COPD
Znalazłam ciekawy artykuł wklejam fragment jeżeli ktoś jest zainteresowany podam linka:
Autorzy: Thomas Buckley, Alan Creighton, Ursula Fogarty
Irish Equine Centre, Johnstown, Naas, Co. Kildare, Ireland
"...Częste infekcje dróg oddechowych, nawracające niedrożności dróg oddechowych ( RAO ) oraz powysiłkowy krwotok płucny ( EIPH ) stają się w ostatnich latach powszechnym problemem oraz przyczyną złej kondycji koni. Za jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy obecnie uznawane są grzyby i mykotoksyny. Najważniejszymi grzyby są Aspergillus i Fusarium. Zarodniki tych pleśni mogą pochodzić z paszy i ściółki, a same pleśnie produkują do środowiska zewnętrznego groźne mykotoksyny oraz szkodliwe metabolity wtórne.
...
Szacuje się, że 25% światowej produkcji roślinnej jest zanieczyszczonej mykotoksynami, które zarówno po spożyciu jak i w wyniku inhalacji dają określone objawy chorobowe u wszystkich grup zwierząt ( także ludzi)...."
pytanie kieruje do osob majacych konie z COPD.
jak sie COPD zaczyna ? jakies pierwsze objawy ? kiedy wolac weta, czy da sie z takim koniem pracowac normalnie ?
mialem doswiadczenie z kobylka COPD, jednak miala bardzo zaawansowane stadium, robila bokami miemalze non stop, byly momenty, w ktorych juz sie prawie dusila.
byla to klacz ' typ pogrubiony'. dostawala jakies sterydy, Nie mam pojecia jak sie to schorzenie zaczyna.
korysindex4, mnie zaniepokoił częsty kaszel i wysięk z nosa. Diagnoza postawiona 2 lata temu, od tamtej pory pracujemy normalnie, jeździmy rajdy długodystansowe 🙂
korysindex4 częsty kaszel, gluty z nosa i generalnie słabsza kondycja, apatia. Niektóre konie tracą apetyt, bo mają tak zawalone drogi oddechowe 🙁
Generalnie konie bez powodu nie kaszlą, pomijając sytuacje kiedy się zakrztuszą itp Także zawsze jest to objaw niepokojący, zwłaszcza jak do tego dochodzi wysięk z nosa czy nierówny oddech.
Co do pracy - wszystko zależy od stopnia zaawansowania choroby, natomiast rozsądny ruch działa pozytywnie, bo koń ma szansę odkrztusić wydzielinę 😉 Są osobniki które miewają lepsze i gorsze okresy i trzeba się do tego po prostu zastować - natomiast wykrycie choroby na wczesnym etapie, leczenie oraz prawidłowe warunki dają niesamowitą poprawę 🙂 Konie śmigają w sporcie, są w regularnym treningu - trzeba po prostu byc czujnym i obserwować, czy nic złego się nie dzieje.
Ja się martwię czy moja nie ma, chociaż objawy mi nie do końca pasują. Kobyłka miesiąc temu zaczęła kaszleć (w boksie i podczas ruchu), ale miała do tego chrypkę, robiłam okłady i podawałam flegaminę parę dni, koń stał - kaszel ustał, a po kilku kolejnych dniach pojawił się taki bardziej suchy, oskrzelowy. Nie jeździłam, ale brałam na krótkie lonże i było, że raz kaszlnęła podczas stępa i nic więcej, a bywało, że jak zaczęła galopować to musiałam ją zatrzymać z powodu kaszlu. Zobaczymy co powie wet, ale to takie czekanie mnie denerwuje. Aha, oprócz kaszlu koń pełnia energii, żadnych wycieków z nosa, apatii, braku apetytu, nic, samo kasłanie od czasu do czasu nie codziennie.
edit: dopiska.
A ja zakupiłam dla mojego, który ma COPD
http://www.happyhorse.pl/pr6275-parownik-stable-mate-570.html Zdam relację z użytkowania po jakimś czasie, mam go od tygodnia 😀
Moja kuzynka ma parownik "podróżniczy". Dostała go w okolicach maja, w sierpniu kiedy do niej przyjechałam parownik miał już problemy z odparowaniem siana. :/ Trochę niepokojące, jednak idzie na to sporo pieniędzy.
O ile było u nas spokojnie to teraz się popsuło. Znowu zaczął kaszleć 😵. Standardowo dostaje swoje herbatki i znowu wróciłam do inhalacji olejkami. Miętowy mu zdecydowanie nie pasuje 😁. Mam nadzieję, że to tylko taki słaby okres przejściowy.
