szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa
Horsespace Jackowo i stajnia Miedzyszyn są oddzielone od siebie płotem 🙂
Aaa to wiem ale stajnia Miedzeszyn ma.. dokładnie 2 konie, i nie za bardzo ten pan nawet prowadzi te jazdy, wiec po prostu nie klasyfikowałam tego jako stajnię użytkową o. :p
Horsespace, jest Jackowo i Miedzeszyn, są tuż obok siebie, Jackowo jest "głębiej" w las, w Miedzeszynie też są jazdy i nie wyglądają za ciekawie. Jak ja byłam w Jackowie to niedługo po moim przyjściu ktoś się zawsze pojawiał ale wiem że w wakacje jedna instruktorka chyba wyjechała, jeśli była tylko jedna instruktorka w stajni i akurat miała jazdę to nie mogła się rozdwoić i być i w stajni i na czworoboku. Choć dziwne że aż pół godziny po umówionej godzinie jeszcze nikogo nie było, może cos się wydarzyło (np. jakaś gleba) i sie nie wyrobili z powrotem na ustaloną godzinę? 👀
Hej! Mieszkam na Nowodworach (pewnie nikt nie kojarzy, więc dodam, że koło Tarchomina). Zna ktoś jakieś stajnie, gdzie będę mogła się porządnie na oklep nauczyć jeździć? Najlepiej na trochę niższych koniach (wiecie, mniejsza odległość do ziemi :p ). albo po prostu dobrą stajnię, do której nie będę miała daleko.
Misskiedis Jako instruktorka miałabyć bodajże właścielka, która poszła z mężem na spacer z końmi w ręku na kantarach 🙂 i sie zasiedzieli w lesie..
Może kiedyś tam spróbuje, ale jakoś ten padok tych koni w deszczowe dni pod drzewami jest ciągle mokry i ogólnie pare rzeczy pozostawia troche do życzenia..
Tak mnie to wkurza, że nie jeżdzę regularnie, ze aż czasem miałam myśli, żeby przestać jeździć.. (oczywiście tego nie zrobie.. 🙂😉) )
No niestety, warunki mają słabe ale na czworoboku jest spoko, mozna jeździć i po deszczu. Plusem jest dojazd 😉
Horsespace, ja bym sobie Jackowo odpuściła. Wystarczy mi to, że nie podoba mi się wygląd koni, chyba, że coś się zmieniło i przytyły.
Emptyline, twój "ulubiony" kucyk z czerwca:

😉
W Jackowie byłam na dwóch jazdach jakiś rok lub półtora temu i raczej nie polecam. Przez całą jazdę starałam się ruszyć konia do zakłusowania. A jestem osobą jeżdżącą. Instruktorka przez cały czas mojej jazdy lonżowała kucyka, lub pisała sms-y. Ogólnie panuje tam straszny bałagan, konie mają tylko mały, błotnisty wybieg. Stajnia też jakaś taka zaniedbana i dziwnie skonstruowana - żeby z niej wyjść z koniem trzeba pokonać dość wysoki stopień. Nie wiem, może teraz się coś zmieniło.
Misk, lepiej. 🙂
PS: swoją drogą, on mi się bardzo podoba.
Emptyline, powiedziałabyś, że jest po wielkopolaku? 😁
Fatalita, zapewne jeździłaś na Cyrance. Skoro nie mogłaś jej ruszyć kłusem to dlaczego nie powiedziałaś że sobie nie radzisz i prosisz o zmianę konia na drugą jazdę? Z innymi końmi osoby jeżdżące nie mają problemu z ruszeniem do kłusa, jedynie Siwa jest koniem specyficznym i jak ma dzień na nie i nie pokażesz od początku kto rządzi to nie ujedziesz 😵
O warunkach mówiłam- są słabe ale nie mogą rozbudować ani stajni, ani padoku.
Horsespace, Napisz mi co umiesz (mniej więcej oczywiście 😉) i czego oczekujesz i ile masz lat 🙂 Jesteśmy z tych samych okolic, możliwe że miałabym Ci coś do polecenia.
Nio właśnie warunki w Jackowie słabe, moze i nie mogą nic z tym zrobić, ale w takim razie może lepiej nie przykładać do tego ręki.. ?
