Kącik WEGE :-)
Ja także w dzieciństwie i wczesnej młodości wiecznie anemiczna. Odkąd nie jem mięsa mam wzorowe wyniki.
Teraz chyba powtórzę, bo męczy mnie bezsenność i muszę poszukać przyczyny. Stawiam na stres, ale na wszelki wypadek się przebadam.
Dziewczyny, super sie to czyta! Wiecie, ze ja mialam raptem raz w zyciu robione badanie krwi?? Chyba w podstawowce.. I sie zastanwiam, czy nie zrobic z czystej przyzwoitosci, tylko co ja powiem lekarzowi, jak sie dobrze czuje?? 😉
Kotbury- ja nie jadam ryb i wstawianie takiego pomyslu do watku wege, to troche swietokradztwo 😎 😂 ,
Ach skrót myślowy - to dla męża i dziecka - bo po ostatniej wizycie u pediatry mój mąż chyba zaczyna rozumieć, że moje "teorie spisku" nie są do końca z palca wyssane. Więc jest światełko w tunelu i panowie są "przestawiani" najpierw na jarskość.
Teraz lekki oftop o tej wizycie, bo normalnie muszę wam to napisać.
Jak pisałam wcześniej u mnie w domu był mur-beton na moje poglądy i na podejrzenia, że mały ma alergię. W końcu maż się zgodził i na zasadzie kompromisu, że nie od razu do alergologa prywatnie, przeszliśmy się na normalną wizytę do przychodni do pediatry. Pani doktor nas przyjęła ale mały miał dzień wrzeszczucha (zawsze jak mu schodzą już delikatnie objawy skórne to się w nim wzmaga taka nerwowość, którą okazuje naprawdę uciążliwym darciem się- takim ciągłym piskiem). Więc tata siedzi i zabawia dziecko misiami a ja recytuję objawy. pani doktor, słucha, słucha (robi zniesmaczone miny na te piski), w tym czasie tata rozebrał koszulkę i pani dr osłuchała dziecko.
Oczywiście na prośbę o skierowanie najpierw pada argument, że testy u tak małych dzieci i tak niczego nie wykażą. na to ja, że to wygląda trochę jak alergia pokarmowa ale bez wskazówek nie potrafimy wyeliminować alergentu itp. itd. i że to momentami wygląda jak klasyczne AZS...
I nagle na twarzy pani doktor pojawia się promienny uśmiech. Tadammm !!!! I słyszę:
- Ależ my w naszej przychodni leczymy AZS...
po czym wręczono mi receptę na maść sterydową!!!! 😵
Bez realnego obejrzenia dziecka i zmian skórnych, o których mówiłam - baba tego nie obejrzała bo osłuchała mu tylko klatę a on to dziś miał na ramionach z tyłu - więc gówno widziała!!! Nic - steryd na piękne oczy w ramach programu leczenia AZS!!! Bez wskazówek pielęgnacji skóry, o diecie już nie wspominam.
Więc jeśli komuś potrzebna recepta na maść z hydrokortyzolem to odstąpię🙂 bo mam na zbyciu.
Jak to zazwyczaj bywa- umiesz liczyć - licz na siebie. Eliminujemy laktozę, bo na początek nam najłatwiej. Ja się "cieszę" jeśli to można tak określić. Mój maż robił dziś wielkie oczy i mruczał pod nosem jak listowałam, że w ramach tej eliminacji nie ma w domu od dziś:
- mleka, sera itd
- ale także kiełbas, parówek, wędlin i wszelkiej przetworzonej padliny bo niestety upakowana często laktozą
a, że sam jest za leniwy, żeby sobie robić drugi obiad, więc tylko o tą rybę westchnął...
Dziś mały pierwasza noc na mleku sojowym do butelki - smakuje mu bardzo... ale niestety pewnie dlatego, żę jedyne jakie dorwałam jest mega słodkie.
Gdzie kupujecie mleko sojowe.... bo ja za litr w moim tesco 12 pln zapłaciłam i mnie to zabolało, nie powiem.
