Konie czystej krwi arabskiej
larabarson, nie mogłabym nie dopisać, bo przecież u mnie od gniadego wszystko się zaczęło, a i siwy jeden przez krótki okres czasu się przewinął (szybko został sprzedany, ale gdyby tak się nie stało, to prawdopodobnie byłby to kolejny z koni, z którymi człowieka łączy coś więcej niż zwykła sympatia). Więc mam "komplet kolorystyczny" 😉
Murat zdecydowanie kasztany sa moja ulubiona mascia, gniade i siwe tez niczego sobie ale siwka nie chcialabym miec, za duzo czyszczenia i zalamywania rak nad plamami "nie do doczyszczenia" 😁
E tam, na codzień mi to nie przeszkadza, chodzi sobie w plamach albo "wypanierowany" w jakimś błotku 🤣 A na okazje specjalne są specjalne środki do usuwania takich plam i po problemie.
U mnie ulubione to już obecnie ex aequo gniade i kasztany. Jednakowoż obie maści koniecznie z odmianami, duże odmiany na pysku i wysokie skarpetki najlepiej na wszystkich czterech nogach 🙂 Uwielbiam mocno malowane konie.
Siwe lubię oglądać, ale właśnie też nie chciałabym mieć. Natomiast fascynujący jest dla mnie proces siwienia młodych koni.
A dawniej kasztany były dla mnie najbardziej znielubioną końską maścią 🙄
Murat, mam dokładnie tak samo 😁
Zawsze mówiłam "nigdy żadnego rudego!", aż moim pierwszym koniem został rudy angol 😁 i w tamtym czasie był jeszcze rudy kot i rudy pies 👀
Dziś szukam (bez pośpiechu) arabki, rudej właśnie. Tak samo jak Ty uwielbiam mocno malowane konie 😜
Gniade piękne, ale uwielbiam właśnie u gniadych duże odmiany. Siwe są cudowne, ale też nie miałabym cierpliwości do czyszczenia 😵
Kajula :kwiatek:
U mnie było "nigdy żadnego rudego" i "nigdy żadnej klaczy", a potem tak się złożyło, że absolutnie wszystkie klacze, które kiedykolwiek lubiłam, były rude. Zaczynając od pierwszej klaczy, na której w ogóle dłużej jeździłam, rudej sp, potem ruda arabka w ośrodku i jej ruda córka, no i finalnie moja własna też ruda, mimo że założyłam sobie, że jak już, to chcę gniadą 😜
Ale rude koty uwielbiam od zawsze i jak kiedyś będę mogła mieć swojego kota, to na 100% będzie rudy.
Mówiło się, że gniadego nie i koniec, a i tak przypałętała się takie coś na czterech kończynach i codziennie na mnie patrzy. Wczoraj mnie olśniło i stwierdziłam, że lubię konie tej maści, ale odmianę mieć muszą. I zrozum tutaj kobietę, chociaż to trudna sztuka.
U naszej dwójki super poprawa odnośnie podejścia.
Siwej już nie wołamy, nie ma tego impulsy jak idziemy same na spacer zatem od początku spokojnie. Pani dumna ze swojego rumaka.
Moja nigdy nie woła, jak wychodzimy, ale zauważyłam, że jeśli nie ma nas dłużej niż około półtorej godziny, to zdarza się jej informować rżeniem, że wracamy. Przy czym nie ma żadnych emocji, spieszenia czy czegoś, tylko takie jedno informacyjne "już niedługo będę". "Narzeczony" ze stajni natychmiast odpowiada i znowu jest cisza. Nawet jeśli on jeszcze woła ją, to ona i tak już mu nie odpowiada. Ciekawe w sumie zjawisko.
Ciekawe czy nie, na pewno nie osamotnione. Moja siwa dokładnie robi to samo i z całą pewnością upewnia mnie to w przekonaniu, że wiele rzeczy zostawia we własnym tyle. Wychodzimy to nawet głowy nie odwróci, a gniada ją woła. Wracamy to też nie zawało, tylko uszu nastawi, a tu spojrzy ciekawie na towarzyszkę i tyle w temacie głośnych dźwięków. Eufona nieco inna, taki charakter. Do koni strasznie, nienawidzi być sama. Teraz jak wychodzimy to jedynie siwej odpowie dwa razy jak ta tyle właśnie ją zawoła, a sama z siebie już nic. Dalsza droga przebiega w ciszy. Na powrót nie woła, chyba że Młoda się wydrze.
Ale co interesujące, to Winea też jak jest sama, to ciągnie bardzo do koni. Jak ja jestem, to tego problemu nie ma i stado może nie istnieć (chyba że się grzeje, to wtedy wiadomo, że trochę bardziej jest rozkojarzona, ale też się nie klei do nich ani nic takiego).
Jeśli mnie nie ma, jest już zupełnie inaczej. Zostanie sama na pastwisku paradoksalnie tylko jeśli nie widzi innych koni, ale jeżeli je widzi na przykład na drugim pastwisku, to zaczyna się kursowanie kłusem wzdłuż ogrodzenia i wołanie. W stajni nie może zostać sama nawet na chwilę, wystarczy, że drugi koń wyjdzie (stoją we dwoje) i zaczyna się krążenie w kółko, rżenie i za parę minut jest cała mokra.
Moja tak samo, od momentu kiedy mam ją w ręku innych koni nie ma, mogę zabrać do lasu, na spacer, nawet na cały dzień
i nawet nie zarży, nie odwróci się ani żadnej innej reakcji.
