własna przydomowa stajnia
Gaga, co mi z tego jak nakostniak jest nie w tym miejscu... hehe jeszcze spróbuje patent z taśmą.
to nie da rady tych ochraniaczy wyżej (jak rozumiem) założyć?
Chyba, że to nie na nodze, to jedyne co mi przychpdzi do głowy to bandaż samoprzylepny...
Albo zrób szelki Cobrinha
Nakostniak powyżej nadgarstka - ciężko- w uk kiedyś na ranę w tych okolicach używaliśmy bandaża elastycznego.
[quote author=horse_art link=topic=19013.msg1923439#msg1923439 date=1384353576]
Być., pokaż paśnik!
[/quote]
Na FB pokazywałam swego czasu, bo również ktoś o niego pytał. Myślałam, że mam Cię w znajomych.
Cobrinha, taśmą izolacyjną (tą do kabli) albo srebrna owiń tak, żeby nie było za co chwycić (brzeg rzepa czy końcówka owijki). tak sie kiedyś robiło, a tą do prądu to wręcz standardowo owijki na jazde.
być - chyba tak, ale mogłam nie zauważyć - w końcu zdjęcia na tablicy co sekunde nowe...
A mam Cię z znajomych? Pytanie główne, bo ja to sklerotyk jestem i mogłam coś przekręcić. A na pewno Twoją stronę z naczółkami mam zaakceptowaną. Ino, dalej nie wiem.
Nakostniak powyżej nadgarstka
Jeśli blisko - są też ochraniacze na nadgarstki
tego typu 😀
te mają rzepy - mój też by je odpiął 😉
najlepsza - najtańsza wersja to zawinąć owijką i zakleić na gładko żeby nie miał za co złapać 😉
(albo i te zakleić... ale na jednorazowe leczenie spory koszt... )
Heh z takimi w 3 minuty by się rozprawił 😉
Niestety zaklejone też widzę nie stanowi problemu - po ok 1h owijka już w połowie była zdjęta 😉
srebrnej taśmy bez cięcia nie oderwiesz - koń tym bardziej. z nią się obkleja nawet buty (w sensie opatrunkowych: płyn na wate, worek i na to srebrna taśma - i trzyma sie po kilka dni..
ale witam w klubie posiadaczy magików 😉
Właśnie srebrna będzie testowana jako następna heheh
ja ma zamiar nią derke ponaprawiać 🙂
słyszałam, że oprócz tego, że można nią naprawić wszystko...to też derki 😉))
będizemy miały konie -robocopy 😀
Lubią sie odklejać 😉
Mam męża kominiarza ,gdzie w tym fachu wykorzystuje się te taśmy do łączenia rur do rozprowadzeń.U mnie walają się po pwinicy 😀 gdzie się obejżę
Owijałam nią też rurę od odkurzacza i niestety - w tym przypadku jednak zwykła izolacyjna była lepsza 😉
Angela, to na derke (padokowa) się nie nada? kurcze...zmartwiłaś mnie, bo czytałam, że się sprawdza, a na niej takie poprzegryzane - materiał pouszkadzany, że nie do szycia - ew. łatke, bo materiał "rzadki" i boje się, że wode może puszczać... a do szycia to ja nie-za-bardzo...
horse_art, ale serio chcesz kleić derkę taśmą? Naszyj łaty, jak sama nie umiesz, oddaj komuś do roboty i derka będzie sprawna i porządna...
