Kącik WEGE :-)

Widziałyście to?? "Horror w hodowli świń":


Ja nie włączam, nie mogę czegoś takiego oglądać. Co tam się dzieje na tym filmie? Bo wrze wśród moich wege znajomych na fb..

Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
17 sierpnia 2013 18:09
Bardzo fajny artykul. Bezstronny, bez wegetarianskiej propagandy, I like it!

Też tak myślę. Bardzo wyważony. Byłam tylko zdziwiona, że jest tak krótki (skoro wege 'wdrapało się' na okładkę, to spodziewalam się 6-8 stron).

Meise wytrzymałam 5 sekund, jak facet rzucił małą świnką to wyłączyłam  🙁 Za słabe nerwy mam na takie filmy.


***

Odebrałam dzisiaj z Empiku 3 wege książki (kolekcja dalej mi się powiększa  :emoty327🙂: Vegan Cookies Invade Your Cookie Jar, Vegan Cupcakes Take Over the World oraz 30-minute Vegan. Przejrzałam pobieżnie i mogę powiedzieć tylko: JEST MOC!

Meise nie wiem czemu ma sluzyc ogladanie takich filmow..? Przeciez to jest straszne.. Tak samo, jak nie bede ogladac maltretowania ludzkich dzieci, tak i nie bede patrzec na takie "obrazki". Zupelnie to zbedne..

Meise nie wiem czemu ma sluzyc ogladanie takich filmow..? Przeciez to jest straszne.. Tak samo, jak nie bede ogladac maltretowania ludzkich dzieci, tak i nie bede patrzec na takie "obrazki". Zupelnie to zbedne..




o każdym przypadku maltretowania ludzkich dzieci wrze we wszystkich mediach,
dla tych samych mediów temat znęcania się nad zwierzętami w hodowlach i ubojniach jest tematem tabu
takie filmy mają na celu otworzenie oczu choć części społeczeństwa na to, czego nie powinno być, a jest.
edytka, żeby to tak działało... 🙁  Zastanawia mnie też co dalej? Ludzie otwierają oczy i co? Jaki ma być efekt? Bo ja niestety widzę to tak: Kowalski ma mały wpływ ( w kierunku żadnego) na to co się dzieje w ubojni. Kowalski o tym wie, więc rozkłada ręce, zapomina szybko o tym co widział i idzie delektować się kiełbaską.

Zrobiłam hummus. Następnym razem dam mniej tahini - uwielbiam ciecierzycę, a teraz stłumił ją mocno sezamowy posmak. Wcinam właśnie na drugie śniadanie świeże pieczywo z hummusem i czarnymi oliwkami. Mniam!
Pytanie za 100pkt: jak długo mogę trzymać pastę w lodówce?

Mi się wydaje, że takie filmiki choć w minimalnym stopniu uświadamiają. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, co dzieje się w rzeźniach, nie chcą o tym zresztą myśleć. 1000 osób obejrzy i za chwilę o tym zapomni, ale może ta 1001 osoba pomyśli i coś postanowi w swoim życiu zmienić.
Ktoś tu ostatnio rzucił tytułem książki ,,Jedzenie zwierząt", zakupiłam ją sobie i jakoś tak się złożyło, że moja mama (nie jest wege) zaczęła ją czytać, cóż, efekt jest taki, że od kilku dni na mięso nie może patrzeć.
Ja nigdy nikogo nie namawiałam do bycia wege, to jest własny wybór, ale wydaje mi się, że ludzie nie są uświadomieni, te ciągłe pytania ,,to co ty jesz?!" biorą się z tego, że tak naprawdę nie mają pojęcia na ten temat.
Ja takich filmow nie ogladam, nie mam nerwow, do niczego by mnie nie nawrocily, ale widocznie jest grupa ludzi, na ktorych to dziala.. To niech dziala. Mi bardziej chodzi o to, iz weganie/wegetarianie juz nimi bedacy ogladaja takie obrazy i dodatkowo sie nakrecaja najbardziej przeciwko ludziom, w ktorych nie ma takiego zrozumienia dla sytuacji. I w ten sposob rodzi sie agresja, ktora pozniej wyladowuje sie w rozny dziwny sposob. Hmm.. a to nie jest zdrowe.

