Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja
a absorbina nie działa właśnie najpierw chłodząco a później rozgrzewająco?
ładnie opuchlizna po kowalu schodziła jak zakładałam jej mokre owijki, zanurzone wcześniej w wodzie z octem. teraz nie podziała, bo utonie. może faktycznie altacetem posmaruję.
Kolebka u nas leczenie tego zapalenia międzykostnego jest na finiszu , dzisiaj wsiadłam na stępo-kłusa 🏇
W niedzielę próbowałam ją wypuścić na kwaterkę 5x5 na pastwisku koło koni ale to był głupi pomysł, szałała strasznie cud ,że nodze nic jest. Dzisiaj poszła na taki betonowy wybieg jakieś 5x5 ale blisko stajni (czuję się pewniej) no i nie jest ślisko , stoi grzecznie.
Reszta nóg sie czuje bardzo dobrze 😁
Absorbina działa tylko rozgrzewająco, ja też bym chłodziła wpierw , ew, jakiś żel z heparyną przeciwzapalny , potem może delikatnie zawijała na noc, ale jak chodzi cała dobę to zawinąć się nie da 😕
Koń może załatwić sobie dwie nogi naraz , np mój podczas pobytu na pastwisku , więc jest to możliwe , aczkolwiek rzadkie .
Isabelle, jeśli masz możliwość - lepszy opatrunek z altacetem rozpuszczonym w wodzie, niż smarowanym. Wiem, że może być ciężko przy błocie, ale może masz przymrozek na noc? Może wtedy dobrym rozwiązaniem byłoby ograniczyć jej padok (zrobić mniejszą kwaterę) i na noc tak założyć? No ale obficie smarować żelem.
U nas np Dracena dość często ma opuchlizny niewiadomego pochodzenia. Ale póki nie kuleje i nie grzeje, to to po prostu albo szprycuję zimną wodą albo właśnie altacet...
Co byście zrobili? Muszę wypuszczać po roku leczenia ścięgien konia (w celu stabilizacji w ochraniaczach) na padok. Stajenni nie będą zakładali ochraniaczy więc mam dylemat. Zostawić go w boksie czy puścić bez ochrony? A boję się bo konie nie są sprowadzane w ręku tylko "heja lecą", chyba nie mam już siły ponownie leczyć tych ścięgien :/. Jak wyglądało u was powrotne wprowadzanie na padok?
Raczej nie bardzo żeby stał cały czas w ochraniaczach może z tego być więcej szkody niż pożytku.
Ochraniaczy jak nie było tak nie będzie. Stajenni nie ogarną filozofii odklejenia 4 rzepów, wsunięcia ochraniacza na nogę, zapięcia i powtórzenia tego z drugą nogą. I tak stoi na padoku parę godzin.
Nie można tak od razu im dawać do ogarnięcia takich na 4 rzepy 😉 trzeba powoli, najpierw dać takie na 2 większa szansa, że ogarną.
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem puszczania koni hurtem na padok. U mnie w stajni też tak jest ale moje konie są prowadzone w ręku.
Właśnie ja też mam dylemat, moja kobyła po zapaleniu międzyskostnego 3miesiące temu , od 3tyg już pracuje , wpierw kłus w ręce , potem pod siodłem . Doszłyśmy do pełnej jazdy kłusem , cavaletii i zagalopowania, z racji podłoża tego galopu jest tylko parę fuli . Chodzi od 2 tyg na kwaterkę koło stajni (taka mini). Z noga od dawna się nic nie dzieje,nie puchnie , nie grzeje. Dzisiaj ją puściłam na niewielki padok, to 10min była grzeczna a potem zaczęła galopowac brykać , przestarszyłam się i ja zabrałam z powrotem na kwaterę...
W końcu muszę ją puścić na ten padok , tylko jak myślicie , poczekać jeszcze , pojeżdzić , czy puścić ?
Do weta nie mogę sie dodzwonić...
Rosek, mój był już raz sam, potem z innym koniem i z tym samym dzisiaj wychodzi na padok+ inne. Zobaczę co będzie a nie mam już serca go trzymać w boksie. Też nie jestem za hurtowym puszczaniem na padok ale stoję gdzie stoję.
No ja też nie mam serca trzymać jej na kwaterce wielkości boksu , gdzie jest zupełnie sama , nawet koni nie widzi... 🙁 Docelowo ma chodzić z moim drugim koniem i koniem koleżanki (z którymi chodziła przed kontuzją) i one są mega spokojne, stoją a ona biega , próbuje je sprowokować i nie udaje jej się...
