Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
Warszawa 🙂 więc dość daleko
Uuu no troszkę jest... A wracając do pokracznej mnie na Rokim Co poprawić? Jakieś rady 😀 Postaram sie wcielić w życie już za 2 godziny bo będę zmykać do Stajni ;D
Rokuśka, co to znaczy, ze masz zla budowę nogi?
[quote author=repka link=topic=107.msg1908191#msg1908191 date=1382765666]
[quote author=halo link=topic=107.msg1903472#msg1903472 date=1382277970]
ginuha, pozwolę sobie przekazać zalecenia z konferencji szkoleniowej PZJ (jak należy uczyć jeźdźców):
Wzrok skierowany daleko i "obszernie", głowa w pionie, góra tułowia otwarta, ręka - stabilna, maksymalnie nieruchoma, obie ręce równolegle, żadnego oddalania od szyi, przeciągania przez szyję = żadnej "kierownicy rowerowej", kciuki w górę, dłoń dokładnie pionowo, ew. maleńkim "daszkiem", pięść zamknięta, ciężar jeźdźca kieruje się "w dół do przodu" - w stronę łopatek konia, uczyć zawsze (!) z mocnym oparciem w strzemieniu, łydki zasadniczo nieruchome.
Ależ tu wiele rad dla nie do końca obeznanych w temacie "instruktorów i trenerów" jak uczyć, żeby źle nauczyć 😀
[/quote]
Uzasadnisz opinię?
Przekazałam Obecne, Najnowsze zalecenia szkoleniowe PZJ. Bez żadnego komentarza. A teraz komentarz: nie da się wprowadzić jednolitego systemu szkolenia, żeby nie wiem jak był słuszny, jeśli nie będzie tym kierował autentyczny Autorytet, osoba, na której wszyscy Zechcą się wzorować. Podziwiając i chcąc osiągnąć tak samo wiele. W PL takiego Autorytetu, wg mojej wiedzy - NIE MA. Nie da się zmusić ludzi, żeby zaczęli robić co innego, niż to, do czego Dotychczas są przekonani. Do zmian trzeba potrzeby i motywacji. A pomysł "Jednolitych zasad szkolenia podstawowego" uważam za chybiony w czasach powszechnego "wolnoć Tomku w swoim domku" i "każdy sobie rzepkę skrobie". To pomysł awykonalny. Chociaż warto znać podstawowe zasady Aktualnie "trendy". Pomysł jest też nie do przejścia w połączeniu z proponowanym układem szkoleń trenerskich w układzie mistrz-uczeń. Bo każdy mistrz będzie uczył wg tego, do czego sam jest przekonany, a nie wg tego co "ktoś" mu tam mówi. Nie żyjemy w czasach "instrukcji kawaleryjskiej".
Byłam bardzo ciekawa reakcji PZJ na zmieniające się czasy. Ciekawa, jaka "ofertę" ma PZJ dla instruktorów i trenerów, którym będzie chciało się szkolić. Wyszłam smutna. Dziś nie da się ludziom niczego narzucać, mówić "Musicie to, Musicie tamto". Miny słuchaczy (żadnych tam "od macochy"😉 - bezcenne. Np. na tekst w stylu: "NIE WOLNO wam zacząć skoków z nikim, kto... "to tamto". Co prawda widok pary, która (podobno) jeździ parkury P a nie jest w stanie po łuku trafić w drążki - wiele mówiący o obecnej jakości szkolenia.
[/quote]
halo, absolutnie nie ma tu żadnej krytyki, ani nic do ciebie jako osoby wstawiającej. Tak tylko czytając ten fragment od razu zobaczyłam jak może być zinterpretowany, przez ludzi nie do końca rozumiejących temat treningu koni i jego poprawność. No bo taki ktoś sobie poczyta najnowsze wskazania i.... żadnego oddalania od szyi = trzymamy ręce blisko, żeby wodza leżała na szyi, zaciśnięta, no bo ręce mają być nieruchomo, ciężar ciała w dół do przodu = ciśniemy ile się da krzyżem, przez co ramiona nam odjeżdżają do tyłu, jak jeszcze do tego dołożymy mocne oparcie nogi na strzemieniu = ciśniętej do przodu, bo w końcu działam w stronę łopatki konia, to będzie piękny obrazek 😉
Takie mi się po prostu skojarzenie nasunęło.
