Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja
pucus a nie może wyjść na dwór na jakąś kwaterkę i poskubać trawy?
Historia lubi się powtarzać.. a u nas aż zbyt często 🙁
Mehari co sie znowu podziało 😕 ?
Zaczynamy wszystko od nowa. Wszystko się odnawia. I wszystko do bani 🙁
Strach wchodzić w ten wątek. Mnie osobiście już męczy moja paranoja ścięgnowa 🙄.
Ostatnio zasugerowano mi przemyślenie czy na pewno warto zawijać mojego konia w owijki polarowo-elastyczne. Ponoć mogą osłabiać ścięgno i hamować dopływ krwi. Ale z drugiej strony prawidłowo zawinięte dobrze stabilizują nogę (szczerze, pewniej się czuję kiedy Hux jest zawinięty :hihi🙂. I co tutaj teraz z tym zrobić? Ile jest w tym prawdy, że "osłabia" ścięgno bądź hamuje dopływ krwi? Sadystką nie jestem, zawijam tak żeby można było tam palce wcisnąć. 😉
Druga sprawa też podchodzi pod temat ochraniaczy- konkretniej ocieplacze vs. magnetiki. Znowu zasugerowano mi żebym kupiła magnetiki zamiast trzymać na noc konia w ocieplaczach "Co gówno dają". Czy ja wiem czy gówno? Z moich obserwacji noga po nocy bez ocieplacza jest w trochę gorszej kondycji niż po nocy w ocieplaczu (chociaż mogą być to moje zwidy :hihi🙂. Uraz zaliczyliśmy w grudniu, mamy prawie listopad. Koń jest powoli wdrażany w trening (pod kątem ujeżdżenia), jest sens teraz wydawać kupę kasy na terapię magnetyczną?
2 miesiące rehabilitacji już za nami (leczenie PRP). Obecnie stępujemy raz dziennie po godzinie, po ruchu szpryca z wody i smarowanie EPF 10. Od listopada mogę już wsiadać na 10min stępa, wydłużając czas z każdą "jazdą". Fajka zmniejszona o połowę, ale jeszcze jest, mam nadzieję, że niedługo odejdzie w niepamięć, chociaż wszystko się okaże po USG pod koniec listopada 😉
Mehari, ale u obu koni? Nie ma zrostu dalej czy poszło gdzieś indziej?
Co do pecha , to ja też coś o tym wiem , lecze teraz kobyła na zapalenie międzykostnego w tyle...Tzn już jesteśmy na finiszu, klinicznie czysta, mamy zacząć powrót do roboty ale pecha to ma ta kobyła 😵
rosek0, Brokat miał wg obrazu USG ścięgno podzielone na trzy pasma. Zostało to potraktowane jako nowy uraz. Koń zaklitkowany, po dwóch dniach miał nogę jak bania. Dodatkowo trzeszczki oczywiście. No i co, najlepiej kuć. Ewentualnie werkować inaczej, wg kowala, zupełnie inaczej.
Dracena z kolei trup. Domniemany szpat, naciągnięte międzykostne w obu tyłach ze względu na miękkie pęciny, postawa. Generalnie spacery za bardzo by ją obciążały i doprowadziły do szybkich kontuzji...
Tydzień temu konsultowałam z innym lekarzem, puściłam konie na łąki. Dziś był osobiście, obmacał, popatrzył w ruchu itd. Powiedział, że są to szczęśliwe konie i żeby je brać do ruchu. Brokata pod siodło też, a Dracenę zajeżdżać i też jeździć (oczywiście wprowadzać oba konie do ruchu i pracy delikatnie).
I co ja mam tu myśleć? Tak skrajne opinie, diagnozy i zalecenia....
