KOTY
cieciorka, Moja ostatnio miała rujkę pierwszą i mała dawka leku na rujkę zwaliła ją z nóg. Chodziła osowiała kilka dni, ale jej później przeszło.
Pogoda też może być tego skutkiem jak napisała okwiat
Właśnie przed chwilą znowu numer odwaliła...
Chciała wskoczyć na biurko, ale jakimś cudem nie wyrobiła i próbowała się złapać papierów leżących na blacie. W ostatniej chwili ją złapałam.
Jeszcze z takich numerów ciekawszych w wykonaniu mojej koty to zauważyłam, że ma zamiłowanie do rozrywania toreb z ziemią, wszelkimi kaszami czy solą... Po prostu zaczyna się bawić taką torebką i przy okazji rozwleka całą jej zawartość po kuchni lub po reszcie pokoi 😤
😁 To ja swojej już ofiarowuję jednorazówki (puste) i mam ją z głowy na bite pół godziny. Uwielbia siedzieć w siatkach, torbach i nie pogardzi też noszeniem jej w wymienionych rzeczach 😎 Drugi sposób na "załatwienie" Koty to no jak muszę jej umyć ogon 👀 to gania go potem ponad godzinę... 😁
okwiat, nie wiem jak ty, ale ja wyobrażając sobie to dostałam głupawki 😁
Ooo torby to najlepsza zabawka. Najlepiej jak się ją rzuca w powietrzu i można ją złapać dając wielkiego susa przy okazji 😁.
Nie raz z rodzicami się brechtam i mówię, żeby zanieść ja w foliówce tudzież w ekologicznej torebce do weta. Nowy sposób na transportowanie kotów 😁
A z tych toreb z kaszami itp to zazwyczaj tak rozgarnie te produkty jak ma do nich niechcący dostęp. Jak n kasza jaglana na wigilię 😤
moja sierściuszyca bawi się namiętnie moimi gumkami do włosów. są wszędzie 👀
a teraz ma wielkie pretensje, że się nią nie zajmuję i próbuje łazic po klawiaturze, a jak ją wyganiam, to atakuje monitor 🤔wirek:
Strucelka, chyba linieją. Ale fakt, Pinka leni się cały rok. właśnie odpoczywa po drzemce...
fakt :kwiatek:
ja zawsze mówię, że kotka "się leni" 😁
Bo pomyślałam, że to wręcz nienormalne i jest już coraz gorzej (kotka ma niewydolność nerek)... Ale jak mówicie, że Wasze też zaczynają, to trochę mi ulżyło...
Mój najeźdźca uwielbia kraść papierki po cukierkach, walają się wszędzie, a najwięcej pod moim łóżkiem, tam ma schowek. raz na tydzień robię tam porządek i myję podłogę, no i znajduję cały zapas różnych rzeczy zachomikowanych.
No i nie jest typowym kotem, chyba, w zabawie nie ustępuje, ja mu grożę palcem, a on "Taaak? Taka jesteś? No to masz maszkaro wycisk!". Nie jest agresywny, ale nie odpuszcza tak łatwo.
I co mnie dziwi, kocur po kastracji na początku tego roku, a dalej... yy.. rucha. Przychodzi rano i chodź mała i usiłuje "jechać na kołdrze", za co oczywiście zrzucam go od razu i nie pozwalam. Czy może ten gatun tak ma? Czy po prostu jurny mi się trafił? Nie widziałam jeszcze takiego łobuza jurnego.
Do tego dyda. Często przychodzi i dyda moją bluzkę leżąc mi na ramieniu, ugniata i tak głośno ssie koszulkę, ze aż druga osoba w kuchni to słyszy.
Niektóre tak mają.
Gruby już tyle lat po kastracji, dookoła kupa dziewczyn z rują... a on i tak woli zabawiać się z flanelową koszulą mamy 😵
Moje ogony tez gubią pióra w systemie całorocznym. A teraz mam jeszcze uroki efektów ciążowych - czyli futra gęste i miękkie jak aksamitki; szynszyle kolegi nie mają taaaakich cudnych kłaków!
