COPD

Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

29 listopada 2013 09:37


To ty jesteś zacietrzewiona w swoim świętym przekonaniu, że sterydy są ok i że "nic więcej nie da się zrobić"


Nigdzie tak nie napisałam.



A może gdybyś tego dziadka od początku prowadziła zgodnie z zasadami profilaktyki, to nie byłby teraz wiecznie kaszlącym koniem na sterydach, co?



Bardzo rzeczowa wypowiedź i brak w niej jakiejkolwiek formy agresji  🙄





Niektórzy do tego zawracają gitarę, że są zainetresowani i proszą o prezentację, tylko po to, żeby wylać swoją frustrację na forum, albo podpatrzeć jak zrobiony jest profesjonalny parownik i wykonać swój z KOSZA NA ŚMIECI!



Ja o chlebie, Ty o niebie  😵
Już pisałam i napiszę po raz ostatni: ani mnie to ziębi, ani grzeje jak Ci się interes kręci (niech Ci będzie jak najlepiej), "nie wylewam swoich frustracji na forum", cieszę się, że Tobie udało się uniknąć podawania sterydów koniowatemu ale proszę Cię, nie osądzaj wszystkich jedną miarą! Nie znasz mnie, historii choroby mojego konia, nie masz zielonego pojęcia czego próbowałam, jak walczyłam, jaką PROFILAKTYKĘ prowadzę zimą i nie zamierzam Ci o tym opowiadać. Zamiast napisać: może się zagalopowałam w osądach, nadal generalizujesz i wrzucasz mnie do jednego wora z "zaściankowością i głupotą", choć złego słowa o Tobie i Twoich parownikach nie napisałam!
Ale to nie są moje parowniki ani mój interes. Ja sobie parownik kupiłam od przemiłej pani i go używam. I jestem zadowolona, nie wszyscy zadowoleni klienci to właściciele firmy tylko dlatego, że są zadowoleni i polecają produkt dziecko drogie. Lepiej wierzyć, że dobre rzeczy pisze jedna i ta sama osoba.. Rany boskie..
masz emotkę na osłodę  😀
[quote author=Na_biegunach link=topic=138.msg1936232#msg1936232 date=1385553721]
Co sądzicie o leczeniu laserowym?
Znalazłam ciekawy artykuł i zastanawiam się na ile jest to skuteczne i jakie są obecnie koszty w Polsce http://laserywweterynarii.pl/?page_id=220


[/quote]

moja znajoma poddał konia takiej terapii i efekty są bardzo dobre, widać bardzo dużą poprawę. W stajni gdzie stoję jest stara kobyłka z rozedmą. Z tego co wiem to codziennie ma robione inhalacje, podawane jakieś suplementy do paszy. Praktycznie cały dzień jest na dworze, dostaje moczone siano itp. Pokaszluje czasami ale funkcjonuje całkiem dobrze.
martynka.n
Jestes chamska do przesady, skończ juz naprawdę.
Zycze ci zebys nigdy nie musiała swojemu kaszlaku sterydów podawac, nawet na starość, ale wez sie ogarnij z tym tonem, bo naprawdę przesadzasz. Kazdy dba o swoje zwierzęta jak moze, i na ile pozwalają finanse.
Wciśnij sobie guziczek "ignoruj" to ci ulży i może sama się"ogarniesz". Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, a osoba, która nie święci sterydów jak jajek na wielkanoc jest be. Lepiej zapobiegać niż leczyć, a swoją awersję wsadź sobie do kieszeni, bo po to jest forum, żeby się na nim wypowiadać, a nie żeby dostosowywać sie do ogólnie przyjętej, jedynej, słusznej twojej i waszej drogi. Lepiej wydać parę tysiaków na sterydy czy na parownik? Gdzie w tym wszystkim konie?
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

29 listopada 2013 10:25
Ale to nie są moje parowniki ani mój interes. Ja sobie parownik kupiłam od przemiłej pani i go używam.


Po Twoich wpisach wnoszę coś innego, ale skoro tak twierdzisz...
I tak, wcisnę sobie guziczek "ignoruj".
Chodzi mi o twój ton, a nie tresc. Tak wlasnie, nie ma jedyne słusznej drogi, kazdy przechodzi ja po swojemu ze swoim koniem,a ty rzucasz sie na ludzi które walcza o swoje zwierzaki. 
Chodzi mi o twój ton, a nie tresc. Tak wlasnie, nie ma jedyne słusznej drogi, kazdy przechodzi ja po swojemu ze swoim koniem,a ty rzucasz sie na ludzi które walcza o swoje zwierzaki. 


