kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
poniewaz widnieje w biurze paszportowym jako właściciel konia
Raczej w Związku Hodowców...
Biuro paszportowe wśród koni nie istnieje 🤣
Dzięki za poprawienie,nie miałam do czynienia z tą instytucją. 😉
Ale generalnie pomysł na uzyskanie chociaż ksero umowy dobry-zawsze to jakiś dowód.
Czy czaprak pony wejdzie mi pod siodło skokowe 17,5 ? Ma ktoś może jakieś zdjęcia jak to wygląda?
A może jest ktoś kto to załatwiał w Krakowie ? Czy tam jest to potrzebne. Wątpię, żeby poprzedni właściciel użyczyłby mi chociaż umowy, żeby ją skserować (o ile wgl ją jeszcze ma i nie wyrzucił jej do kosza), a co dopiero nową wypisać.. i tu jest problem. Generalnie sprawa wygląda tak, że mój tata kupował tego konia i to on jest na umowie właścicielem, ale umowa tak jak już mówiłam zgubiona, a koń nie jest przepisany na niego, a teraz, żeby dwa razy nie przepisywać w paszporcie nazwiska to odrazu chcę mnie wpisać..
Ale dzięki za info :kwiatek:
A czy nie łatwiej - jeżeli to Twój tata jest właścicielem konia (umowa kupna była na niego) - podpisać umowę kupna / darowizny między tatą a Tobą ?
Łatwiej, z tym, że tata też nie jest wpisany do paszportu jako właściciel - i tu się koło zatacza 🙂
estena takich umów trzeba pilnować,wygląda to tak jakby koń nie był Twój bo nie masz umowy.Najlepszym (i chyba jedynym) rozwiązaniem jest kontakt z poprzednim właścicielem i spisanie nowej umowy.
[quote author=estena link=topic=1412.msg1837250#msg1837250 date=1374934595]
A może jest ktoś kto to załatwiał w Krakowie ? Czy tam jest to potrzebne. Wątpię, żeby poprzedni właściciel użyczyłby mi chociaż umowy, żeby ją skserować (o ile wgl ją jeszcze ma i nie wyrzucił jej do kosza), a co dopiero nową wypisać.. i tu jest problem. Generalnie sprawa wygląda tak, że mój tata kupował tego konia i to on jest na umowie właścicielem, ale umowa tak jak już mówiłam zgubiona, a koń nie jest przepisany na niego, a teraz, żeby dwa razy nie przepisywać w paszporcie nazwiska to odrazu chcę mnie wpisać..
Ale dzięki za info :kwiatek:
A czy nie łatwiej - jeżeli to Twój tata jest właścicielem konia (umowa kupna była na niego) - podpisać umowę kupna / darowizny między tatą a Tobą ?
[/quote]
od takiej umowy trzeba zapłacić podatek : ]
od takiej umowy trzeba zapłacić podatek : ]
Nie płaci się podatku w przypadku darowizny od najbliższej rodziny, pod warunkiem zgłoszenia faktu nabycia majątku (koń też jest majatkiem) do właściwego US.
chyba,że jest to tak zwana kwota wolna,to nawet zgłaszac nie trzeba.wszystko zalezy od tego jaka kwota znajdzie się na umowie.
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co znaczą te style zapisane przy gonitwach? Np. po walce, bardzo łatwo, wysyłany, pewnie. Chodzi o to w jakim stylu był finisz? Moglibyście wyjaśnić każdy z nich?
Pewnie chodzi też o styl tego jak zwycięzca przekraczał metę względem reszty koni - czy był o 10 długości z przodu (=pewnie, bardzo łatwo?) czy prawie łeb w łeb i wynik można było podać tylko dzięki fotokomórce (=w walce?) A wysyłany styl to pewnie jest zawsze, bo jeszcze nie widziałam finiszu, gdzie konie nie były wysyłane ;-)
Co to za
nachrapnik? U jakich koni się go stosuje i w jakim celu?
