COPD

Kuracja odczulająca jest najbardziej skuteczna w pierwszym roku od pojawienia się objawów chorobowych. Niestety z upływem czasu jest coraz mniejszy efekt, poza tym należy ją powtarzać więc koszty rosną.
Trzymam kciuki żeby pomoglo, mojemu bardzo za pierwszym razem.
Chciałabym kupić inhalator Rokale dla mojego kaszlaka. O taki: http://www.mksklep.pl/rokale-inhalator-p-215.html Jednak olejek zalecany dla niego kosztuje najmniejszy 111 zł. Trochę dużo jednak. Czy mogłabym znaleźć jakiś tańczy zamiennik?

To ten olejek:
http://www.mksklep.pl/rokale-pferdeboxenwohl-500-ml-p-213.html
Chciałabym kupić inhalator Rokale dla mojego kaszlaka. O taki: http://www.mksklep.pl/rokale-inhalator-p-215.html Jednak olejek zalecany dla niego kosztuje najmniejszy 111 zł. Trochę dużo jednak. Czy mogłabym znaleźć jakiś tańczy zamiennik?

To ten olejek:
http://www.mksklep.pl/rokale-pferdeboxenwohl-500-ml-p-213.html


Ja mam ten inhalator rokale i kupiłam do niego taki olejek
http://www.mksklep.pl/cdvet-turbobronchial-10-ml-p-9337.html

Jest rewelacyjny, bardzo, bardzo wydajny i pachnie tak mocno że przy okazji ja też się inhaluję 🙂
Dziękuję bardzo. Chyba się skuszę 🙂
ChingisChan   Always a step ahead! :)
12 listopada 2013 21:40
Właściwie to na ile taki inhalator na olejki działa? Ja swojego inhaluję na tyle ile mogę pod ręcznikiem i wiadrem (olejek sosnowy i miętowy) efektów super nie ma, choć minimalne są.
hej pisze do was bo nie wiem gdzie sie zwrócic.  u mojego konia występuje niepokojący obiaw mianowicie biały lużny wyciek z nosa. nie ma żadych innych obiawów COPD nie kaszle ( nawet mu się nie zdarza)  nie ma przyśpieszonego oddechu energii ma za 10 koni wręcz powiedział bym że wrodzone adhd. wyciek wystepuje czasem po jeździe nie zawsze nawet kiedy jeździmy na zakurzonej hali się nie pojawia na padoku też go nie ma. zwykle wstępuje jak koń się bardzo czyms denerwuje zaczyna wyc do koni bo wchodzą albo wychodzą . 🤔 może wiecie co to może byś ja obstawiam jakąś alergie ale nie jestem pewna czy wyciek z nosa może być obiawem alergii.
Właściwie to na ile taki inhalator na olejki działa? Ja swojego inhaluję na tyle ile mogę pod ręcznikiem i wiadrem (olejek sosnowy i miętowy) efektów super nie ma, choć minimalne są.


Mojemu daje dużo, zawsze w jej trakcie parska i oczyszcza sobie układ oddechowy,robię mu zazwyczaj jak nie mam możliwości go poruszać a w "sezonie kaszlakowym" zawsze rano żeby się pozbył glutów po nocy i widzę duże efekty 🙂

lenka1z gluty zwłaszcza białe zazwyczaj świadczą o jakimś stanie zapalnym, zdrowy oddechowo koń nie powinien mieć żadnych wycieków z nosa, polecam żeby konia zbadał wet, może to być alergia,przeziębienie,początek COPD albo coś innego. Mojemu w tym momencie tylko białe gluty z nosa idą, kaszlu zero innych objawów też...

Swoją drogą brawo za jazdę na kurzącej się hali, na pewno koniowi to pomaga (w taki własnie sposób bardzo często konie nabawiają się różnych problemów oddechowych) bo przecież podłoże tak ciężko zmoczyć :/
ChingisChan mieszasz troszkę... właśnie BIAŁY wyciek z chrap świadczy o alergii ,a  zielony i żółty o infekcji bakteryjnej.
Póki śluz jest rzadki i sam wycieka może nie być kaszlu, natomiast jak zacznie on być lepki i kleisty przestaje wyciekać i zaczyna sklejać naczynia i się zaczynają duszności i problemy oddechowe. To tak w telegraficznym skrócie. Preparat mycosorb w dużym stopniu oczyszcza organizm koński z alergenów - toksyn, które znajdują się głównie w sianie ale również i w owsie.

Pozdrawiam
Mira
ChingisChan   Always a step ahead! :)
13 listopada 2013 13:29
Mira i 2xC o wycieku nic nie pisałam 😁.

