NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
Ok. Dzięki wszystkim :kwiatek: Człofiek się całe życie óczy.
Przepraszam za OT.
Jako ze minelo sporo czasu od rozwiązania sprawy, a Cintra nie poczuwa się do przeproszenia mnie lub tez choćby udzielenia krótkich wyjasnien, w obronie mojego dobrego imienia – oto zakończenie przedstawienia z plytami w roli glownej.
Otoz – PLYTY SIĘ ZNALAZLY!
Okazalo się, ze Cintra rzeczywiscie dostarczyla plyty do stajni – i tyle. Nie wiem, czy znalazły się one w pobliżu mojej paki, czy nie. W każdym razie, pensjonariusze Zajaca zauważyli walające się po podłodze plyty i wzięli je pod opieke. Żeby nie było – nie ma tu cienia sarkazmu, wierze w pelna uczciwość tych ludzi i szczerze watpie, żeby w innym wypadku plyty przetrwaly te kilka miesiecy. Trzeba przyznać, ze cyrk, który Cintra wywolala na forum, bardzo jej się oplacil. Dzieki temu „opiekun” przekazal plyty mojej siostrze, która z kolei przekazala je stajennemu, informując Cintre o możliwości odbioru plyt. I tutaj zaczyna sie kolejny akt przedstawienia: Cintra zazadala, żeby plyty przekazac jej osobiście.Po oczywistej, jak dla mnie, odmowie – po wszelkich groźbach i wyzwiskach, kto wie, co by jeszcze wymyslila – zagrozila, ze pojawi się z policja w miejscu pracy mojego taty. No coz, chyba nikogo nie zdziwi, ze po tym komentarzu całkowicie wylaczylam się ze sprawy.
O plytach wiem tylko tyle, ze odebrala je znajoma Cintry. Czy do niej dotarly? Nie wiem i nic mnie to nie obchodzi.
Cintrze zabrakło odwagi i honoru, żeby przeprosić mnie lub moja rodzine za caly ten cyrk – wyzywanie mnie i mojej siostry od oszustek i złodziejek, nachodzenie i nękanie mojej rodziny i znajomych, barwne grozby, wyzwiska i wypowiedzi. No coz, nie powiem, zebym spodziewala się czego innego od osoby, która grozi ludziom „zniszczeniem kariery”, „departamentem stanu” (wyjątkowo zabawne, w nawiązaniu do mojego pobytu w USA), rozprawa sadowa i podobnymi, ponieważ nie dopilnowala swojego interesu i znalazła sobie winnego w mojej osobie.
Zaznacze, ze Cintra potraktowala mnie w ten sposób po długiej znajomości i współpracy, kiedy bylam wobec niej zawsze fair i bylam „najlepsza i cudowna”.
Ku przestrodze 🙄
fioukova wyjdź z własnej, chorej rzeczywistości. 🤔 Masz jeszcze czelność ciągnąć tę historię i pisać wyimaginowane fantazje? Absurdem jest fakt, że płyty miała moja koleżanka. Znalazła je, poinformowała o tym i powiedziała, że są u niej. Wychodzi na to, że nawet ich nie szukałaś, a co więcej, nie pytałaś o nie ludzi ze stajni, jak mi przyrzekałaś wiele miesięcy temu. Co gorsze, o tym, że płyty się znalazły, dowiedziałam się tylko dlatego, że kolejny raz (7-my?) pofatygowałam się do ojca f. Wtedy raczył mi o tym wspomnieć, obiecał przywieźć płyty pod mój dom i oddać pieniądze za sprzedane puśliska (która f UKRADŁA I BEZCZELNIE SPRZEDAŁA CUDZĄ WŁASNOŚĆ). Po czym kontakt się urwał i uczciwa rodzinka znów mnie olała... Ludzie, dla mnie to paranoja, że f się tu znów pojawiła i znów mydli oczy.
