KOTY

Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2013 13:46
Wygląda jak snow, a ja mam manię na punkcie tej rasy 😁
Moje dziewczynki z wczorajszego ranka:
Ile waży ta biała kula?
Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2013 13:55
Pojęcia nie mam, waga mi się zepsuła. Ona zawsze taka była, nie zauważyłam, żeby przytyła od kiedy u mnie jest. Beczułką też nie jest, zawsze miała obwisły brzuch. Niedługo muszę obie do weta zabrać, na przegląd techniczny, szczepienia i odrobaczanie, więc przy okazji ją zważę. Obie są na TOTW, miska zawsze pełna, nie najada się na zapas, porcjuje sobie małymi dawkami jak obserwuję.
Wygląda na min 8kg  😁
Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2013 14:02
Tu już chyba mniej (zdjęcie sprzed około minuty :hihi🙂? 👀
Dziś w second hand baumarkt kupiłam szafkę pod telewizor za aż 5e 🙂 i piłke do drewna za 10e 😀  Szafkę rozłożyłam na części pierwsze (6 deseczek). Na amazon zamówiłam pluszowy materiał zszywacz tapicerski i końcówki do wiertarki. W następny weekend pójde do sklepu budowlanego po haki/podwieszki pod półeczki i dokładnie rozrysuje projekt 🙂. Mam jedną wolną ścianę nad kanapą i planuje zrobić ją taką "kocią" 🙂 półeczki, budka z zamałego już drapaczka i co jeszcze mi się uwidzi 😀 wstawię później foto, znaczy nie wcześniej pewnie niż za tydzień-dwa ale wstawię napewno 🙂
zelka, idę mieszkac u Ciebie  😍
Też mi się marzą takie półki.

Ja tutaj pierwszy raz i potrzebuję Waszej pomocy!
Otóż tak: opiekuję się od 2 tygodni porzuconym kociakiem (w tej chwili ma około miesiąca). Kociak pije mleko dla kociąt Beaphar, ale wylazły już zęby i smoczki są podziurawione tak, że nie da się ich używać  🤣 Kot zgodnie z zaleceniem weta ma być przestawiany na pokarm z saszetki w wersji junior, ale. Jak to zrobić? W tym tyg idę do weta i dopytam go szczegółowo, czy ma jakiś pomysł. Kociak na Whiskasa z jagnięciną dla juniorów się wyparł, tylko oblizywał pysk, jak się mu trochę sosu wcisnęło. Strasznie interesuje się tym, co je człowiek, no ale musi widzieć, że ten człowiek to JE, żeby samemu spróbować :p Może ktoś z Was ma doświadczenie w przekonywaniu kociaka do stałego pokarmu i podpowiedział by coś?
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:
absolutnie nie karm whiskasem - 0 wartości odżywczych.
Kup coś dobrego np. Animonda Carny Kitten. Ma konsystencję pasztetu i na początek mieszaj z mlekiem.
Rok Kota mamy czy co?

W piątek, 1 listopada, przeciął mi drogę taki czarny kot. Zgarnęłam bidaka i jest. I jak tu wierzyć w zabobony?!



Mój roczny chrześniak nadał mu już imię, bo jak zobaczył nowego, to było tylko "Toooteeeek! Ciiiciiii!" I jest Totek.
Nieszczęściem i moją osobistą porażką w tym wszystkim jest to, że T. kategorycznie sprzeciwił się zabraniu go do nas, więc Miłka jest zmuszona do życia w pojedynkę. Jest mi tak cholernie przykro... 🙁
Totek mieszka z moimi rodzicami. Mamie to się medal należy.
dziewczyny bardzo potrzebuje Waszej pomocy. w piatek wieczorem przygarnelam kociaka, ma 3 miesiace, ale jest bardzo wychudzony, malutka, slaba kuleczka. Mam juz w domu jednego kociaka, ma niby dwa miesiace, ale jest 2 razy wiekszy od niwego. Myslalam ze sie polubia, w koncu sa w podobnym wieku. Ale morti bardzo goni malego, atakuje go od tylu, gryzie go w szyje. Malutki jest tak maly, ze nawet sie nie broni 🙁 jak reagowac? srednio mam mozliwosc ich izolacji. Czy karcic mortimera jak atakuje malego? czy nie ingerowac? prosze pomozcie, jestem zrozpaczona 🙁
absolutnie nie karm whiskasem - 0 wartości odżywczych.
Kup coś dobrego np. Animonda Carny Kitten. Ma konsystencję pasztetu i na początek mieszaj z mlekiem.