Rokuśka, Moim zdaniem nie ma sensu dyskutować o słuszności tego wędzidła bezogłowiowego.
Wydaje mi się, że to fajna rzecz, zwłaszcza dla konia który pod siwą sierścią ma w większości różową skórę. Wiem jakie to delikatesy. Może to właściwa rzecz dla Twojego konia, może wręcz przeciwnie....
Dopasowanie sprzętu do konia jest bardzo ważne, ale jednak w Twoim przypadku należy się skupić na tym, że nieważnie co by Twój koń miał w pysku czy na głowie, to Ty niestety nie umiesz trzymać wodzy na kontakcie.
Druga sprawa, mająca ścisły związek z pierwszą - nie opierasz się na strzemionach. Pięty nie muszą być w dół. Wyrzuć to hasło z głowy. Ważne jest, żebyś miała ROZLUŹNIONE I SPRĘŻYNUJĄCE w stawach nogi. Jak rozluźnisz nogę w kostce (w kolanie i biodrze oczywiście też) to pięta pójdzie sama w dół na tyle na ile powinna.
Osoby z krótkim ścięgnem achillesa nigdy nie będą miała pięty niżej od palców, może Ty do takich należysz. Ale to nie ma żadnego znaczenia.
U Ciebie brak równowagi i lecenie na szyję konia jest spowodowane tym, że masz źle ustawione i usztywnione nogi. (+ marne siodło).
Przydałaby Ci się lekcja "dosiadówka" z dobrym instruktorem, który pokazałby Ci jak i dlaczego ustawić nogi.
tyskakonik, mnie sie bardzo podoba 😀
Ponia, super 😅
A to wędzidło jak dla mnie porażka...
Chyba nie o tego rodzaju interpretacje w tym wątku chodzi.
to mam napisac, ze dziewczyna podczas skoku siedzi w siodle, ktore sie nie nadaje do skokow ? wg mnie to zwykle najwyklejsze siodlo bez klockow, w efektcie lydka leci w tyl, zerowe oparcie na strzemionach.
edit. w sumie to wszystko zostalo napisane.
tyskakonik, skacze ladnie, nie przeszkadza siwkowi, nie ma tzw. worka ziemniakow na grzbiecie, podrozuje z koniem, nie ma 100 % idealnych jezdzcow w jej wieku. Chcialbym tak siedziec jak ona. tyle.
poni skoki bardzo mi sie podobaja, niczego zlego nie ma.
trenerzy sa rozni, maja rozne metody, czasem krotsze, czasem dluzsze.
No Ponia jest mistrzu, wiadomo. 😉
Ja nie jestem zwolenniczką metody "po grzywie", ale mistrzom wszystko wolno, bo i tak robią to dobrze. Ważne że kontakt jest zachowany.
nie znam poni i nie wiem kim jest, w sumie tylko zdjecie opisalem 🙂
korysindex4, brak klocków nie równa się uciekającej do tyłu łydce 😉 Ja mam skokówkę KenTaura bez klocków i nie powiem, żeby moja łydka odlatywała 😉
EDIT: Przyjrzałam się zdjęciom i wydaje mi się, że Tyśka ma klocki. Bo rozumiem, że to o nią chodzi? 😉 A najlepiej jak się Tysia sama wypowie jakie ma siodło 🙂
to mam napisac, ze dziewczyna podczas skoku siedzi w siodle, ktore sie nie nadaje do skokow ? wg mnie to zwykle najwyklejsze siodlo bez klockow, w efektcie lydka leci w tyl, zerowe oparcie na strzemionach.
Przepraszam, ale.... co ma piernik do wiatraka ?? Mówiąc obrazowo. Fakty są takie, że to włąśnie w siodle z klockami skacze sie fatalnie, zreszta w ogóle jeździ sie fatalnie, bo to wszystko usadza i nie daje najmniejszej swobody człowiekowi.
