Ja z tym człowiekiem rozmawiałam telefonicznie i żadnej okazji tam nie widziałam, 2letnie i roczne og. bardzo średnie i źle odchowane w cenie 3 tyś... dzwoniłąm pytać o Casablance jako,że mam taki głupi nawyk ratowania Faworek...mogła stać z Widią i jak to (pół)siostry razem iść ku zachodowi słońca...niestety nie da się temu człowiekowi wytłumaczyć,że koń nie jest wart tyle ile on chce...bo klacz biegała (jeden sezon, 3 wyścigi, ostatnie i przedostatnia). Niestety nie pomogę bo to nie pomoc płacić ponad wartość konia tylko po to by dać mu lepsze jutro...jak zacznę tak "pomagać" to dla mnie jutro może być gorsze. A konie niech sobie hoduje...przyjdzie zima to padną...powinien zejść z cen nawet z tego względu,że każdy kolejny miesiąc to koszta utrzymania konia...chociaż te są znikome sądząc po zdj.koni.
w świetle powyższego informacja, że
Ceny sa do dogadania z wlascicielem, wczoraj powiedzial ze jest w stanie sprzedac mlode konie za niska nawet bardzo cene, aby moc wyzywic wlasnie te wartosciowe konie.
brzmi jak niezły żart
do faceta jeszcze nie do końca dotarło że obecnie na konie a w szczególności araby popytu brak
orjentica no to przepraszam, wydawało mi się, że jednak sytuacja na rynku nie jest aż tak zła.
szamanka byłam tam pod koniec czerwca, myślisz, że tak dużo się zmieniło?
Z dogadaniem się wydaje mi się może być ciężko, miałam kilka sytuacji, że przez telefon usłyszałam co innego, a jak przyjechałam na miejsce co innego. Na przykład na sam koniec - propozycja dzierżawy, 400zł, bo kasa potrzebna (wiadomo, że na 400zł się nie skończy, bo jakaś pasza, sprzęt), fajnie, fajnie, przyjeżdżam na miejsce i usłyszałam, że mniej niż o 600zł to nie ma co rozmawiać, bo panu się nie kalkuluje.
Czasem mam wrażenie, że to wszystko jest przemyślane, gadki o ciężkim utrzymaniu itd. Ośrodek mógłby być piękny, naprawdę kiedyś to musiało świetnie wyglądać. Ogarnąć konie, jakaś szkółka, dzierżawy, cokolwiek. Gorzej jak się gada i narzeka, a tymczasem dalej robi swoje. Sytuacja nie zmieniła się w ciągu roku, a konie same się nie naprodukowały.
Rusticalle
w zimie wystawiłam cenę za wnuczkę Eksterna i Balona i zarazem córkę siostry rekordzisty toru na Służewcu 5 tys i nic...Teraz poszła za granicę za przyzwoita cenę ale tu w Polsce w trakcie negocjacji przystałam w pewnym momencie na propozycje pewnej stajni rajdowej 3,5 tys i tez się wycofali.A koń jak ta lala....
to może też niech za granicę opchnie te araby - tylko niech nie wymyśla cen z kosmosu bo "zagranica"
ElaPe, "zagranica" nie weźmie koni w takim stanie... kon musi być zadbany, mieć dokumenty w porządku no i musi "łapać za oko"
Nie jestem przekonana, bo Eufona nie miała papierów, nie była zbyt reprezentatywna, a za granicę by pojechała, gdyby nie ja. Oczywiście nie wiem kim była druga osoba, która ją chciała, ale z całą pewnością nie była ona z Polski. Podobno miała większą ilość koni, araby w dodatku.