Ktoś tu także ostatnio wstawiał linka do strony z przepisami na różne mleka- ale nie mogę znaleźć - pomóżcie.
kotbury, najtańsze z kupnych to będzie Biedronka (niecałe 5 zeta). Ja je lubię :-)
Steryd - panaceum. Na szybko pomoże na (niemal) wszysko. A długofalowo? Kto by się przejmował 😉
kotbury takoz i myslalam i napisalam to zdanie dla funu :kwiatek: Popatrz, czy po tym sojowym twoj maly nie bedzie mial problemow gastrycznych. Znam troche osob (a i sama do nich naleze), ktore maja rozne przeboje po nim. Dzieciowi moze zasmakowac mleko z migdalow np. z dodatkiem kilku daktyli- wtedy bedzie slodkie. Wpisz po prostu w google, a znajdziesz przepis.
Kotbury, jest cos takiego jak Bicom, oni przeprowadzaja testy na alergie pokarmowe. Kosztuje cos kolo 100 zl za 180 alergenow. Moze warto sprobowac?
A co do mleka, to ja bardzo bardzo bardzo lubie napoj gryczany - kupuje go w proszku, 400g kosztuje 9-10 zl a wychodzi z tego duzo mleka. Sa jeszcze sojowe i kukurydziane w proszku.
Co do wynikow nie ma co sie dziwic, wegetarianie/weganie odzywiaja sie o wiele lepiej niz przecietny wszystkozerca. Niejedne badania pokazaly, ze takie rzeczy jak niedobor bialka czy innych sa totalnie wyssane z palca.. Ale lobby pracuje silnie nad utrzymaniem takiego przekonania 🙂
kotbury, a oprócz sojowego bierzesz pod uwagę inne mleka roślinne? Np kokosowe czy migdałowe, można zrobić je samemu w domu :kwiatek:
o, Pandurska mnie ubiegła z tym pomysłem :kwiatek:
Tak, tak, jak najbardziej wolałabym robić sama różne. Niedawno (i byłam przekonana, że linka miałam stąd) natknęłam się na stronke gdzie były wąłaśnie super przepisy na różne mleka b. fajnie opisane... ale nie mogę odnaleźć 😵
Co do przebojów gastrycznych po sojowym to będę obserwować. Ale normalnie mały ma ciągłe gastryczne przeboje... miejmy nadziję, że jak już to własnie od mleka bo to jednak najłatwiej wyeliminować.
Edit:
już odnalazłam zagubioną stronkę z przepisami na mleko:
http://weganie.blogspot.com/2010/11/mleko-roslinne.html
kotbury przepraszam że dopiero teraz - nie zaglądałam tu :kwiatek:
Jeszcze przed przepisem - polecam mleko sojowe firmy enerbio,można kupić w rossmanie i to w przyjaznej cenie - często są promocje,natomiast bez nich i tak kosztuje bodajże 5,99 za litr 😉
Krem jarzynowy przyprawiony curry :
3 łyżki oleju arachidowego lub roślinnego
2 łyżki curry w proszku
po szczypcie cynamonu, gałki muszkatołowej,kurkumy i imbiru (choć ja żadnego z nich nie dodaję)
3 marchewki,pokrojone w kostkę
2 cebule,posiekane (ja dodaję jedną,nie jestem fanką cebuli a wychodzi równie dobrze)
2 ząbki czosnku,posiekane
2 ziemniaki,pokrojone w kostkę (polecam 1-2 więcej)
2 cukinie,pokrojone w kostkę
1 litr buliony warzywnego
315g białej fasoli z puszki,odsączonej
200g czerwonej fasoli z puszki,odsączonej
200ml śmietany
sól
2 łyżki świeżej natki pietruszki,posiekanej,do przybrania
1.Wlać olej do dużego garnka z grubym dnem. Dodać curry,cynamon,gałkę muszkatołową,kurkumę i imbir. Gotować przez minutę po czym dołożyć marchewkę,cebulę,czosnek,ziemniaki i cukinię. Mieszać,aby dokładnie pokryć warzywa olejem z przyprawami. Gotować kolejne pięć minut.
2. Dolać bulion warzywny i doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć płomień i gotować na wolnym ogniu przez 20 minut,aż warzywa zmiękną. Dosypać białą oraz czerwoną fasolę i dusić na małym ogniu. Zdjąć garnek z ognia,aby dodać śmietanę. Doprawić do smaku i podawać zupę posypaną natką pietruszki.
a mi sie wydaje ze wlasnie te przyprawy ktorych nie dodajesz robia za#@istosc tej zupy - zrobie na pewno bo brzmi super!