Ja też walczyłam o swojego ukochanego zwierzaka i wygrałam, a podzielenie się wiedzą i doświadczeniem na forum wywołało burzę nieprawdziwych zarzutów pod adresem moim i innych ludzi, którzy śmieli zakupić ten zły parownik. W życiu nie polecałabym czegoś co nie działa, bo wiem, że podopieczny dla normalnego właściciela to wszystko, tak jak moje konie są wszystkim dla mnie. Czasem trzeba sie wyrwać z matni "ogólnej, specjalistycznej polskiej wiedzy o leczeniu" i skupić sie na profilaktyce i być może te konie, które wlaśnie zaczynają walkę z COPD, będą mogły ją zakończyć na jednej bitwie, wygrywając ją na starcie.
MoniRek nie martw się robisz wszystko OK. Przy Mycosorbie ważne jest systematyczne podawanie - codziennie. Nie istotna jest pora dnia i sposób podzielenia zalecanej dawki.


Uffff....zatem czekam na pierwsze rezultaty 🙂

Jaka ściółka dla kaszlaka lepsza? Torf czy trociny? Obecnie stoimy na słomie, koń całymi dniami stoi na pastwisku, w boksie jedynie na karmienie i na noc. Objawy kaszlu pojawiały się do tej pory tylko w okresie maj/kwiecień ale wtedy staliśmy w innej stajni. Myślicie żeby zmienić ściółkę już teraz czy poczekać na wiosnę? i Czy w ogóle zmieniać?


To wolny kraj, wolny rynek.

Parowniki, Mycosorb, inhalatory i wszystko dla koni z COPD mozna sprzedawac oraz reklamować. Oczywiste.

Nie powinno się tego robić na forum,udając kogoś innego. Tu ludzie szukają ratunku. Reklamę mogą sobie znaleźć gdzie innej, gdzie dystrybutor za nią płaci.

Pisząc o moim parowniku z kosza na śmieci, potwierdza Pani swoją tożsamość. Oczywiście, że miałam taki parownik samoróbkę, zanim przyjechała Pani na prezentację parownika przez Panią dystrybuowanego. Nie byłam zadowolona ani ze swojej samorobki, ani niestety z Pani produktu po prezentacji, więc zrezygnowałam. Moczę siano ("zasciankowo" :lol).

Ta sama osoba od parownikow probowała kiedyś w taki na przyklad sposob: (Pękałam ze śmiechu czytając to już chyba rok temu)  😂

http://re-volta.pl/forum/index.php?action=printpage;topic=88008.0

OZZ dlaczego mam nie polecać Mycrosorbu jeśli pomoże mojemu koniowi? Będę polecać i reklamować wszystko co mu pomoże! Ludzie szukają ratunku...a powiedz mi na czym innym ten ratunek ma polegać jeśli nie na wymianie doświadczeń i ocenie stosowanych preparatów i suplementów?

Ja śmiało mogę polecić dla kaszlaka preparaty które stosowałam do tej pory, i które nam pomagały/pomagają
*Pasza st.Hippolyt musli Krauter
*Equistro Secreta Pro
*Olejek do inhalacji cdVet Turbobronchial
*Olejek do inhalacji eukaliptus/mięta z apteki
*Flegamina, ACC max, Tussicom 600
*Stosowałam też olej z czarnuszki oraz Nostrilvet

i mam nadzieję ze do tego dopiszę Mycosorb 🙂

To wolny kraj, wolny rynek.

Parowniki, Mycosorb, inhalatory i wszystko dla koni z COPD mozna sprzedawac oraz reklamować. Oczywiste.

Nie powinno się tego robić na forum,udając kogoś innego. Tu ludzie szukają ratunku. Reklamę mogą sobie znaleźć gdzie innej, gdzie dystrybutor za nią płaci.

Pisząc o moim parowniku z kosza na śmieci, potwierdza Pani swoją tożsamość. Oczywiście, że miałam taki parownik samoróbkę, zanim przyjechała Pani na prezentację parownika przez Panią dystrybuowanego. Nie byłam zadowolona ani ze swojej samorobki, ani niestety z Pani produktu po prezentacji, więc zrezygnowałam. Moczę siano ("zasciankowo" :lol).