Cricetidae , a więc mam 19 lat :p co umiem hm.. step, klus, galop, małe przeszkody, wolty nie wolty, slalomy .. i to chyba na tyle, kiedyś na obozach ćwiczyłam ustępowanie od łydki itp, ale to było już jakiś czas temu.. No i oczywiście to, że galopuje i panuje nad koniem nie znaczy, ze noga reka i tylek są w idealnym połozeniu :P
Oczekuje; tego, zeby ta noga reka i tylek były w tym idealnym miejscu 🙂 nauki Prawidłowego zbierania konia, różne rózniste ćwiczenia (łydka, lotne zmiany itp), potem jakieś skakanko (bardzo lubię) . Ogólnie ROZWOJU zebym w końcu szła do przodu a nie ciągle to samo. 🙂
Horsespace, zapytam w takim razie znajomą, jak kiedyś się czegoś dowiem, to napisze Ci na PW, bo nie wiem kiedy sie ewentualnie dowiem 😉
Ja obecnie sie szwendam i wpadam na pojedyncze jazdy z doskoku 🙁 Na dzierżawę mnie nie stać, samochodu nie mam a ztmem ode mnie wszędzie gdzie coś ciekawszego daleko (nawet jak na mapie blisko) 🙄 Mam "swoje ulubione" dwa miejsca ale niestety problem z dojazdami właśnie- jedno niby jest pks a później 2,5 km z buta ale do pksa muszę dojechać (może 20 minut a może 40, zależy czy trafi się korek a później pksem kawał drogi) bo te ode mnie rzadko chodzą (o ile chodzą bo widziałam z 2 razy w życiu) a i pks jak to pks, raz przyjedzie a raz nie a busami się po prostu boję jeździć bo widziałam nie raz jakich mają kierowców. Więc zostaje mi liczyć na to, że ktoś ze znajomych akurat jedzie samochodem.
A druga stajnia- 80 km od domu, dojeżdża pociąg a później z buta- 3,5 km lub przyjazd na cały dzień bo właścicielka zwykle wyjeżdża po dziewczyny z pociągu ok 9 a odwozi je koło 20. O ile latem jakiś spacer czy rower dadzą radę o tyle zimą- no odpada. A niby stolica, duzo ludzi to i połączenia komunikacją powinny być porządne i stajni na poziomie sporo 😵
Misskiedis, mam ten sam problem, wszędzie, gdzie jest coś fajnego, to musiałabym jechać ponad 1,5 godziny. Nawet nie mówię już o dzierżawie, ale o jakichś porządnych jazdach, które mnie czegoś nauczą, ale te dojazdy. No i ceny jeszcze.
Heval, największe absurdy: mieszkam w Rembertowie, myślałam o pojechaniu do Wierzbowego (Mokre)- na mapie ok 30 km samochodem- luzik, nie tak daleko, z pół godzinki jazdy. A ztmem? Muszę przejechać całą Warszawę żeby dojechać do busa którym dojadę do stajni 😂
Albo Szwadron (pomijam fakt poziomu jazd i koni no ale o dojazd mi chodzi)- autem z 15 minut, komunikacją 20-30 przy czym jechałam 2 autobusami i pociągiem 🏇
Misskiedis, kup se skuter 🙂
emptyline, ursynów, tuż przy lesie Kabackim.
Misskiedis, ja mam niby przez las np drogę i potem jeszcze kawałek, ale autobusem to muszę dookoła jeździć też, a najgorsze są te autobusy L, jeżdżą rzadko, zupełnie nie wtedy, kiedy trzeba.
Z tym skuterem to dobry pomysł, ale benzyna droga 😁
Heval, A kierunek Powsin, Konstancin Ci nie pasi?
Dokładnie w tym kierunku patrzę, dobry dojazd mam do Dawid, ale jakoś mi się tam nie ułożyło do końca. Potem Aldragho, ale opinie są chyba nienajlepsze. Do Hippica Varsovia mam jechać czterema autobusami, do stajni Wilanów nie zamierzam się kierować. Na Siekierki trzy autobusy.
Rozważam TKKF Hubert, choć też dojazd niezbyt wygodny.
Może po prostu mam zbyt wygórowane żądania? :/
Szczerze mówiąc to chyba tak bo akurat dojazd do Huberta jest całkiem niezły 😉
Z kabat metro i jeden autobus plus 5 minut piechotą (ok 10 przy innej wersji metrowo autobusowej). Ja sama jeździłam tam z Ursynowa przez długi czas. Ogólnie mogę polecić jeśli chodzi o jazdę, konie i tym podobne chociaż oczywiście dostrzegam też minusy tej stajni.
