kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Gniadata, BARTAS odsiebna jest chyba w przodach? 😉 ja moge poszukac w akademii jeździeckiek więcej inf.
Gniadata   my own true love
12 sierpnia 2013 17:38
kaszmirowa, w tyłach też jest nazywana odsiebną, przynajmniej w internetach - i to mi wystarczy żeby wujka google pomęczyć
Amabilis   Two of us against the world
13 sierpnia 2013 11:46
Niech ktos mi prosze powie jak pomniejszacie zdjecia na re-volte... moje sa wiecznie za duze i musze je pomniejszac a to masakrycznie psuje ich jakosc....  🤔
Gniadata   my own true love
13 sierpnia 2013 12:03
Ja zmniejszam w photoshopie ale nie wiemczy to dobry dzial i watek do pytania o to...
Amabilis a wrzuć na jakiś hosting zdjęć typu imageshack.us i wklej link na forum. wielkość i jakość powinna być wtedy bez zmian
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
13 sierpnia 2013 13:43
Hej, mam pytanko - moze juz ktos o tym pisal, ale czy ktos z Was w okresie wiosenno - letnim wogole nie podaje paszy tresciwej? Jak na to reaguja konie? 🤔
W żaden znaczący sposób. Jeżeli mają dużo trawy i mogą się paść to nie będą z pastwiska nawet schodzić, aby zobaczyć, co jest w żłobie. Spadku wagi nie zaobserwowałam.
Czy dodajecie oleju do owsa? Jeśli tak to w jakim celu? 🙂
Mam pytanie do wszystkich którym zaczęto tłumaczyć sposób działania półparady. Co, gdzie i przede wszystkim JAK. Szczególnie na łuku. W dwóch zdaniach 🙂

Właśnie zorientowałam się że w stajni w której czasem prowadzę jazdy, właściciele uczą - delikatnie mówiąc bzdur. Mam poważny dylemat moralny - ewidentnie uczą źle, a ja młoda instruktorka ze znacznie krótszym stażem, w dodatku gościnnie, mieszam adeptom w głowach.
Mam kilku fajnie przygotowanych jeźdźców których można pchnąć dalej. Kłopot zaczyna się.. tuż przy starcie, przy pierdzielonej półparadzie.
Ja wiem jak. Ciekawi mnie jak wam tłumaczono  🙂 Z góry dzięki.
Kajpo, mnie uczono tak: zewnętrzna wodza cały czas napięta na równym kontakcie, łydki popędzające, żeby koń nie zwolnił z czego wewnętrzna łydka działa mocniej i wewnętrzna wodza działa ciągłymi, krótkimi impulsami. Wewnętrzną wodzą po prostu "bawię się". Tak mnie nauczono, jednak sama mam co do tego mieszane uczucia... Każda książka podaje co innego, każdy instruktor uczy inaczej i bądź tu mądry... 😤
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
13 sierpnia 2013 18:04
[quote author=Być. link=topic=1412.msg1849407#msg1849407 date=1376400461]
W żaden znaczący sposób. Jeżeli mają dużo trawy i mogą się paść to nie będą z pastwiska nawet schodzić, aby zobaczyć, co jest w żłobie. Spadku wagi nie zaobserwowałam.

[/quote]

Dziekuje za odpowiedz 🙂  🙇
kaszmirowa2302 na moje to  w  tyłach jest odsiebna a, przodach przedsiebna i  podsiebna
BARTAS, a może być i tak 🙂
kajpo, a skąd ty wiesz JAK??? Podziwiam jasność w temacie, bo może nie ma aż tylu sposobów ile przypadków, ale nadal sporo: zależnie od celu, zaawansowania, chwilowej konkretnej potrzeby itd.

Dziewczyny - co do odsiebnej a beczkowatej - to nie dotyczy dwóch różnych płaszczyzn w przestrzeni?
Halo, chodzi Ci o rzut z boku i patrząc z tyłu?
kajpo, A jak tłumaczą właściciele?
(Ja nie używam żadnej konkretnej definicji i nie poruszam raczej tego tematu w trakcie prowadzonej jazdy. Z tymi osobami co trzeba i warto wnikać w temat wyjaśniam to sobie przed/po jeździe.)
halo coś nie tak napisałam? Odnośnie mojej wiedzy, czerpię ją - chyba tak jak każdy - z treningów 😉

Mam na myśli osoby poruszające się na koniu prawidłowo w trzech chodach, i konie rekreacyjne rozróżniające te pomoce przy prawidłowym zastosowaniu. Przyjmijmy poziom, kiedy jeździec wychodzi z głębokiej rekreacji, zaczyna dzierżawić konia i przygotowuje się do brązowej odznaki 🙂 Półparada jako ćwiczenie służące do nawiązania lepszego kontaktu i poprawienia jakości wykonywanych figur na czworoboku kl. L

Julie Mieszają w głowach ludziom, wprowadzają zbyt wiele wątków, a koniec końców półparada wygląda w praktyce następująco: wewnętrzna wodza sztywna/ew. wisząca, zewnętrzna pulsuje ( :???🙂 wewnętrzna łydka aktywna. Wszyscy jeżdżą, majzlują na wszystkie strony, nikt nie wie jak ani po co.

