Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 października 2013 11:02
Meise, bo tego telefonu "nie widać". On się wyłącznie ładuje 😁
Nie pokazuje się jak inne telefony, jak dysk zewnętrzny. I szczerze mówiąc nie rozumiem tego, bo ma Wina, więc powinno to być kompatybilne. Ale ktoś musiał napisać program, zarobić na tym no to mamy Zune.
Meise, dlatego nie warto kupować maców 😀

Nie warto!?  😀 Ja kocham Maca miłością największą i najszczerszą, wsiąkłam totalnie i nie chcę już nawet próbować pracować na innym komie/oprogramowaniu. Wszystko na maxa intuicyjne, wymarzona zabawka do pracy/rozrywki. Pomijając już, że takiego Air pakuję do plecaka/torby i mogę sobie biegać na uczelnię i ramienia mi nie urywa. Na początku jak próbowałam coś sprawdzić na Macu chłopaka, to mnie szlag jasny trafiał, bo komputer się wcale mnie nie słuchał!  😉 Teraz odwrotnie, jak muszę siąść do PCta np., to załamka. Albo inny laptop, to od razu suwam paluchami po touchpadzie i się dziwię, czemu nie działa/ nie scrolluje itd. 😁 Maca polecam wszystkim, zwłaszcza tym, którzy pracują przy kompie (jak ja... -> tłumacz. Gdyby nie ten monitor, to już dawno bym była ślepa).

opolanka, czyli ten program jest abolutnie konieczny, jak się ma tą francowatą Lumie na W. 8... Na szczęście wymyśliłam, że mogę sobie zrobić na Macu Windowsa (mam już nawet) i wtedy próbować. Z Windowsem powinno być kompatybilne. Jak zadziała, to znaczy, że jeszcze nie jest ze mnie taki ostatni techniczny lamer 😀 A jak nie, to będę męczyć informatyka w rodzinie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2013 13:04
Meise, dla mne maki są tak samo przereklamowane jak ajfony. płaci się za dizajn i markę, nie za sprzęt i możliwości =)
robakt - legitymacja studencka nie jest potwierdzeniem ubezpieczenia. Czasem w EWUŚ'iu pacjenci wyskakują na czerwono, co oznacza, że albo nie są ubezpieczeni, albo nie została zrobiona jakaś aktualizacja w ZUSie lub zakładzie pracy rodzica u którego jesteś ubezpieczona. Wtedy wypełniasz oświadczenie mówiące o tym, że jesteś ubezpieczona, albo pokazujesz dokument potwierdzający.

Meise - Gratuluję :p ja przez 2 lata miałam zajęcia z photoshopa na MAC'u no i za cholere się nie polubiliśmy! Może to też moje nastawienie, że w domu windows a egzaminy na MAC'u, no i systemy 'szkolne', które czasem się zacinały itp.
Strzyga, może to i prawda. Mi możliwości mojego kompa już nawet nie tyle wystarczają, co nie śniło mi się, że kiedyś będę miała komp o takich możliwościach. Poza tym tyle osób mi doradzało maka, a odradzało inne kompy, że się ugięłam, przełknęłam cenę i nie żałuję (póki co)  🙂 Wiem, że istnieją tak zwani "macofile", ale ja do nich nie należę. Głównym kryterium wyboru były nie tylko parametry, ale praktycznie zerowa awaryjność tych kompów.
whitemoon07, ja PS nigdy nie obsługiwałam, mój facet za to ma na swoim maku i śmiga, mimo, że on sam z obróbką zdjęć i fotografią ma niewiele wspólnego. Może jakieś bardziej skomplikowane akcje są rzeczywiście trudniejsze do ogarnięcia, nie wiem  😉

Jak wróci moja mam, to wezmę ten tel. i zobaczę, czy będzie hulać z "podrabianym" macoWindowsem. Tak czy siak durne to to.
Dla mnie mac to przede wszystkim wygoda używania. Komputer wie, co gdzie ma, wyszukiwanie dowolnego dokumentu (również wg zawartości) w momencik, skróty, które się nie dezaktualizują tylko dlatego, że przełożyłam plik w inne miejsce. Nie muszę myśleć o tym, że coś się wykrzaczy przy aktualizacji systemu, coś zmieni zmianie sprzętu. Nie mam ciągot do komputerowych flaków, więc ta opcja mi pasuje. Nie boję się wirusów. Itp., itd. Ale ja wychowana na makach, każde zesłanie na windę (w pracy na przykład...) to dla mnie banicja.

Czasem jest gorzej, jak przychodzi do kontaktu ze światem. Chociaż ostatni mój problem to była konieczność dokupienia przejściówki, żeby lap pogadał z rzutnikiem. Więcej nie pamiętam... Z Lumią nie musiałam się porozumiewać, mam bardziej archaiczną komórkę 😉 BTW - Meise, bluetooth nie da rady?

No i drugi problem to dostępność programów... Czasem nie ma wersji na maki. Np. Ivona jest tylko na Windowsa i Androida 🙁

Meise, jaki masz program tłumaczeniowy, tak z ciekawości? 🙂
Teodora, przepięknie wyjaśniłaś dlaczego 'kocha się' maki  :kwiatek:
Spróbuję z tym Windowsem, a jak nie to i przez bluetooth.. może się uda. Ale wkurzają te kombinacje alpejskie.