I już zaczyna się walka o kojce i kartony, czyli która znajdzie lepsze miejsce do porodu. Wciąż zadziwiają mnie swoją kreatywnością.
Jak ktoś się nudzi, to może powymyślać imiona (rosyjsko brzmiące najlepiej) na "H" oraz "I".
Hestrajow
Iwanotrow
Dużo jest imion w książkach wojennych, takich nawet fajnych jak znajdę to poszukam 😉
Ale zaznaczam, że to ma być imię dla słodkiego, uroczego, niewinnie wyglądającego kociaka, który dopiero po 3. miesiącach podporządkuje sobie całą rodzinę, sąsiadów i wszystkie okoliczne psy 😁
Gdyby imię sugerowało od razu twardy charakter RUSka, nieustępliwość i jego wrodzone przekonanie o nadrzędnej pozycji względem ludzi - to kto by w ogóle chciał takiego malucha?
😀iabeł:
PS. I tak jedna połowa kocurów w nowych domach kończy jako Igory, a druga jako Borysy. 😂
Alvika, Irkuck? Igor, (H)Ipolit, Ivan ;], Irisha, Irina. Z takimi słodkimi i puchatymi imionkami to średnio.
A co będzie jak już dojdziesz do Z?
Ludzie, powiedzcie, że się nie mylę...
Dyskutowałam sobie na gadu z kumpelą o szkodliwości krowiego mleka. Ona twierdzi, że można zadawać do woli i nie będzie z tym problemów.
Ja jestem zdeka przeciwniczką mleka po ostatnich sensacjach z czarną (*). Sam wet mi powiedział, że mleko krowie też mogło być przyczyną otłuszczenia wątroby i innych narządów.
Ja uważam, ze zdrowiej dawać wodę niż to krowie mleko...
I masz rację 🙂
Koleżanka niedoinformowana (to razem się pisze...? :oczy2🙂
Strzyguś, wtedy znów na A będzie trzeba szukać.
A przy okazji nie dublować imion ze swojego poprzedniego zestawu alfabetu, nie dublować imion RUSków z innych hodowli polskich i zagranicznych i jeszcze tak wykombinować, żeby imiona ładnie z przydomkiem hodowlanym współbrzmiały.
Notarialna, ależ koty powinny pić mleko! 😀iabeł: Ale wyłącznie jako sysaki, i wyłącznie mleko kociej matki (lub kocie mleko zastępcze). I tyle w temacie mlecznym. Większość kotów dorosłych nie toleruje w ogóle (lub bardzo słabo) laktozy i podawanie mleka kończy się paskudną biegunką, odwodnieniem i samymi kłopotami.
Jakby koleżanka twierdziła, że krowie mleko jest bardziej "odżywcze" od wody... to wyjaśnij, że krowie mleko w porównaniu z kocim mlekiem ma tyle białka co przysłowiowy kot napłakał. A że te resztki nie są nawet przez kota przyswajane powodując wspomniane wyżej objawy... to wniosek nasuwa się sam.
PS. Moim czasem obija i o mleko żebrzą, ale tutaj o zapach mleka chodzi, a nie o jego smak.
Alvika, No to moja była ewenementem bo za mlekiem była jak głupia. Potrafiła wychlać cała miskę na raz. Ale w sumie to był błąd matki, bo przyzwyczaiła się do leka jak była młoda i wody pić nie chciała.
Ruda natomiast mleka nie lubi, a wodę uwielbia.
Tak samo kocica z działki. Uwielbia mleko, a wody tylko wtedy jak musi, a rudzielec numer 2 nie lubi [pochłepta, ale woli napić się wody]
A mnie możecie zlinczować, bo czasem Pinkozaur mleczka dostaje. Wyczaiłam takie u nas w sklepie mleko dla kotów i jak zasłuży zwierzyniec, to dostaje.
A tu jeszcze z zabaw z atlasem ( i nie tylko): Hanko, Hetian, Hun, Illion, Ijon (Tichy ;]), Imphal, Inuvik,Izmir.
Strzyga, Moja zanim skończyła pół roku właśnie takie mleko bez laktozy dostawała...
Ale za to babka w sklepie zoologicznym mnie rozłożyła na łopatki twierdzeniem:
'bo to takie mleko dla kotów uczulonych na laktozę' 😵
Alvika, a zaprosisz mnie do siebie jak będą maluchy?