Ta sama osoba od parownikow probowała kiedyś w taki na przyklad sposob: (Pękałam ze śmiechu czytając to już chyba rok temu)  😂

http://re-volta.pl/forum/index.php?action=printpage;topic=88008.0




nadmienię tylko,że plastik z samorobki jest bardzo, bardzo toksyczny i wieści w końskim światku szybko sie roznoszą, więc tłumaczę, że to nie ja jestem "ta panią" nietrudno bylo sie po wpisach zorientować kto obrzuca błotem profesjonalny sprzęt, bo z tego co słyszałam tylko jedna osoba była"niezadowolona z parownika" po tym jak przegoniła właścicielkę firmy 100 km, żeby porównać sprzęt z koszem na śmieci i ma jeszcze tupet tutaj pisać i krytykować coś czym nawet nie była zainteresowana, bo miala "lepszy" i naprawdę proszę się wystrzegać podgrzewania tego plastiku, bo konie wdychają zwiazki toksyczne w nim zawarte i mogą się zatruć. To tyle z mojej strony.
Wichurkowa   Never say never...
29 listopada 2013 20:35
Przyglądam się tej dyskusji i zastanawia mnie jedna rzecz, skoro OZZ parowałaś w koszach na śmieci siano dla koni , które im zapewne zaszkodziło, to dlaczego nas przed takim rozwiązaniem nie przestrzegłaś? Udzielasz się w tym wątku już od jakiegoś czasu a z tego co wiem padały już pytania o domowe rozwiązania, więc mogłaś napisać. To w końcu trujesz czy leczysz swojego konia? Wg mnie to jest bardzo nie w porządku, ale to moje zdanie i mam do niego prawo.

PS. Jejciu jak my jeszcze jesteśmy w lesie z wiedzą i profilaktyką w porównaniu z innymi krajami... Ale z takim podejściem,że wiedzę się odbija a nie przyswaja nie dojdziemy za daleko.  Aaaa i sama używam Mycosorbu profilaktycznie dla mojego konia,i jak tylko nazbieram kasę to zakupie parownik  :-)

no tak sobie truje te moje konie. Takie sobie znalazlam zajecie.  🤔

parownik samorobke uzywalam przez dwa tygodnie rok temu i  zrezygnowalam. Teraz uzywam arszeniku, skuteczniejszy.

wichurkowa, na tym watku bylas nieslychanie aktywna jesienia 2012, glownie zajmowalas sie propagowaniem tych samych parownikow i Mycosorbu, o ktorych tu jest mowa.
Kiedy okolo roku temu powiedzialam Pani, ktora byla u mnie na prezentacji parownika, ze wyczuwam na re-volcie, na tym watku silny lobbing Jej produktow, miedzy innymi pod nickiem "wichurkowa", od tego czasu "wichurkowa" ulotnila sie z watku jak kamfora. I powraca nagle teraz, zeby mnie nazwac trucicielka  🤣

Wichurkowa, a to dowod, ze reklamowalas te dwa produkty na innym forum:
http://qnwortal.com/forum,temat,13845-Mykotoksyny_jak_pomoc_naszemu_kopytnemu_Wazne

A czemu nie pisalam o parownikach wczesniej? Bo mam na ten temat zbyt male, jednostkowe doswiadczenie.
Tu pisze tylko dlatego, ze powtarzam: zamieszczanie kryptoreklamy na forum jest nie w porzadku. A dosc mocno sie ono tu ostatnio nasililo.
W dodatku parownikowy lobbing bardzo nieprzyjemnie atakuje piszace tu osoby, sugerujac im glupote, zasciankowosc, trucicielstwo.


Przecież nikt ci nie każe tego kupować, jak ktoś pisze o ziołach to jest to ziołowe lobby? Zawsze mozesz zgłosić wpisy do moderacji zamiast pisać tutaj bo twoja para idzie w gwizdek. Nie chcesz nie kupuj parownika, ale nie zawracaj gitary i nie gon ludzi pod pretekstem zakupu bo to nieładnie i nie świadczy o dobrym wychowaniu i daj już sobie spokój, każdy robi jak uważa i choćbyś bardzo bardzo chciała i modliła się żarliwie codziennie, profesjonalne parowniki nie znikną z rynku tylko dlatego że ty tak chcesz. Mozesz jeszcze zawsze zaskarżyć producenta, że je produkuje. Powodzenia.
OZZ uczepiłaś się tych parowników... Ja osobiście takowego nie mam bo mnie nie stać, ale nie widzę NICZEGO złego w reklamowaniu czegoś co wielu koniom może pomóc, cały zachód stosuje parowniki jako główną metodę profilaktyki dla koni z RAO, to że w Polsce to nowość i wiele ludzi nie dowierza w ich skuteczność to inna sprawa...ale u nas zawsze wszystko co dobre i lepsze przychodzi później...
Wichurkowa   Never say never...
02 grudnia 2013 22:08
MonioRekchyba jestes jedna z niewielu osob która chce sie czegos wiecej o tym dowiedziec,jak gdzie po co to jest. Bo OZZ  to klapki na oczach i jak sie uparla ze to zle,to tak jest i kropka. I czy jest w tym cos zlego ze reklamuje sie i poleca rzeczy ktore moga uratowac zycie naszych koni?? Chyba po to te forum jest,a tu dziala wszystko na odwrot. Paranoja...
Jak pisałam wczesniej,sto lat za murzynami.
Pomijam fakt że OZZ pisała że stosowała parownik hand made z kosza na śmieci TYLKO tydzień (gdyż jak na przeciętnego polaka przystało postanowiła być majstrem i przyoszdzędzić)...tydzień wdychania toksyn i innych dziwnych rzeczy dostających się do organizmu konia razem z sianem...nie no gratulacje na pewno to koniom w żaden sposób nie zaszkodziło 🙂
Generalnie szkoda mi ludzi którzy mają klapki na oczach i nie chcą dowiadywać się jak najwięcej na tematy RAO z wszelakich źródeł, ja osobiście przeczytałam już chyba wszystkie możliwe książki/artykuły i porady na ten temat i teraz przynajmniej mogę mieć porównanie i obiektywne zdanie na temat różnych metod.