Co do CATa to mam, a raczej miałam Deja Vu x2, aż mi licencja nie wygasła  🙂 Spoko jest, tylko trzeba się w niego długo wgryzać, nie jest jakiś mega intuicyjny. Pracowałam z nim jak robiłam praktyki, potem sobie ściągnęłam wersję testową na chyba dwa mięchy. Na razie nie chcę inwestować w Tradosa czy inne tego typu cuda, zresztą póki co, to nawet mnie nie stać  😉. Ale przy tłumaczeniach specjalistycznych taki program to skarb...
Właśnie siedzę nad "sympatycznymi" tłumaczonkami prawniczymi i mnie trafia. Z CATem byłoby szybciej...
PS. Deju Vu hulał też tylko pod Windowsa, więc mój chłop mi go "zrobił" i miałam ParallelsDesktop i tylko sobie paluszkami przeskakiwałam.
Niestety przykre jest to, ze duża część osób jeżdżących po Macach i innych aj- to osoby, których najzwyczajniej w świecie na te rzeczy nie stać 😉 oczywiście nie nawiązuje do Strzygi 😉
Ja w aj-urządzenia wsiąkłam już dawno, ale MacBooka mam dopiero krótki czas i kocham go ogromnie. W pełni rozumiem teraz stwierdzenie "Once you've got Mac, you never go back" 😉
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
24 października 2013 16:51
Mój facet ostatnio zakupił sobie maczka. Powody? I takie zupełnie prozaiczne jak "o jejku jejku on jest taaaki piękny i cudowny", jak i takie bardziej poważne: dobry do pracy, świetne parametry, super jakość etc. A w jego pracy (grafik komputerowy) to wszystko ma znaczenie. I jest najzwyczajniej na świecie z niego bardzo, bardzo mocno zadowolony (i zauroczony zresztą też 😉 )

Dla mnie na dobrą sprawę to sprzęt jak sprzęt. Przede wszystkim jest bardzo ładny  😡 Ostatnio co jakiś czas sobie go "używam" (a to napisać maila, a to coś ze zdjęciem na szybko zrobić jak nie mam przy sobie swojego komputera, a to zobaczyć co na forum i... tak jak na początku do szewskiej pasji doprowadzała mnie obsługa tego cuda, tak teraz z każdym kolejnym razem jest coraz lepiej 🙂

W każdym razie, rozumiem osoby nimi totalnie zauroczone, nie da się ukryć, że mają w sobie to coś. Niemniej jednak cena... cena delikatnie mówiąc powala.  👿
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 października 2013 17:07
Ja miałam swego czasu komputer Apple, miałam iPada, którego dostałam, 2 lata leżał nierozpakowany, w końcu wyjęłam, poużywałam tydzień i oddałam bratu. Z ajfonami też miałam do czynienia. Nie odpowiadają mi produkty tej firmy i już, i wcale nie jest to kwestia tego, czy mnie na nie stać czy nie  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 października 2013 21:20
Bay, mam ajfona i uważam, że to chory sprzęt. Zmiana dzwonka sms, ba, nawet zwykłego dzwonka, to wyższa inżynieria. W dodaku jeśli nie masz jailbreaka, to niewiele możesz na nim zrobić.
ładny obrazek:


Mam fajny sprzęt, który niedawno kupiłam, jest lekki i wygodny, a do tego ma system w którym wszystko jest za darmo 😀 I jest kompatybilny z urządzeniami. Przesiadłam się na ubuntu ze 3 tygodnie temu, ale jestem zachwycona. Działa, jest intuicyjny i ładny. Tylko ma pasek narzędzi na górze. Ale da się przyzwyczaić.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 października 2013 10:43
Mam jakiś zanik mózgu(permanentny :hihi🙂 - kwota "do ręki" to netto czy brutto? 😡
netto
Mazia   wolność przede wszystkim
25 października 2013 10:53
Czy jak sprzedałam samochód to muszę iść  z umową kupna sprzedaży do wydziału komunikacji żeby wyrejestrować, czy tylko kupujący to załatwia?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 października 2013 10:55
Teodora dziękuję :kwiatek:
Czy jak sprzedałam samochód to muszę iść  z umową kupna sprzedaży do wydziału komunikacji żeby wyrejestrować, czy tylko kupujący to załatwia?