Wracając do inhalacji. Mam wrażenie, że inhalacje na ciepło dają lepszy efekt niż samo skropienie olejkiem inhalatora podobnego do rokale.
Myślicie, że kupowanie specjalnych olejków ma sens? Ja kupuję w zielarskim ale nie mam ich zmieszanych tylko jak już to inhaluję sosnowym i miętowym. Może jeszcze eukaliptusa przetestuję. 😉 Miętowy olejek odstręcza mojego konia 😀.
Nie pisałaś o białych "glutach" ?

Wiecie co, ja wiem, że kropelki i inhalacje na szmatkach mogą poprawić komfort oddechu, ale nie pomogą przy duszności - przy nawracającym skurczu oskrzeli, gdy każdy łyk powietrza jest ogromnym wysiłkiem.

Rozumiem, że inhalatory chociażby najprostszy AeroHippus Equine jest poza zasięgiem finansowym wielu osób, ale dajcie sobie powiedzieć, że jego zastosowanie przynosi widoczne efekty już po 15-20 minutach od podania leków (Atrovent - to ludzki lek na astmę).

Wkurza mnie strasznie podejście wielu osób, że przy RAO - nic się nie da zrobić tylko wet i steryd i aż do śmierci. Może to źle odbieram, ale tak czytam i czytam ten wątek i łapię się za głowę, bo nie chce mi się wierzyć , że jest tu tyle mądrych osób i nikt nie szuka szerzej poza wpisami na re-volcie, na stronach zagranicznych gdzie wiedza jest o 10 lat do przodu...

Mam jedną koleżankę, której koń ma rao i u niego duszność występuje raz na 4-5 lat bo jak jest problem to podaje mu leki wziewnie za pomocą inhalatora.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
13 listopada 2013 14:11
MonioRek parę postów wyżej pisała o glutach 😉.

Gadałam ze znajomą, podają mu lek o nazwie berodual. Mają taką śmieszną, własnoręcznie wykonaną maskę (podobna do maski Equivet Nebul)i prosty nebulizator "Omron". Jakby kogoś interesowało 🙂.
ChingisChan mieszasz troszkę... właśnie BIAŁY wyciek z chrap świadczy o alergii ,a  zielony i żółty o infekcji bakteryjnej.
Póki śluz jest rzadki i sam wycieka może nie być kaszlu, natomiast jak zacznie on być lepki i kleisty przestaje wyciekać i zaczyna sklejać naczynia i się zaczynają duszności i problemy oddechowe. To tak w telegraficznym skrócie. Preparat mycosorb w dużym stopniu oczyszcza organizm koński z alergenów - toksyn, które znajdują się głównie w sianie ale również i w owsie.

Pozdrawiam
Mira


Rozmawiałam z wet i nie ma jednoznacznego 100% określenia jakiego koloru glut co oznacza, oczywiście zgodzę się że książkowo biały to głównie alergia a zielony czy żółty infekcja, chociaż ja osobiście sama mam problem z odróżnieniem u mojego konia gluta białego od kremowego czy jasno żółtego. Glut to glut świadczy że coś jest nie tak ponieważ tak jak pisałam u zdrowego konia żaden kolorowy wyciek z nosa nie powinien występować. Jeśli koń ma takie objawy powinien go zbadać weterynarz - takie moje zdanie.Nie musisz mi tłumaczyć że jak śluz jest takiej czy innej konsystencji to robi to czy tamto - wiem o tym doskonale ponieważ mam konia z COPD i nie jedno już z nim przeszłam.
Piszesz że denerwuje Cię
"podejście wielu osób, że przy RAO - nic się nie da zrobić tylko wet i steryd i aż do śmierci. Może to źle odbieram, ale tak czytam i czytam ten wątek i łapię się za głowę, bo nie chce mi się wierzyć , że jest tu tyle mądrych osób i nikt nie szuka szerzej poza wpisami na re-volcie, na stronach zagranicznych gdzie wiedza jest o 10 lat do przodu..."
Mój koń dostawał sterydy TYLKO w ostateczności kiedy nawet inhalacje mu nie pomagały,jest pod opieką wet która podaje mu sterydy tylko wtedy kiedy wszelkie inne środki zawodzą, zazwyczaj podajemy mu właśnie wziewne poprzez inhalator - ale sorry jak to nie pomaga wole dać koniowi steryd dożylnie niż pozwolić mu się udusić... na szczęście w tym roku obeszło się bez jakichś większych problemów ale zawdzięczam to głownie zmianie stajni i temu że właściciele dobrze rozumieją czego potrzebuje taki koń


ChingisChan co do olejków, ja stosowałam eukaliptusowy i był bardzo fajny (taki zwykły z apteki albo sklepu zielarskiego) 🙂


MonioRek troszkę nie rozumiem Twojej reakcji, pisałam ogólnie o swoich spostrzeżeniach nic o Tobie ani pod Ciebie. Zanim nabyłam wiedzy, którą mam w tej chwili mój koń 3 lata również był na sterydach i antybiotykach. W którymś momencie powiedziałam sobie i mojej klaczy DOSYĆ tych eksperymentów - po pierwsze trzeba ustalić przyczynę.  Szukałam aż znalazłam 🙂 i jak najbardziej chcę się tą wiedzą dzielić z każdym kto ma podobny problem, ale trudno kogoś na siłę przekonywać. Gdy prowadziłam rozmowy ze znajomymi wetami o leczeniu wziewnym to wzruszali ramionami, to samo było z parowanym sianem. Ale jak po pół roku zobaczyli w jakim stanie jest mój koń sami zaczęli pytać.

