Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
Kamkaz - tobie już gratulowałam ale gratulje jeszcze raz 💃
Co do basenu to w twoim przypadku polecam skoro mówisz, że ma na ciebie dobry wpływ - a to ważne w ciąży - poza tym nie można przecież rezygnować z wszystkiego - ciąża to dobry stan i trzeba wtedy też żyć 😉
Ale trzeba uważać na zdrowie to prawda - ale nie jest przecież tak, że każda wizyta na basenie musi się kończyć infekcja przecież - skoro chodziłaś to pewnie wiesz czy to ci sie trafiało czy nie 😉
smerfi - i silvermercury WIELKIE GRATULACJE!!!! 💃 💃 💃 🏇
Kurcze robi się nam tu jakieś babyboom -dopiero jedna wysypana a tu juz dwie zaciążone 🏇
Więcj dwupaków niz wysypek 👍
Następna ana MELDUJ SIĘ!!!!!
Bo artanis to chyba nie często tu gości...
Co do cycków to też nie ma reguły - moje się zrobiły obolałe już w pierwszym miesiącu - zresztą tak wpadłam na pomysł że może jestem w ciąży ?? 😎 A urosły w ciąży z B do E 🤔wirek: A po zostały na C 😎
Co do brzuszka to w 4 dopiero można było coś zobaczyć - ale to fakt nie ma reguł i za zwyczaj jeśli potrzebujesz to możesz ukryć jeszcze wtedy 😉
Moi znajomi na początku stycznia poinformowali nas iż biorą ślub - znali się wtedy 3 miesiące. Pytanie czy laska jest w ciąży budziło nie smak 🤔 Ślub był 21 lutego i tydzień później już była na badaniach ciążowych. Mówię to bo w ciąży była napewno już w grudniu a podczas ślubu w obcisłej kiecce nie było widać nic 😉
Ale suuper!! Dziewczyny i monzu - GRATKI WIELKIE!! 😅 😅 Już kiedyś pisałam, że ten wątek nigdy nie umrze, a na pytania co zabrać do szpitala będziemy jeszcze lata całe odpowiadać 🤣
U nas okropny ból krocza, przy Igorze nie miałam, a teraz cierpię. Pobolewało, pobolewało, a teraz już na maxa - najgorsze nocki - no nie mogę się zwlec z łóżka do WC. Kuśtykam, jak jakaś połamana 🙁 Według gina to rozejście spojenia łonowego 🤔 Do tego skurcze na ktg nieustanne - lekkie, ale cały czas są. A w domu brzuchol tak się napina, że czasem mam wrażenie, że pęknie. Ech....ja już chcę urodzić - nie cierpię końcówki ciąży! to się wyżaliłam 🙁
Kermit - Skrzacik cudowny - dawaj więcej zdjęć 😜
Galop - wklej swojego Skrzacika 🙇
Gwash:
A Kazio dalej ma biegunkę, nie taka straszną (3-4 razy/dzień) ale już trzecią dobę. gorączki nie ma, ale jest trochę osowiały, więcej śpi, nie che nic jeść oprócz mleka
jak młody miał ostatnio biegunkę, to pediatra kazała całkowicie odstawić mleko (to ponoć zabójstwo przy biegunce) i zrobić 1-dniowy post TYLKO na ryżu, chrupkach kukurydzianych, pieczywie ryżowym, herbatka czarna słomkowa do picia, albo woda - i to powinno się rejestrować, żeby nie doszło do odwodnienia. Jak lubi marchew to można zrobić marchwiankę jeszcze. I muszę powiedzieć, że jeden dzień takiej diety (ale bez absolutnie żadnych odstępstw) i poprawa ogromna.
jak młody biegunkował (też tylko 3-4 razy dziennie), to trochę zeschizowałam, bo wyczytałam, że osowiałość i senność są pierwszymi objawami odwodnienia 🤔 A że przeboje żołądkowe mały miał po raz pierwszy, to byłam trochę spanikowana.
Kamkaz - najlepiej o basen zapytać gina. Są pływalnie, które organizują specjalne zajęcia na basenie dla ciężarnych.