Jest obowiazek zbycia pojazdu wg ustawy, ale nie jest on sankcjonowany.
Lepiej idz albo wyslij poczta. Chyba, ze sprzedalas komus znajomemu/rodzinie i masz 100% pewnosci, ze ta osoba przerejestruje auto na siebie. A jak obcej osobie, to lepiej zglosic.
Mazia   wolność przede wszystkim
25 października 2013 12:24
ashtray dzięki, to podejdę przy okazji i zgłoszę
Mazia po sprzedaży pojazdu należy zgłosić do wydziału komunikacji w przeciągu 30 dni przedkładając umowę kupna- sprzedaży. Natomiast jeśli sprzedałaś pojazd z zyskiem przed upłuwem 6ciu m-cy od jego zakupu należy też zgłosić się do skarbówki celem opłacenia podatku od sprzedaży. Należy również zgłosić fakt sprzedaży swojemu ubezpieczycielowi aby w przyszłości nie odpowiadać solidarnie z nabywcą za ewentualne nieopłacone raty składki czy starać się o zwrot nadpłaconej składki OC jeśli nabywca wypowie naszą umowe ubezpieczenia. Zgodnie z ustawą dla polis zawartych przed 11.02.2012 – sprzedający powinien w przeciągu 30 dni od daty sprzedaży poinformować o tym fakcie swojego obecnego ubezpieczyciela. Jeśli zaś polisa została zawarta po zmianie ustawy, czyli po 11.02.2012 – sprzedający ma 14 dni na powiadomienie ubezpieczyciela, że pojazd został sprzedany i dosłanie umowy kupna-sprzedaży.
emptyline   Big Milk Straciatella
25 października 2013 13:12
A ja mam pytanie dot. przerejestrowania konia. Jeśli nie zrobiłam tego przed kilka lat od zakupu, grozi mi za to jakaś kara?
Mazia   wolność przede wszystkim
25 października 2013 13:17
Balbina dzięki za wytłumaczenie, żeby mieć spokój na sercu zgłoszę i po spraiwe. A jeśli chodzi o ubezpieczenie dziś wysłałam maila do AXA z informacją o sprzedaży auta i załączyłam skan umowy. Przesłali potwierdzenie odebrania listu, więc to chyba wystarczy.

emptyline nic Ci nie grozi, teoretycznie masz na to 7 dni, a  w praktyce kiedy zgłosisz to przerejestrujesz i tyle. Jest to ważne przy koniach "dopłatowych".
Mazia na wszelki wypadek zachowaj sobie to potwierdzenie axa gdzieś w archiwum 😉 siedzę w ubezp. komunikacyjnych ładnych parę lat i wiem, że lepiej zachowywać takie dokumenty 😉 systemy informatyczne direct'ów potrafią jeszcze niestety być zawodne i zdarza im się czasami jeszcze 'coś' zagubić 🙁
emptyline, u mnie w stajni straszyli jedną babeczkę, że za nieprzerejestrowanie konia zapłaci karę.... (nie wiem, jak sie sprawa ostatecznie zakończyła)
Teoretycznie coś takiego istnieje, ale rzadko się to trafia. Chyba zależy na kogo trafisz w biurze.
czy ktoś korzysta z tych kuponów typu "System ok" , "Benefit system" itd?

Mam pytanie, dostałam ofertę w której mogę skorzystać 3 razy w tygodniu. I teraz mam pytanie czy te 3 razy w tygodniu to do jednego partnera np. basen czy 3 razy w tygodniu całość tego kuponu czyli tylko 3 razy w tygodniu ogólnie?

Warto to zakupić?
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
25 października 2013 19:52
Dziewczyny mam pytanie dotyczące czyszczenia/polerowania bransolety od zegarka. Mam zegarek MK już ponad rok i noszę go prawie codziennie co wiąże się z tym, że ma drobne ryski na bransolecie. Zastanawiałam się nad kupnem nowej, ale nie wiem nawet czy tak się da, a jeśli nawet, to przypuszczam, że jej cena byłaby 1/2 ceny zegarka. Istnieje możliwość wypolerowania takiej bransolety i/lub szkła, które jest na tarczy zegarka? Czy powinnam go oddać do sklepu, w którym go kupiłam i poprosić o taką przysługę czy może do zwykłego zegarmistrza?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 października 2013 22:15
Chuda ok system ma ogólnie wejścia na cokolwiek 3 razy w tygodniu, ja mam multisport (benefit) i biegam na różne zajęcia czasem 3 razy dziennie  😉
Czy ktoś wie jak się nazywa antybiotyk w sprayu (coś jak CTC) ale ma kolor czerwony, a butelka biało-pomarańczowa?  👀 Stosowałam to kiedyś na gnijące strzałki, było genialne, ale kiedy się skończyło, to wyrzuciłam butelkę, teraz potrzebuję i kurczę luka w pamięci! 😉 Wiem, że to było antybakteryjne też, bo na rany można było to stosować...
efeemeryda   no fate but what we make.
26 października 2013 11:14
Fatroksymina  😉
mówisz, że działa na strzałki ?
Jak działa przesyłka pobraniowa, a dokładnie pobraniowa ze sprawdzeniem zawartości?  😡 W życiu nie brałam ani nie wysyłałam za pobraniem a teraz bardzo tego potrzebuję. Przychodzi do mnie listonosz, ja otwieram list i daję mu pieniądze? Czy jak...?
Tak 🙂
efeemeryda  :kwiatek: oooo właśnie o to mi chodziło!!! 😉 wielkie dzięki, kiedy nie było mnie u konia przez 3-4 miesiące, a dziewczynki psikały tym 3 razy w tygodniu to koń miał potem najlepsze kopyta w całym swoim życiu, pięknie zostały wyprowadzone! 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się