Bydgoszcz (przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, ale mimo całej sympatii do miasta, mój tata jest nawet z Bydgoszczy, to byli jedyni ludzie, których tam spotkałam)
ginekolog (spaczony umysł 🤔wirek: )
koń 😉 <moje konie szaleją za bananami>
całus (wybaczcie, nie ja nazywałam mojego kucyka)
Jej! Idziemy do stajni! 😉
"Boże, znowu trzeba iść do pracy" 😉