Kącik WEGE :-)

Teraz nie, wcześnie mogło być trochę za dużo, po dochodziły mi koktajle białkowe. Ale z samego nabiału nie ma szans, nie przepadam.
[quote author=Diakon'ka link=topic=739.msg1907680#msg1907680 date=1382703999]
a kasza jaglana jest dobra na wszystko, kocham ją 😍
[/quote]

o tak 💘

Dzisiaj będąc na zakupach w leclercu zaszłam na nasz dział zwierzęcy... A tam? Ogroooomny dział z bio, eko i zdrową żywnością! 😜 Serio, wielki, mnóstwo zarówno orzechów, owoców suszonych, płatków, musli, ziaren (np. orkisz gnieciony). jeszcze więcej zarodków, otrębów, kasze, makarony, amarantusy różne, różniaste napoje sojowe i ryżowe, zupełnie nowe tofu, desery jogurtowe sojowe, batoniki, pasztety, sosy... Zwariowałam 😜 Owszem, mieliśmy "dział" zdrowej żywności, ale był tak z 8 razy węższy, a dzisiaj szłam i szłam, i oglądałam 😍 Póki co w sumie dość drogo, ale u nas zawsze tak jest-jak coś nowego to nikogo nie stać, później wszystko się normuje i sporo tanieje, a ludzie już tam nie chodzą, bo myślą, że drożyzna i dział zostaje cały tylko dla wtajemniczonych 😎 Ooooj będą dobre zakupy, prawie tuż pod domem, idealnie na trasie szkoła-dom 😎 tyle tego wszystkiego, będę eksperymentować kulinarnie.

W ogóle u nas w sklepach coraz więcej "bio", "eko" "zdrowych" produktów i działów. Coraz więcej egzotycznych i mało spotykanych owoców i warzyw, sporo rodzajów świeżych ziół... (a działy z mięchem się nie rozrastają 😁 ) Moda teraz na to jest bardzo widoczna, ale nie narzekam, dobrze, niech tak się dzieje! 💃
Za 5 minut wyciągam pasztet z piekarnika. Soczewice zblendowałam pomimo, że przepis tak nie mówił i z tego co pisze ner intuicja mnie nie zawiodła.
.
Vanilka, to może być refluks.

Dzisiaj będąc na zakupach w leclercu zaszłam na nasz dział zwierzęcy... A tam? Ogroooomny dział z bio, eko i zdrową żywnością! 😜 Serio, wielki, mnóstwo zarówno orzechów, owoców suszonych, płatków, musli, ziaren (np. orkisz gnieciony). jeszcze więcej zarodków, otrębów, kasze, makarony, amarantusy różne, różniaste napoje sojowe i ryżowe, zupełnie nowe tofu, desery jogurtowe sojowe, batoniki, pasztety, sosy... Zwariowałam 😜 Owszem, mieliśmy "dział" zdrowej żywności, ale był tak z 8 razy węższy, a dzisiaj szłam i szłam, i oglądałam 😍 Póki co w sumie dość drogo, ale u nas zawsze tak jest-jak coś nowego to nikogo nie stać, później wszystko się normuje i sporo tanieje, a ludzie już tam nie chodzą, bo myślą, że drożyzna i dział zostaje cały tylko dla wtajemniczonych 😎 Ooooj będą dobre zakupy, prawie tuż pod domem, idealnie na trasie szkoła-dom 😎 tyle tego wszystkiego, będę eksperymentować kulinarnie.

W ogóle u nas w sklepach coraz więcej "bio", "eko" "zdrowych" produktów i działów. Coraz więcej egzotycznych i mało spotykanych owoców i warzyw, sporo rodzajów świeżych ziół... (a działy z mięchem się nie rozrastają 😁 ) Moda teraz na to jest bardzo widoczna, ale nie narzekam, dobrze, niech tak się dzieje! 💃


Jeju gdzie ty mieszkasz?
U mnie na wiosze (z premedytacją tak piszę o tym miasteczku bo okazało się być zapiździałą dziurą, o której dobre zdanie mają tylko lokalni bo się uwielbiają taplać we własnym pustym sosie) była np. w tesco półka "organic"... była i się zmyła i nie będzie... A żeby kupić kaszę jaglaną to 4 sklepy odwiedziłam.
kotbury, Elbląg, czyli miasto przejmowane przez Chińczyków 😁  Tesco u nas nie ma... Budowało się jakoś 3 razy i nie zbudowało. Super ekstra centrum handlowe też się budowało i zbankrutowało. Tramwaje jeździły i przestały na 4 lata bo "przebudowa". Normalnych sklepów brak, ogromny chińczyk co dwa kroki. Kolorowo u nas nie jest wcale a wcale, ale ten dział wczoraj koszmarnie mnie ucieszył 😜 Kaufland u nas też "poszedł z duchem czasu" i jakieś tam eko żarcie się pojawia. Mieliśmy kiedyś naprawdę super sklepik, taki malutki, ale było wszystko, od chleba, słodyczy, po przyprawy i herbaty, ponoć zbankrutował i już kilka dobrych lat go nie ma, funkcjonował góra 2 lata. A szkoda, brakuje takiego miejsca 🙁

