praca
Dzionko - decyzja taka, bo niestety innej umowy nie dostane, a w styczniu "koncze" szkole (darmowa, tylko po to, zeby miec prace). W nieskończoność nie będę szukała sobie darmowych szkol. Poza tym od kilku miesięcy mam dosyć wszystkiego. Za dużo obowiązków, nie tylko swoich... Wszystko się skumulowalo i mowie 'do widzenia'. No trudno, moje życie na tym się nie kończy 😉
Czarownica- masz racje, tylko żebym dostała jakakolwiek prace..
Jeśli jutro nie otrzymam pozytywnej odpowiedzi z pewnej firmy, to całkiem się załamię i wpadnę w depresję pracowniczą... a właściwie w depresję bezrobotną.
Dobrze, że ostatnie firmy, w których byłam na rozmowach odzywają się po zakończonej rekrutacji nawet z tą złą odpowiedzią. Przynajmniej wiem, że nie muszę już chodzić do toalety z komórką...
No i rezygnuję. Czas szukać czegoś nowego.
ja też.
Wasze przygody z pracy są niesamowicie obrzydliwe... Fuuuuj! Ale przypomniało mi się, jak kiedyś do ojca mojej koleżanki (jest ginekologiem) przyszła:
Pacjentka 1: długie włochy posklejane kupą, odmówił badania.
Pacjentka 2: długo bolał ją brzuch, więc przyszła wreszcie na wizytę. Gdy doszło do badania smród był nie do wytrzymania. Pani zostawiła tampon wewnątrz, okres mając 2 tygodnie wcześniej. Myślała, że jej się wchłonie. Po wizycie gabinet był zamknięty przez godzinę, a wizyty przesunięte, bo pomieszczenie (jak i lekarz) musiało się wywietrzyć.
Mogę dorzucić jeszcze pasztet w pochwie i zużytą prezerwatywę, jak mąż na śpiocha żonkę stukał, a przynajmniej próbowal 😉
ovca - a Ty? why?
Ech, ech. Takie życie tutaj niestety.
Najbardziej martwię się faktem, że w piątek zakładam aparat na zęby i jakoś będę musiała go spłacić, więc MUSZĘ znaleźć nową pracę. 🙁
Dziewczyny jakie są u was stawki dla instruktora? Tzn. ile płaci się za indywidualne poprowadzenie jazdy?
Jara O bleeeeeeee!!!!
Wkurza mnie, że miesiac w miesiąc nie dostaję na czas wypłaty. Dalej na nią czekam.

Nie wiem jak zmusić szefa do stawiania pracowników na pierwszym miejscu i robienia regularnych przelewów. Kopalnia zatrudnia tysiące osób i jakoś wszyscy mają przelewy na czas, a mój szef tłumaczy się brakiem czasu na wykonanie tylko kilkunastu. W głowie mi się to nie mieści.
Ascaia, u nas jest 30. 60km od Wawy.
U nas dziś była pani trener. Przeprowadziła ze mną krótki trening obsługi klienta, popatrzyła trochę jak sama obsługuję- i ogólnie była zadowolona 😀 Zwróciła mi uwagę, żebym mówiła "dzień dobry" wszystkim nawet jak coś robię i żebym w przypadku ubrań też pamiętała o podaniu zalet produktu- bo na zabawkach poszło mi dobrze z klientką, a na treningu na ubraniach nie za bardzo wiedziałam jak zachęcić do kupna sukienki 😉 Ale ogólnie było ok 😀
Więc pojawia się taka cichutka nadzieja, że chyba jednak zaproponują mi etat... 👀
I choć ostatnie dni są męczące, bo chodzę na 7 rano, to praca dalej jest zarąbista 😀
Mi już leci 3 miesiąc w nowej pracy 😅 No i muszę przyznać, że bardzo ją polubiłam 🙂 Mam ochotę i ambicję nauczyć się jak najwięcej, lubię atmosferę panującą w pracy, pozytywnie nastawionych i życzliwych współpracowników. Jest to dużym pocieszeniem kiedy praca zajmuje mi 3/4 dnia i konia widuję teraz tylko w weekendy. Zawsze lżej chodzi się do pracy, którą się lubi 🙂 Zresztą, która kobieta nie chciała by cały dzień odbierać telefonów głównie od mężczyzn 😉
Najbardziej martwię się faktem, że w piątek zakładam aparat na zęby i jakoś będę musiała go spłacić, więc MUSZĘ znaleźć nową pracę. 🙁
Ja też na głowie mam kredyt do spłacenia...