Mehari, szczerze współczuje , u nas tez nieciekawie , sama nie wiem co mam myśleć. Dzisiaj przychodzę do stajni, odwijam owijki , które wczoraj założnono i trochę były ciasno założone i patrze a tu na ścięgnie zginacza powierzchownego tuż nad stawem pęcinowym (tylnia noga) małe wybrzuszenie. Nie grzeje , nie boli, koń nie kuleje. Tel do weta , mówi ,ze to może być od ucisku, od owijki. No ja mam schize ,że to fajka, ale taka mini mini. Jest możliwe ,że to rzeczywiście od owijki ?
rosek0, jest to jak najbardziej mozliwe. Ucisk zbyt mocny owijki, podwinieta gdzieś krzywo uciskająca podkładka. itd. itp.
Spokojnie. 😉 Z tym, że powinno po jakims czasie od zwolnienia ucisku, czy po ruchu zejść.
No po stępie i szprycy nie zeszło 😕 Ona jest taka limfatyczna ale aż tak...
rosek0, jak limfatyczna i chodziłą tylko stępem to spokojnie poczekaj do jutra.
Klami,i Ona ma areszt boksowy z okazji zapalenia międzykostnego i ruch tylko stępem w ręku. Na noc prosiłam by nie zawijać tylko załozyć magnetyki , wiadomo, są luźniejsze . Z rana mają mi napisać sms jak to wygląda a sama zobacze dopiero popołudniu :kwiatek:
rosek0, mocno ograniczony ruch nie sprzyja niestety wchłanianiu się takich opuchlizn, także na razie spokojnie czekaj.
z takim pytaniem wpadam, bo nie wiem czy wołać weta teraz czy poczekać do rana.
kobył. lat 19. zdrowa. wolnowybiegowa. nicnierobiąca. rano zauwazyłam trochę podpuchnięte pęciny. obszar pomiędzy koronką a stawem pęcinowym powiększony. obie tylne nogi z mocniejszą reakcją prawej. ruchowo czysta. nogi zimne. bolesności nie ma. ranek nie znalazłam. postanowiłam poczekać. kilka kółek na lonży, bez niechęci do ruchu, było nawet bryknięcie. nie jest osowiała, oko żywe, apetyt jest. co kilka godzin sprawdzałam, opuchlizna się zwiększa, na ten moment określę ją jako znaczną.
dostała więcej wysłodków od kilku dni, więc nieśmiało obstawiam przebiałkowanie. inna sprawa to okrutne błoto, po którym się przemieszcza. jak chłop wróci to zaaplikuję absorbinę, jeśli to dobry pomysł. kolacji i śniadania nie dostanie profilaktycznie.
dzwonić po weta, czy obserwować? mieszkamy z 50 km od najbliższego weterynarza, i nie wiem czy jakiegoś wołać na cito.
Jeżeli po ruchu opuchlizna się zwiększa to bardzo źle , jeżeli byłaby to sprawa żywieniowa, krążeniowa to po ruchu powinno zejść. Powiem Ci,że nie każda kontuzja grzeje i daje kulawizna , ja tak miałam u kobyły z zapalenie miedzykostnego po skręceniu pęciny , przez pierwsze dni noga nie grzała ani kobyła nie kulała. W próbach dopiero wyszło szydło z worka , jednak nie grzała wogóle jakoś znacznie.
Isabelle, może to są początki grudy lub czegoś grudo-podobnego? Brokat miał na wiosnę, co prawda wyższe partie, ale pierwszy raz w życiu mu spuchły nogi (wcześniej miał jakieś takie problemy 2-3 razy, ale bez opuchlizny).
Trochę byłoby dziwne przebiałkowanie po wysłodkach...
Zobacz jak rano będzie i ewentualnie skonsultuj telefonicznie najpierw.
Mehari, rosek0 - co u Was z nogami, jak sprawy się mają :kwiatek: ?