Wyzwiska? Policja na mojej uczelni? 🤔 (tam pracuje zakłamany ojciec f) Groźby? Jakie? Konkrety, konkrety. Jesteś oszustką i złodziejką, nie trzeba tego powtarzać. "Departament stanu"? Że co? 😁
Ja Cię potraktowałam po długiej znajomości??? 😵 Dziewczyno, jesteś chora! Sprzedałaś własną przyjaciółkę za gów** warte kilka set złotych, a teraz jeszcze to... W mojej ocenie nie ma większego świństwa niż sprzedanie przyjaciela, nic nie może się z tym równać. Po tym co zrobiłaś stałaś się dla mnie kompletnym zerem i nie mam skrupułów, żeby nazywać rzeczy po imieniu. SPRZEDAŻ CUDZEJ WŁASNOŚCI TO KRADZIEŻ. To co robisz teraz to oszustwo, kłamanie przychodzi Ci z taką lekkością, jakbyś naprawdę to lubiła.
W jednym miałaś rację - w ocenie swojej rodziny, za którą teraz tak stoisz murem. Szkoda, że jesteś taka sama.
Nie mogę uwierzyć, że to Ty jesteś autorem swoich postów, że jesteś jedną z tych osób o podwójnej moralności. Niby wiem, że sporo takich osób, a jednak człowiek broni się przed faktem, że jedna z nich była mu tak bliska.
Przepraszam wszystkich za tę emocjonalną historię, ale dostałam mocną lekcję wychodzenia z różowego świata i to jeszcze ten etap, gdzie po prostu nie pojmuję jak można tak wysoko cenić pieniądze. Dałabym sobie rękę obciąć za kogoś kto wycenił mnie na kilkaset zł. Dzięki f za wprowadzenie w świat dorosłych. A teraz zamilcz i daj o sobie zapomnieć. Tylko zwróć po drodze sprzedaną rzecz mojej koleżanki.
Cintra błagam, czy Ty mówisz poważnie?
OTO PRAWDZIWA HISTORIA PŁYT!
Dużo, dużo czasu temu, Cintra zawiozła płyty do stajni. Ja - będąc tam praktycznie codziennie nigdy ich nie widziałam. I TO JA PYTAŁAM W STAJNI O PŁYTY! Po długim, długim, czasie - kiedy sprawę w stajni mocno nagłośniłam - pewnego pięknego dnia płyty w siatce wisiały na mojej pace. WOW! Nie wiedząc o co chodzi, zaczęłam pytać czy ktoś nie widział osoby, która te płyty "podrzuciła". I w ten oto sposób jedna z naszych pensjonariuszek powiedziała: Kilka miesięcy temu płyty walały się po stajni, jedna z pensjonariuszek znając ich wartość wzięła je pod opiekę zaznaczając, że jeśli ktoś by pytał są u niej (i jak widać jak tylko o nich usłyszała, oddała - powinnaś być jej wdzięczna.).
Przyjmując taki obrót sprawy - i stwierdzając, że ja z Cintrą kontaktu ŻADNEGO mieć nie chce - dałam płyty stajennemu i powiedziałam, że jak przyjdzie osoba o takim imieniu i nazwisku należy je jej zwrócić.
ZADZWONIŁAM DO CINTRY! informując ją, gdzie płyty się znajdują i że nie mam zamiaru tych płyt wozić i biegać z nimi. Usłyszałam, że jeśli nie dostanie płyt osobiście pojawi się z policją (gdzie? a Bóg jeden wie) po czym rozłączyła się natychmiast, nie dając mi dojść do słowa. Telefonu już nie odbierała. Więc wysłałam sms-a który podaje w załączniku.
Jeśli chodzi o OBIETNICE taty. No tak - w domu kłótnie o to były - bo ten i owszem, stwierdził że nie będzie się z kimś takim przecież użerał. Aczkolwiek, stanowcza i dumna Aneczka wyraziła się tacie jasno: JA CI TYCH PŁYT NIE DAM - TAM JE DAŁA, STAMTĄD WEŹMIE, A TY NIE BĘDZIESZ JEJ USTĘPOWAŁ PO TYM CO NAROBIŁA.
Więc - od mojego ojca - proszę z daleka 😉
Ja osobiście jestem zmęczona tą sprawą, nie mam zamiaru dłużej wyjaśniać jaka jest prawda - bo mam nadzieję, że każdy już to zrozumiał.
[s]Mnie niestety skończyła się cierpliwość i wpisuję KRYSIEX.