Ja też ją puszczę w nd i niech się dzieje co chce...
rosek0, a nie możesz podzielić tego padoku, na którym stoją te dwa wspomniane konie? Dac na razie 1/4 albo 1/3 dla tego po kontuzji, żeby miał tpwarzystwo dóch pozostałych? Na jakieś 1-2 tygodnie. I najlepiej zwiększać do połowy, np z jednym (spookojniejszym), aż wreszcie na całości z obydwoma końmi? Ja też bym puszczała na większy niż kwatera np po jeździe i spacerze w reku, żeby była wybiegana i np głodna - a na padok dać siano, by zmniejszyć jej zapędy do brykania na początku.
No jak była na kwaterze , na tej łące to też wyczyniała cuda, z tym ,że nie miała miejsca to robiła zwroty na zadzie i piruety w powietrzu oraz slajdy... Nie wiem co gorsze. Ten ich padok nie jest duży , taki mały , zimowy i te dwa konie , które z nią stoją są mega spokojne. Ona biega , a one na nią patrzą . Zresztą za płotem stado też stało i patrzyło 🤔wirek:
Wczoraj rozmawiałam z wetem i mówi, że to już wszytsko jest pogojone , bo nie było ubytku tylko zapalenie,żeby po jeżdzie puszczać i może na pierwsze 2-3dni troszkę sedalinu.
No i tak zrobię , mam jeszcze 4ml to na nd po jeździe będzie no i na poniedziałek. Byleby w niedzielę huraganu nie było 😉
Jak u Was , Mehari?
rosek0, wg mnie (i po doświadczeniach) galopady na większym padoku są mniejszym złem, jak wydziwianie na klitce. Poza tym... ile pobiega? 3 minuty? 5? 10? Tyle biega też pod siodłem. Ja jak puszczałam, to odwróciłam się, zamknęłam oczy i powiedziałam "będzie co będzie"...
U nas bez zmian, czyli tak, jak pisałam ostatnio. Nic nie robimy. Konie padokują się 24h.
no właśnie , w niedziele puszczę ja na cały padok i zamkne oczy 😉
Ja się tutaj znowu wpiszę, ale mam nadzieję że się wypiszę po świętach...
Koń kuleje pod siodłem w lewo, na lonży generalnie wiąże krawaty i wypala garnki z gliny, a nie kuleje 😉 Próby zginania 100% ujemne, obraz usg w obydwu nogach dobry - ciut powiększone międzykostne, ale nie na tyle zeby sądzić że coś się dzieje, brak stanu zapalnego.
Mamy jeździć i wdrożyć konia w trening, jeśli problem będzie - po świętach mamy pokazać konia w ruchu pod siodłem, jezdnego w trzech chodach.
Będzie wtedy znieczulany na międzykostne i na zginacz hmm piętki -> prawdopodobnie obciąża sobie te dwie struktury nieprawidłowym kuciem. Do tego wkładki podwyższające.
Ech... 😵
kolebka, plecy-siodło? zęby? kulawizna "wędzidłowa"? (może spinasz/blokujesz którąś część ciała)
Aleqsandra Zęby miał robione miesiac temu, przez jednego z lepszych wetów (chyba najlepszych od zębów). Plecy są okej, sam wet sprawdzał dzisiaj - do tego mamy masażystę, zawsze chwalił plecy i generalnie stan konia, że nie miał zadnych usztywnień.
Ale też jest to trop, bo jakiś czas go nie widział...
Wędzidło mamy ciągle takie samo, siodła w dalszym ciagu pasują, aczkolwiek na to zwrócę szczególną uwagę też.
Fakt, że mam lewą stronę słabszą, ale nigdy to taki problem nie był, zeby koń kulał...
Będe na to wszystko zwracać uwagę, dzięki za wskazówki :kwiatek: Mamy jeździć, nawet jeśli będzie nieczysty pod siodłem, żeby go pokazać w pełnym przygotowaniu, z ewentualnymi bocznymi czy dodaniami.
Próbowałam znaleźć w wyszukiwarce, ale nie bardzo wiedziałam jak tego szukać. Gdy przejadę palcami wzdłuż ścięgien po przednich nogach mogę wyczuć takie miękkie zgrubienia, jakby "kulki" rozmieszczone na całej długości nadpęcia, na obu przodach. Na tyłach także, ale dużo mniejsze i mniej, choć na przodach zgrubienia i tak jakieś duże nie są. Nogi nie grzeją, koń nie wykazuje bolesności, nie kuleje. Jeśli ma to jakieś znaczenie, to mogę dodać, że koń ma także niewielkie opoje. Prawdopodobnie ma to od dłuższego czasu, tylko nikt nie zauważył. Nie mogę wezwać weta, bo koń jest własnością ośrodka i musiałam uruchomić machinę oględzin przez kilka osób, zanim ktoś z ośrodka podejmie decyzję o kontroli weta. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym, co to może być? Ewentualnie jak o to zadbać, żeby nic się z tym nie działo? Pozdrawiam serdecznie.
