Kącik Rekreanta cz. VI (2013)
Atea, trzymam kciuki, będzie dobrze 🙂
anai, ale mega wyglądacie 😉
wymodelowana pozwól, że zapytam... ale co wy macie tam za podłoże? Bo wygląda masakrycznie grząsko i niefajnie...
Atea, jakieś niedzielne fatum? :/ Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Lov, szczerze mówiąc, nie wiem, co to jest, trzeba by było zapytać
domiwa. Wygląda średnio w jednej części, ale grząsko nie jest. Tutaj widać inne części placu:
KLIK,
KLIK,
KLIK.
Lov, wymodelowana Dzięki.
Położyła się. Wygląda na to, że nadal jest nieco "przytkana". Wet powinien być lada moment. Na szczęście nie wygląda jak zwłoki tak jak tydzień temu. Oddech spokojny, odpoczywa. Zmęczona jest bardzo. Martwimy się, bo już dobę nic nie jadła, a wypiła może z pół wiadra.
Atea trzymajcie się... może jak ją wet nawodni to się lepiej poczuje. Kciuki są!
wymodelowana, dziękuję w imieniu Dina :kwiatek:
Koniczyna, na początek i 30cm dobre 🙂 Dzięki!
epk, wielu wspólnych lat razem!!!
Nirv, dzięki! Uwielbiam wszelakie szeregi, o ile nie zaczynają się od wagoniastego oksera 🤔wirek: Co to znaczy, że nie czujesz się na siłach? Mi by było żal swojego zwierzaka pod kimś innym puszczać na zawody (tzn. pewnie w połowie parkuru miałabym ochotę zamienić się miejscami 😁 ). Do boju 🏇
Lov dziękujemy :kwiatek:
Atea, kurczaki, lekko to Wy nie macie 🙁 Trzymam kciuki, jak zwykle!
Jakby ktoś sie zastanawiał co u nas słychać to cały czas ostro trenujemy 😁
Ramires, anai Wiecie, że jestem Wam bardzo wdzięczna za wsparcie, ale i tak bardzo dziękuję :kwiatek:
Nie jest lepiej, ani nie jest gorzej. Damy jej odpocząć, mam nadzieję, że wystarczą pobudki co pół godziny w nocy z zerknięciem na obraz z kamery, bo już naprawdę nie mamy sił na dyżury nocne, po dosyć pracowitym weekendzie i dzisiejszej pobudce nad ranem. Mam nadzieję, że nie będzie sama próbowała wstać...
Misia 😁 bardzo dobre zobrazowanie ciezkiej roboty 😜
Misia , bardzo ładny bryk i bardzo ładne stworzenie 🙂
anai, bo szeregi to stacjonatą się muszą zaczynać! Rozumiem Cię bardzo dobrze 😁 A czemu nie czuje się na siłach? Nie jestem rozskakana. Nam się fantastycznie latało w lato, do kontuzji. Później ok 1,5/2 miesiące przerwy, ja nie skakałam i teraz od 3 tygodni coś tam sobie podskakujemy - muszę się na nowo wjeździć. Dodatkowo na niekorzyść działa (na mnie i moją głowę) hala - nigdy nie potrafiłam dobrze galopować do przeszkody... Kolejną sprawą jest, że i ja i Pamir L jechaliśmy dwa razy w życiu - w czerwcu (było bardzo przyzwoicie), oraz pod koniec lipca (było fatalnie). I nie chce powtórzyć lipcowej wpadki, która była spowodowana moim wyłączeniem się mózgu na parkurze. Wolę pojechać LL dobrze galopując i nie stresując się wysokością, a na wyżej oddać konia komuś bardziej doświadczonemu.
My wczoraj zaczęliśmy się rozgalopowywać na drągach - mieliśmy ustawione 2 drągi, 'stacjonatkę' do kolan, drąg, krzyżaczek, dwa drągi. Bardzo miło mi się jeździło 🙂
Misia, wesołego masz siwka 😀 ładniutki
anai ale bystrzacha z Twego końskiego stworzenia
epk hahaha jak magnes jesteście 😀
atea a sprawy jelitowe się ułożyły chociaż?