MonioRek wiem doskonale, że leczenie wziewne, ale świadome pomaga do jakiegoś momentu. Nie wiem kto leczy Twojego konia, ale wiem że weci również mogą się mylić, a przede wszystkim nie mają szans by  co dnia oglądać swoich pacjentów i analizować co spowodowało pogorszenie, a co polepszenie stanu zdrowia.
W moim przypadku stan w jakim w tej chwili jest mój koń to tylko i wyłącznie moja zasługa i mam ogromną z tego satysfakcję.

Na zakończenie mojego wywodu napiszę tylko tyle, że nie obrażam gdy ktoś próbuje mi dać wskazówkiprzeciwnie biorę je zawsze pod uwagę z cennych chętnie korzystam, a nietrafione odrzucam.

Pozdrawiam
Mira
I znowu wyszło nieporozumienie, ja broń boże nie mam pretensji żadnych czy się nie obrażam. Stwierdzam po prostu że każdy chce dla swojego konia jak najlepiej. Niestety weterynarze w PL często mając do czynienia z COPD/alergią widzą tylko jedno rozwiązanie. Mam jednak wrażenie że powoli świadomość się zmienia. Ja mam to szczęście że trafiłam na wet która użyła sterydów w ostateczności kiedy nic innego nie pomogło (pierwszy raz przyjechała do konia, inhalatora było brak a trzeba było szybko reagować), na dzień dzisiejszy jeśli cokolwiek się dzieje podajemy właśnie inhalatorem leki wziewne. Na razie póki co (odpukać) wystarcza profilaktyka, czyli inhalacje, moczenie siana/owsa, dużo przebywania na polu, codziennie sprzątane boksy, umiarkowany ruch itp

Myślę że dopóki świadomość właścicieli koni z problemami oddechowymi się nie zmieni, to nie bardzo można cokolwiek zrobić. A nie każdy chce czytać, dowiadywać się czy dyskutować z wetem nad słusznością terapi 🙁
przepraszam hala jest polewana ale i tak kurzy się bardziej niż w na zewnątrz.  więc może źle to ujęłam koń był badany z momencie sprzedaży - koń wyszedł z wynikiem pozytywnym bez żadnych chorobowych objawów. nie będę się rozpisywać. dziś jazda na hali bez żadnych wycieków mimo że całkiem długo jeździliśmy . myślę że może to być alergia ale na coś co występuje przy naszej ujeżdżalni . Bo po jeździe na hali nie ma żadnych niepokojących objawów czy kiedy koń szaleje na padoku. nie ma kaszlu duszności, nie równego oddechu tylko czasem ten wyciek z nosa. nawet nie nazwę to glutem bo jest wodniste nie gilowate. w tym tyg bedzie wet na szczepienie to z nim porozmawiam, tak czy siak dziękuje osobą co mi odpisały nie sugerując od razu weta . ( sory mam konia wiele lat i wiem od czego są specjaliści )
lenka1z daj znać co Wet powiedział. Nie masz koło ujezdzalni jakichś drzew/ roślin czy innych rzeczy które rzucają się w oczy i ew mogły by uczulać?
o u nas drzew i roślin  ci dostatek bo stajnia jest w środku lasu.  i myślę ze to jest całkiem możliwe że koło ujeżdżalni jest coś co uczula
ChingisChan   Always a step ahead! :)
22 listopada 2013 17:20
Cena obiecująca 🙂 parownik
Obawiam się jednak, że to cena samego "worka" bez parownicy.
Cena obiecująca 🙂 parownik