No ok, ale dalej pozostaje problem, że kociak nie jest absolutnie zainteresowany innym żarciem niż mlekiem z butelki.. 🙁
= mieszaj z mlekiem. Najpierw bardzo dużo mleka, mało puszki - blender/mikser i juz.
Bischa   TAFC Polska :)
03 listopada 2013 19:23
Chyba je wymyślił ktoś, kto miał dość podrapanych rąk 😁
Sa już w Polsce. Nie wiem, jak to się sprawdza - nie znam nikogo, kto tego używa  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 listopada 2013 20:13
Całkiem niegłupi pomysł. Jeśli kot jest niewychodzący to jemu raczej nie przeszkadza, a właściciel chroni meble 😉

Ogłoszenie wywiesiłam, póki co nikt nie dzwonił. Więc jest szansa, że kociak zostanie 😀 Już zyskał robocze imię Floki 🙂 Dziecko jest po prostu zachwycone, biega za nim, rzuca mu kapustę pekińską(którą kot nawet próbuje jeść 😁 ), zabawki, śmieje się cały czas 😀 Jeśli za tydzień nikt nie zadzwoni pojedziemy do weterynarza sprawdzić, czy ma chip i ewentualnie zachipować, zaszczepić itd.
Póki co pracujemy nad poznaniem kota z psem i mogę stwierdzić już jedno- Floki nie ma instynktu samozachowawczego 😁 Dziś przyprowadziliśmy na smyczy Mora w kagańcu do domu, kot wskoczył na okno a potem próbował wskoczyć na psa 😵 I nie przejmował się jego morderczym wzrokiem 😁 Pies nie wywarł na nim specjalnego wrażenia, jest za to bardzo ciekawy 😉
Stopniowo będziemy przyzwyczajać, mam nadzieję, że się uda.
Dziewczyny, doradzicie co zrobić, żeby koty się zaakceptowały?

A oto "sprawca" całego zamieszania:
Jolaa, nie powiem Ci, bo sami  mamy wojnę
Dziewczyny mają obróżki feromonowe, dla jednej zamówiłam lek na depresję (nie ciężarnej). Dla ciężarnej też muszę coś wymyślić.
wistra a co to są za obróżki?
Najgorsze jest to, że Mortimer traktuje małego jak zabawkę. Mogą obok siebie leżeć, jeść z jednej miski, jest spoko. Ale gdy mały zaczyna biegać to Morti go atakuje i gryzie w kark i w szyję. Mały jest bardzo słaby, więc mu nie odda. Jest bardzo zabiedzony, wychudzony, zarobaczony, w dodatku jest dużo mniejszy od Mortimera, a jest przecież od niego o miesiąc starszy.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 listopada 2013 10:27
Jolaa 🙂, jak jesteś - pilnuj, jak wychodzisz - możesz zamykać małego w łazience?
Tak właśnie robię. Jak jestem to pilnuję, ale nie da się upilnować w 100%.  Musiałabym chyba przez cały czas chodzić za małym i go osłaniać. Jak Morti atakuje małego to zamykam go "za karę" w jego pokoju na kilka minut, żeby się uspokoił. Początkowo pomagało, ale teraz jak tylko go wypuszczę od razu biegnie do małego. Chociaż Mortimer wie, że nie może go atakować to wydaje mi się, że instynkt jest silniejszy.