Smerfi i monż gratulacje wielkie :kwiatek:
nieźle nieźle się robi, wyż demograficzny na całego!
suwaczki na 1 stronkę, bo się pogubimy.
Kazio już wczoraj dobrze, zjadł mleko, serek homo, frutapure i mleko wieczorem, a dziś już całkiem dobrze. Wczoraj byliśmy na kontroli jajek (jajka trochę mniej wędrują,zalecenie nic nie robić 😉 ) a dziś na usg jamy brzusznej.
Kamkaz ja w 1 trymestrze dostałam absolutny zakaz kąpieli w wannie, basenów, seksu, orgazmu :P, sportów jakichkolwiek itp itd mój lekarz bardzo restrykcyjny był pod tym względem. A nuż jakieś zakażenie się przyplącze? w 1 trymestrze to dla płodu baaardzo szkodliwe i duże ryzyko poronienia.
EDIT: Ana ale on kompletnie nic nie chciał jeść, oprócz mleka 🙁 wiem że trzeba ryż, marchewkę itd. ale nic nie udało mu się wcisnąć. Pił bardzo dużo wody i herbatki po skórze nie widać było żeby był odwodniony. No w każdym razie już jest ok 🙂
Dzień dobry.
Reflektuje ktoś na mleczko?
kamkaz: basen jak najbardziej. Najlepszy w ciąży, bo nie obciążą stawów, nawet w zaawansowanej. Ale absolutnie bez tamponów. Tam właśnie są bakterie i zarazki. Teraz baseny są czyste, odkażane, nie ma się czego bać.
edit: ale widzę, że są różne opinie na ten temat, i bądź człowieku mądry.
edit: ale widzę, że są różne opinie na ten temat, i bądź człowieku mądry.
dlatego najlepiej zapytać prowadzącego gina. Ale fakt, że w 1 trymestrze ryzyko dużo. Z drugiej strony, mój gin zawsze powtarza, że ciąża to nie choroba i jeśli nie ma przeciwwskazań, to można wszystko (no prawie).
Z Igorem w ciąży nie miałam żadnych problemów.
A tu - w 10tc krwotok taki, że myślałam, że to już koniec (a tego dnia "tylko" sprzątałam w domu) Potem zalecenie: 6 tygodni plackiem, bez możliwości wstawania nawet po herbatę. Całe szczęście nie zatrzymali mnie w szpitalu - szok, pretensje do siebie....po co? Szczęśliwie krwiak wchłonął się po 4 tygodniach, ale na pierwszy spacer poszłam po 2 miesiącach.
Uważajcie na siebie dziewczyny :kwiatek:
Smerfi, SilverM gratulacje 😅
Ana Toż Ty już na wylocie 🤣 Ależ masz zimną krew 🤣 Ja bym już po ścianach chodziła (albo była PO - tylko jedno doczekało do ścisłego terminu) 🙂
Co do widoczności ciąży. Egzamin z prowadzenia jazd. Szef kursu mówi: może byś wsiadła, bo nam jeźdźców przybrakuje. Ja: ale mnie lekarz zabronił. On: a czemu? Ja: bo za miesiąc będę rodzić 🤣 On: :oczopląs: (była połowa lipca, mały urodził się 17.08 😀)
kamkaz, ja tez miałam to samo - uwielbiałam pływać. Więc w ciąży tez nei chciałam rezygnować, choć za czesto nie chodizlam, bo .... jakoś tak. Jedyne ryzyko wiąże się z infekcjami pochwy, ale jeśłi jestes zdrowa i nie miałaś wcześniej problemów tej natury, to pewnie twój gin tez Ci powie, że nei ma problemu. Poza tym zdaje się, ze w ciaży robi się posiewy i badania, więc jakby co, to zaraz wyjdzie i wyleczysz. Ja w ciąży nie pływałam już tak, jak wczęsniej, ze dwa kiloski od razu, ale parę baseno machnelam za każdym razem, więc tu chyba tez nie ma ządnych obostrzeń. Tak na prawe to chyba jedyna aktywnosć ruchowa, jaką możnesz bezkarnie z brzuchem wykonywać. Ja chyba nawet w 7miesiącu jeszcze chodizłam albo i później...