Ale zabrać jej konia z łąki to już niezła rozpacz;d
Kare stworzonko nieśmiało wita arabiarzy 😉
za duże zdjęcie
Marengo witamy! A co to za stworzonko? 🙂
Marengo moze pokaz to cos w pelnej okazalosci,bo glowa to niewiele pokazuje🙂
3,5 letni wałaszek po Etnodrons Psyche od Morskiej Bryzy. Czarnuch bez odmian. Urodził się w StanRed Arabians, niestety pochodzenie nie zostało udokumentowane ponieważ jako 6-miesięczny źrebak został puszczony na łąki przez nowego właściciela który nie dopilnował formalności. Kupiłam go z paszportem NN co zupełnie mi nie przeszkadza 🙂 (poza tym zawsze można zrobić markery - prawda ? 😉)
Cierpię na brak dobrego zdjęcia! Ale obiecuję dorwać aparat i godnie bestię uwiecznić w okolicach soboty.
Marengo niestety muszę cię zmartwić 🙁 Markery krwi nie wystarczą do uzyskania wpisu konia do ksiąg ani też do wyrobienia paszportu z pełnym pochodzeniem.
Właściciel klaczy zobowiązany jest przesłać do ksiąg stadnych świadectwo krycia klaczy, a następnie w określonym czasie zgłosić źrebię do opisu. Opisu i czipowania konia może dokonać jedynie uprawniony do tego lekarz weterynarii.
Przepisy odnośnie koni czystej krwi arabskiej jak i koni pełnej krwi angielskiej są nieubłagane i bardzo restrykcyjne. Nie ma się temu też co dziwić to najszlachetniejsze przecież konie 🙂
Pozdrawiam
Mira
Marengo zalezy do jakich celow kupilas tego mlodziaka? Dla siebie do jazdy czy dalej chcesz go pokazywac lub startowac z nim w rajdach?
Mira i 2 xC dziękuję za informacje :kwiatek: powiedziano mi (w wielkim skrócie oczywiście) że wystarczy wysłać krew do Lublina/Poznania, wet odczytuje czip i do paszportu nn dołącza papierek dotyczący pochodzenia, aczkolwiek jak już wspomniałam nie zależy mi na tym zupełnie 😉
Czoko koń zakupiony tylko i wyłącznie dla mnie rekreacja owszem, rajdy - bardzo możliwe ale na chwilę obecną dalekie 😉
chyba,że jest to tegoroczny źrebak- to masz czas do końca grudnia. Jeśli starszy- nic już z tym niestety nie zrobisz i będzie NN.
Szkoda, że właściciele/hodowcy nie pilnują tych spraw- bo obejść przepisów się nie da, ceny i tak spadły na łeb- a wciskać kity że można wyrobić itp... to niestety kity...
W końcu to nie majątek🙁
Marengo czyli odkupilas tego walacha ze wzgledu na masc do rekreacji,wiec po co Ci papiery? 😎
Marengo zalezy do jakich celow kupilas tego mlodziaka? Dla siebie do jazdy czy dalej chcesz go pokazywac lub startowac z nim w rajdach?
Czoko, pokazywać go nie może ( na pokazach) bo tam koń musi mieć wpis do PASB. Nie wiem jak z rajdami...
edit- doczytałam,że kon ma 3,5 roku... cóż, szkoda jednak, że sprzedający wciskają kity na temat możliwości "odzyskania" pochodzenia konia.
Zlota ale on byl kupiony z dobrej hodowli i od dobrych rodzicow 😲 😲
pochodzenie nie zostało udokumentowane ponieważ jako 6-miesięczny źrebak został puszczony na łąki przez nowego właściciela który nie dopilnował formalności.
Zgłoszenie krycia pewnie było,nie opisany do 6 mies i sprzedany-nowy właściciel nie opisał i lipa.
Ale i tak cudo jak się patrzy.Uwielbiam etnodronski a jeszcze taki czarnusi 😍
Marengo cudny karusek 💘 Chyba czarnego w naszym kąciku jeszcze nie mamy? Koniecznie postaraj się o więcej zdjęć. Od kiedy go masz?
Zlota ale on byl kupiony z dobrej hodowli i od dobrych rodzicow 😲 😲
nie rozumiem Twojego wpisu Czoko🙂
może być z najlepszej hodowli i mieć bardzo dobre pochodzenie- ale jeśli hodowca ( lub potem właściciel) nie dopilnuje opisów, badań krwi i złożenia/wysłania tego do Księgi Stadnej w odpowiednim przepisowym terminie to lipa.. kon będzie NN
i w pokazach nie może brać udziału- nawet jakby był najpiękniejszy na świecie
a tak btw- bardzo ładny i ma śliczną maść🙂
larabarson, mamy czarnego w kąciku .. a Shamaal?
Zlota aha...,dzieki za wytlumaczenie🙂
Złota oj rzeczywiście, jak mogłam zapomnieć o Shamaalu 🤦
dawno nie było tu Edzika
tym razem filmik
nie ganiałam go bo zasmarkany niestety
taki ruch "od niechcenia"🙂
kastracja nam się odwlecze, bo musimy się wyleczyć z gluta
Złota- ależ on ma ruch 😍 Piękny jest.
Złota przystojniak z niego rośnie 😍
Chyba wysoki będzie?