emptyline, ale mi na ambicje wjechałaś:P
naszyłabym sama łaty ręcznie - ludzi i zwierzaki umiem cerować to i derke 😉
tylko by tak ładnie nie było 😉
tyle, że ani nie mam materiału na łaty (jak znajde to pewni inny kolor - wiec na jedno wyjdzie co taśma), ani ... to stara, podarta, połatana derka. szkoda pracy, a tym bardziej kasy na krawcową czy kupowanie materiału i jeżdżenie z tym do miasta 2x - łącznie wyjdize tyle co nowa (taka tam np za 150 czy troche więcej). nikt za stodołą przez te max kilka dni zimy oglądać nie będzie. na wyjazdy mam ładne 😉
no i naszyta łata będzie puszczać wodę - bo dziurki, bo brzegi. a taśma sądziłam, że się wklei klejem między włókna i będzie idealnie (dużo gumowatego kleju, elastyczna struktura całości)- tak jak naklejałam klejem łatkę w innej (miałam tkaninę w pakiecie z częściami zapasowymi)
więc o taśmie pomyślałam i z lenistwa i z ekonomi i funkcjonalności (zakładanej)
Łaty naprasowywane z materiały przeciwdeszczowego można za grosze kupić na Allegro
A tasma to rzeczywiście pomysł trochę "z czapy"... 🙄
wyczytałam w "derkowym" zdaje się że tak ludzie robią - że się sprawdza...no to chiałam spróbować 😉
ale dzieki - właśnie mi przypomniałaś, że jest coś takiego do naprawy żagli - do naprasowania i że super do derek.... ide szukać 😉
- na bank lepsze nić taśma 😉 tylko kupić trzeba ;/
Cześć
słuchajcie, czym grodzicie łąki i ujeżdżalnię? Ja myslałam o obladrach i stemplach budowlanych (sprawdzony sposób). Dodatkowe wmocnienie byłoby z pastucha. Chciałabym ogrodzić dość tanio ale wytrzymale, bo mam ograniczone środki (staram się o dotację z unii)..
pozdrawiam
co to są/jest "obladry" ?
Obladry to takie końcówki desek. Tutaj na zdjęciu widać stajnię obitą obladrami jeszcze niepomalowanymi -
http://www.photoblog.pl/kurna1991/161051163
U nas takie "obladry" to nazywają obrzynami, choć cześć osób tez mówi obladry.
Miałam parę lat temu tak ogrodzony plac, ale długo nie wytrzymał szczególnie gdy trafiły do mnie niewychowane konie i ich właściciele 😀iabeł:
Teraz mam prawie zagrodzony plac stęplami budowlanymi [ ciągle walczę z braku czasu] zapłaciłam grosze za grube bele, a z obladrów to większość pójdzie do spalenia, bo ciężko coś dobrego z tego wybrać, a kupę kasy tez kosztuje 😵
horse_art, ja bym kupiła te do naprasowywania.
Ale spróbuj z tą taśmą.
Przynajmniej powiesz nam czy to prawda czy fałsz 😀
W końcu to nic nie kosztuje tylko trochę pracy ale ..... na odkurzaczu o kant tyłka rozbić 😉
A mam tą zbrojoną z siateczką 😀
Pękała ale rura pracuje.. wiec może na derce się sprawdzi 😉
aa!! to u nas to się nazywa okorek albo oflis (jedno chyba to takie pierwsze - całe z korą a drugie to 2-ga deska - kora po bokach a środek już płaski - myli mi się które to które)
faktycznie - nie zbyt trwałe, psuje się pod korą (jak nieokorowany drąg) no i te całe w korze to cienkie.... trzeba korować jak już. kiedyś było tanie, a teraz prawie jak deski.... bo ludzie robią z tego ozdobne płoty, i w ogóle jako tańsza wersja desek zaczęło być poszukiwane - więc cena wzrosła.
