Pędzidełko Też uważam, że Skwarek jak na fryza jest naprawdę ciekawy. Baliśmy się, że nie będzie potrafił się "odfryzić", ale okazuje się, że nawet fryzom jest dobrze w dole 😉
Jeśli chodzi o sprawę Twojej kobyłki to prawdę powiedziawszy wypróbowalibyśmy zupełnie inny tok treningowy. Takie konie, które mają "presję ciągnięcia" muszą w zaprzęgu przede wszystkim umieć... stać. Praca z obciążoną bryczką dla takiego konia, naszym zdaniem, nie jest najlepsza, bo uczy się, że im ciężej tym bardziej musi ciągnąć. Przede wszystkim polecam tak zwane "wystane treningi" 😉 Czyli zaprzęgamy konia w dogodnym miejscu i... stoimy. Do pełnej relaksacji konia. Potem kilka kroków stępa i znowu stoimy. Żeby było jasne: nie mam tu na myśli typowego stania po 5 sekund tylko po kilka - kilkanaście MINUT. Gdy koń potrafi stać zrelaksowany tak długo jak długo tego od niego wymagamy możemy przejść do "normalniejszych" treningów, ale wciąż z dużą ilością zatrzymań i przejść (w obrębie chodu i między chodami).
Oczywiście to taki luźny pomysł po Twoim krótkim opisie problemu. Ty masz okazję oceny i reakcji "na żywo", więc możesz znaleźć lepsze rozwiązania 🙂
My bardzo często naukę jazdy w zaprzęgu zaczynamy od nauki stania 🙂 Tutaj Czingi (5 raz w zaprzęgu):

EDIT: Swoją drogą, mamy ten problem teraz ze Skwarkiem (fryzem). Uprzedzali nas, że ma problemy ze staniem, zdarza mu się dębować itd. No i cóż: faktycznie. Mamy go na krótko, ale mamy nadzieję, że tym sposobem też go przekonamy.