Takie rzeczy jak kasza jaglana u nas tylko w supermarketach. Pani w spożywczym dziwnie na mnie patrzyła jak spytałam o kaszę jaglaną, przyniosła kuskus "5minut" i kaszę gryczaną+ jęczmienną i pytała o co chodzi 😁
Vanillka dla mnie to tez brzmi jak refluks. Jakis czas temu mi sie przyplatal od zbyt duzej ilosci..arbuzow i melonow w diecie. Bylo goraco i sie odzywialam tylko tym..No i totalnie wychlodzilam zoladek (wg med.chinskiej), zrobil sie refluks i meczylam sie z nim bite 3-4 tyg. Poszperalam w pewnej madrej ksiazce jak sie podratowac i wyobrazcie sobie, ze medycyna akademicka widzi w refluksie nadmiar sokow trawiennych i nakazuje stosowanie lekow obnizajacych ilosc sokow trawiennych. Natomiast med. wschodnia mowi wlasnie o wychlodzeniu i zbyt slabym trawieniu. Pomoglo mi regularne jedzenie malutkich porcji (np. sama kasza jaglada z jednym rodzajem warzywa).

zen A widzisz.. pisalam kiedys w waszym odchudzaniowym watku, ze przebialkowanie bardzo szybko odbija sie na stawach, nerkach. To nawet nie kwestia jedzenia miesa, nabialu itd., bo roslinne bialko tez mozna przedawkowac. Co ci dokladnie dolega?

Meise Ja tez cie dopinguje! Go for it! Wstawialas tyle cudownych pomyslow na jedzonka, jak bylas w DE. Chetnie cie czytalam :kwiatek:


A na zakonczenie- tadadaaaaaaam. Moje vegan dzielo dnia dzisiejszego 🙂😉

Pandurska, dzięki  :kwiatek: Postaram się wrócić do żywych, na niedzielę planuję już coś fajnego, ale nie powiem co...  😎 Będzie niespodzianka/surprise/Überraschung  😉

Dziś jednak zostałam niemal zmuszona do zrobienia dwóch brytwan (bo brytwanki to to nie były) mojej zapiekanki kalafiorowo-ziemniaczanej z sosem serowo-porowym. Moja mama zrzuciła mi na głowę wielgachnego kalafiora i kazała robić dla całej rodziny  😉 Wyszło jak zwykle bajecznie. Ale już przymierzam się do wersji wegańskiej!
Tort mniamowaty! Kto skończył 13 lat?  😉
Meise nie 13, tylko 29 skonczyl dzisiaj moj kochany maz (na swieczkach jest napis happy birthday :P). Trzymam za slowo w kwesti vegan!
Pandurska, glownie w dloniach i nadgarstkach czuje 🤔
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
26 października 2013 16:45
Pandurska wyglada smakowicie🙂 dobry?🙂

Zrobiłam właśnie zupę dyniowo-gruszkowa. Bardzo ciekawa w smaku, wytrawna.
klik
Diakon'ka tort meeeeeeeega!!! Zupka ciekawie wyglada...
Laski, proszę o zasypanie mnie przepisami ze świeżym szpinakiem. Dwa wielkie pęczki na mnie czekają, a niestety nie mam teraz jak kupić awokado i orzechów, żeby zrobić ten z przepisu meise.  :kwiatek:
najbanalniejszy-naleśniki z fetą i ze szpinakiem
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
27 października 2013 08:12
Florcik, ja ostatnio robiłam sałatki (nie dla wegan):
1. świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, ser typu parmezan
2. świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, ser typu lazur, gruszka, orzechy
3. świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, awokado, ser typu lazur

Sos:
oliwa z oliwek, czosnek, ocet balsamiczny, miód, musztarda
lub:
oliwa z oliwek czosnek, trochę startej skorki cytryny
lub:
oliwa z oliwek, czosnek, ocet balsamiczny, troche soku z cytryny
ze szpinaku najprostrze i moje ulubione danie to tarta. Jak nie mam czasu to kupuje kruche ciasto, podpiekam, potem wrzucam na nie przygotowany szpinak (zesmazony, z przyprawami i pomidorkami koktajlowymi), wrzucam na to zolty ser ale oczywiscie konieczny nie jest. Uwielbiam i chyba zrobie na kolacje 😀
Meise, wrzuc przepis na zapiekanke :kwiatek:
[quote author=Diakon'ka link=topic=739.msg1908817#msg1908817 date=1382861555]
Florcik, ja ostatnio robiłam sałatki (nie dla wegan):
1. świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, ser typu parmezan
2. świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, ser typu lazur, gruszka, orzechy
3. świeży szpinak, pomidorki koktajlowe, awokado, ser typu lazur