Wlasnie mi wpadl w rece artykul nt. jedzenia wegetarian na wyjazdach : http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,14441057,_Ziemniaki_sa_bez_mieska__tylko_pani_troche_sosikiem.html?as=2

No i sie zastanawiam nad ta roszczeniowa postawa niektorych ludzi. Z jednej strony rozumiem frustracje, bo wiele razy sama bylam w takiej sytuacji, z drugiej strony wlasnie takie dziwne podejscie do tematu.. sama nie wiem.. Poczytajcie sobie. Najbardziej smialam sie przy opisie wegetarianskiego zywienia na koloniach 😉)

Mi osobiscie po tylu latach juz to zwisa, jak mnie beda karmic. Troche szkoda, ze jak jade na urlop, to w sumie place za jakies tam jedzenie i dostaje zupelnie niezjadliwe dla mnie rzeczy. Jadlam juz w Grecji sam ryz i pomidory przez tydzien. Gdzie indziej zywilam sie w barze salatkowym caly czas. I zyje. Moja dieta, to moj wybor w sumie i jesli "odstaje" od reszty, to musze znac konsekwencje.

Temat "slusznosci" diety stricte roslinnej wraca do mnie, gdy sobie pomysle np. o mieszkaniu w trudno dostepnych miejscach, gdzie kurierzy nie dowoza "cudow wiankow" ze sklepow internetowych, ale we wsi dostepne sa swoje warzywa, owoce, kasze i takie tam. A w zimnych porach roku wlasciwie tylko kasze i ewentualnie przetwory. Ciekawi mnie, czy powiedzmy po 2-3 latach zycia w takiej wiosce w diecie takiego czlowieka mimo wszystko nie pojawily sie te lokalne jajka, czy mleko po prostu ze wzgledu na zapotrzebowanie organizmu..np. ze wzgledu na brak wit. B12, ktora bez dwoch zdan trzeba przy diecie roslinnej suplementowac...

To takie moje teoretyzowanie.. 😉
Ruda_H   Istanbul elinden öper
18 sierpnia 2013 12:31
Dla mnie niestety to w jaki sposób podają wegetariańskie/wegańskie dania ma ogromne znaczenie.

Przez wiele lat byłam na diecie bezglutenowej i wyjścia do restauracji  czy wakacje to była prawdziwa katorga, właśnie przez takie sałatka jest tylko z sosem albo wygrzebie sobie Pani te grzanki ze środka ...  😵

Teraz kiedy nie mogę jeść żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego, nie wyobrażam sobie wyjechać na urlop all inclusive. Albo nie miałabym po prostu co jeść, albo byłbym mega upierdliwcem pytającym się 1000 razy kelnera, kucharza, czy oby na pewno tam nie ma tego i owego.

Czasami zazdroszczę osobą, które same wybrały weganizm i mogą sobie odpuścić kiedy poczują, że jest im to potrzebne.
Wiecie może gdzie we Wrocławiu kupie komose ryżową w okolicach Biskupina, Sępolna lub Zalesia? Patrzyłam w paru miejscach i nigdzie nie ma :/
nie mam pomysłu na jutrzejszy obiad, mam w domu groszek i kukurydzę w puszce, macie jakiś pomysł? 😉
zupa kukurydziana i puree z groszku 😉
edytka, żeby to tak działało... 🙁  Zastanawia mnie też co dalej? Ludzie otwierają oczy i co? Jaki ma być efekt? Bo ja niestety widzę to tak: Kowalski ma mały wpływ ( w kierunku żadnego) na to co się dzieje w ubojni. Kowalski o tym wie, więc rozkłada ręce, zapomina szybko o tym co widział i idzie delektować się kiełbaską.

Zrobiłam hummus. Następnym razem dam mniej tahini - uwielbiam ciecierzycę, a teraz stłumił ją mocno sezamowy posmak. Wcinam właśnie na drugie śniadanie świeże pieczywo z hummusem i czarnymi oliwkami. Mniam!
Pytanie za 100pkt: jak długo mogę trzymać pastę w lodówce?




dzięki za wskazówki co do hummusu! własnie dziś zamierzam ukręcić 😉
u mnie wczoraj kotlety z grochu z przepisu Edytki fajne wyszły i wcale ten groch tak długo się nie gotował

co dalej po takim filmie? piszesz, że większość Kowalskich zapomni i zasiądzie do grilla. Może tak, a może jednak jakiś procent tych ludzi podejmie wysiłek zmiany?
Konsumenci głosują kupując. Jeżeli będzie się zmniejszał popyt na mięso, szczególnie te z chodowli/ubojni przemysłowych, to może coś się z czasem zmieni. Wbrew pozorom wiele ludzi na ten temat rozmawia. Wcale nie wegetarian. Jednak informacje w jakiś sposób docierają do społeczeństwa. Informacje o tym jak "wytwarza się" mięso, w jakich warunkach "żyją" i są zabijane zwierzęta, nie dla wszystkich są bez znaczenia.