Mały jest straszną sierotką, nie umie się za bardzo bawić. Nie dość, że jest chory i chudy, to jeszcze jest z domu, w którym było 10 kotów na 30 metrach. Był najniżej w hierarchii, koty nie dopuszczały go do miski. Chciałabym, żeby trochę doszedł do siebie i się rozkręcił, ale Morti go blokuje.

W ciągu dnia, jak mnie nie ma, Morti jest zamykany w swoim pokoju, mały ma do dyspozycji resztę mieszkania. Ale nie mogę tak trzymać Mortimera wieczorem i rano, gdy jestem w domu. Morti by oszalał, on jest bardzo towarzyski, uwielbia się bawić. Ech i co tu zrobić 🙁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 listopada 2013 10:47
Jolaa to wieczorem i rano izoluj może małego w tym pokoju? Jak urośnie i nabierze sił powinien sobie lepiej radzić, tylko trzeba mu dać na to czas i miejsce.
Moje kotki się tolerują i na tym najpewniej poprzestaną, bo nie widzę szans na jakiś nagły wybuch wzajemnej miłości. U nas podziałał głos. Kiedy Minia czai się na Lee bądź chce ją pogonić to aktualnie wystarczy upomnieć ją słownie, problem znika. Przy członkach rodziny już się nauczyła, że Czarnej nie wolno zaczepiać. Podzieliły się pokojami, a cały teren domy należy do Szarej.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 listopada 2013 10:49
Jolaa 🙂, baw się dużo z Mortim. Niech spala energię i wie, że dalej jest ważny.
CzarownicaSa ale to by się wiązało z tym, że mały w ogóle nie miałby kontaktu z człowiekiem. A chciałabym się z nim jak najwięcej bawić, żeby go "rozruszać" i trochę pobudzić, urodził się z niedotlenieniem, jest mega sierotką.

Strzyga staram się poświęcać uwagę Mortimerowi, ale strasznie mnie złość bierze jak widzę, że on się znęca nad maluszkiem 🙁 Może nie powinnam się na niego złościć, może to go jeszcze bardziej prowokuje. Ale jestem totalnie bezradna. Myślałam, że dwa kociaki, mniej więcej w tym samym wieku bez problemu się polubią. A tu taki zonk 🙁

edit: Być. a wiesz może jak się zachowują koty gdy Was nie ma? Ja nie wiem czy kiedykolwiek odważę się zostawić je same razem w domu. Boję się, że Morti zrobi maluszkowi krzywdę.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 listopada 2013 11:05
Jolaa 🙂, muszą ustalić hierarchię, poza tym są w wieku "walki na niby". Myślę, że to dość naturalne. Spróbuj się z nim bawić, kup rękawicę, niech na Tobie się wyładowywuje.
Jolaa 🙂 dom jest cały po naszym powrocie, ponieważ zazwyczaj Czarna siedzi w swoim pokoju, a Szara w swoim. Jeżeli jedna napatoczy się na drugą to zazwyczaj kończy się na przeganianiu do danego punktu i to wszystko. Bić się nie biją.
Strzyga do piątku (czyli do dnia w którym przygarnęłam maluszka) cały czas bawiłam się z Mortim, wyścigi, polowanie, aportowanie. On też był wychudzoną sierotką z lasu. Przez miesiąc jadł dobrą karmę i wyrósł z niego straszny wariat. Teraz staram się więcej uwagi poświęcać małemu, żeby i on trochę doszedł do siebie. Wiem, że to jest pewnie złe, bo Morti może być zazdrosny, ale tak mi jest żal tego maluszka.

Być. ja się boję, że Morti zagryzie małego podczas mojej nieobecności. Nie wiem, czy to co on robi małemu jest zabawą. Mały piszczy przy tym. A ja czasami potrzebuję kilkunastu sekund żeby dobiec i je oddzielić.
Jola, przepiekne masz te maluchy! Trzymam mocno kciuki, aby szybko sie dogadaly  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się