Chciałabym tutaj sprostować "problemy z odparowaniem siana". Otóż generator pary trzeba odkamieniać regularnie, ponieważ na grzałce osadza się kamień i on powoduje zmniejszenie wydajności parownika. Miałam przyjemność korzystać z "podróżnego", teraz korzystam ze stajennego (dużego) i żadnych problemów nie ma przy odpowiednim użytkowaniu i REGULARNYM odkamienianiu generatora, także może lepiej najpierw przeczytać instrukcję (w której zalecono odkamienianie co sześć tygodni), a później opisywać na forum, bo takie wpisy robią złą, niesłuszną reklamę urządzeniu, które jest naprawdę dobre. Ja problemów z kaszlem już nie mam i wszystko to dzięki parownikowi. Niestety polski zaścianek długo jeszcze pozostanie w błogiej nieświadomości "moczenia siana, które jest przecież takie samo jak to sparowane". Tutaj można się tylko zaśmiać,
Ja parownik też raz w miesiącu odkamieniam i szok ile tego się tam zbiera. Z tym że to stacjonarny parownik. Używany jest od stycznia i prócz wadliwego kabla (wymienionego bez problemu na nowy w ramach gwarancji) to odpukać nic złego się z nim nie dzieje.
Mamy kaszlącego kucyka, a 2 pozostałe konie dostają parowane siano profilaktycznie. Kucyk pokasłuje czasem, mocniej przy pyleniu roślin, teraz zdecydowanie mniej. Odkąd je parowane siano komfort życia zdecydowanie mu się poprawił.
Ja mam parownik od dwóch tygodni i jestem bardzo, bardzo zadowolona prostotą jego obsługi, wygodą i przede wszystkim mój chory koń je chętnie parowane siano i nie kaszle,nie gluci ,nic 😀 Do tej pory był na sianokiszonce, ale widzę, że parowane siano jest o wiele lepsze 🙂 a o parownik trzeba dbać i tyle i na pewno wtedy posłuży długo 🙂 a taka ciekawostka - mój drugi koń (na szczęście zdrowy) nie ruszy parowanego siana 😉
Czy ktoś z Was zamawiana specjalne trociny dla koni? Gdzie dokładnie zamawiacie? Ile to wychodzi miesięcznie?
EL90,
to pytanie już zadałaś i nawet Ci ktoś odpowiedział :/ [w odpowiednim wątku]
Hej, kupilam 2 tygodnie temu slicznego walaszka od handlarza, byl troche chudy, wiec prace zaczelismy dopiero wczoraj, ale po przejsciu do klusa zaczal kaszlec, glut z nosa, oddech regularny, ale krok gubil co jakis czas. W boksie jest ok, ale w pracy wystarcza pierwsze kroki klusa i kaszel wraca. Przy okazji jak byl wet u kobylki, spojrzal, na nowy nabytek i bez badania stwierdzil, ze ma zolzy. Ale nie ma temperatury, nie poci sie, no i zarazilby reszte koni. Czy to moga byc objawy copd? Z gory dziekuje! 🙂
Raczej jak ma oddech regularny to obstawiałabym alergię.
Dzieki. Troche sie uspokoilam 🙂 zobaczymy co powie wet w takim razie 😉
Mira i 2xC, ja bym się w tym momencie z Tobą nie zgodziła. Mój miał oddech regularny, a resztę objawów podobnych jak u amanda666, i diagnoza to COPD.
Martolina nie jestem wetem, a nawet gdybym była to diagnozy on-line nie da się postawić. Mój koń też miał podejrzenie COPD, a wszystko zaczyn się od alergii więc warto zrobić testy i wdrożyć profilaktykę 😉
Uważam, że uważna obserwacja i znajomość własnego konia w niektórych przypadkach może być trafniejsza od pobieżnej diagnozy niejednego weta.
Martynka.N no i wszystko się wyjaśniło 🙂. Dostępu do instrukcji nie miałam to się dosyć zdziwiłam 😉.
Hej, opiekuję się starszym kucykiem z COPD (dostaje sterydy) i szukam jakiejś pigułki dotyczącej opieki nad takim koniem. Znajdę gdzieś zestaw zasad/porad. co dawać do jedzenia, jak przygotowywać, jakie wspomagacze, i tak dalej, i tak dalej.
Hej, opiekuję się starszym kucykiem z COPD (dostaje sterydy) i szukam jakiejś pigułki dotyczącej opieki nad takim koniem. Znajdę gdzieś zestaw zasad/porad. co dawać do jedzenia, jak przygotowywać, jakie wspomagacze, i tak dalej, i tak dalej.