Czapraki zamówiłam 12 kwietnia. Zapłaciłam za nie zaliczki. Dwa dostałam - po kilku miesiącach oczekiwania, o trzeci nie mogę się doprosić od co najmniej miesiąca... Ostatni kontakt - około 20 sierpnia Krysiex napisała mi, że trzeci czaprak jest już niemal gotowy i podeśle mi zdjęcia. Od tego czasu brak kontaktu zupełny, wysyłałam smsy, dzwoniłam - bez żadnego skutku...
Szkoda, bo czapraki robi cudne, ale co z tego 🙁.[/s]
edit: po moim wpisie Krysiex się odezwała, paczkę z ostatnim czaprakiem wysłała 1 września. Póki co nic niestety do mnie nie dotarło, ale napiszę tutaj jak tylko sprawa się zakończy.
edit2: dzisiaj dotarł do mnie ostatni czaprak, także cała sprawa została pozytywnie zakończona - mimo, że trochę to trwało.
Weźcie napiszcie książkę, najlepiej zatytułujcie ją "moja prawdziwa historia" ktora jest bardziej prawdziwa i bardziej "mojsza".
p.s. a może płyty wypadły komuś z kocyka? :/
płyty płytami ale tam jeszcze w grę wchodzą jakieś puśliska które ponoć zostały sprzedane
apAnia i fioukova, z kontekstu wynika, że jesteście siostrami, tak? Strasznie to pogmatwane. Co to były za płyty i po co Cintra je przywiozła do stajni?
apAnia i fioukova, z kontekstu wynika, że jesteście siostrami, tak? Strasznie to pogmatwane. Co to były za płyty i po co Cintra je przywiozła do stajni?
...i co to ma wspólnego z re-voltą?...
Z re-voltą nic, ale jak już było powiedziane - nie chodzi tu o transakcje przeprowadzane przez r-v, ale o transakcje z re-voltowiczami.
Tak jestem siostrą fioukovej. W sprawę mnie wplątano ze względu na to że płyty były w stajni w której stoję z koniem.
A płyty jakieś od naturalsów i sznurkersów bodajże parelli
Ja mam dość tej sprawy. Zamiast Cintry łazilam i szukałam tych płyt chociaż szczerzemowiac nawet nie miałam na to ochoty - ale co innego miałam zrobić jak nachodzila ojca który moze mieć przez to problemy, wypisuje niestworzone historie o mojej rodzinie i zastrasza.
Bez przesady ale jakim ktoś musi być człowiekiem aby przez własne nedopilnowanie wplątywać całą rodzine i ja oczerniac?
O sprawie puslisk nie wiem nic. Siostra wróci z USA to sie wyjaśni.
Ja chce sie z tego wyłączyć. Cieszę sie ze w stajni otaczają mnie ludzie dzieki którym sprawa jako tako sie rozwiązała.
Jak to powiedziała jedna z osób "na bieżąco" - jak z gó**em się klócisz to gó**em sie ubrudzisz.
Także chce juz temat zakończyć. Sprostowanie napisane - kazdy uwierzy w co zechce. I po prostu - ostrzegam przed Cintra
... Bo pamietam jeszcze te czasy jak fioukova zgarniala ochrzany od rodziców za ciagle załatwianie spraw Cintry, ciagle pomagania i ze zamiast o nas i dom troszczyla sie najbardziej o takich jak ona
Zdecydowanie nie polecam użytkowniczki creditorpedi.
Chciałam kupic od niej czaprak, umowiłyśmy sie na pw na cenę niższą niż w ogłoszeniu i odbiór osobisty,zastrzegłam, że wyjeżdżam na urlop i zalezy mi na załatwieniu tej sprawy przed wyjazdem, podałam swoj numer telefonu, umówiłysmy się, ze zadzwoni ok 19 jak będzie wracała ze stajni i umówimy sią na konkretną godzinę. Telefonu nigdy nie otrzymałam, na pw odpisala mi nastepnego dnia, że coś jej wypadło i nie miała przy sobie mojego numeru, przy czym nie zaproponowala innego terminu czy sposobu odbioru. Wrocilam z urlopu i widze,że czaprak znów jest w ogłoszeniach, napisalam pw i co sie okazało? Ano użytkowniczka się rozmyśliła z ustalonej ceny, a więc to było powodem, że czekałam cały wieczór w domu na telefon, choć miałam przed wyjazdem sporo rzeczy do zalatwienia. Skoro się rozmysliła, to mogła chociaż od razu wyslać smsa lub zadzwonić i powiedzieć, że z transakcji rezygnuje, że cena za niska, pewnie bym te parę złotych zgodzila się dopłacić, a nie marnować człowiekowi czas i nerwy. Skoro tak wyglądają transakcje z odbiorem osobistym, to nie chcę wiedzieć jak wyglądają wysyłki, po wplacie na konto tez się rozmyśli i nie wyśle towaru? Zdecydowanie nieodpowiedzialna osoba.