Dziewczyny, ile wy piszecie!! Nie można nadarzyć z czytaniem, a jakby cżłowiek chciał cokolwiek powiedzieć, na wszystkie posty, w których mógłby mieć coś do powiedzenie, to dnia nie starczy. Ja tylko tyle powiem, ze u nas też jak nie sr.. to przemarsz wojsk. Wczoraj piecyk łazienkowy nam się popsuł i sika woda na palniki i spieralę! Zadzwoniłam w te pędy do pana gazowenika i chłop sie zerwał o 21 z domu i przyjechał. No i muszę dizisaj jechać kupic nowy i zaraz ktoś go musi zamontować. 😵 Po prostu jakaś masakra.
W przyszłym tygodniu po raz pierwszy rozstanę si ez Gibonkiem na ponad 12h. Nie wiem jak to przeżyję. 🙄
Ach, no i witam się ze wszystkimi nowymi ciężarówkami i strasznie gratuluję! 😅 😅
Przeżyjesz przeżyjesz..pierwsze godziny będą trudne a potem pójdziesz w wir pracy/nauki/relaksu/snu i zanim się ockniesz to już będziesz odbierać Gibona 😉
ja tez gratuluję nowym zaciążonym!! 😅 😅 dbajcie o siebie laski
fajnie, faktycznie wątek samonapędzający się 🙂
ana, współczuję... ja tez mam czasem podobne odczucia, tyle że u mnie jeszcze duzo czasu. eh boję się tego rozejścia spojenia 🤔 kiedyś usłyszałam niezłą historię (po co to słuchać 🤔wirek: ) i teraz siedzi mi w głowie.
eh. jak to mówi moja córka: "boje-boje" 😉
ale musi byc dobrze! jedno się dało, to i drugie się da!
halo to nieźle, faktycznie musiałas wygladac jakoś małobrzuchato
jak znam życie, to wir dyskusji naukowo-akademickich mnie pochłonie,a le napelnione po brzegi cycki wypełniające i przelewające się przes biustonosz, będą mi przypominać, że czegoś mi brakuje... 😂
Znalazłam ostatnio super zdjecia karmita, bo szukaam zdjeć zwierzaka. Moge Ci dać namiary, albo przesłać. Jakbyś miała jakiegoś zwierzaka, to dawaj, bo ja chętnie.
Dempsey, moja koleżanka miała rozejście spojenia, potem rodziła, a potem....masakra! nie będę pisać, żeby nie straszyć. U mnie na szczęście pojawiło się całkiem niedawno i nie jest tragicznie, da się żyć, choć bywa ciężko 😉
Z dolegliwości końcówko-ciążowych myślałam, że wczoraj padnę, jak młody położył mi się na jakiś nerw lędźwiowy - wstałam z kanapy, zrobiłam krok, nogi się pode mną ugięły i tak zostałam 🤔 Dobre 10 minut nie mogłam wysunąć nogi i dać kolejnego kroku, Jaras popłakany ze śmiechu, ja popłakana z bólu i śmiechu. Było bosko
🍴
A z nowości - muszę się Wam pochwalić, że od 2 tygodni nie mamy pieluchy. I zdarzyły się może ze 3 wpadki - pilnuję, żeby po godzinie, dwóch zapędzić Igusia do toalety, robi si bez buntu i jesteśmy na najlepszej drodze do pozbycia się pieluchy na zawsze. Hihi, wiem, że późno, ale co tam!
Powiedzcie mi tylko - te, które przechodziły już przez tą naukę - po jakim czasie kładłyście maluchy bez pieluchy do spania? Albo wychodziłyście na dwór bez pieluchy? Teraz trochę zimno, więc mały na spacerze pieluchę ma. A i w nocy jakoś sobie nie wyobrażam, bo na razie woła "SIUSIU", jak już robi w gatki 👀
w nocy to jeszcze dlugo, nawet do roku, zwlaszcza jak dziecko chore czy oslabione - bo sie nie obudzi
Hmm, ja słyszałam /czytałam że z nauką trzeba czekać do momentu aż dziecko bezwiednie w nocy siusiu nie robi. Zdrowe oczywiście. No i Marta nie robi w nocy już od jakiegoś czasu, a od około tygodnia woła i chodzi siusiu na nocnik. Ale pieluszke ma cały czas- nie chce mi się prać i ryzykować przeziębienia. Ale ja leniwa jestem 🥂.