Sos:
oliwa z oliwek, czosnek, ocet balsamiczny, miód, musztarda
lub:
oliwa z oliwek czosnek, trochę startej skorki cytryny
lub:
oliwa z oliwek, czosnek, ocet balsamiczny, troche soku z cytryny
[/quote]

Diakonka, parmezan dla wegetarian chyba też nie?
Florcik, interesuje Cię opcja wege czy vegan? Jak wege to ja robiłam jakiś czas temu: tortilla de patatas
Pyszności!
ekhem, trzeba na opakowaniu przeczytac, niektore nie sa na podpuszczce odzwierzecej.
z tego co wiem to wszystkie długodojrzewające sery są na podpuszczce odzwierzęcej - na mikrobiologicznej nie da się ich zrobić.

edit: jeżeli ktokolwiek wie o istnieniu odpowiednika parmezanu, lub jakiegokolwiek innego tak wyrazistego śmierdziucha w wersji wege - podzielcie się swoim szczęściem i dajcie znać.
ponoc z nerkowcow sie robi, a tutaj masz z migdalow
http://www.jadlonomia.com/2013/02/weganski-parmezan-z-migdaow.html
Florcik, ale w moim bazowym przepisie na szpinak nie ma awokado ani orzechów - to jest wersja de luxe wtedy  😀 Także rzadko ją robię, bo jak awokado raczy łaskawie dojrzeć w moim domostwie, to natychmiast jest konsumowane w formie pasty/guacamole  😉

zen, wrzucę z chęcią! Idę cyknąć fotkę i zaraz wstawię do tego posta  🙂
edit. Proszę! Polecam ją wszystkim, bo robi się mega łatwo i szybko! Ja już przymierzam się do wersji wegan!


Ja zdj. jest za słabe to postaram się skombinować inny sprzęt!
Moze zrob zdjecie w dwoch, trzech czesciach? Najpierw gore, potem dol? Bede robic w piatek te zapiekanke 😜

Robilyscie juz te zupe z cukinii, bialej i czerwonej fasoli? Od weekendu sie do niej przymierzam i w koncu dzisiaj zrobie, ale nie wiem czy ja miksowac czy nie? Jak robilyscie?
Mam, wzięłam lepszy sprzęt i wyszło (chyba!) 🙂


Zen, ja bym nie blendowała, uwielbiam warzywka w całości w zupie  😍
Dzieki, wszystko widac :kwiatek:
Proszę  :kwiatek:
Ja to też jestem dupa wołowa, bo zapomniałam przełączyć na tryb makro  😡

Ale sobie dziś śniadanko zrobiłam. Pierwszy raz w życiu na śniadanie wypiłam shake'a! -> szklanka mleka ryżowego (matko, uwielbiam, to chyba moje ulubione mleko roślinne) + banan + müsli + 3 orzechy włoskie. Wyszedł przepyszny, ale trochę mnie po nim zatkało, bo i sycący był na maxa. Musiałam się na chwilę ułożyć w pozycji horyzontalnej, bo miałam wrażenie, że on mi jeszcze w brzuchu spęczniał.
Ogólnie wracam na właściwe tory w kwestii diety i ruchu -> wczoraj przejechałam 40 km na rowerze, a wieczorem poszłam z mamą pobiegać - zrobiłyśmy 6 km w najlepszym tempie dotychczas ever!

Ogólnie czuję się naładowana energią. Tylko nie umysłową. Czeka na mnie ogromny stos umów i innych bzdetów do tłumaczenia i nie jestem w stanie się zabrać za to... Kibluję w domu, tylko po to, żeby ta sterta się na mnie gapiła i żebym ja jej coraz bardziej nienawidziła. Nawet chłop dziś nie przyjedzie, żebym mogła mu jakiś obiad fajny wydumać i odciągnąć się od tego...

Ale jutro mam już plan  😎
http://www.kwestiasmaku.com/desery/tarty/tarta_dyniowa/przepis.html

Help! Czym zastąpić ser? 🙂 Nerkowce będą pasować?
moze tofu naturalne?
Abre, Matka Smakoterapia wykonała ostatnio wegańskie tiramisu. Tam też jest (?) ser, więc może ten przepis naprowadzi Cię na jakiś trop:

http://smakoterapia.blogspot.com/2013/10/weganskie-tiramisu-bezglutenowe-bez.html

Meise, to jest dla mnie wielka zagadka. Na najdłużej starcza mi śniadanie: banan zblendowany z mlekiem sojowym + płatki gryczane +  ekspandowany amarantus + ew. orzechy, pestki słonecznika, co się napatoczy. Tzn. nie dziwi mnie, że jestem po tym nasycona, ale dlaczego na dłużej niż np. po kaszy z dodatkami? Po kaszy jestem głodna po godzinie...

A mleka ryżowego, brrr, nie lubię. To znaczy dla mnie to trochę jak woda z gotowania ryżu :-o
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się