Oparcie w strzemieniu nigdy w życiu nie pochodzi z jakiegos klocka w siodle. Jak masz swobode i równowage ciała to możesz sobie same strzemiona na pasku powiesic i wszystko będzie na miejscu. Jak nie masz, to .... no cóż, wiele pracy nad sobą jeszcze do wykonania.
repka, a! tak - jasne, jasne. Bo jednak musi być Komplet wskazówek, w tym zakaz odchylania do tyłu i pilne dynamizowanie konia, i następne wskazówki, i następne, i... na bieżąco 🙂
Bo "suche" i bez kontekstu faktycznie prowadzą do klasycznego a błędnego "czymam i pcham" a to nie o to chodzi, tylko o maksymalną możliwą jedność z koniem od zadu w kierunku ręki.
Tym sposobem zauważyłaś następną rzecz: jeżeli mają być wdrażane jednolite metody (a mają być), to muszą być dokładnie opracowane. Bo wprawny trener zyska orientację i będzie radził tak, żeby złych efektów nie uzyskać, a jeśli ktoś będzie powtarzał jak papuga, jeszcze niekompletnie, bez wyobrażenia o co chodzi - to będzie uczył źle, jeśli takie bazowe wskazówki nie zostaną dopięte na tip-top. Może zostaną,
Chess ja też z (prawie 😉) Warszawy i jeździłam na bezogłowiowym, trzeba było wpadać 😉
alez gdzie o tyske ! cos ty 🙂 chodzi mi o ta dziewczyne na tym tym siwym koniu ( wypadl mi nick z glowy, a jestem na tel. siwek na tym wwedzidle bezoglowiowym) edit. pisze o rokusce.
klami, no ja o tym wiem doskonale, sam nie mam siodla z klockami z tylu, a siodla z klockami pomagaja w ustabilizowaniu dosiadu. to mialem na mysli.
klami, mam prawwidlowe oparcie na strzemionach, gorzej z lokciami.
Chess ja też z (prawie 😉) Warszawy i jeździłam na bezogłowiowym, trzeba było wpadać 😉
Trzeba było się chwalić, że jeździsz na takim 😀
Ja żadnym wielkim znawcą nie jestem, ale tak mi sie rzuciła jedna rzecz, która występuje na każdym zdjęciu a mianowicie odstawione łokcie i położone nadgarstki. Musisz przykleić łokcie do ciała i wtedy też z nadgarstkami będzie trochę lepiej. Warto też pojeździć z batem poziomo trzymanym w obu rękach.
tolkowa15, o siema! Byłyśmy razem na obozie w Ustce milion lat temu 😉 a no i pochylasz się.
Musisz przykleić łokcie do ciała [...]
Nie nie nie! Przyklejenie łokci do ciała spowoduje ich unieruchomienie, a łokcie muszą być ruchome.
tolkowa15, Nie widzę powiększonych zdjęć, nie otwierają mi się.
tolkowa15, mogłabyś puśliska choć o dziurkę wydłużyć moim zdaniem. Zaciągasz wewnętrzną wodzę, na pierwszych dwóch fotach wędzidło jest praktycznie do połowy wyjęte z pyska od wewnątrz, czyli zewnętrzna jest luźna. Ręce powinny być ugięte w łokciach, nadgarstki przed Tobą. Gdybyś chwyciła w obie pięści palcaty "na wędkę" podczas trzymania wodzy prawidłowo, to powinny się przecinać pod kątem prostym. Linia wędzidło, nadgarstek, łokieć - powinna być linią prostą widzianą zarówno przez Ciebie (z góry), jak i przez kogoś z boku. Na ostatnim zdjęciu niewiele widać oprócz tego, że skaczesz chyba topless ( 😲 wtf?)
Tak Julie racja, zle sie wyraziłam. Miałam na myśli to zeby były bliżej ciała, ale nie nieruchome.
tolkowa15 Pierwsza pomoc : za krótkie strzemiona wyrzucają Cię przed siodło. Jak wodze złapiesz jakies 5 cm dalej i wysuniesz trochę ręce do przodu nie będziesz tak zamknięta i postawa bardziej się wyprostuje. No i te łokcie : ) Warto pojeździć z kimś kto "z ziemi" powie Ci co i jak.
nie wiem dlaczego zdjecia sie nie powiekszaja, jak bede na laptopie, to to skoryguje 🙂. mam duzy problem z prawidlowa gora, glownie z prawidlowym ustawieniem nadgarstka .