Ana- co późno 🤬, jakby go do liceum nie przyjeli bo leje w gacie to by było późno 😉. Nawet przedszkole ma obowiązek przyjąć dziecko pieluchowe- więc trzylatki to nic wielce dziwnego. Ja jakoś zupełnie nie miałam parcia na to, totalny looz. I samo przyszło.
Jak mnie się rozchodziły kości miednicy ( z Martuuu), to bolało mnie strasznie jedno miejsce- stara kontuzja po upadku z konia, mam tam krwiaka, na d.... 🙂-kości zaczęły to uciskać i przeszywał mnie momentami taki ból, że ryczałam. Wiecie że rodząc uważałam ból za całkiem znośny , więc możecie sobie wyobrazić jaki był ten. Na szczęście trwał ze 2 tyg, a z Julią nie bolało mocno.
Wreszcie znalazłam chwilę, żeby zerknąć na forum. Ta chusta to przekleństwo. Zamiast sobie siedzieć w fotelu i przeglądać forum to prasuję, odkurzam, gotuję... z dzieckiem na brzuchu. Mała troszkę marudziła, ale już śpi spokojnie. Chyba się przyzwyczaja do tej ciasnoty, ale na początku to nawet jeść musiałam na stojąco/chodząco, bo jak tylko siadłam to od razu syrena. Ale już ryk odkurzacza jej we śnie nie przeszkadzał 😀
Chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować. Dziś była pielęgniarka i okazało się, że mała przybrała prawie pół kilo w ciągu 10 dni (4160 w 24 dniu życia)!!! 😅 😅I to na samym cycu!!! A to dzięki Wam - kochane. Ja bym sama zwątpiła już na początku. A tak to widzę, że te całe dnie na cycu i zarwane nocki coś dają. Jak tak czytam inne forum mamuśkowe to tam została mała garstka karmiących jedynie piersią. Większość ma mało mleka i podaje butlę. Czułam się jak jakiś odmieniec. A ja nawet nie mam sztucznego mleka w domu, żeby nie kusiło 😀
Ana: mnie spojenie łonowe też bolało. I też w nocy ledwo do kibelka się toczyłam, a że chodziłam z 10 razy to już myślałam nad pościeleniem sobie w wannie. Ale to chyba dobrze, że się rozchodzi, znaczy robi się miejsce na dziecko. Łatwiej będzie urodzić.
gratuluje nowym przyszłym mamom i mężow 🙂 😅 💃
cisawa aż się zarumieniłam, że tak mnie chwalisz 😡 cała tajemnica leży chyba w tym, że po prostu lubię dzieci 🙂
Jutro wreszcie zobacze swojego chrześniaka , bo jade wreszcie do domu 😅
ana Młodemu pieluchy na dwór przestałam zakładać chyba ok 2 roku życia. Potem przejechał kiedyś w samochodzie 3,5 godz. bez si i z samochodu też wyleciały. A do spania zakładam do tej pory (3,5 r), tylko takie bardziej dorosłe, i się tym w ogóle nie przejmuję (Witek lubi dużo pić). Gdy zacznie przesypiać na sucho to wtedy "rzucę" pieluchy. Jak było ze starszymi - już nie pamiętam.
ana- ja chyba po tobie lece.
oj, ciężko z tymi nockami, ja tez mam problem z biodrami i miednica, ból niesamowity, nawet nie wiem czy mam sie obrocic czy lepiej zostac w tym połozenieu w ktorym jestem a szczegolnie w nocy jak leze, bo nie mozna tego nazwac spaniem (przewracanie sie z boku na bok)...
byłam wczoraj o gina- i co usłyszałam? ze moje skurcze z niedzieli to nic takiego, nic sie nie dzieje....ale jakby sie powturzyło to wtedy natychmiast do szpitala, pozniej oznajmij ze mile widziany pozrod gdzies moze za 3 tyg... ale jak to, jak mam termin na prawie koncowke kwietnia....nie powiedział, moze nie chce mnie denerwowac....pozniej cisnienie- kurcze tylko 94/50 powiedział za niskie ale nie ma sie czym przejmowac...