Do Huberta z Ursynowa jeszcze 148 i 185 jeździ i potem przesiadka w 159 lub 162, które jeżdżą co 10 min na zmiane. Stajnie widać z przystanku.
Jeździłam tam 3 lata do konia z Wawra i miałam chyba gorszy dojazd niż z uczelni z SGGW 😉
Teraz mam najlepiej bo mam konia 5 min rowerem od domu 😍 Pierwszy raz w życiu jade do stajni mniej niż 45 minut! Piękne uczucie 😀
Ja na początku jeździłam metrem na wilanowską i potem 108 plus 5 minut spaceru, potem przerzuciłam się na metro (Do Służewia) i 189 plus 10-15 minut spaceru. Ewentualnie z Imielina 185 i też spacer. Przy pomyślnych wiatrach dojazd zajmował mi trochę ponad 30-35 minut.
Heval, wpadaj do mnie i do mojego kucyka. :P A tak poważniej, daleko masz do metra? Albo jaki masz dojazd do centrum? Powiem Ci, że ja już do koszmarnych dojazdów przywykłam, teraz, do konia jeżdżę prawie 2h, 43km. No cóż... 🙂 I przesiadam się 2 razy. Coś za coś. 🙁
A w Aldragho co nie tak jest?
Tam naprawdę jeździ sporo autobusów: 131, 180, 185, 148, 119, 168, 187, 401. Potem przesiadka w 162 lub 159 na 5 przystanków i już 😉
Rzeczywiście do Huberta lepszy dojazd niż myślałam 🙂 Tam z jazdami ogólnie całkiem fajnie chyba jest?
emptyline, do metra mam kilka minut, do metro centrum jadę jakieś 20-25 min.
A w Aldragho była kiedyś moja dalsza znajoma i powiedziała, że jazda była słabo prowadzona. A ktoś w tym wątku ostatnio napisał jeszcze, że aktualnie w ogóle instruktora nie ma.
Współczuję Ci tych dojazdów, w ogóle to teraz z tym gipsem jeździsz?
Chess, mówisz o Hubercie, tak? Rzeczywiście fajny czas, choć przy 15 stopniach mrozu spacerek będzie średnią opcją, ale to zawsze dałoby się coś załatwić 🙂
Cricetidae, ale dobrze masz! My mamy działkę, która jest 5 minut piechotą od sporej stajni (o ile jeszcze jest, dawno nie byłam, muszę w internecie poszukać), fajnie by było się zbudować, kupić konia i wstawić tam, prawie jak pod domem, marzenie.
Ogólnie to na razie nie mam dużych wymagań, bo startuję praktycznie od zera. Dawno na koniu nie siedziałam, a tak jeździć jeździć to już 4 lata minęły, więc będę kaleczyć ten piękny sport.
Najlepiej było jak znalazłam fajną dzierżawę i chciałam jeździć przez całą Warszawę, do Truskawia czy Łomianek 😁
Tak, o Hubercie mówię. Jak jeździłam z LO (Kossuth) to wsiadałam sobie w 185 i jechałam może 20 minut, plus te 15 piechotą więc naprawdę nie jest źle.
Jeśli chodzi o jazdy to za moich czasów było parę naprawdę sensownych koni (są nadal, plus nowe) i do podstaw ujeżdżenia i do poskakania i dla dzieciaków. Dziewczyny z którymi kiedyś byłam w grupie teraz całkiem sensownie pomykają, odznaki zdają, jakieś tam zawody jadą na koniach klubowych. Instruktorów też jest na tyle wielu, że spokojnie można wybrać kogoś dla siebie.
Heval, nie gipsior mnie uziemił. Chodzę tylko do pracy, do konia pojadę autkiem w weekend. Natomiast jestem bardzo zadowolona z mojej stajni, zarówno z opieki, jak i z trenerki, no ze wszystkiego. Jak tylko jeszcze znajdę dzierżawcę, będzie mega. 🙂 Hmm, a jakaś dzierżawa konia w stajni Sabat np? en Hubert nie brzmi tak źle dla Ciebie. Zawsze jest jakiś problem ze stajnią. Jak blisko, to do dupy, jak fajna, to daleko, albo dojazdu nie ma. Zwariować idzie.
W Aldragho faktycznie teraz szukają trenera.
A Poster?