quanta - za szybko, za ostro! Ochwat ochwatowi nierówny i takie przypadki z google mogą uspokoić niebezpiecznie.
emptyline - przede wszystkim niepokojącym objawem jest
płaska, płytka, cienka podeszwa, szczególnie z przodu kopyta. Drugi objaw, który można "wymacać" to wyraźnie wyczuwalna górna krawędź rogu puszki kopytowej (przy koronce) - nie powinna być wyczuwalna, a jeśli jest za nią "dołek" to już jest kiepawo. Trzecia rzecz, zakładając, że ochwat był i minął, to zmiana kąta narastania puszki kopytowej (rośnie pod ostrzejszym kątem). Tu przypadek ochwatu, który nie rzuca się w oczy osobom mniej wprawionym w obserwację kopyta:

Trzeba przede wszystkim rozumieć co to jest ochwat - to "awaria" listewek łączących puszkę kopytową z kością. W zdrowym kopycie puszka jest mocno i ściśle połączona z kością. Kiedy listewki zawiodą, to połączenie rozciąga się, a powstała przestrzeń wypełnia się "masą naprawczą". Najczęściej to odrywanie i wypełnianie jest największe i najbardziej zauważalne z przodu kopyta, bo tam działają największe siły (w momencie odpychania się kopytem od ziemi, tym gorzej im dłuższy jest pazur - a to częsta przypadłość u
domowych nierobów). Takie oderwanie puszki od kości z przodu kopyta zyskało miano
rotacji.
Jeśli pazur jest za długi (jak wspomniałam wyżej, często jest), to siły działające na niego są tak ogromne, że ściskają, kompresują rosnący róg. Można wtedy zaobserwować "wachlarzowaty wzrost" kopyta - odstęp pomiędzy liniami wzrostu na piętkach jest dużo większy niż na pazurze, gdzie czasem wręcz wchodzą one na siebie. Potrzebne zdjęcie przykładowe? Mogę poszukać. Jeśli "wachlarz" widać, to kopyto nie tylko przeszło ochwat, ale ma go nadal nieustabilizowanego - koniecznie trzeba coś zrobić, bo inaczej byle co (trawka wiosenna, odrobaczenie...) może spowodować ponownie stan ostry.