i co? co mam sobie mysleć? czy nie chciał mnie straszyc?
mimi Gdyby coś się działo - to by Cię załadował do szpitala 🤣
Mamy - koniary, mam drobny problem ze starszym. Pytam tutaj, bo jest nas tu dużo. Znacie sposoby na wyleczenie odrobiny tzw. "dzikiego mięsa"? Już tłumaczę. Synowi wrósł paznokieć w dużym palcu stopy. Coś się zaczęło dziać - zaniedbał, nie powiedział. Oczywiście akcja woda z sodą, riwanol. Z ropy się oczyściło, ale kawałeczek nie chce się goić i wygląda j.w. Do lekarza dawno bym z nim powędrowała, gdyby nie... Otóż nasza pediatra od razu wyśle do chirurga. A ja Wawrzyńca po ostatniej akcji tegoż chirurga (pisałam bodaj w lekarskich przypadkach) końmi tam nie zaciągnę 🙁 Naprawdę chciałabym, żeby się bez tego obeszło. Znacie jakieś sposoby?
jakby go do liceum nie przyjeli bo leje w gacie to by było późno
Basznia 👍 Ty to umiesz na duchu podtrzymać 😅
Ale Twojej Martuu gratuluję! Igor w dzień nie robi w majty, jak mu przypominam i prowadzę go na siku. Jak popuści - to potrafi już wstrzymać i zakomunikować, że siku. Ale w nocy leje za trzech w pieluchę 😁 No nic - będziemy czekać. Uparta absolutnie nie jestem i uważam, że na każdego przyjdzie czas, ale chciałam zacząć zanim drugi z pieluchami zawita w naszym domu.
Mimi, no właśnie mam tak samo - każde przewrócenie z boku na bok to katorga. Czasem tak mnie wybudzi, że mam pół godziny z głowy. A zawleczenie się do WC to jak wspinaczka wysokogórska...
Ciśnieniem się nie martw. Niebezpieczne jest to za wysokie. Ja w obydwu ciążach miałam około 100/65 i mój gin twierdził, że to super. A że chodzę śnięta to już inna sprawa.
Pytałaś gina co oznacza poród za 3 tygodnie i dlaczego? Który to będzie tydzień u Ciebie?
Biała - super, że mała tak przybiera 😅
Halo - nie pomogę. Ale już zaczynam się martwić, bo młody od urodzenia ma problem z dużymi paluchami u stóp - mimo, że obcinam pazurki na prosto i bardzo delikatnie, to czasem ropieją mu krawędzie przy skórce 🙁 Wystarczy, że but jest na styk jeden dzień, albo, że ma jakieś wypukłości/szycie w środku. Teraz już pilnuję tego na maxa, tzn i rozmiarów butów i przed każdym zakupem 100 razy macam w środku, żeby nic tam nie było. Trochę to uciążliwe, bo buty muszą być skórkowe, mięciutkie, idealnie wyprofilowane, itd i kosztują mnie majątek 😫
halo, moze by fioletem sprobowac?
ana - my tez przerabiamy problemy paluchowe i obuwnicze - akurat nie wrastanie z boku, ale pekajaca plytka i tzw krogulcze paznokcie. No i straszliwie wysklepione podbicie - 3/4 butow sa na nich za niskie
ushia Gencjaną nie próbowałam, ale jodyna nie pomogła. No nic, jak TY nie wiesz :kwiatek:, to pozostaje mi dręczyć "ludzkiego" na miejscu 🙄 Już wiem - pójdę do "dorosłego", on o wiele bardziej "życiowy jest" 🤣
A ja myślałam, że tylko ja w 30 tygodniu nie mogę się obrócić w nocy z boku na bok 😉. Ostatnio zrobiłam się bezczelna i normalnie trzymam się ramienia mojego męża i wtedy mi łatwiej 😉 - nawet się nie budzi...HiHi. Tylko jak muszę wyjść do toalety to umieram i idę 10 min - przy czym mam tam 3m <słownie trzy metry..> Więc jak widać wszystko w normie 😉
Dzisiaj idę na założenie pessaru - mam nadzieję, że to trochę zmniejszy dolegliwości - przynajmniej tak twierdzi gin. Zresztą wyjścia nie ma, bo masakrycznie skrócona szyjka to praktycznie pewny przedwczesny poród - a w 30 tygodniu to jednak nie halo.