A na środku stoję ja i aż ręce opadają.
Hej, mam pytanko - moze juz ktos o tym pisal, ale czy ktos z Was w okresie wiosenno - letnim wogole nie podaje paszy tresciwej? Jak na to reaguja konie? 🤔

Jeżeli na pracują i mają pastwisko , nie klepisko , to można nie dawać tresciwej .
Mój podopieczny ma stwierdzone w lewym przednim kopycie trzeszczki chyba trzeciego stopnia , czy mógł by mi ktoś wytłumaczyć co dokładnie oznacza pojęcie, że koń ma trzeszczki w kopycie ? O co chodzi ? Jak się to leczy i ile trwa proces leczenia ? Jak ta choroba wpływa na późniejsze użytkowanie konia ?
Widziałam dzisiaj jazde osoby uczącej się dopiero, zauważyłam,że koń co chwila ciągnął głowę w dół, napierał na wędzidło, tak jakby uwieszał się na nim ? Kłusował z nosem przy ziemi, dziewczyna co troche musiała go przyciągac do siebie żeby niósł głowe w normalnej pozycji, kiedy tak ciągnął w dół a ona mu zupełnie poluzowała wodze podniósł głowe z powrotem. Dlaczego tak robił ?
Kajpo, pierwsza definicja jakiej mnie uczono była dość prosta do zapamiętania: chwilowe zadziałanie wszystkimi pomocami (wodze, łydki, krzyż) i odpuszczenie. I tak serią. Dopiero potem majaczą mi bardziej skomplikowane komendy "sytuacyjne", np. "półparada na lewej wodzy".
kajpo, nadal nie rozumiem: jakich to figur na czworoboku klasy L jakość poprawia się półparadami?
Wg mnie najlepszą komendą wprowadzającą pojęcie półparad dla początkujących jest: "przygotuj siebie, potem żądaj od konia".
Niejasno podejrzewam tu przerost ambicji - nie tylko u "nich" ale i u ciebie 🙂
Pewne, że każda pomoc jeździecka użyta przesadnie i wyraźnie widoczna jest niezgodna ze sztuką.
Ale jeśli umiesz dokładnie wyjaśnić używanie półparad jeźdźcowi na poziomie L  - to gratuluję i namawiam do podzielenia się wiedzą: nie tylko jak wykonywać, ale w jaki sposób bezbłędnie wyjaśnić.
nadal nie rozumiem: jakich to figur na czworoboku klasy L jakość poprawia się półparadami?
Czego tu nie rozumieć? Półparady wypada wykonywać chociażby przed zakrętem, zmianą chodu, zmianą kierunku, czy ogólnie jako ćwiczenie poprawiające kontakt jak koń nam się "rozjeżdża".
Albo chociażby po to, żeby na przestrzeni lat wprowadzić go w klasę P, N i C? Taka chyba kolej rzeczy, stale się uczymy i rozwijamy? 😉

Ale jeśli umiesz dokładnie wyjaśnić używanie półparad jeźdźcowi na poziomie L  - to gratuluję i namawiam do podzielenia się wiedzą: nie tylko jak wykonywać, ale w jaki sposób bezbłędnie wyjaśnić.
Dziękuję  :kwiatek: Staram się sprawiać by komunikacja między koniem a jeźdźcem była jak najlepsza dla obu stron.

Myślę, że na tym etapie dobrze jest uświadomić jeźdźcowi, że jest coś więcej niż bezrefleksyjne tuptanie, ale robić to w sposób żeby nie było to owiane taką mistyczną otoczką.
Koń na kontakcie porusza się zupełnie inaczej niż taki nieposkładany. Więc dlaczego nie wprowadzać tego elementu gdy jeździec czuje swoje ciało w siodle, czuje konia, potrafi dobrze świadomie i niezależnie działać łydką, biodrem, ręką.
Myślę że to odpowiedni moment. Ja pytałam o kwestię techniczną, a kilka osób w wątku w pełni zaspokoiło moją ciekawość w stopniu zadowalającym.
Tylko ty dopatrujesz się problemu którego nie ma 😉
Czy ma ktoś patent na wyczyszczenie gumek wędzidłowych? Mam kolorowe i już strasznie zaszły mimo mycia ich, pamiętam, że jak chciałam czyścić poprzednie ( detergentami) to skończyło się na zakupie nowych.
Dlaczego bardzo wiele koni na rozprężalni chodzi tylko w ochraniaczach na przody,a dopiero na start zakładane im są tylne ochraniacze? I na przykład na dekoracji konie zazwyczaj mają tylko przednie ochraniacze.Dlaczego jeźdźcy tak robią? Co te tylne ochraniacze powodują,że są zakładane tylko na chwilę?
Konie wtedy nie są jakby przyzwyczajone do tego, że mają coś na tylnych nogach i z ochraniaczami inaczej chodzą. Wyżej stawiają tylne nogi a nad przeszkodą mocniej poprawiają tylami.
Tak przynajmniej mi mówiono i wynika to z moich obserwacji.  😉
Ja, jak pracowałam przy skoczkach, na przejazdy, tuż przed startem, ewentualnie na ostatni skok na rozprezalni, zakladalam tylne ochraniacze, jeśli koń miał problem ze skladaniem zadow w skoku. Mocno zaciśnięte ochraniacze powodowały jakąś tam presję, ze koń tylami chodził jak kaczka i automatycznie w skoku też podkladal je bardziej pod siebie. Zaraz po skończonym przejeździe ochraniacze zdejmowalam, żeby koń się nie przyzwyczajal do tego uciskającego wrazenia i żeby ochraniacze 'dzialaly' następnym razem tak samo.
O coś w tym stylu mi wlasnie chodzilo tylko Ty to jakoś jaśniej wyjaśniłaś.  😉
dodzilla A to nie podchodzi pod barowanie ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się