Kto/co mnie wkurza na co dzień?
To ja sie tez powkurzam a co 😤
wkurza mnie ludzka zawiść i zazdrość, jaki trzeba mieć tupet żeby wchodzić z butami w czyjeś życie i próbować za wszelka cenę zniszczyc czyjeś szczęście? Po co opowiadać wyssane z palca historyjki które mogą pogrążyć wszystko na co sobie ciężko zapracowałam?
Ale się wkurzyłam. Dostałam fajne zlecenie, możliwość dorobienia trochę kasy i co? I muszę zrezygnować, bo wysypuje mi się laptop przy jakichkolwiek próbach grzebania w programach graficznych... JAK ZWYKLE! Nie ma szans żebym się z tym do poniedziałku wyrobiła...
A już w ogóle ostatnio wszystkie "sprzęty" przy mnie wysiadają. Najpierw auto, później aparat, ekspres do kawy, komputer w pracy, dzisiaj terminal w pracy i laptop w domu... No porażka jakaś. Może jednak jutro zostanę w domu, bo znając życie to mi się pociąg w trasie wysypie. 😵
sandrita, pociesz się, że nie tylko u ciebie tak 🙂 Co za rok na "psujstwo" 🤣 (a sklepy zacierają ręce). Myślałam, że tylko u mnie się uparcie kiepści (listy wolałabym nie wyliczać) a wczoraj(?) dziennikarka w radiu zaczęła się żalić 😁 Czasy takie, że wszystko ciągnie 2-3 lata. Gdy dłużej - trzeba się cieszyć 🤔
halo Mówisz? Uhuhuhu... 😵 Ja już nie mam siły do tego. I taka karma, że jak się psuje to w najmniej odpowiednim momencie... Ja dzisiaj jednak nigdzie nie pojechałam. Żeby nie kusić losu zostałam w domu, a wieczorem odwiedzę znajomych. Mam nadzieję, że im nic nie popsuję... 😁
To co napiszę może być dla niektórych obrzydliwe, ale niestety tacy sa ludzie. No właśnie, LUDZIE mnie wkurzają.
Wkurzają mnie jak sikają w saunie
jak baby (bo nie kobiety...) wrzucają podpaskę do kibla zatykając cały...
jak zaraz po treningu wskakują do basenu bez uprzedniego umycia sie (hitem jest laska która wskoczyła jeszcze w ubraniach z fitnessu, ratownik nawet nie zdążył się ruszyć z miejsca a ta już była w wodzie)
tak samo - wskakiwanie do basenu zaraz po saunie, bez prysznica
włączanie wszystkich pryszniców i zostawianie ich tak (nie rozumiem po co?)
o długich, rozpuszczonych włosach w basenie bez czepka ani nawet głupiej gumki nie wspomnę, bo przy reszcie 'przewinień' to akurat mały pikuś...
a to tylko spostrzeżenia po dwóch miesiącach pracy... Boje sie co bedzie dalej.
Niektórzy mi się dziwią jak mogę na studiach robić krowie badanie rektalne, ale tak szczerze mówiąc to ludzie są dużo bardziej obrzydliwi.
Cricetidae dla mnie to abstrakcja 😲 Ja się wstydzę skorzystać u znajomych z toalety, a co dopiero coś takiego... 🤔 Nie wiem, nie rozumiem, nie jestem w stanie "ogarnąć" co tacy ludzie mają w głowie...
I sprawdza się to co mówi mój tata (który już od dawna widzi to co ja, ale jego historie są jeszcze gorsze, łącznie z... obsranymi ścianami w łazience) że to kobiety sa dużo gorsze. W męskich łazienkach nie ma takiego syfu. Jak pracowałam w H&M to tez na damskim tylko zdarzały się 30cm warstwy zdeptanych ubrań w przymierzalni czy skórki od banana i ogryzki w kapturach bluz. Na męskim dziale nigdy nic ohydnego nie miało miejsca.
A najlepsze jest to, że taki syf robią nie jacyś ludzie z buszu, tylko właśnie ci wypindrzeni, wypachnieni i w modnych ciuchach, odwiedzający galerie handlowe, siłownie i kluby fitness. 🤔wirek:
A mnie wkurza konkretnie moja siostra. Jej przeświadczenie o byciu pępkiem świata już chyba sięgnęło zenitu. Ja mam to w zadzie, ale moja mama próbuje mnie przekonać, żebym to ja wyciągnęła rękę na zgodę. Myślałam nad tym 2 dni. Dziś nie podałam ręki, ale zrobiłam mały kroczek w przód, a ona mnie olała ciepłym moczem i zignorowała.
Nie chcę denerwować mamy i jej przekazywać, ale musiałam gdzieś się rozładować.
Otóż to. Mam dokładnie to samo. Dzisiaj już nie wytrzymałam i powiedziałam co myślę o siostrze i jej humorkach, a mama zamiast trzymać moją stronę to jeszcze ją głaszcze po główce bo przecież "NIC TAKIEGO NIE ZROBIŁA" 😵
Cricetidae - przygotuj się na gorsze rzeczy! Serio!
U nas hitem w damskich łazienkach jest wyciąganie kratki odpływowej pod prysznicami i sranie do środka!! Serio
A ostatnio koło basenu ktoś (wiadomo kto, kamery są) nasrał!!
Po prostu szok!
I sprawdza się to co mówi mój tata (który już od dawna widzi to co ja, ale jego historie są jeszcze gorsze, łącznie z... obsranymi ścianami w łazience) że to kobiety sa dużo gorsze.