Na chwile obecna nie mam mozliwosci jezdzic z trenerem, dogladaja mnie lepiej jezdzace kolezanki . Czyli glownie wyprostowac sie, postawic nadgarstki , zredukowac dzialanie wewn. wodzy?
nie jestem topless 😀 poprostu koszulka sie tak ulozyla w skoku 🙂. choc przyznam ze na miniaturce tak to wyglada .
Nie wiem czy dobry wątek, ale wydaje mi się, że raczej odpowiedni. Od długiego czasu mam problem w skokach, ze aż za bardzo akcentuję skok. Zamiast zwyczajnie skoczyć to ja tyłkiem i całym ciałem bardzo mocno balansuję utrudniając tym koniowi. Jak można łopatologicznie to ogarnąć, żeby nie robić czegoś takiego? Może jakiś sposób fajni ktoś zna? 🙂 z góry dziękuję :kwiatek:
Hermes musisz przewalczyć pokusę "pomagania koniowi", na mnie działa jak ktoś z ziemi krzyczy za każdym razem "CZEKAJ!".
Zacząć od drągów w galopie, przez małe szeregi gimnastyczne z przesadnie wycofanymi plecami 🙂 Jak na nowo poczujesz skok w równowadze to będziesz do tego dążyła sama z siebie.
kajpo, no własnie trenerka krzyczy za każdym razem, a ja już jak wyjeżdżam na prostą np to już za przeproszeniem próbuję pompować tyłkiem to siodło i się rzucam na szyję strasznie. Ale właśnie chyba w takim razie te szeregi mnie czekają, bo dzisiaj po cavaletti jeździłam w galopie i jak czekałam, nie rzucałam się to nawet ich nie czułam, a jak już zaczęłam akcentować to a to za wcześnie się wybijał, a to leciałam prawie z siodła, no wkurza mnie to już. Dziękuję :kwiatek:
Hermes chyba tylko szeregi gimnastyczne i 'galopady' po drągach, ćwiczenia na drągach o tyle pomogą, że jak nauczysz się lepiej oceniać odległosć to widząc ją z daleka też jest większa szansa, że poczekasz jak będziesz widziała, że pasuje na spokojnie, bo tak z obserwacji to sporo osób nie widząc do końca odległosci zapobiegawczo pojeżdża i wysyła niepotrzebnie konia pod koniec albo właśnie za bardzo akcentuje 'skok'.
A na szeregach gimnastycznych zwróciłabym przede wszystkim uwagę na dobry półsiad w równowadze i stabilne oparcie na strzemionach tak żeby najeżdżając na nieduże szeregi wizualizować sobie, że to koń ma poprosić i pokazać CI jak dużo trzeba w skoku podążyć z ciałem i ręką, ale tylko tyle ile koń poprosi i nic więcej🙂
Magdzior, właśnie o tyle mi się dobry kon trafił, że nie muszę wyliczać, tylko siedzieć i mu nie przeszkadzać, on sam idealnie podjedzie. A problem w tym, ze ja właśnie próbuję dosiadem go gonić, a przed przeszkodom lecę mu na głowę, bo wychodzę przed niego 🤔 ale dziękuję za rady :kwiatek:
to nie skacz! 😜
koń skacze, ty galopujesz po dragach.
nie napiszę nic odkrywczego - tak jak dziewczyny wcześniej, galopada po dragach i szeregach gimnastycznych, żeby wyrobić sobie dobre odruchy mięśniowe...
skakać można nauczyć się tylko w szeregach, z warunkami dopasowanymi do odpowiedniego stopnia wyszkolenia.
a jak już galopujesz po tym szeregu, to wypatrz sobie jakiś punkt, który jest za tym szeregiem - np. drzewo i jak galopujesz, licz gałęzie na tym drzewie.
powtórzę słowa mojego trenera - ze skokami jest trochę jak z lotnictwem. najpierw trzeba nauczyć się lądować. skok jest opcjonalny, lądowania są obowiązkowe.
dopóki nie nauczysz się swobodnie galopować po drągach, nie nauczysz się dobrze skakać - spokój , rytm i równowaga to podstawy, których nie da się ominąć, ani przeskoczyć 😉
także - nie skacz - nie wchodź w kompetencje konia, po prostu galopuj w półsiadzie po szeregach.