Problem tych strasznych rzeczy, które mają miejsce na fermach i ubojniach jest ściśle związany z duzym popytem na tanie mięso. Dużo taniego mięsa. Nie tak dawno ludzie jadali mięso raz, dwa razy w tygodniu. Dziś chcą je jeść siedem razy w tygodniu, trzy razy dziennie. To oczywiście skutkuje chorobami. Dodatkowo spożywanie tak dużych ilości mięsa, pochodzącego z przemysłowych hodowli i ubojni, a zatem nafaszerowanych chemią jest dodatkowo szkodliwe. Ze swojego dzieciństwa pamiętam, ze w klasie mieliśmy tylko jednego "grubaska", a teraz? Wiele dzieci wygląda jak małe powtorki. Potworki z alergią na wszystko. Zwierzęta z chowu przemysłowego są bardzo słabe, są bardzo podatne na choroby. Można o tym poczytać m inn w książce o jakiej wyzej pisałyśmy z ner. Stąd znowu wszelkie mutacje grypy ptasiej, świńskiej, przenoszącej się na ludzi.

A co leci w TV? Reklamy paróweczek, serków i innych "wyrobów" z radosnymi krówkami i kurczaczkami w roli głównej. Zamiast prawdziwej i rzetelnej informacji.
Dlatego uważam, że tego typu filmy powinny być dostępne jak najszerzej.
W kazdym społeczeństwie najliczniejsza jest grupa tych obojętnych, w duzej mierze nieświadomych, bo karmionych tymi idiotycznymi, kłamliwymi reklamami. JUż abstrahując od kwestii etycznych, związanych ze zwierzakami, uważam, że konsumentom należy się prawdziwa informacja na temat tego co jedzą.
gdzie można dostać łuski kakao? Gdzie się nie pytam, tam nie ma... Podobno są one bardzo bogate w magnez.
nie mam pomysłu na jutrzejszy obiad, mam w domu groszek i kukurydzę w puszce, macie jakiś pomysł? 😉
A może ryż (doprawiony? albo kurkuma i tego typu przyprawy, albo na modłę ryżu do sushi - cukier, sól, ocet) i do tego domieszane groszek i kukurydza (plus jakieś świeże typu natka, pomidory, ogórek, papryka)?

Albo pasta: ugotowana jaglanka + groszek + oliwa, sól, pieprz, kapka cytryny, bazylia albo inne. Choć to może mało obiadowe...
ovca   Per aspera donikąd
19 sierpnia 2013 16:10
Wiecie może gdzie we Wrocławiu kupie komose ryżową w okolicach Biskupina, Sępolna lub Zalesia? Patrzyłam w paru miejscach i nigdzie nie ma :/


może być w trzech świnkach-ale lepiej zadzwonić i spytać. Powinna też być na wita stwosza w pachnącej księgarni 🙂
czesc,
chcialabym wprowadzic wiecej dan jarskich do mojej kuchni. czy moglbyscie polecic jakas naprawde dobra ksiazke kucharska wegetarianska? moze byc po angielsku lub francusku, ewentualnie po niemiecku. no i po polsku oczywiscie.
dziekuje z gory!
w biedronce albo Lidlu kupię tortille? Chodzi mi o same placki bez farszu 😉
czesc,
chcialabym wprowadzic wiecej dan jarskich do mojej kuchni. czy moglbyscie polecic jakas naprawde dobra ksiazke kucharska wegetarianska? moze byc po angielsku lub francusku, ewentualnie po niemiecku. no i po polsku oczywiscie.
dziekuje z gory!


Tą mogę polecić, po niemiecku, ale może i jest gdzieś po polsku (ja mam też jej kieszonkowe wydanie po polsku). Super przepisy, dokładnie opisane i zdjęcia, które można pożerać wzrokiem  😜
[quote author=branka link=topic=739.msg1853228#msg1853228 date=1376859805]
Wiecie może gdzie we Wrocławiu kupie komose ryżową w okolicach Biskupina, Sępolna lub Zalesia? Patrzyłam w paru miejscach i nigdzie nie ma :/


może być w trzech świnkach-ale lepiej zadzwonić i spytać. Powinna też być na wita stwosza w pachnącej księgarni 🙂
[/quote]

dostałam dzisiaj na Zalesiu, koło samu na kochanowskiego okazało się, że jest świetny warzywniak. wszystko jest, tania soczewica na wagę, milion różnych kasz, zbóż, fasoli, humus, mleka sojowe i ryżowe, same pyszne rzeczy 😀 i do tego bardzo duży wybór jarzyn i owoców. cieszę się, bo za niecały miesiąc się wyprowadzam na swoje i chcę już całkowicie odstawić mięso - póki co w domu mi się zdarza na obiad zjeść. Ale to właściwie mniej problem w 'zdarza mi się zjeść' a tym, że u mnie rodzina się bardzo niezdrowo odżywia, a jak ja sobie robię coś fajnego to im nie smakuje. Teraz wreszcie będę mogła sobie w spokoju przyrządzać na co mam ochotę 🙂
ovca   Per aspera donikąd
19 sierpnia 2013 19:55
w biedronce albo Lidlu kupię tortille? Chodzi mi o same placki bez farszu 😉