Zrobilam tez dzisiaj mleko owsiane - wyszla rewelka!! Pyszniejsze niz to kartonowe, ku mej uciesze, bo srednio mi sie widzialo placic 15 zl za litr.. wiec teraz mam 5 litrow, jak nie wiecej, za cale 2 zlote 😀
zaraz bede tez robic pasztet z soczewicy i pieczarek 🙂 Mam dzisiaj dobry dzien na kuchcenie, wiec musze to wykorzystac hehe 🙂
nerechta cynamonu niestety nie znoszę, imbiru także nie cierpię,ale spróbuję z gałką i kurkumą 😉
ner, podzielisz sie przepisem na pasztet? :kwiatek:
robie z tego przepisu, lekko modyfikujac
http://kuchnia.o2.pl/przepisy/pasztet-z-soczewicy-i-pieczarek-o_1466wzielam zielona soczewice, zamiast majeranku i galki dalam sos sojowy i pietruszke. Bede piec dopiero wieczorem, dam znac jak wyszlo 🙂
"gwalce" tez meza zeby w koncu odkopal ksiazke z przepisem na mega pasztet z orzechami, wrzuce jak dostane 🙂
Mmm, a wlasnie sie zastanawialam coz by tu zrobic na weekend. Bedzie pasztet! 🙂😉
Moj chlop ma jutro urodziny i jestem w trakcie robienia vegan torta, tzn.przygotowywania skladnikow, zeby sie przezarly. Jeszcze mi sie klaruje koncepcja, ale generalnie robie vegan biszkopta z przepisu, jaki mi sie nawinie z jakiegos bloga (zawsze szukam przed pieczeniem). Do tego beda kremiki (waniliowy i czekoladowy) na bazie smietany kokosowej z Soyatoo i moje wisnie ze sloika do srodka, czyli klasyk. Bedzie szal 😍
pasztet wyszedl troche sypki - wniosek, trzeba rozgotowac soczewice a najlepiej wszystko zblendowac. Ale jest przepyszny! 🙂😉 Jestem z siebie dumna 😀
Ale mi slina leci na tego vegan torta... blizej nie mozecie mieszkac?? 😀
A mnie sytuacja z dzieckiem zmusiła na przejścia na weganizm 😂. W sumie to się cieszę. Jakaś opatrzność nade mną czuwa ostatnio i wiele zmian w moim życiu, których się bałam podjąć, staje się przez różne zbieg okoliczności.
I w życiu się tak dobrze nie dożywiałam jak teraz. Ja, ja - kuchenna antydama, co to umiała zrobić sałatkę grecką i marynatę do zdechłej kury na grila (z wiśniówką - właśnie się zastanawiam co by się fajnie w tej marynacie wegetariańskiego roiło).
Rok mi zajęło takie prawdziwe przejście. Bo na początku wiedziałam, że odsatwiłam mięso, ale nie wiedziałam, co z tym faktem dalej mam robić.
Dziś zrobiłam "kotlety" z kaszy jaglanej i się poczułam jak bognii, jak jakaś top blogerka kulinarna. I w życiu tylu książek i blogów o gotownaiu nie obczajałam, o kuchni itd.
Dużo bogatsze to moje vege życie heheh.
A kotlety są super - nie spodziewałam się, że takie dania smakują w zasadzie jak dania, które jadałam kiedyś, a nawet lepiej.
U mnie tak samo. Samo odstawienie mięsa - z resztą już baardzo dawno - nie spowodowało szału kuchcenia 😉 pewnie dlatego, że a to sery, a to jajko można zjeść. Dopiero kiedy zaczęłam szukać zamienników wegańskich spodobało mi się szperanie po blogach i pichcenie pyszności z soczewicy, kaszy, fasoli itd. Dzis planuję pasztet ner i przygotuję swoje pierwsze domowe mleko roślinne 🥂
Miłego dnia!
a ja nie schowalam owsianego do lodowki i juz skislo 🙁 Trzeba wstawic nowe platki 🙂
Wynalazlam fantastyczna ale srednio legalna 😉 strone, ale wam podam - z ksiazkami i gazetami veganskimi,
pychotki 🙂 A znalezc mozna wszystko praktycznie tam, od medycyny po czas wolny 🙂
Kurczę, tak Was czytam i czytam, przeglądam też różne blogi i stwierdziłam: BĘDZIE TEGO! Muszę wrócić na łono weganizmu!