kiedyś (tymi ręcyma!) budowałam boksy z tego (z wersji "prawie deska"😉 🙂
Angela - no tak tak - o takiej zbrojonej myśle właśnie. nawet auta nią naprawiają 😉 tylko jest kilka rodzai - jakości te najgorsze nie trzymają i odpadają, najlepsze... łazik księżycowy nią jest posklejany - to najważniejsze narzędzie amerykanów 🙂
no i bo wiesz... paskudztwa nie zrobie! powycinam w kwiatki, serduszka :P będzie piknie! 😉
Podziele się czym ze znajomą robiłyśmy "fachowe ogrodzenie":
http://www.google.com/imgres?imgurl=http://i.st-firmy.net/93spzhl/tasma-budowlana-fphu-korfed-sc.jpg&imgrefurl=
http://www.firmy.net/9Q4X1,tasma-budowlana,SSG6.html&h=400&w=400&sz=31&tbnid=hwLdQO4gzsJ7oM:&tbnh=90&tbnw=90&zoom=1&usg=__Kd0n9JRH0GbJFoRE2o2jbv-bQ84=&docid=t78otBXRubMyaM&sa=X&ei=69SFUvnZLoKAhAeAvIGQBA&ved=0CDQQ9QEwAA
Plusy:
+tanie
+konie czują respekt 🤣, nie podchodzą za blisko, a gdy wieje wiatr to już w ogóle 😀
+kolor widoczny z daleka (my mamy tą czerwono-białą)
Minusy:
-jedynym jest to, że w miejscu pastwiska musi być dużo drzew ułożonych jakoś logicznie 😉 żeby można tą taśmę jakoś założyć.
Jak na razie kolejnych minusów brak.
strzeminko po pierwsze rozjechałaś forum długim linkiem ale
takie taśmy wytrzymują niedługo. Pod wpływem warunków atmosferycznych robią siez nich strzępy... Poza tym bałabym się czymś takim grodzić - w znaczeniu , że tylko czymś takim... przecież taka taśma to dla koni żadna przeszkoda
Boją się 2 - 3 dni, po czym przyzwyczajają...
_Gaga przepraszam za link ale był pierwszy lepszy nie ukrywając 🙂
Co do wytrzymałości jeszcze nie wiem bo taśmę mamy dopiero od 2 tygodni. Ale od tego czasu konie respektują taśmę, poza tym mają na prawdę bardzo długą łąkę.
I jak na razie nie uciekają.
Na razie i tak ogrodziłyśmy czymś żeby tylko było - wiadomo za niedługo zima i wielkie śniegi 🙄
lol, konie ktorymi sie kiedys opiekowalam uwazaly te tasme za cudowna zabawke - baly sie jej jakies pol godziny od wypuszczenia, a potem radosnie zrywaly - a wiekszosc to plochliwe araby...
moj wlasny prywatny madry kon w ogole nauczyl sie ze ona ustepuje i mozna przejsc pod 😁
strzemionko, one się rozciągają. drą. konie je rwą jaka gaga pisze po 2 dniach maks.
a część nie boi się w ogóle. można zrywać zębami, można zrywać klatą, można przechodzić pod - pełen zestaw.
chcialam tym ujeżdżalnię "na chwile" ogrodzić. niewypał. pomijając, że koń czym bardziej na wietrze latało to więcej łapał zębami - bardzo atrakcyjne zabawowo - nie odpuścił puki nie napsuł albo sie znudził. to co zostało się porozciągało i pourywało samo. a użyłam lepszej - grubszej i szerszej. tej to nawet naciągnąć się nei dało w czasie wiatru (rozciągała się). na drugi dzień były kawałki, po tygodniu tylko przyjechałam sprzątnąć resztki (a konie zainteresowanie po zniszczeniu większości straciły).
to fajny patent na "na chwile" wygrodzenie kawałka pysznej wielkiej trawy dla szanującego ogrodzenia i wygłodniałego 😉
Fakt, co prawda z własnego doświadczenia o trwałości powiedzieć jeszcze nie mogę ale jestem pewna że długowieczne to nie będzie 😉
Ogrodziłyśmy na ten czas, żeby tylko konie do początku śniegów stały na trawie.
Ale jak na razie konie ją szanują, nie w głowie im przechodzenie pod, nad, "zrywanie klatą". Na razie przy niej w ogóle się nie pasą.
Poza tym w stadzie jest ciekawie ustalona hierarchia - wałach jest bardzo związany ze starą klaczą, która nie ma predyspozycji do jakiego kolwiek uciekania.
A pozostałe 2 klaczki i roczniak też na razie nie wpadły na pomysł ucieczki 😉
Także tymczasowo jest dobrze, na wiosne pomyśli się o czymś dobrym i trwałym.