Mehari, po obmacaniu nie ma żadnych ubytków. Koń nigdy grudy nie miał, ranek nie zlokalizowałam.
rosek0, ale zapalenie międzykostnego w obu tyłach?? na raz?? jedna noga jest ciut mocniej, ale obie są wyraźnie nabrane.
jeśli miałabym konia na hotelu, to pewnie bym zauważyła dopiero wieczorem znaczne podpuchnięcie, a skoro mam pod domem, to widzę, że od rana nabiera.
nie sądzę, żeby uaktywniło sie od ruchu, bo koń jest w chowie wolnowybiegowym, więc ruchu zażywa całą dobę. nie było tak, że po całonocnym staniu w boksie było troszkę a jak zrobiła dwa kółka kłusem to się wzmożyło.
Isabelle, gruda nie musi "wysypać" od początku, opuchlizna czasem wyprzedza. Przyjrzyj się dokładnie czy nawet mikro otarcia nie ma - wtedy prawdopodobieństwo grudy większe.
halo, nie chciałam dodatkowo moczyć nóg po nocach, bo sama średnio jestem sprawna, a pomoc przyjechała dopiero o 22. nasmarowałam absorbiną (z dodatkiem błocka, wstyd!), zapobiegawczo nie dam kolacji ani śniadania.
czy powinnam ograniczyć/zalecić ruch? samodzielny, koń od 1,5 roku nie pracuje.
nie udało mi się znalezc ranek, ale było już późno. jutro wymyję nogi i obejrzę dokładnie. zanim gruda się wysypie to jest jakaś metoda leczenia? czy póki co można tylko czekać? do grudy należy wzywać weta? głupio trochę, ale mam nie chorujące zwierzęta, więc nie do końca wiem kiedy moja panika jest wskazana a kiedy przesadzona.
Isabelle, -
halo ma rację - u nas np. Brokat też nie miał strupków ani nic na początku - potem zaczęła się dopiero skóra łuszczyć i kilka strupków wyszło, ale niewiele.
Ja myłabym manusanem co kilka dni, pomiędzy tymi dniami zwykłym szarym mydłem. Jak zaczną się pojawiać strupki, to mastijetem smarować. Wcześniej możesz np. czymś tłustym (ja mam radiol na grudę, tam jest w składzie wazelina i siarczan -
http://www.folwark-konie.pl/product_info.php?products_id=177 ).
Ruch nie jest przeciwskazaniem do grudy, wg mnie.
kolebka, konie są wolnowybiegowe, nie mam oświetlenia więc nic z nimi nie robię. Jak założę - może w styczniu/lutym, może wcześniej (zależy od funduszy), zacznę powoli wdrażać Brokata do pracy. Na dwa konie nie mam niestety czasu w tygodniu, a nikt nie chce surowym koniem zająć się jak własnym ('dzierżawa' za opiekę i wspólne zajeżdżenie), także Dracena może na wiosnę?
Generalnie mam mętlik w głowie, bo jeden wet przekreślił w zasadzie oba konie, a drugi powiedział, że do roboty obydwa...
dostała więcej wysłodków od kilku dni, więc nieśmiało obstawiam przebiałkowanie.
Wysłodkami nie przebiałkujesz, białka mają raptem 1 % z hakiem...
Podobne objawy moze dać mocno zgniła strzałka / strzałki. Szukałabym zatem przyczyn od kopyt (strzałki) , poprzez grudę aż po jakiś uraz (tu juz potrzebny lek wet).
Absorbina przy coraz mocniej nabierajacej niezdiagnozowanej opuchliźnie to akurat nie najlepszy pomysł - najbezpieczniej w takim przypadku zastosować altacet w żelu...