Pisz PW z pytaniami, przeszłam już wszystko co było możliwe...
Jak wasze konie? U nas kaszlu zero, stajnia zmieniona na angielską, zobaczymy jak będzie na wiosnę...
Pomoc się przyda, bo jestem zielona w temacie koni z COPD.
MonioRek u nas tez zmiana stajni, ale w nowej rowniez stoimy wewnatrz i na slomie 🙂 kaszlu brak, innych objawow rowniez, nawet gluta juz dlugo, dlugo nie widzialam(a to byl w sumie od jakis dwoch lat jedyny objaw), a kobyla wariuje jak nigdy + kondycyjnie chyba nawet sie poprawila 🙂 a na wiosne pierwszy raz od daawna patrze pozytywnie(chociaz niestety tylko pod jezdzieckim wzgledem) - obym tylko nie zapeszyla!
ps przepraszam za brak polskich znakow, pisze z telefonu
Mojemu odkąd stoimy w angielskim boksie (na słomie co prawda) idą tylko gluty z nosa po jeździe, ale w sumie to się cieszę, lepszy glut niż kaszel... Mam nadzieję że uda nam się w końcu glutów także pozbyć 🙂 Jak komuś w nowej stajni mówię że mój koń ma IAD (chorobę zapalna płuc) to się na mnie patrzą z niedowierzaniem jakbym miała nie równo pod sufitem :P
na mnie się tak patrzą, jak mówię, że to kobyła z COPD. 😜 i biorą tą jej chorobę raczej na wiarę, co niezmiernie mnie cieszy.
u nas gluty przeszły (mam nadzieję, że bezpowrotnie), po zmianie stajni na nową, z tym, że widzę, że jakość siana i słomy jest nieporównywalna. ale to chyba też zależy od konkretnego przypadku - jeden bardziej wydelikacony na te czynniki, inny mniej.
Od czasu przeprowadzki do angielskiego boksu, nie ma ani kaszlu ani gluta. Jednak na wiosnę spodziewam się jakiś objawów, mimo stania 24h na łąkach. Wszystko zacznie pylić....ble 🙁
My mamy o tyle fajnie że stajnia jest na górce i jest ciągły przewiew powietrza, więc łudzę się że wszelkie pyłki pójdą w świat 😉
rzadko sie tu odzywam, moje doświadczenia sa bardzo podobne do Waszych
Ale dzis mam cos, o czym tu rzadko sie pisze, wiec sie podziele:
od kilku tygodni zaczelam kuracje odczulajaca u moich 2 kaszlakow. Podobno efekty bywaja bardzo rozne. Postanowilam sprobowac. Koszt ok 1000 - 1500 zl od łeba, ale jak zestawilam dotychczasowe koszty poniesione na walke, to uznalam, ze w koncowym efekcie moze to wyjsc taniej (pod warunkiem ze pomoze, no i moze sie uda przyniesc kopytnym ulge dluzej trwajaca i bezsterydowa.
Chetnie sie z Wami podziele wiadomosciami, w miare uplywajacego czasu i rezultatow.
OZZ, czekamy w takim razie na relacje 🙂 i powodzenia
OZZ super, koniecznie zdawaj relację! dwa lata temu przy zaostrzeniu choroby też się zastanawiałam nad tą kuracją, ale odstraszyły mnie opinie nieusatysfakcjonowanych (no i okiełznanie choroby w naszym przypadku oczywiście też). oczywiście mocno trzymam kciuki, żeby wszystko się udało!
z tym odczulaniem to jest tak:
1. trzeba zaczac podawac zastrzyki w momencie, kiedy kon jest w dobrej formie i jakies 14 dni od ostatnich sterydow (czekalam kilka tygodni bijac sie z myslami czy to juz, bo forma u kaszlakow jak wiadomo zmienna i niepewna)
2. w pierwszej fazie nalezy sie spodziewac pogorszenia - objawy sie moga nasilic. Potwierdzam - pogorszenie mamy 🙄!
3. teraz przed nami kilka miesiecy zastrzykow co tydzien, potem co dwa tygodnie.
4. podobno najwazniejsze to po zakonczeniu tej pierwszej kuracji robic tzw "przypomnieniowe zastrzyki". Wetka mi mowila, ze wiele osob po kuracji, kiedy jest poprawa po prostu odpuszcza te przypomnienia. I choroba wraca...
Kazala mi wytrwac i nie olewac przypomnien.
5. ZOBACZYMY! 🤣