Nie dość, że zaczęłam się fatalnie odżywiać, a lenistwo jest wręcz tragiczne, to jeszcze "głowa" mnie męczy...
Więc dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego planuję come back.
Zderzenie z polską rzeczywistością mnie pokonało, ale nie na długo 😉
Czytam te vegan blogi, Was podczytuję i kurczę, ani to nie jest drogie ani trudne! W DE było łatwo i przyjemnie, no i tanio. Ale tutaj chyba też da się przeżyć 🙂 Na pierwszy ogień idzie pizza z wegańskim serem i dipem na bazie sojonezu! Znów mam chęć kuchcić 💃
noo, dokladnie, nie poddawaj sie! 🙂 Wydaje mi sie ze w Niemczech (a dla mnie w Irl) bylo o tyle prosciej, ze na polkach jest wiele wiecej "gotowcow" (mleka, smietany veganskie itd) i sa one tanie. A w Polsce jak to w Polsce trzeba troche pokombinowac, tj wiecej robic samemu. Ale to tez jest przyjemne! 🙂
Ja akurat z serow zupelnie nie zrezygnuje, ale obnizylam ich spozywanie do malych ilosci (tak wyszlo, nie to ze planowalam) a mleka praktycznie juz nie pije. Widze juz tyle mozliwosci, tyle zamiennikow, ze wole wybrac zdrowsza alternatywe. Cialo tez podpowiada bardzo duzo.
A sie rozpisalam 😀
Do dziela Meise! 😀
Będę działać, dzięki za wsparcie ner! :kwiatek:
O, ja też zrobię ten krem- tylko chyba zmiksuję 🙂
Właśnie się tak zastanawiałam kiedy ostatnio zjadłam ser, mleko, mięso- nie pamiętam, chyba coś w okolicach wakacji 🤔 W ogóle mi nie brakuje.
Mam ogromne problemy ze stawami, zwrócić na coś uwagę pod kątem kulinarnym..?
zenka, ponoć kasza jaglana jest b. dobra, bo zawiera krzemionkę (tak mi się ostatnio gdzieś przeczytało) 🙂 Ja muszę zrobić w końcu te kotlety z kaszy jaglanej 😀
edit. ale jednak z własnego doświadczenia muszę powiedzieć, że nic tak nie wzmacnia stawów jak ćwiczenia 🙂
Lubicie kaszę kukurydzianą? 🙂 To moje ostatnie odkrycie - zjadam z pomidorem, ostrą papryczką i przyprawami, sama kasza jest bardzo delikatna w smaku i super się z ostrym komponuje. Nie jest to kasza tak wartościowa jak te grube, ale za to robi się ją w 5 minut i jest smaczna 🙂
Ogryzek jak robisz tą kaszę kukurydzianą?
macie przepisy na brukselkę?
Zgodnie z instrukcją obsługi na opakowaniu 😉 - wrzucam do wrzątku mieszając, czekam chyba 3 albo 5 minut, gotowe 🙂 Można wcinać od razu w formie takiej papki, jak się odczeka jakiś czas to robi się galaretowate, gładkiej konsystencji ciało stałe, które można kroić.
Ja gotuję sobie szklankę sypkiej kaszy i mam z tego 4 - 5 solidnych obiadków. Zabieram sobie do pracy i tam odgrzewam w mikrofali właśnie z pomidorem, papryką, ziółkami. Taki sympatyczny wege fast food 🙂
zen, ja się suplementuje na stawy.
a ostatnio ortopeda poradzil mi też suplementację na ścięgna.
suplementuję się już na włosy/skóra/paznokcie, do tego wit B12, do tego na stawy i mam jeszcze coś dołożyć? 🤔wirek: - zaraz się zamienię w jeden wielki suplement 😉
a kasza jaglana jest dobra na wszystko, kocham ją 😍
hanexxx, poszukaj info o polencie 🙂
Diakon'ka, D3!
moja znajoma na stawy lyka koenzym q10 - miala dosc powazne problemy, szczegolnie w palcach dloni, sztywnialy itd, a od kiedy lyka regularnie q10 wszystko sie cofnelo. Jak nie bierze znowu problemy wracaja - sprobojcie!
Zenka, a nie przyjmujesz np. za dużo białka?