Negatywne opinie łatwo wydawać, szkoda tylko że na te negatywne nie ma żadnych argumentów....

Mnie cieszy że coraz więcej osób interesuje się tematem profilaktyki dla koni z RAO, nawet jak kogoś (tak jak mnie) nie stać na zakup to przynajmniej wiedzą żeby sobie samoróbek nie tworzyć bo można koniowi zaszkodzić - no i że zawsze można sobie pomóc Mycosorbem który u mojego konia po kilku dniach podawania zdziałał cuda - zero gluta -  popieram ten produkt rękami i nogami i wszystkimi kopytami!

Zaraz pewnie zostanę posądzona o stosowanie lobby parownikowo/Mysrosorbo/profikaltykowego  🤔wirek:
Sorry za dwa posty - komp się przyciął...
Gillian   four letter word
03 grudnia 2013 07:16
Mycosorb dodaje się bezpośrednio do paszy, tak? czy tylko do parownika? bo zgłupiałam  🤔wirek:
Jak nie masz parownika to dajesz do paszy 🙂
Mycosorb dodaje się bezpośrednio do paszy, tak? czy tylko do parownika? bo zgłupiałam  🤔wirek:


nie wszystkie konie od razu jedzą niestety. Ja swojego musiałam przyzwyczajać i pierwsze tygodnie podawałam w strzykawce do pyska. Potem po trochu do owsa i w końcu zaczął jeść, wcześniej nie było mowy nawet z dodatkami typu musli marchewki itp. Do siana w parowniku nie podaję, bo nie wiem czy równomiernie się rozprowadzi, a siano jedzą dwa konie, więc podajemy w owsie.
nie mam problemów z COPD (odpukuję) ale widziałąm siano przygotowywane w  profesjonalnym parowniku i na pewno dla tych koni jest to świetne rozwiązanie.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
03 grudnia 2013 10:19
MonioRek wow! Tak szybko? Do jakiego posiłku dodajesz?
Dostaje do kolacji, naprawdę warto zainwestować, do tej pory po nocy zawsze wysmarkiwał jakiegoś gluta i po jeździe też szło z nosa, a tu CUD nie ma ani po nocy ani po jeździe 🙂 Będę obserwować dalej i dam znać jak się konio czuje 🙂
MoniRek pewnie, że działa 🙂 U nas efekt był widoczny po 7 dniach, generalnie gdzieś przeczytałam że od 10-14 dni powinna być poprawa jeżeli przyczyną oczywiście są toksyny i grzyby.
Wszystkim którzy kupują Secretę polecam zaopatrzenie się w zapasy jeszcze w tym roku.
Cena jaka będzie obowiązywała od 1 stycznia powali wasze portfele na kolana.
Wszystkim którzy kupują Secretę polecam zaopatrzenie się w zapasy jeszcze w tym roku.
Cena jaka będzie obowiązywała od 1 stycznia powali wasze portfele na kolana.

Aż tak źle będzie?  Masz jakieś przecieki o ile wzrosną ceny?
ok. 50 %
Płaciłaś 300 zł za 2,4 kg a zapłacisz ok 450 zł.

Dla mnie to chore.....
Dzisiaj przyszły nowe cenniki
Eeeeeeee........no to grubo....  😵

Chciałam powiedzieć iż mój koń nie ma żadnego problemu z jedzeniem mycosorbu, mam takie szczęście że z otrębami zje wszystko 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się