Firma ta ma dystrybutora w Polsce i ten model kosztuje ok. 1000 PLN z generatorem pary. Do tego worka będziesz musiała dokupić właśnie generator, który tani nie jest, dodatkowo z przesyłką z UK cały zestaw wyjdzie drożej niż kupno u polskiego dystrybutora.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
23 listopada 2013 11:57
No nie mogło być tak pięknie 😁.
No niestety, ale zapewniam Cię, że to dobrze zainwestowane pieniądze.
Ja dzięki profilaktyce (a chów mam stajenny, nie wolnowybiegowy) do tej pory uniknęłam podawania sterdydów, które przecież mocno obciążają koński organizm, a podawane przez cały czas, bardzo szkodzą. Cieszę się, że nie musiałam ich podawać i koń bez tego nie kaszle i swobodnie oddycha.
Cała profilaktyka składa się z:
- ściółka torfowa (mam ten tańszy torf z Litwy, ten szwedzki jest w tej chwili okrutnie drogi..)
- parowane siano i nigdy żadne inne (nawet na zewnątrz dostaje parowane)
- padokowanie całodzienne (oczywiście na ile pogoda pozwoli)
- codzienne podawanie do paszy preparatu Mycosorb na bazie drożdży
- regularny ruch pod siodłem
- dobre gatunkowo jedzenie i dużo jedzenia plus suplementacja witaminami w okresach zmiany sierści itp.

to wszystko wystarczyło, aby ustrzec się przed drogim i obciążającym leczeniem konia i "sterydowego koła zamkniętego", także polecam wszystkim kaszlakom uczulonym na pleśń w paszy.
Mogłabym prosić linka do polskiego dystrybutora tego parownika? Zastanawiam się właśnie nad kupnem...

PS: Skąd kupujesz torf Litewski? 🙂
No niestety, ale zapewniam Cię, że to dobrze zainwestowane pieniądze.
Ja dzięki profilaktyce (a chów mam stajenny, nie wolnowybiegowy) do tej pory uniknęłam podawania sterdydów, które przecież mocno obciążają koński organizm, a podawane przez cały czas, bardzo szkodzą. Cieszę się, że nie musiałam ich podawać i koń bez tego nie kaszle i swobodnie oddycha.
Cała profilaktyka składa się z:
- ściółka torfowa (mam ten tańszy torf z Litwy, ten szwedzki jest w tej chwili okrutnie drogi..)
- parowane siano i nigdy żadne inne (nawet na zewnątrz dostaje parowane)
- padokowanie całodzienne (oczywiście na ile pogoda pozwoli)
- codzienne podawanie do paszy preparatu Mycosorb na bazie drożdży
- regularny ruch pod siodłem
- dobre gatunkowo jedzenie i dużo jedzenia plus suplementacja witaminami w okresach zmiany sierści itp.

to wszystko wystarczyło, aby ustrzec się przed drogim i obciążającym leczeniem konia i "sterydowego koła zamkniętego", także polecam wszystkim kaszlakom uczulonym na pleśń w paszy.


Zgadzam sie w 100%.
Mój ma RAO przeszliśmy do boksu angielskiego i stosuje to co wyżej napisane i odpukać jest dobrze.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
23 listopada 2013 19:38
Ja również się z tym zgadzam, profilaktyka przede wszystkim. Mój 10-letni wałach ze zdiagnozowanym COPD dwa lata temu, po zabiegu płukania płuc w klinice pod Berlinem trzymany w odpowiednich warunkach nie kaszle, nie gluci, nikt by nie powiedział,że ma tę chorobę. Sterydów nigdy nie dostawał i chwała Bogu. Od kwietnia do grudnia trzymany 24h/dobę na dworze, stajnia angielska, góra boksu otwarta cały czas, nawet przy dużych mrozach. Ściółka torfowa z trocinami. Karmiony sianem parowanym, również na dworze, musli ziołowe, wszystko na mokro. Przed parowaniem siano posypuję drożdżami. Nie pracuje pod siodłem, ma luz totalny. Ale - choroba szybko zdiagnozowana, koń wyczyszczony z syfu, w odpowiednich warunkach i odpukać - nie kaszle  😀 Można? Można. A ja czuję się szczęśliwa dając mu komfortowe życie mimo choroby. Pracować pod siodłem może, wydolność świetna, obija się z braku czasu mojego  😉
Powie mi jakaś życzliwa dusza czym się różni jeden parownik od drugiego poza ceną  ❓

http://www.happyhorse.pl/pr6274-parownik-traveller-570.html

http://www.happyhorse.pl/pr6284-parownik-traveller-2-570.html 
Wielkością generatora pary. Drozszy wutwarza parę w 7-8 min  wiec są znaczne oszczędności czasu i kosztow energii elektrycznej w dugim okresie uzytkowania. Tańszy wytworzy parę po ok 20 min.
Czyli ten droższy jest teoretycznie bardziej opłacalny bo zużywa mniej energii... Czy wytwarzanie pary jest równoznaczne z czasem parowania siana? Jeśli nie to ile czasu zajmuje wyparowanie siana?
Tak jest to równoznaczne. W parowniku nazwijmy go worku 8kg siana paruje sie w ok 30-40 min i zalezy to od rodzaju siana i ilosci. Jak mamy w stajni nową dostawę parujemy oglądamy i dostosowujemy odpowienio czas. Jeżeli obserwujemy ze siano zaczuna sie slabiej parowac nalezy odkamienic urządzenie i po sprawie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się