Ja to przeżywam codziennie w domu 😉 2 tygodniowe zapleśniałe naczynia w zlewie, przeterminowane o 100 lat jedzenie, wszelkiego rodzaju syf w toalecie.. i wszystkie nasze prośby, groźby, zebrania, krucjaty itp nie pomagają 🙄 A mieszkanie wynajmowane wspólnie więc nawet nie mogę wyeksmitować.
Smarcik, Jezu święty 😲 Ja, jak mam naczynia z dnia poprzedniego to mi już niedobrze. A sprzed dwóch tygodni?? Splesniale jedzenie? Matko kochana...
Ja przeżyłam czystą abstrakcję, jak po dwóch tygodniach nad morzem wróciłam i zastałam zlew posypany... proszkiem do prania. Bo śmierdział 😵 🤣
Oczywiście z naczyniami w środku.
I takie dziewczyny mają chłopaków? Rany, kto by taką chciał... W drugą stronę to samo...
Cierp1enie, ooo to chociaż fajnie że macie kamery i widzicie delikwenta...
[quote author=Cricetidae link=topic=20214.msg1908390#msg1908390 date=1382788015]
I sprawdza się to co mówi mój tata (który już od dawna widzi to co ja, ale jego historie są jeszcze gorsze, łącznie z... obsranymi ścianami w łazience) że to kobiety sa dużo gorsze.
Ja to przeżywam codziennie w domu 😉 2 tygodniowe zapleśniałe naczynia w zlewie, przeterminowane o 100 lat jedzenie, wszelkiego rodzaju syf w toalecie.. i wszystkie nasze prośby, groźby, zebrania, krucjaty itp nie pomagają 🙄 A mieszkanie wynajmowane wspólnie więc nawet nie mogę wyeksmitować.
[/quote]
U mnie w pracy jest to samo. W łazience zapleśniałe naczynia, wszędzie brud, jedna osoba rzuciła kubek po jogurcie i łyżkę na ziemię i przez 3 dni jej nie podniosła.
Rzeczy są brudne, zardzewiałe, ale nikogo to nie obchodzi. W dodatku ktoś kradnie.
A jak próbuję zaprowadzić minimalny porządek - dostaję opierdziel, że się wywyższam.
Zmiana czasu mnie wkurza. Rano nie mam co robić. Teraz, po wyjściu z pracy, ogarnie mnie ciemność.
A podobno, to zimowy czas jest astronomicznym? Wrrr
Uwaga uwaga, najnowszy komunikat w sprawie syfu w mojej kuchni 😁 Nie ma to jak wysypać cukier na kuchenkę i nie pomyśleć o tym, żeby go posprzątać, tylko w najlepsze sobie gotować 😵 To się w życiu nie odmyje 😉
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
28 października 2013 14:35
Zaraz padnę. na dniach mogę wylądować bez siodła na turbokoniu. Przeglądam oferty i co fajniejsze to albo za duże na mnie, albo za duże na konia 😵 Serio nikt nie sprzedaje skokówki/wszechstronnego 17-17,5" z standardowym (bardziej ku wąskiemu) łękiem? 😵 😵
wkurza mnie dzisiaj wybitnie moja klasa 😤 dobrze, że jeszcze tylko 8 miesięcy do wakacji 😤
Dżizas, chyba sama muszę iść w końcu na terapię. Myślałam, że to z ludźmi jest coś nie tak, ale skoro wściekam się już nie na 1-2 osoby, a na 5, to chyba jednak ze mną nie do końca w porządku. Normalnie mam w sobie jakąś burzę z piorunami, wrzeszczę na przyjaciółki, na kelnerów, na mamę, na chłopa... Aaaa!!! Może choroba psa i brak czasu na stajnię tak na mnie wpłynęły, ale jestem wściekła na cały świat!!
Dzionka może w ciąży jesteś?
smarcik, haha, dlaczego cała revolta zawsze chce mi wmówić, że jestem w ciąży? Boli mnie głowa dwa dni - Dzionka, może to ciąża? Mam wahania nastrojów - Dzionka, może to ciąża? I tak dalej ;P Nie jestem w ciąży, na pewno. Urosła mi niepostrzeżenie jakaś gula i chyba muszę ją gdzieś wyładować po prostu, najchętniej nie na kimś żywym 🙂
Dzionka bo tak jak cała volta jarała się Dzionkoślubem to teraz oczekujemy na Dzionkodziecia 👀 😁
CzarownicaSa, doczekacie się, o ile rv będzie wtedy jeszcze istnieć 😀 Idę sprzątać, na domiar radości teściowa się zapowiedziała na wieczór 😀
Czarownica lubię to 😁
Dzionka te zmienne nastroje i wkurzanie się na wszystkich kojarzą mi się z wahaniami hormonów a stąd już blisko do skojarzenia z ciążą 😉
Dzionka, nie przejmuj się. Tak bywa, sama tak mam. No ale u mnie to się nawarstwiło i teraz pomału pęka.
Znajdź chwilę dla siebie i się wyluzuj. Ja odliczam dni do momentu kiedy wsiąde w siodło i pojade do lasu. Liczę że właśnie tego mi teraz trzeba!
ash, taaak, pojechałabym w teren... Tak też zrobię w weekend, a jutro z rana uderzę do stajni, bo też czuję, że właśnie tego mi trzeba... Ale sprzątanie też mi już trochę pomogło, a zaraz do pracy, więc tym lepiej 🙂
Urosła mi niepostrzeżenie jakaś gula
Noo.... a może to ciąża? 😉
kenna, haha 😀 Jakaś bardzo pozamaciczna, skoro w okolicach szyi 😉
No cóż, Dzionka, niektóre gimnazjalistki poszukują objawów ciąży w okolicy kolan, to może u Ciebie rozwinęła się odmiennie na szyji 😉