Biała - strasznie fajnie się to czyta co piszesz - kurcze, pozytywne to wszystko bardzo 🙂, super że się nie poddajesz jak coś nie wychodzi. Bo zawsze się okazuje, że zaraz zaczyna...
Ja powoli zaczynam bać się porodu - chyba trochę za wcześnie, ale może na wszelki wypadek nie będę o tym czytać 😉
ana, dobrze robisz, jak sie pojawila jula to pediatra powiedziala ze moge zapomniec o nocniku na 4-6 miesiecy..tak to dziala na chodziaki podobno, dwóch lekarzy mi tak powiedziało, wiec faktycznie lepiej wczesniej. a z pazurkami mamy podobnie, ale lekarka mi mowila ze to sie raczej poprawi jak pazurki zrobią sie mocniejsze-twardsze. u marty faktycznie te kąciki juz wygladają lepiej. za to pazurki ma maksymalnie okrągłe , podwijają się pod spod, buty maja ok długość, niby nie robi to żadnych problemów ale cieżko się obcina.
współczuję wam , ciężarówki. od dwóch dni drętwieją mi nogi ( tak jak z Julią miałam w ciąży), od razu zapalalam empatią 😉.
aha czyli nie tylko ja mam problem z pazurkami - jesteście boski - dziękuje Wam za wasze pazury :kwiatek:
Jak na kontroli pokazałam pani doktor duzy paluch u Nadii to wyobraźcie sobie że dostałam skierowanie do CHIRURGA!!! Nadia jak chyba większość małych dzieci ma kłopoty żeby jej wogóle obciąć pazury (zawsze robię jak śpi a ostatnio siedziała spokojnie w wannie i obcinałam) a co dopiero z skalpelem !!!!!
Więc staram jej się korygować ten jeden duży pazur za pomocą pilnika i powoli wychodzimy na prostą. Czasem ci lekarze nie mają wyobraźni tak sobie myśle...CHIRURG ???? 👀
Biała - twoje posty zawsze brzmią tak profesjonalnie - jakbyś była mamą od zawsze :kwiatek:
Naprawdę doskonale sobie radzisz 😉
Dzień dobry. My już cycolimy. A zaraz chusta i do roboty w domu.
Wiecie co się przydaje pod koniec ciąży? Duże psy. Jest się na czym oprzeć, podciągnąć, zwłaszcza przy wstawaniu i wchodzeniu po schodach. U mnie pies jest taki asystent, zawsze przy mnie i na prawdę dużo lżej było z jego pomocą.
epk: pozytywne to jest to forum, jakby nie te wszystkie mamuśki, to ja bym dawno w depresję wpadła 😀
Hehe ten tekst o licealistach z pieluchą niejeden raz można usłyszeć 🙂 Ponoć wszystkie zdrowe dzieci nawet te najbardziej oporne uczą się załatwiania na nocnik czy tam do ubikacji do ukończenia 4 roku życia. Bo ostatecznie zostaną wyśmiane przez dzieci w przedszkolu (chociaż tego bym nie chciała 😉 )
My Kazia sadzamy na nocnik bo się tym zaczął interesować i chciał, więc czemu tego nie wykorzystać 🙂 Choć muszę przyznać że najlepiej to idzie mojej teściowej, ona ma chyba jakieś tajemnicze sposoby że jej zawsze nasika albo i kupę zrobi. 😀iabeł:
A Ziut lubi jak się mu obcina paznokcie, strasznie go to interesuje co się tam z jego palcami wyrabia 🙂
Z kupowaniem butów to jest problem. Muszą być Bartki zapinane na dwa rzepy bo inaczej nóżki tłustej nie wsadzi.