Za takie pytanie powinien być foch do kwadratu! Masz stałe zaproszenie, przecież - jakby nie patrzeć - rodzina jesteś.
Już przy poprzednich maluchach miałaś być - i nie dotarłaś, niedobra 🤬
No jak to, przecież dotarłam. W sierpniu jeszcze maluchy były 😀iabeł:
Zapomniałam jeszcze o tym, że Pinka codziennie konsumuje na spółkę z mamą jogurcik naturalny, choć czasem trafi się rarytasik- aktvia:
O rany... Cudny rudziszon! Do mojej by pasował 😉
Moja ruda z wczoraj 😉
skoro juz przy rudiszach... mój chory, ma gorączke 🙁
ale juz lepiej dzis, przynajmniej je i jakoś przytomniej wygląda 🙂
oj cieciorka to niefajnie - zachowuje sie jak prawdziwy facet - umiera przy przeziebieniu :P
moja cichutko spała, jadła i było ją słychać tylko jak kichała
teraz juz dużo lepiej, kot bawi sie i gania po mieszkaniu 🙂 czasem tylko kichając
a jam mam takie pytanko: gdzie Wasze Kotowate śpią?
Mam kotkę właśnie, która ma swoje posłanko, ale w nocy w ogóle go nie używa (czasem w dzień). Miejsce do spania zmienia średnio co tydzień najczęściej to:
- fotel u mamy w pokoju
- krzesło w moim pokoju
- moje łózko - śpi w nogach
-mamy łózko - śpi zaraz obok poduszki
-kanapa w pokoju psa (nikt tam nie mieszka tylko pies)
- ostatnio łazienka - pralka ale tylko jak leży tam jakiś ciuch czy ręcznik ;]
- szafka w przedpokoju
właściwie to można wymieniać i wymieniać... jak kiedyś miałam kota to wiadomo w różnych dziurach siedział, ale na noc kładł się zawsze w to samo miejsce 😉
w dzień:
-Mama
-Brat
-Łóżko rodziców
-Ja
- mój fotel
-moje łóżko
W nocy:
-Moja głowa
-Moja twarz
Nie ma innej opcji, żeby nie
- Jej poduszka( taka zwykła duża poduszka, leży obok mojej)
- moja poduszka
Dziś w nocy obudziłam się z ręką przy twarzy. Na dłoni miałam kociambrowaty pysk, a Pinkers przytulał sie do mojej ręki ( tak normalnie obejmował ją łapkami)
strzyga czyli Twój kot jest bardziej pokręcony od mojego na ludzi nie włazi 😎 cóż... ten gatunek chyba tak ma 🙂
rudy włazi- uwielbia na głowie
ninja ma swoja poduszke obok mojej
Pinkęzżarł to Prawie Egipska Bogini, co nie Elu? 😁 Więc obowiązują ją trochę inne zasady. Uwielbia wskakiwać mi na ramiona i spać sobie na moich barkach, rano jak ja idę do szkoły Pinka idzie do mamy do łóżka i śpi wtedy na niej, potem mama wstaje i ścieli, więc kot śpi na pościelonym, a potem to już zależy, czasem na trochę w szafie, potem wpada do nas mój brat, więc pośpi z nim, potem ja wracam ze szkoły i siedzę na kompie, więc kot śpi mi na nogach, albo za plecami, czasem śpi na zagłówku łóżka, a potem idziemy spać i kot wchodzi pod kołdrę, potem z niej wychodzi, tak, żeby być przykrytą w 3/4 i przytula się do mojej twarzy.
moja:
Rozkraczona na nagłówku fotela
We wszelakich torbach, pudłach
W nogach, przy głowie i na brzuchu rozwalona na całej długosci
W pozycji na fotelu która sugeruje, że zaraz sie zwali z tego fotela
U mnie w pokoju za monitorem
Na złożonym laptopie 🤔wirek:
Pod biurkiem na niskiej szafce
I ostatnim hitem jest szafa komandor 😁
Strzyga widać Pinka jest bardzo uczuciowym kotem 🙂