Ale mam też... PRACĘ! 😅
Wszystkim szukającym nowego zajęcia życzę takiego końca roku 🙂 A tym zaczynającym szukanie już w 2014 - by szybko ją znaleźli i cieszyli nią jak najdłużej 😉
CzarownicaSa podziwiam za zaangażowanie, ja z takiej pracy uciekałam z krzykiem i ze łzami w oczach. Łzami szczęścia 😉
Ja jestem po kolejnej wizytacji Wszystkich Świętych. I mam taaaaakiego kopa do działania. Wszystko nabiera już ostatecznego kształtu, ja sama czuję się już pewnie, a góra zadowolona ;D
A ja dziś dostałam oficjalne potwierdzenie, że będę miała przedłużoną umowę. 💃
Denerwuje mnie moja szefowa. Ta najwyzsza z najwyzszych. 🤔
Szczerze? Ja też uciekam stąd z uśmiechem na twarzy. Byle tylko znaleźć jakąś nową pracę teraz.
Powodzenia wszystkim nowym pracownikom! mundialowa - gratulacje!
ashtray, a masz z nią dużo styczności? Swoją osobą Cię wkurza, czy zasadami, które wprowadza?
Ja z moimi najwyższymi z najwyższych nie mam na szczęście problemów- tydzień temu w szkole mój szef, czyli dyrektor wziął dyżur za mnie, bo się okazało, że wyszło tak, że mam dwa 'duty' na dworze, a on uznał, że zimą to niedopuszczalne, więc poranny wziął za mnie, szok 😜 😀
Raz w zyciu ja spotkalam. Nawet na "dzien dobry" nie odpowiedziala. 😎 Teraz mam druga okazje, bo zaprosila nas na oplatek. Juz lece. 😎
Wkurzaja mnie zasady, ktore wprowadza. Bajzel. Bajzel na kolkach i dezinformacja. Jak zwykle. 🙄
Powodzenia wszystkim nowym pracownikom! mundialowa - gratulacje!
Dziękuję 🙂
Fajnie jest móc zajrzeć w portal ogłoszeniowy, ale w dział "mieszkania" a nie "praca" 🏇
mundialowa - gdzie znalazłaś pracę? 😉
whitemoon, u producenta i dystrybutora agd i rtv 🤣 Mam się zajmować kontynuacją pozycjonowania jego sklepów (bo wcześniej pozycjonował się w mojej poprzedniej firmie i też odszedł niezadowolony jak ja 😁 ), a po wdrożeniu się w ich działalność - prowadzić ich marketing internetowy. Także praca kreatywna, różnorodna, ale też wymagająca ode mnie masy nauki, co bardzo mnie cieszy 🙂 Od 2 stycznia mam trzymiesięczny okres próbno-wdrożeniowy, a potem zobaczymy 🙂
eee to całkiem wporzo! 😉 Powodzenia w taki razie! :kwiatek:
Nie dziękuję 😉
Choćby miało to być tylko trzy miesiące, to wiem, że będą to trzy miesiące pracowite i rozwojowe. A siedząc w pokoju z szefem o ogromnej wiedzy i pozytywnej energii oraz panią psycholog - będzie ciekawie 😁
Na początku nowego roku będę pracować przy inwentaryzacji. Może mi ktoś powiedzieć coś o tym, jak to dokładnie wygląda? :kwiatek:
No inwentaryzacja to spis z natury 😉 czyli spis wszystkich składników majątkowych.
jeśli to np. sklep to spisujesz WSZYSTKIE produkty, jakie są na stanie, w takiej ilości w jakiej są. Liczysz, jedna po drugiej.
Dawno temu w ramach pracy dorywczej brałam udział w inwentaryzacji nocnej dla Castoramy. Dżizas liczenie jakichś sprzętów budowlanych, stojąć na drabinie... masakra 😵
O matko mam nadzieję, że nie będę musiała wchodzić na drabinę, bo umrę ze strachu. No zobaczymy co to będzie. Na razie wiem, że stawka jest makabrycznie niska, no ale już nie będę rozwiązywać umowy i pójdę. To tylko parę dni a coś tam do kieszeni wpadnie.
ovca - a Ty? why?
Ech, ech. Takie życie tutaj niestety.
w dużym skrócie- pracuję przez dwa lata na umowę zlecenie bez poszanowania najmniejszych praw pracownika (przykładowo kończę o 23 a zaczynam o 4 rano), zmiany potrafią przedłużać się do kilkunastogodzinnych (rekord 22 godziny), moja praca liczy się do premii kogoś innego (i nie chodzi tu o premię szefa tylko współpracowników). Ostatnio jest z tym coraz gorzej, nie wspominając o innych przekrętach (kazano mi np robić rzeczy które należą do obowiązków kierownika zmiany, a których ja nigdy nie robiłam i nie znałam procedur, a potem potężny skandal że śmiałam zrobić coś źle)
naprawdę kocham moją pracę, uwielbiam ją i szczerze mówiąc ciężko mi wyobrazić sobie inną, ale sama satysfakcja prowadzenia wypasionej fury po płycie między samolotami i kontaktu z najważniejszymi osobistościami świata to nie wszystko. W poniedziałek mam ostatni dzień, we wtorek rzucam wypowiedzenie.