Czytelnia

emptyline   Big Milk Straciatella
16 listopada 2013 08:59
Isabelle, nie nie czytałam, zerknę sobie. 🙂
halo, przeczytałam kilka słów na wiki. obce planety i technologia. nie dla mnie 🙁 ja to elfy, magia, smoki, rycerze.

empty mogę polecić książki Alex Kava. dla mnie super kryminaly. porąbani księża, odcięte głowy, fantastyczna bohaterka główna wszystkich książek.

skończyłam jakiś miesiąc temu Kroniki Świata Wynurzonego
[img]http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQI-YxUgLS-CawWsTfmPdCxrmC2kw4ZuOp99G3FtOdPPnxVW_2q[/img]

nawyk nie pozwolił mi nie kupić wszystkich tomów, ale nie wrócę do nich za szybko. Nie porywają. Zioną nudą, dłużą się 🙁 nie czeka się na kolejną stronę, a przerzuca z obowiązku zakończenia sagi.

Za to kupiłam niedawno w biedronce Szepty Dzieci Mgły w twardej oprawie i pierwszy tom trylogii Zdrajcy T. Canavan, Cmętarz Zwierząt, Misery Kinga po 6 zł  😜
emptyline, może zerknij na Vonneguta? Lżejszy od Hrabala nie jest, nie jest też tak... rubaszny. Ale może Ci się spodoba 🙂 Mrożka czytałaś?
Isabelle, Pan Lodowego Ogrodu to zdecydowanie żadne science-fiction 🙂 Jestem pewna, że ci się spodoba, bo tak sobie myślę, że ty lubisz treściwe, żywe opowieści - takie współczesne baśnie z morałem. To jest opowieść o tym, co się dzieje gdy zwykli ludzie zyskują boskie, mityczne możliwości.
Isabelle wiele tracisz, polska fantastyka jest naprawde dobra, na pewno mocno konkurencyjna w stosunku do zagranicznej, a to tego zaprawiona dobrym slowianskim humorem😉
no i z calym szacunkiem - jak mozna przesadzac o ksiazce na podstawie opisu na wiki?😉 akurat Pan lodowego ogrodu daleko jest od technologii i obcych planet, to jest tylko 3cioplanowe tlo🙂 w zasadzie widoczne tylko na pierwszych i ostarnich stronach sagi.
halo,  ja to czasem mam wrażenie, że mnie szalenie przeceniasz 😉


takiego cosia mam. Prezent dla babci. Nie dożyła przeczytania strony tytułowej. chcesz w gwiazdkowym podarku?

faith zawsze co sięgnęłam po polską książkę to nie byłam w stanie jej znieść, więc wiele lat temu porzuciłam nawet zerkanie na półkę z fantastyką z pl. Opisy czytam zawsze. Nie trawię kompletnie klimatów s-f, no nie toleruję. jedyna odsłona jakiejkolwiek mechaniki, która mi odpowiada to magic the gathering


Dlatego przed ewentualnym zakupem jakiejkolwiek książki... zawsze sprawdzam jaka jest jej tematyka 😉 nie wiem czy to takie kuriozalne, że czyta się zdawkowy opis i gatunek 😉
Ale na wikipedii?😉
Tam publikuja kompletnie losowi ludzie, w zasadzie moglabym napisac ze to harlequin i nikt by tego nie zweryfikowal w zaden sposob🙂
Grzedowicz akurat z science fiction nie ma nic wspolnego, totalnie.
To nie wiem jakich autorow czytalas, ale od co najmniej 10 lat naprawde jest w czym przebierac w Polsce, ja juz nie tykam w ogole zachodniej fantastyki, ewentualnie wschodnia. w porownaniu z nasza ta zachodnia wydaje mi sie rozmemlana, nadeta i bez polotu.
faith,  co ostatnio czytałaś zachodniego co takie beznadziejne się okazało? będę omijała 😉

zazwyczaj wklepuję tytuł w google i klikam na pierwszą lepszą stronę. Gatunek sądziłam, że wszędzie jest taki sam mimo wszystko 😉
No skoro wmawiasz mi po przeczytaniu takiej recenzji, ze Pan lodowego Ogrodu to Science Fiction, kiedy ja po przeczytaniu sagi jestem kompetnie odmiennego zdania - no to chyba jednak nie jest taki sam 😉
Ostatnio zachodniego? wzielam sie za antologie, nazwiska same kultowe, nie widze niestety z daleka jakie, pozniej sprawdze i ci napisze. Neila Geimana tez mialam w reku, tez mi sie nie podobal szczegolnie.
Kiedys zaczytywalam sie w Prachetcie, LeGuinn, Goodkindzie, Nortonowej, Brooksie...No klasyki mam przerobione ogolnie. Bo to znac trezba zeby sie wypowiedziec na jakikolwiek temat.
A potem wzielam do reki na poczatek Sapkowskiego, potem Piekare, Cwieka, Debskiego, Pilipiuka, Grzedowicza, Kossakowska, Ziemianskiego...no i stwierdzilam ze pasuje mi zdecydowanie bardziej rodzimy rynek🙂 przede wszystkim odpowiada mi bardzo poczucie humoru i nie zamykanie sie w schematach🙂

faith,  a właśnie, Piekara. Fajnie, niefajnie? widziałam sporo książek w empiku, więc chyba poczytny nieźle.