w biedronce na pewno, tam gdzie pieczywo, wafle ryżowe etc
Koniec świata, moja mama zachęca domowników do bardziej roślinnej diety i jest ze mnie i mojego wyboru b. dumna  😀
Ech, cudnie, cudnie!
A słyszałyście o takiej pani jak Ewa Dąbrowska? Pani Doktor, która kupe ludzi wyleczyła dietą roślinną. Czytałam dziś różne przypadki, które wyleczyła i szczękę miałam na kolanach. W jej książeczce znalazłam ponadto dużo zarąbistych przepisów, głównie raw. Fajowo, będę pichcić  😅
Tu jej strona:
http://ewadabrowska.pl/
Co ciekawe pani doktor jest zagorzałą katoliczką  😉

to jeszcze się zapytam (bo nigdy nie robiłam 😉) z czym robicie kiełki na patelnię oraz czy macie przepisy na granulat sojowy (zawsze kupowałam kotlety i nie wiem co począć z tym granulatem 😉)
Na granulat sojowy:
- spaghetti po bolońsku
- chilli sine carne
😀

Kiełki na patelni (jak mam) robię do każdego obiadu, jaki mi się nawinie. A ostatnio zrobiłam tofucznicę z grzybkami, suszonymi pomidorkami i czosnuniem i posypałam kiełkami - no palce lizać!!!!!
Ruda_H   Istanbul elinden öper
19 sierpnia 2013 21:13
Meise, byłam na tej diecie właśnie ze względów zdrowotnych. Mnie aż tak cudownie nie uleczyła, bo jest to niestety nie możliwe ale jest jedyną bezpieczną dla mnie dietą. Zapoczątkowała moją przygodę z RAW i korzystam czasami jeszcze z tych przepisów jak mam ochotę udusić jakieś warzywo 😉
dea   primum non nocere
20 sierpnia 2013 08:54
hanexxx ja robię z granulatu sojowego farsz do naleśników (prosty, z cebulką i pieprzem), tyle że trochę "trucizny" vegety dla smaku dodaję. Później zawijam i jeszcze w panierkę z bułki tartej pakuję, uwielbiam to 🙂 a "mięsni" znajomi mi wyżerają na wyścigi. Tylko mi się rzadko chce to robić 😉 no i moja wersja nie jest wegańska, bo nie umiem zrobić dobrych naleśników bez jajek i mleka.
dea, mleka możesz użyć roślinnego. A za jajo nieźle robi siemię. Można ugotować trochę ziarenek w wodzie, zglucić znaczy - i potem zblenderować.
Chodzi za mną tarta ze szpinakiem i ziemniakami. W przepisie jest biały ser który chcę zastąpić tofu. Które wybrać i czy ilościowo stosować zamiennie?
Muszę Wam to opowiedzieć, bo mnie strasznie rozbawiło z samego rana - w temacie "wege" zwierząt.

Nasz kot, stary wyga - meeega wybredny: z łaską zje tylko najlepszą polędwicę, na wynalazki typu kiełbasa czy szynka nawet nie spojrzy, właśnie... zażera się tofu i wędliną sojową  😁 Moją wędlinkę wciąga jak spaghetti (a zawsze się nad wszystkim modlił). Tak mu posmakowało, że łaził za mną krok w krok, nie chciał się odczepić i darł paszczękę  😵
Stwierdzili w domu, że kot jest bardzo głodny i kazali mi wynieść kilka plastrów zwykłej szynki i... kot z ociąganiem i wielkim rozczarowaniem w oczach zjadł skrawek i poszedł, zostawiając mnie z tymi plastrami  🤣
Padłam  😁

Żeby nie było: kot wege nie jest i nie będzie - robiłam tylko test  😉
Meise, a doprawiałaś jakoś lub już były te produkty doprawione?
dea   primum non nocere
20 sierpnia 2013 10:02
Dzięki za rady, Teo 🙂 Teraz mam dym z dyplomem i nie myślę nad niczym niekoniecznym do przetrwania, ale jak wyjdę z trybu "żyję z rozpędu" to przetestuję  :kwiatek: szkoda tylko że już jesień będzie, koniec z zieleniną wszędzie dokoła 🙁 z drugiej strony akurat czas na naleśniki 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się