Jeśli już jesteśmy przy temacie umowy darowizny jak taką najlepiej sporządzić? Biorę się już za to 4 miesiące i zabrać nie mogę...
[quote author=Ktoś link=topic=1412.msg1838272#msg1838272 date=1375089072]
chyba,że jest to tak zwana kwota wolna,to nawet zgłaszac nie trzeba.wszystko zalezy od tego jaka kwota znajdzie się na umowie.
[/quote]
Kwota wolna wynosi 1.000,00.
Obowiązek wpłaty podatku zależy również od tego czy Urząd Skarbowy właściwy dla miejsca zamieszkania potraktuje konia, jako rzecz (PCC dotyczy m.in. sprzedaży/kupna rzeczy), więc warto zwrócić się o wytyczne (najlepiej pisemne) do swojego US.
PCC od kupna konia wynosi 2% kwoty na umowie.
slw95, to nachrapnik podwójny firmy Dy'on. Łączy działanie nachrapników angielskiego i hanowerskiego. Całkowicie kontroluje otwieranie pyska i przesuwanie szczęki.
Co to jest jazda w kontrustawieniu i po co się ją stosuje?
julka177, czyli jadąc w prawo działasz pomocami tak, jakbyś jechała w lewo - wskutek tego, koń jest ustawiony jak do jazdy w lewo.
Ma co na celu (jakkolwiek to nie zabrzmi) wyprostowanie konia (też na kole), rozciągnięcie, a czasem też urozmaicenie w przypadku koni 'usadzających się' na daną stronę.
Z serii głupich pytań. Czy jest gdzieś spis wszystkich ogierów z licencją?
Biczowa na stronie
www.pzhk.pl w podziale na rasy
z tym że na tej liście PZHK wcale nie ma wszystkich ogierów z licencją
Na listach PZHK są ogiery kryjące na punktach w danym sezonie, czyli te, za które opłacono licencję i dostano bloczek 🙂.
Dlaczego niektórzy jeźdcy np w kłusie co krok dają łydkę ?? mnie uczyli że łydka powinna być dołożona do boków konia o co z tym chodzi ??
Dlaczego niektórzy jeźdcy np w kłusie co krok dają łydkę ?? mnie uczyli że łydka powinna być dołożona do boków konia o co z tym chodzi ??
nie dają, tylko to tak wygląda gdyż łydka nie jest tak w 100% nieruchoma jednak choć powinna być jak najbardziej stabilna
ElaPe, niestety dają, tak uczy większość instruktorów których znam.
BARTAS łydka powinna być przy koniu, luźna i czuwająca. Dajemy łydkę jak jest potrzeba i tyle. W wielu szkółkach uczą akcentowania, wypychania koni co krok. Argumentują to tym, że konia trzeba cały czas aktywować, każdy krok wyjeżdżać.
Też właśnie nigdy nie wiedziałam jak to jest...i mnie też uczono,że co krok to łydka i tak w kółko,tak samo w stępie.
Ja nie wiem po co ludzie się tak na własne życzenie męczą... Koń ma iść nadanym tempem. Koniec kropka. Poprawka łydką tylko jak koń się z trzymania tempa nie wywiązuje, albo jak chcemy to zmienić. Póki się tylko jeździ przed siebie, to sobie tak pompować można, ale jak już trzeba robić różne śmieszne rzeczy, to ja sobie nie wyobrażam, jaki wysiłek wtedy trzeba włożyć w to, żeby z konia wydusić to coś więcej. Już nie mówiąc o tym, że konie poruszają się dużo swobodniej, a także pracują dużo chętniej jak nie są non stop łydkowane, ani nie rzuca im się w kółko pacjent na grzbiecie w imię jazdy od dosiadu (ja nie wiem co za specjalista wymyślił, że rzucenie się po siodle ma konia skłonić do ruchu naprzód... A takich kwiatków uczą w szkółkach).
nie rzucanie się po grzbiecie tylko ruchy frykcyjne 😉