Tylko rzuciłam okiem 😉 i jak tam juz pisali o planetach to zamknęłam, bo uznałam, że nie mój klimat 😉 kiedyś czytałam, ze napisanie opisu z tyłu książki to ogromne wyzwanie. Jednocześnie zdradzić fabułę a nic nie powiedzieć, zachęcić w kilku zdaniach. Widać tym na wiki to kompletnie nie wyszło 😀
Isabelle, podziękuję, ale nie 🙂 1' bo pechowo zabrzmiało  😀iabeł: 2' bo Śląsk to nie jest moja bajka 3' bo nie wierzę, że spodobałoby mi się cokolwiek co podoba się K. Kutzowi  😤 4' bo nie cierpię czytać o przeszłości, jeżeli dla mnie z tego NIC nie wynika - już cenię swój czas = co mnie ci ludzie obchodzą, a uogólnić trudno.
Natomiast Pan Lodowego... spodoba się każdemu kto lubi baśnie o... życiu. "Planeta" jest wyłącznie sceną - pretekstem do akcji. Nie bój się, to z pewnością nie jest "Solaris". Mam o tyle dobrze, że mieszka mi w domu "filtr"  😀 pt. "Mama, przeczytaj bo warto" albo "Hmm... szkoda czasu".
halo,  ile lat ma ten filtr? wolny 😍 ?

no właśnie moja rodzina ze śląska, toteż taki prezent kupiłam. ale faktycznie brzmi pechowo 😉 książka totalnie nie mój klimat, więc nawet nie ruszyłam.

jakby ktoś chętny się znalazł to oddam z kwiatkiem 🙂
Piekara BARDZO fajny, ale nie kazdemu sie podoba.
Z czystym sercem moge polecic sage inkwizytorska, nawet moja nie fantastycna siostra przyswaja z usmiechem na paszczy😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 listopada 2013 20:54
ja nawet jednego tomu tej sagi nie przemęczyłam 😉
Ja pochlonelam, spodobal mi sie sam pomysl no i sarkazm😉
moj tata i siostra tez pochloneli😉
Isabelle kobito, no wiesz... Wiedźmin... płakałam, śmiałam się, a postaci wzbudzały we mnie emocje i uczucia. Znam fragmenty na pamięć. Warto, na prawdę warto  😀

In ojej, ryczałaś? Było niezłe, też się bałam, że wyjdzie kicha, zwłaszcza, że poza Wiedźminem to Sapka nie trawię, ale nad tym nie ryczałam 😉 Ryczałam nad opowiadaniem "Coś się kończy, coś się zaczyna"  😀
In.   tęczowy kucyk <3
16 listopada 2013 22:29
szepcik, przy tym tez ryczalam 😉 a teraz jak czytalam juz ta koncowke z Nimue i dotarlo do mnie, ze to juz taki prawdziwy koniec... Smutno mi sie zrobilo 🙁
Jakiś czas temu skończyłam Kroniki Czarnej Kompanii - Glena Cooka.
Męcząca to była lektura ze względu na zbyt chaotyczny sposób przedstawienia historii (kroniki, ale jednak nadal za bardzo chaotycznie ;] )
Pora w końcu zabrać się za kolejne tomy (a czekają mnie 3. potworki 😀 )
Chciałam zacząć czytać Sapkowskiego o Wiedźminie, ale nie wiem od czego zacząć? Patrzyłam na wikipedii to są zbiory opowiadań, opowieści, wszędzie po kilka pozycji i nie wiem o co chodzi.
Która część jest pierwsza?
Heval, przeczytaj uważnie, co jest tam napisane 😉
do Sagi zostały dołączone zbiory opowiadań Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia jako jej początkowe części.
Saga jest kontynuacją zbiorów opowiadań, więc zacznij od nich. Kolejne tytuły są wypisane razem z datami wydania, więc się połapiesz 🙂
Ostatnie zyczenie radzilabym pierwsze, zeby w ogole z wiedzminem sie poznac, potem miecz przeznaczenia, a potem krew elfow i pieciaksiag wg daleszej kolejnosci🙂
wtedy to ma rece i nogi🙂
hedonistka, musiałam pominąć ten fragment, okularów akurat nie miałam, dzięki 🙂
faith, Tobie też bardzo dziękuję 🙂

W takim razie zaczynam przygodę z Wiedźminem 🙂
Heval - nie ma za co🙂 to twoje pierwsze spotkanie z polska fantastyka?🙂 Sapkowski jest dobry na poczatek🙂
.

Lolita jest mocna, natomiast ja ja czytalam pare lat temu i przy calym podziwie dla dziela, bylo mi autentycznie niedobrze wzgledem fabuly...
Lolite czytalam w LO, podobnie jak Malowanego ptaka i Spoznionych kochankow. Wszystko jedna wielka masakra.
faith, pierwsze 🙂 wiedźmin taki popularny, że stwierdziłam, że coś w tym musi być i warto spróbować.
Vanilka, jestem w trzeciej klasie i jak dotąd nie było i nie jest w planach. Ja lubię fantasy dopóki opiera się właśnie na jakichś smokach, elfach, bo jakieś SF z robotami czy coś to na pewno nie. Właśnie ten język też mnie interesuje 😉
emptyline   Big Milk Straciatella
18 listopada 2013 12:52
abre, Mrożka czytywałam, może faktycznie teraz też sobie coś z jego twórczości przybliżę. I zerknę też na Vonneguta, a nóż mi podpasuje. Dziękuję.
kujka   new better life mode: on
18 listopada 2013 13:02
Vanilka, piątka, ja tez nie mogę sie przemoc do fantastyki (żadnej. ani smokowa, ani robotowa, ani kosmiczna i zadna inna mi nie wchodzi i koniec).

Podszedl mi tylko Pratchett (którym z kolei jestem zachwycona i zaczytuje sie) jak dotąd nic wiecej (nad czym ubolewają rodziciele, którzy ten styl ukochali).
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się