A my skończyliśmy wstawanie o 5.30, teraz za to mamy etap robienia wszystkiego z mamą albo tatą. Prowadzi wszędzie, pokazuje palcem, przemawia, za rękę ciągnie i "każe" wszystko robić mamie, nawet zabawki naciskać - paraliżu rączek dziecko dostało 😜
Ana ty już na wylocie 🙂 Jak tam myśli o porodzie? 👀
Biała niedługo będziesz ekspertem normalnie 🙂 A jak ty się czujesz? przychodzi tam u was jakaś położna/pielęgniarka do mamy a nie do dziecka?
Ana ty już na wylocie uśmiech Jak tam myśli o porodzie? oczy2
Fatalnie gwash, fatalnie 🤔
Właśnie szukam sposobu, żeby zasnąć i obudzić się za 2 tygodnie 😁
My na obcinanie pazurków też nie naciskaliśmy - zaczęłam małemu obcinać tak koło 2 roku życia, jak już mogłam mu wyjaśnić o co chodzi i dlaczego ma się nie ruszać. I od tego pierwszego razu idzie rewelacyjnie.
Gwash - trzymam kciuki za Kazika, ale niestety Igor też przechodził okres fascynacji nocnikiem i WC, robił i siku i kupe, a potem bunt taki, że nie można go było posadzić i lał w pieluchę równo. I z tego co pamiętam Tycjan zen też tak miał 😁
Kermit - rzeczywiście takiego malca nie sposób utrzymać u lekarza, a już zwłaszcza u chirurga. Sądzę, że podaliby narkozę - taką krótką jak miał Igor, 15 minut i po sprawie - jeśli to byłby zabieg wymagający precyzji.
Teraz czeka nas - ale dopiero po Świętach - rozklejenie napletka w znieczuleniu miejscowym. Ale trwa to 5 sekund, więc można malucha utrzymać.
Biała Co TY pleciesz o depresji? 🤣 Imponujesz nam pogodą ducha 🤣
ana Trzymam kciuki! Ech, końcówka ciąży i drugi maluch "do obróbki" 🙁
Koniary są twarde! Zauważyłyście, że nikt tu nie panikuje ani "histerii" nie urządza?
Trzeba wszystko "łykać" jak kolejną przeszkodę 😁
Moja najstarsza obchodziła urodziny (jestem mamą 15 lat :hurra🙂. "Zarządziła" imprezkę dla ludzi z klasy. Pytam: co te Twoje koleżanki jedzą, bo pewnie wszystkie "na diecie"? -Eee, ale, mama, koleżanki będą trzy... i siedmiu kolegów 🤔 Wpadłam w panikę! Jak ja TO wykarmię? A jeśli narozrabiają? Siedmiu "chłopów" doma 😲?
I co? Było spokojniutko i milutko. Grali sobie w pokoju w różne gry (w butelkę też 😁, ale w łagodnej wersji - na zadania :hihi🙂. Prawie całe żarcie zostało! Zjedli tyko przegryzki i tort. Nie taki diabeł straszny? 😀iabeł:
Halo - to musi być super, być mamą dorastających dzieciaków 😜 A imprezka kulturka, fakt. Może chłopaki też są na diecie? 😁
Kurcze, niby najmłodsza nie jestem, ale doskonale pamiętam swoje imprezy, jak miałam 15-18 lat- ech, co to były za czasy, hihihiiii
Zresztą, cały czas się tak czuję, haha. Jak się Igor rodził, to było dla mnie niemożliwe, że ktoś mi powie "mamo" - do dzisiaj prawie w to nie wierzę 🥂
Gwash - trzymam kciuki za Kazika, ale niestety Igor też przechodził okres fascynacji nocnikiem i WC, robił i siku i kupe, a potem bunt taki, że nie można go było posadzić i lał w pieluchę równo. I z tego co pamiętam Tycjan zen też tak miał 😁
Heh pewnie że zdaję sobie z tego sprawę ale próbować można 😉. Moja teściowa twierdzi że siostra mojego męża nauczyła się na nocnik koło roku, a mój M jak miał półtora roku - a są bliźniakami, czyli razem się wychowywali!. Czyli potwierdza się że z chłopalami gorzej, ich to chyba po prostu mniej interesuje. A swoją drogą dawniej dzieci naprawdę dużo wcześniej uczyło się korzystać z nocnika. Moja mama twierdzi że ja też koło 1-1,5 roku..
Halo - jakaż kurturarna impreza ! 😉