Ja melduje ,że koń znowu "zdrowy" , chodzi , nic się nie dzieje, jest już na padoku gdzie sobie używa do woli 🤔wirek: Martwie się trochę , bo błoto jest a ona w moment dostaje ataku szału , ale co ma być to będzie. Nie zamkne jej w boksie , na padoku jest szcześliwa. Z nogami tfuuu tfuuu nic się nie dzieje, także jestem happy.
Kolebka , szczerze współczuje. A może to coś z kopytem , nawet niewielkie podbicie?
Jak do mojej 2 miesiące temu przyjechala wetka na kontrole, by zobaczyć ten prawy tył (zapalenie międzyskostnego) to okazało się ,że znaczy na prawy przód ,a nie wychodziła z boksu , tylko na spacery w ręku , na których była grzeczna....Próby zginania ujemne , kulała tylko na prawą stronę na miękkim , na twardym niet. Dostała przecizapalne i tydzień pózniej czysta i nic się nie dzieje do tej pory. Nie wiem co to było ale może na kamień stanęła , może coś w kopycie , kij wie. Trzymam kciuki mocno :kwiatek:
rosek0 problem jest pochodzenia kopytowego, że się tak wyrażę - aktualne ustawienie kopyt niestety prowokuje przeciążenie ściegien :/ Na chwilę obecną koń jest czysty, także wet ma chyba lecznicze USG 😉 Natomiast jeśli problemy powrócą, to będziemy blokować dwa ściegna - zginacz w piętce? i międzykostne ( sorry ale te nazwy mi wyleciały z głowy :kwiatek: )
W kazdym razie jeździmy i tfu tfu jest okej, koń czasem chodzi na dwóch nogach, wiec zdrowy być MUSI, bo brak padokowania mu wybitnie nie służy 🤔wirek:
rozumiem 😉 Ja swojej nie kuje , nie kułam , mam mądra babke od kopyt . Będzie dobrze :kwiatek:
Też bym nie kuła (szczególnie na zimę), ale nie mój koń.... 😉 Jakoś tyły są niekute i wyglądają super, ale skoro kowal ma inną wizję, to co my się znamy...
Nie , spoko spoko, daleka jestem od krytykowania kogoś apropos kucia. Druga kobyłe kuje i to na okrągłe, ma 17lat , tak jest jej lepiej. Tylko się cieszę ,że młodej nie muszę kuć , więc problem skątowania apropo ścięgien mam z głowy 😉Niskie pietki, krótki pazur i jest git 🙂
mils, brzmi jak zapalenie powięzi czy jakoś tak - tkanki otaczającej ścięgna. Wet powinien się wypowiedzieć na pewno.
Wieści z olimpijskiego frontu - wet ma chyba ręce, które leczą, bo na chwilę obecną nie dzieje sie NIC.
Jeździmy i wdrażamy paszteta w trening, na razie nic, aczkolwiek ciągle niewiele robi pod siodłem (proste przejścia, kilka dodań, kilka ustępowań i łopatek). W poniedziałek będzie p.Soroko u nas, niech omaca konia, może ta nieregularność wynika(ła) z usztywnienia gdzieś w górnej linii... No i cały czas obserwuję i chyba mam paranoję juz 🤔wirek: Na dodatek jego lewa strona generalnie zawsze była gorsza, więc się teraz gorzej zgina, ja juz sobie myślę, że pewnie podpiera sie ogonem itp 🙄
kolebka, no to dobre wieści. Chętnie bym pożyczyła Twojego weta ;P
Daj znać po wizycie Marysi 🙂
Mehari wet to znany dr Gie, zna Pimpka od samego początku - bardzo sie nie lubią 🤣
mam problem, gdyż jesteśmy w trakcie rehabilitacji, niedługo zaczynamy kłusy, a mojemu koniowi ostatnio tak odwala, że dzisiaj udało mu się mnie w końcu zrzucić i do tego pogalopował sobie wesoło po hali.. nie spadłam z niego odkąd go mam, ale teraz ma takie jazdy jak nigdy, może stosował ktoś jakieś specyfiki uspokajające ?
Ja podawałam magnez, z nerwowego konia się zrobić fajny koń ale nie wiem czy da to coś konikowi po rehabilitacji 🙂
sivson mi Zzen z Audevardu fajnie wyciszał konie, ale przy areszcie boksowym nic nie pomogło 😎