Isabelle miałam kiedyś podobną sytuację- noga jak bania, żadnych strupków a okazało się, że rozwinęła się właśnie gruda... Rewelacyjny na grudę jest Mastijet- jest to maść do krowich wymion. U nas po dokładnym umyciu, wysuszeniu, nałożeniu maści i wsadzeniu w opatrunek na 2 dni śladu nie było... Tylko koń przez opatrunek musiał stać w boksie, bo przy grudzie muszą być zachowane "sterylne" warunki a wiadomo staw pęcinowy nawet w boksie może mieć kontakt z nieczystościami...
może ruszyła ją większa ilość siana? do tej pory było w siatce, teraz dostaje luzem.
uraz by pasował, bo "nie ma i jest" ale... obie nogi?
strzałki i zawężone kopyta ma od kiedy ją kupiliśmy. ale też, strzałki jednego dnia przy takiej samej pogodzie nie dają opuchlizny, a na drugi dzień tak się psują, że puchną obie nogi? nie za gwałtowne i dwie nogi na raz w tym samym momencie?
jest lepiej. ciągle podpuchnięte, ale już mniej. obstawiam chyba, że sie naciągnęła w błocie. kiedyś po kowalu miała podobnie spuchnięte nogi, jak drastycznie obniżyliśmy wywijające się piętki. tylko wtedy było wyraźne skracanie i sztywność, teraz poza opuchlizną... nie ma nic.
zapobiegawczo nie dostała śniadania. ale miała ochotę się na mnie wpakować, więc ją pogoniłam wychowawczo, a ta zrobiła kółko żwawego, zrywnego galopu, więc bolesności też nie ma, tylko normalny charakterek (a miała tylko sobie pójść stępem 😉 )
słuchajcie, a jeśli nie ma strupków i ran to stosowanie Mastijetu (opuchlizna schodzi) jest bezpieczne? stanie w boksie to nie najlepszy pomysł, bo od roku chodzi wolnowybiegowo a na zamknięcie reaguje kręciołkiem w boksie i średnim entuzjazmem. jeśli trzeba, to trudno, trzeba. ale zapobiegawczo, mimo, że strupków niet - zamknąć?
Z pewnością ani zamykanie ani stosowanie antybiotyku bez wyraźnych objawów grudowych sensu nie ma.
Isabelle, ja bym się specjalnie nie przejmowała, po tym, jak opisujesz jej zachowanie i ogólnie sytuację. Może w sianie akurat było coś, co ją uczuliło, jakieś ziele czy trawa - zdarza się. Ja zachowawczo bym myła kilka dni nogi i wysuszała dokładnie i nic poza tym nie robiła. Nie zamykaj jej na pewno, wiem po swoim, że to najgłuspze co może się zrobić, jeśli koń nie jest przyzwyczajany do takiego biegu rzeczy. Wtedy jest dużo większe ryzyko kontuzji w boksie, niż na dworze. Nawet jeśli to wyjdzie gruda - mycie i osuszanie pomoże (mojego tez nie zamykałam, chodził po błocie, myłam nogi i jak pojawiły sie strupki to smarowałam mastijetem na umytą i osuszoną nogę).
u nas błocko na wiosnę i jesien jest koszmarne.
mimo, że jezdzić nie mogę to moje oczko w głowie, więc się martwiłam, i byłam gotowa wołać weta o 22 😂 mój mnie wysmiał, że ze soba do lekarza nie chodzę a do konia to lekarza od razu bym wołała 😉
natrę absorbiną jeszcze, kolację dam mniejszą. zobaczę jak będzie się zachowywać. jeśli opuchlizna będzie się zmniejszała i nie będzie bolesności to nie będę weta niepokoić. pachniało mi to sprawami metabolicznymi, bo obie nogi.
dzięki :kwiatek:
Isabelle, nacieranie absorbiną to wg mnie głupi pomysł. Jeśli byłby to uraz to i tak trzeba by było chłodzić na początku, zlać porządnie wodą, nie zaszkodzi, a pomóc może (polepsza krążenie). Albo altacet - tak jak pisała _Gaga
U mnie błoto też mega... czasami mam wrażenie, że nigdzie nie widziałam większego (a znam dwie stajnie, gdzie w błocie się pływa).