Sprawa z Krysiex zakończona, dzisiaj dotarł do mnie ostatni czaprak. Także - wszystko okazało się w porządku, tylko po prostu długo się czeka.
Brak treści.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] calkowita edycja posta, bez wplywu na dalsza dyskusje
Ja też niestety muszę napisać o krysiex213. Zamówiłam czaprak na początku kwietnia, wpłaciłam nie tylko zaliczkę, a od razu pełną kwotę. I generalnie do tej pory sobie czekam. Wszelkie próby kontaktu spełzają na niczym 🙁 Ostatnio odezwała się do mnie w czerwcu, mówiąc, że teraz nie da rady, ale w "przyszłym tygodniu" na pewno zacznie szyć i zamówienie na pewno zostanie zrealizowane. No i "przyszły tydzień" coś nadejść nie może, bo mamy połowę września.
Kurczę, ja doskonale rozumiem opóźnienia, brak czasu, zresztą do pewnego momentu byłam cierpliwa, ale jednak 5 miesięcy to trochę przesada...
Ja też czekam na czaprak od krysiex i to chyba zdaje się że dłużej od Livii, bo zamawiałam dokładnie 8 kwietnia. Wpłaciłam pieniądze za czaprak. Kuriera miałam wysłać swojego. 3 razy podawała mi daty, kiedy mój czaprak będzie gotowy i po tym terminie jak kamień w wodę 🙁
Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni w miarę szybko. Nie cierpię kiedy ktoś mnie zwodzi i olewa ciekłym moczem moje wszystkie wiadomości :/
hej, kim jest M.bednarz ? to nie czasem siss ? chce ze mna zrobic 'interes' i nie wiem czy mozna jej ufac.
jestem na tel, dlatego pytam troche poza tamatem
O tej Pani było tu baaardzo głośno i z tego co pamiętam to siss jest niejedynym jej nickiem. Ja bym delikatnie mówiąc uważała 😉 A skąd jest ta Bednarz, która chce robić z Tobą interes?
Bilgoraj, jestem w spoko sytuacji, bo to ja czekam za pieniedzmi od niej, jesli nie bedzie to nie wysle. natomiast jesli dojda to wysle paczke. dla pewnosci wysle uubezpieczona - zeby mi czasem czegos nie wykrecila 🙂
Dzieki za szybka odpowiedz 🙂
M.Bednarz z Gorzowa Wlkp?
Biłgoraj
Sprawa nieaktualna już.
korysindex4, kupować to ona kupowała i problemu nie było. Gorzej ze sprzedażą, kiedy ona sprzedawała.
hej, kim jest M.bednarz ? to nie czasem siss ?
To ja już nie wiem z kim "interesy" robiłam. Wydawało mi się, że Siss to była Klaudia K. i z tego co wiem, to taka osoba istnieje, dlatego wydaje mi się, że M. Bednarz to nie Siss.
A czasem M.Bednarz to nie dancer, dance i jeszcze kilka nicków ?
Z tymi zamawianymi czaprakami to jestem w szoku... Mi też zdarza się spoznic z terminem ale o tydzień a nie4 miesiące 😲 i nie wiem co to za pomysł z płaceniem zanim dostanie sie zdjęcie produktu 😉
Jak się nie ma mocy przerobowych to się bierze mniej zleceń i tyle.
Polecam ns szybko konkretnie naprawde duzy plus ! 🏇
ekwandra94 wątki Ci się pomyliły, to są NIEUCZCIWI revoltowicze.
nejna69,
Dobrze cię sie wydaje, to są dwie różne osoby.