Pozwalam sobie na małe info- bo może warto poprzez wybór najpopularniejszego sportowca promować jeździectwo. Mamy ku temu okazję, bo na Pomorzu trwa plebiscyt Dziennika Bałtyckiego na NAJPOPULARNIEJSZEGO SPORTOWCA - myślę że R-V powinna pomóc naszemu tegorocznemu Mistrzowi Seniorów w WKKW w promocji jeździectwa wink
Więcej na stronie z wydarzeniem
https://www.facebook.com/events/636522549743645/?ref_newsfeed_story_type=regular
A ja przyszłam ze smutkami, bo mi się trochę życie pokomplikowało i najlepszym wyjściem będzie dzierżawa długoterminowa moich chłopaków 😕 No chyba mi serce pęknie jak się znajdzie ktoś zainteresowany 🙁
Naszej Wysi już nic nie boli... Odeszła dzisiaj w południe, powikłania kolkowe.
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za ogromne wsparcie, zaciśnięte kciuki, masę rad i słów otuchy. Niestety nie każdą walkę się wygrywa, ale z każdej wynosimy coś nowego.
Nie żałujemy, Wygrana chciała walczyć, więc jej to umożliwiliśmy. Spędziła u nas kilka radosnych lat, wygrała nowe życie, choć skończyło się za szybko.
Zawsze będę o niej pamiętać, była niezwykła.
Atea , strasznie mi przykro, czytałam i wierzyłam ,że z tego wyjdzie 🙁
Atea, trzymajcie się! strasznie smutno 🙁
Atea, smutno 🙁, ale samo podjecie walki to już jakaś wygrana 🙂 Trzymajcie się!
Atea, , smutno, ale ważne, że już nie cierpi. Ja też uważam, że dobrze zrobiliście dając jej szansę. I tak długo wytrzymała!!Ściskam mocno !!!!
Atea - bardzo wspolczuje...
Atea miała u Was piękne życie, daliście jej nadzieję i pozwoliliście godnie odejść - będzie Was z niebieskich łąk pilnować 😕
Atea , wspólczuje 🙁 też kibicowałam tej klaczy , a codziennie rano przegląd forum zaczynałam od szukania wiadomości o jej stanie , licząc cały czas ze wygra tą walkę .
Atea Brak słów więc ... :przytul: Byliście super! Niesamowicie ta historia świadczy o Was jako o ludziach :kwiatek:
Atea, bardzo mi przykro 🙁 Mocno Wam kibicowałam. Czasami siła wyższa jakaś za nas decyduje. Była otoczona wspaniałą opieką i gorącymi sercami i to jest teraz najważniejsze. Dla Was walczyła do końca.
Atea, bardzo mi przykro 🙁 byliście razem z Wysią, niezwykle dzielni :kwiatek:
galopada 🙁 trzymam kciuki za pomyślne rozwiązania. a nie wchodzi w grę współdzierżawa?
[quote author=galopada_ link=topic=90287.msg1934999#msg1934999 date=1385469585]
A ja przyszłam ze smutkami, bo mi się trochę życie pokomplikowało i najlepszym wyjściem będzie dzierżawa długoterminowa moich chłopaków 😕 No chyba mi serce pęknie jak się znajdzie ktoś zainteresowany 🙁
[/quote]
galopada, współczuję... ja jak musiałam mieć współdzierżawcę do Elfa, to źle to znosiłam... jeszcze jakoś nie miałam szczęścia do ludzi, ogólny dramat... no, ale jak mus, to mus... :przytul:
Atea - bardzo mi przykro 🙁
Atea , bardzo przykro. Mimo, że się tu nie udzielam to regularnie sprawdzałam jak sobie radzicie.
Wielki podziw i szacunek, za to ile poświęciliście dla tego konia.
Atea, tak bardzo mi przykro. 🙁 😕
Atea Bardzo mi przykro. Zrobiliście dla niej wszystko co było w Waszej mocy. Trzymaj się :kwiatek: