naturalna pielęgnacja kopyt

dea   primum non nocere
22 lipca 2013 16:34
Tak, wolniejszy rozwój strzałki i krótszy wykrok tą nogą/skracanie idzie w parze. Tradycyjnie jest pytanie co było pierwsze (bo to się napędza - dłuższy wykrok i lądowanie na tyle kopyta przyspiesza rozwój strzałki i powoduje rozszerzenie kopyta; krótszy krok, palcowanie i brak stymulacji powoduje zawężanie i wolniejszy wzrost).

Jeśli nie jesteś pewna czy to skracanie faktycznie występuje, to możesz spróbować ocenić też "na ucho" - skracanie na jedną nogę bardzo wyraźnie słychać nawet już w stępie i nawet jeśli słabo to widać. Odkąd moja ruda kulała na PP, nauczyłam się słuchać rytmu jej stępa zawsze jak ją prowadzę. Ma być idealnie równy na cztery takty (o ile koń nie jest usztywniony, spięty, bo wtedy może iść nierówno).

Przyczyną może być bolesność tyłu kopyta (chora strzałka, za wysokie lub za niskie piętki, położone kąty wsporowe, wystające ściany wsporowe ....), może być za długi pazur, utrudniający oderwanie kopyta od ziemi i zmieniający mechanikę ruchu, ale przyczyna może być też gdzieś "wyżej". Trzeba uważnie się przyjrzeć, dlaczego koń tę nogę oszczędza względem drugiej. Na dłuższą metę taka sytuacja może spowodować rosnącą dysproporcję kopyt i pogłębianie problemu, więc na pewno nie powinno się jej zostawiać bez żadnych akcji.
Farifelia -czy dobrze zrozumiałam : "gdyby chodził prawidłowo od palca..."??
Prawidłowo -to jest, jak koń idzie od piętki, czyli najpierw stawia tył kopyta, potem przód (tak, jak Ty stawiasz stopy -najpierw pietę). Ale może  źle zrozumiałam? :kwiatek:
nela25   Elanus 08.2011
22 lipca 2013 18:13
Bambi ja mam biotynę z miedzią i cynkiem i daję osobno MgO od Podkowy 92%. Jakbym miała teraz kupować to bym kupiła tą mieszankę letnią z magnezem 99% 🙂

Dea mam MgO 92% 900g około 😉 Jadę teraz do konia, bo go całe dwa dni nie widziałam, mam nadzieję, że ma się dobrze i że będę widzieć, że coś odrosło po tych dwóch tygodniach.

kasik jestem pełna podziwu, że potrafisz takie cuda z kopytami wyprawiać !! 😀 Ale pewnie większość z Was tutaj piszących potrafi  😉  👍

Ferifelia może wgraj filmiki na You Tuba i wtedy każdy się będzie mógł wypowiedzieć co widzi (??)  😉
Farifelia   Farys 21.05.2008
22 lipca 2013 19:08
dea bardzo dziękuję za rzetelną odpowiedź :kwiatek:
Jutro będę starała się wsłuchać w jego rytm i dam dokładnie znać co słyszę 😉
Akurat właśnie z tą nogą, a konkretniej strzałką, mam zawsze problem... Często gnije, trudno i długo się ją leczy a jak już się zaleczy to za niedługi czas znów gnije... :/
Poza tym jest usytuowana głębiej w puszce kopyta. Kąty wsporowe wystają ponad strzałkę. Położone nie są, ale zacieśniają strzałkę. Strzałka nie dotyka podłoża :/
Mój kowal mówi, że zbiera mu kąty na tyle na ile może. Strzałki ani podeszwy nie zbiera. Tyle co martwe lub wyszczerbione. Ale mimo to strzałka i tak jest usytuowana "głębiej" no i jak mówiłam, jest bardziej zacieśniona. Przy czym rowki przystrzałkowe są dość głębokie.
Nie wiem już jak się za to u niego zabrać :/ Może bardziej ścinać ściany wsporowe na "szerokość? Tak, żeby strzałka pomału miała więcej miejsca na rozszerzanie się? Może dzięki temu poziom kątów wsporowych ze strzałką się wyrówna?
Nie wiem, tak tylko gdybam 😉 Ale rady się na pewno przydadzą :kwiatek:
rzepka chodziło mi o ruch od piętki, małe przejęzyczenie, już poprawione 🙂
nela25 postaram się szybko dodać filmik 🙂
dea   primum non nocere
22 lipca 2013 20:20
Kto go struga, Ty czy kowal? Uważaj na machinacje przy kątach wsporowych, których obciążania koń i tak unika. Możesz pogorszyć sytuację. Z aktualnych obserwacji - kopyta nie da się rozszerzyć siłą (a jeśli nawet się da, to mogą być efekty uboczne np. w postaci pękania kątów wsporowych do krwi, kontuzji gdzieś wyżej albo zwyczajnie "powrotu" do sytuacji sprzed chwili jak tylko wymuszenie zaniknie). Podstawą i warunkiem koniecznym rozszerzenia tyłu kopyta jest ruch z piętki w dużej ilości. Potrafią się w takiej sytuacji rozszerzyć i cofnąć nawet solidne potworki, zawężone i wyjechane do przodu. Ostatnio mi to właśnie jeden futer zademonstrował - autentycznie opadła mi szczęka, nie spodziewałam się takiej rewolucji. Na jednym kopycie - na drugim złapałam zdjęcie w trakcie, mam nadzieję, że koniu dokończy dzieła mimo trudnych okoliczności, a właścicielka zgodzi się na publikację fotki w celach edukacyjnych. Myślę, że jeszcze z miesiąc mu potrzebny przy dobrych wiatrach. Wniosek: struganie ma nie przeszkadzać. Tzw. "reszta" jest BARDZO ważna (po wstępnym podleczeniu strzałek (bolesne rowy ponad linię włosów) wylądował na 24h na dworze z kumplami i ma dodane suplementy mineralne do diety - tylko magnez, cynk, miedź i selen. BEZ biotyny i innych cudów).

Poszukaj powodu, dla którego ta noga wygląda inaczej - bo pewnie oba kopyta strugane są podobnie, a jednak koń nie obciąża ich równo. Czym leczysz strzałki? Czy teraz koń reaguje bólowo na majstrowanie przy strzałce? Zauważyłaś jakieś wykruszanie podeszwy w okolicy kątów wsporowych, kiedy strzalka Twoim zdaniem zaczynała wyglądać "zdrowo"?

A jak on się pasie? Rozstawia nogi (jedną do przodu, drugą do tyłu)? Żadnej poważniejszej kontuzji tamtej "dziwnej" nogi nie miał? Przede wszystkim: możesz zrobić zdjęcia kopyt (albo chociaż tego jednego), najlepiej tak, żeby było też widać chociaż kawałek nadpęcia?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
22 lipca 2013 21:02
dea bardzo dziękuję za rzetelną odpowiedź :kwiatek:
Może bardziej ścinać ściany wsporowe na "szerokość? Tak, żeby strzałka pomału miała więcej miejsca na rozszerzanie się? Może dzięki temu poziom kątów wsporowych ze strzałką się wyrówna?
Nie wiem, tak tylko gdybam 😉 Ale rady się na pewno przydadzą :kwiatek:
rzepka chodziło mi o ruch od piętki, małe przejęzyczenie, już poprawione 🙂
nela25 postaram się szybko dodać filmik 🙂


ze ścianami wsporowymi kochana nie majstruj, zwłaszcza w ten sposób.  Nie bardzo rozumie określenie na "szerokość". Mam złe przypuszczenia.) Ścianę wsporową tnie się do poziomu podeszwy przeważnie i to pod takim kątem jak narasta ściana.

Przydały by się zdjęcia🙂
MiLLi   Puszo Pusz Pusz ;)
22 lipca 2013 21:17
przepraszam za  🚫 
mamy tu kogoś kto struga w warmińsko-mazurskim?
proszę o informacje na PW  żeby nie zaśmiecać.
farifelia- ścian wsporowych nie wolno ciąć na grubość, je się tnie na wysokość zgodnie z kierunkiem miski albo na płasko (ja preferuję to rozwiązanie) czyli podobnie jak ściany kopytA. I znowu są dwie szkoły (przynajmniej ja takie znam 😉): do podeszwy albo poniżej na wysokość ok 1cm 😉 (ja stosuję to rozwiązanie właśnie w przypadku położonych ścian wsporowych albo właśnie sztorców, Dea wspominała kiedyś, że wykorzystuje właściwości "rozpychające" ścian ale to musisz do niej skierować zapytanie). Porozmawiaj z kowalem jak to widzi. Jak długo zajmuje się ten kowal kopytami Twojego konia??
Najlepiej zrób zdjęcia, bo możliwe, że to co "dla nas" jest wskazówką od kopyta do obniżenia kątów to umyka klasycznemu kowalowi 😉
dea jak podajesz mu tylko magnez, cynk, miedź i selen? czy jest gotowa mieszanka zlozona tylko  tych skladnikow (u Pana Podkowy nie znalazlam), czy kupujesz oddzielnie kazdy i sama ją tworzysz? jakie proporcje?
gotowa mieszanka wiosenno letnia ma wszystkie te skladniki ale czy wystarczająco duzo?
Farifelia   Farys 21.05.2008
23 lipca 2013 07:33
dea, struga kowal, ja bym się jeszcze na to nie odważył 😉 Dopiero jestem na etapie zgłębiania wiedzy teoretycznej 🙂
Ok, w takim razie moje gdybanie na temat ścian wsporowych odrzucam. Co do "reszty" 😉 Jestem na etapie wstępnych ustaleń z właścicielem stajni, dotyczących zmiany jadłospisu. Przeglądałam już ofertę podkowy i będę zamawiać potrzebne składniki odżywcze. Niestety w kwestii ruchu jesteśmy bardzo ograniczeni... Nie mam możliwości puszczać go na 24h na dwór na zróżnicowane podłoże. Mimo to chodzi na dwór od rana do późnego wieczora. Pastwisko plus plac z ziemią i to wszystko. Po betonie to tyle co po placu przejdzie...
Strzałki jak są mocno chwycone, leczę podobnym odpowiednikiem do CTC (nie pamiętam teraz nazwy). Zdrowa strzałka czyli taka która nie jest miękka, rowek strzałki jest zarośnięty i twardy, bez rowów mariańskich 😉 Przy dotykaniu jej nie wykazuje żadnej bolesności. Zaś czy wykrusza się mu podeszwa, niestety nie wiem, nie przyglądałam się.
Jak się pasie, również nie obserwowałam, dzisiaj postaram się popatrzeć. Kontuzjowany na tą nogę nigdy nie był.
Postaram się dziś wrzucić zdjęcia :kwiatek:
kasik, robi mniej więcej od roku ale dopiero od około 3 miesięcy skupiamy się na rozszerzaniu strzałek 😉
dea   primum non nocere
23 lipca 2013 09:10
dea jak podajesz mu tylko magnez, cynk, miedź i selen? czy jest gotowa mieszanka zlozona tylko  tych skladnikow (u Pana Podkowy nie znalazlam), czy kupujesz oddzielnie kazdy i sama ją tworzysz? jakie proporcje?
gotowa mieszanka wiosenno letnia ma wszystkie te skladniki ale czy wystarczająco duzo?


Ja miałam badania naszego siana, więc mu to wysłałam. Prosiłam o opcję minimalistyczną, bo im więcej (na ilość i dziwnych smaków), tym większa szansa, że konie odmówą żarcia. Mam więc trzy składniki w dopasowanych do siana proporcjach w mieszance (Zn, Cu, Se) i do tego czysty magnez, który akurat smaku nie zmienia i do niego są przyzwyczajone (od dawna go dostają). Mam też osobno inne składniki, może za jakiś miesiąc-dwa będę je włączać i zobaczę czy jakieś zmiany widać, będę wiedzieć czy warto w nie inwestować i je koniom wciskać 😉 bo że tę czwórkę warto, to już widzę (po 3 tygodniach). 5 z 6 koni zjada swoje porcje bez problemu, Akord marudzi - jest na etapie przyzwyczajania do smaku.

Co do ścian wsporowych - równo ze ścianami puszki to ABSOLUTNIE za długie. Chyba że koń sobie sam takie zrobi - tzn ja podcinam, żeby się chowały w misce, a przy następnym struganiu mam wielką zbitą masę znowu w kątach wsporowych (mam taką fotkę, ale chciałabym ją pokazać jako "przed", bo oczy bolą i jak wstawię teraz, to nie będziecie spać po nocach). Wtedy nic nie ruszam po prostu. Nie można koniowi zrobić czegoś takiego, że zaczynamy z kopytem, gdzie kąty wsporowe są dość wysokie i ściany wsporowe od nich idą skosem wgłąb miski, a my obniżamy kąty i zostawiamy ściany wsporowe względnie dłuższe - to praktycznie gwarancja, że koniowi się nie spodoba. Jak obniżamy kąty, to i ściany wsporowe musimy podobnie ukształtować jak były przed struganiem.

Z podcinaniem szczytów ścian wsporowych lekko na skos kombinowałam u Akorda - pomogło mi to zachęcić kopyto do rozszerzania, ale w żadnym razie to nie było jechanie całej ściany wsporowej z grubości. Tego się nie robi. Jak ktoś dokładnie nie ma wizji jak to ma działać, to niech lepiej nie próbuje. Poza tym przypadkiem nie kombinowałam - tnę ściany wsporowe "normalnie", tylko w różnych sytuacjach na różną wysokość - jak kopyto "chce" (czyli pod ścianą wsporową jest proszek, ewentualnie jest położona) to krócej, jak kopyto "nie chce" i się "zbroi" to podcinam minimalnie - albo wręcz zostawiam nietknięte, jeśli nie ruszam kątów.
Struganie ma nie przeszkadzać i umożliwić regenerację kopyta - ale zbudować kopyto musi koń, dieta i ruch.
Farifelia   Farys 21.05.2008
23 lipca 2013 15:57
Ok, mam zdjęcia kopyt 🙂
Zamieszczam je w formie porównawczej kwietnia z lipcem. Ogólnie widzę zmiany i na plus i na minus niestety... Na minus widać od razu - zmiany w żywieniu...
W kwietniu jeszcze nie wychodził na pastwisko i dostawał więcej siana, więc ściana kopytowa nie ma takich fal dunaju jak teraz :/
Kopytami zaczęłam się interesować bardziej dopiero niedawno, także dopiero teraz zaczynam wprowadzać zmiany w żywieniu.
Na razie zwiększyliśmy dawkę dostępu do siana, zaś trawy na pastwisku już praktycznie nie ma, także nie jest źle 🙂
Dostaje też mniej owsa i więcej łusek słonecznika. Raz lub dwa razy na tydzień dostaje siemię lniane do tego. Będę chciała dawkę zwiększać stopniowo. Chcę wogóle zastąpić owies lub jego większą część wysłodkami buraczanymi.
Skarmiam jeszcze witaminy i elektrolity które miałam zakupione już dużo wcześniej.
Z podkowy będę zamawiać magnez, cynk, miedź i wapń. Chyba że coś jeszcze by się przydało?
Co do kopyt. Wydaje mi się (ale może to moje zwidy 😉 ) że dzięki temu już są drobne efekty widoczne w schodzącym od góry lepszym rogu kopytowym.
W każdym bądź razie przedstawiam zestawienie porównawcze - kwiecień/lipiec.
Jeśli nasuwają się Wam jakieś sugestie, proszę pisać :kwiatek:

Kopyta z kwietnia tuż po struganiu i teraz, tuż przed struganiem:

Lewy przód:







Lewy tył:







Prawy przód:







Prawy tył:







Jeśli zdjęcia są za małe, to piszcie, wtedy wrzucę większe. Dałam takie, bo chciałam, żeby wszystko było uchwycone i można było zobaczyć porównanie 🙂
Perspektywa może być nieco przekłamana. Farys jak to ma w zwyczaju, nie ustoi długo w miejscu i już pod koniec zaczynał się nudzić 😉 Starałam się wybrać w miarę najlepsze zdjęcia z jak najlepszej perspektywy.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
23 lipca 2013 21:08
Czytam sobie ten wątek powoli, szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie i może zadam je wprost. Muszę przypilnować kowala względem obniżenia piętek i rozszerzenia zacieśnionych strzałek. Próbuję to sobie wyobrazić. Jak powinno się do tego zabrać? Czy ktoś miły mógłby mi opisać mniej więcej przebiega ten proces i ile mniej więcej może trwać przekształcenie takiego kopyta?  :kwiatek:
WOjenka[b][/b] witamy 😉
Wpadłaś! teraz będzie tylko gorzej 😉
i mówię to ja, która wróciła ze stajni 15min temu bo dziś była "akcja kopyta"
Czytam sobie ten wątek powoli, szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie i może zadam je wprost. Muszę przypilnować kowala względem obniżenia piętek i rozszerzenia zacieśnionych strzałek. Próbuję to sobie wyobrazić. Jak powinno się do tego zabrać? Czy ktoś miły mógłby mi opisać mniej więcej przebiega ten proces i ile mniej więcej może trwać przekształcenie takiego kopyta?  :kwiatek:


Wszystko zależy od tego w jakim stanie są kopyta, w jakich warunkach koń jest chowany i jak żywiony no i jak często będzie PRAWIDŁOWO strugany. Zasada jest jedna podstawowa, drobnymi kroczkami do przodu. Tzn. że jeśli np. koń ma mega wysokie piętki nie można mu ich ciachnąć od razu tylko stopniowo obniżać "słuchając" kopyta, Jeśli przy tym kopyta są mocno zawężone, strzałki wyglądają jak przecinki to proces ten może trwać od kilku do kilkunastu miesięcy. Ja strugam ochwatowca który miał wysokie piętki, mocno zacieśnione kąty wsporowe a pomiędzy nimi było coś co miało przypominać strzałkę,miękkiego i rozkładającego się i bardzo bolącego. Przy kompleksowym działaniu tzn. wybiegi, obcięcie węglowodanów, leczenie strzałek i stopniowym obniżaniu i skracaniu kopyt, teraz dopiero po 2 latach ( myślę,że mogło by to potrwać nieco krócej ale nie których spraw jak regularność, sumienność itp. nie da się przeskoczyć przy obcym koniu 😉) zaczyna się coś dziać, strzałki zdrowieją i kopyta pomału się poszerzają.
dea   primum non nocere
24 lipca 2013 09:31
Taki piękny post wczoraj napisałam w odpowiedzi i net mi padł  😵 mam go w domu, jak będzie wieczorem działało, to może jeszcze wkleję...
Farifelia   Farys 21.05.2008
24 lipca 2013 12:52
dea, oby działało bo bardzo liczę na Twoją opinię :kwiatek:
dea   primum non nocere
24 lipca 2013 13:55
Dostałam info o takim wydarzeniu:
http://koniewsieci.pl/903,2013-09-21-kurs-naturalnego-werkowania-koni-berni-zambail.html
Hmmm osobiście nie wiem co o tym myśleć, bo Berni jest klasycznym kowalem AFAIK i nie wiem ile ma wspólnego ze struganiem naturalnym. Czasowo i finansowo nie dam rady tam pojechać niestety, a chętnie bym zobaczyła 🙁 Ktoś z was się wybiera?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 lipca 2013 16:00
i nie mylić z Ranchem Stokrotka.) w Jarkowie🙂
Dostałam info o takim wydarzeniu:
http://koniewsieci.pl/903,2013-09-21-kurs-naturalnego-werkowania-koni-berni-zambail.html
Hmmm osobiście nie wiem co o tym myśleć, bo Berni jest klasycznym kowalem AFAIK i nie wiem ile ma wspólnego ze struganiem naturalnym. Czasowo i finansowo nie dam rady tam pojechać niestety, a chętnie bym zobaczyła 🙁 Ktoś z was się wybiera?


Ja właśnie kombinuję jak mogę żeby móc się wybrać, bez konia, bo ode mnie do Opola to chyba ze 400 km, mam nadzieję, że mi się uda, bo jestem strasznie ciekawa tego kursu.
dea   primum non nocere
24 lipca 2013 21:24
Cholera, żebym tylko wiedziała, że wyrobię się z dyplomem i nie będę mieć np. akurat wtedy obrony  😲
No nic, mam nadzieję, że będzie jeszcze później możliwość zobaczenia i tego pana w tej roli. Teraz nie mogę. Nie i już. Echh... Arroch - Liczę na relację.
Dobra, skoro już net domowy łaskawie wrócił, to wrzucę co natworzyłam wczoraj 🙂

Wojenka - każdy chciałby to wiedzieć 😉 To taki święty Graal bosokopytnych. Najogólniej mówiąc: Tył kopyta się rozszerza a strzałka rozrasta, kiedy koń chodzi z piętki i strzałka jest stymulowana. I teraz wchodzą różne powody, dla których może tak nie być.

Od najprostszych do usunięcia - zahodowane sztucznie piętale, za długie ściany wsporowe, za długi pazur, czyli inaczej mówiąc niefizjologiczny kształt kopyta (nie robi się tego na raz i od linijki - kopyto i koń dyktują tempo zmian). Wtedy wystarczy poprawnie konia wystrugać (kąty obniżyć na tyle na ile się da, skrócić pazur i zadbać to, żeby ściany wsporowe nie były na "pierwszej linii"😉.

Druga przyczyna wymaga nieco więcej zachodu - jest to głęboko gnijąca/zainfekowana grzybicznie strzałka. Jeśli koń długo chodził na niefizjologicznym kopycie, to niepracująca strzałka choruje. Wtedy równolegle z przywróceniem odpowiedniej formy kopytu leczy się strzałki. Jak się strzałki poprawiają, to zazwyczaj kopyto "puszcza".

To są te prostsze opcje. Teraz jedziemy dalej - może być tak, że koń ma nieodpowiednie warunki. W diecie brakuje jakichś minerałów, przez co kopyto jest słabsze, podatniejsze na infekcje, ściana się kruszy albo wygina, listewki nie trzymają jak powinny, strzalka gnije jak się tylko przez pięć minut na nią nie patrzy. Wtedy oprócz uprzednio omówionych aspektów 😉 trzeba koniowi zmienić żywienie. Jak bardzo - to znowu zalezy od przypadku.

Nie pomaga? Idziemy dalej. Koń może mieć za mało ruchu lub nieodpowiednie podłoże do tegoż. Kilka przypadków "magicznej poprawy kopyt" po przeniesieniu konia do innej stajni/innych warunków wybiegowych, gdzie więcej chodzi i nie moczy się non stop w błocie, mamy tu na wątku.

Wreszcie zostaje to, co poprawić najtrudniej - wysokie piętki mogą wiązać się z problemem "wyżej" - np. przykruczem ścięgien zginaczy głębokich palca. Takiego kopyta łatwo się nie obniży. Trzeba obniżać je bardzo ostrożnie, jeśli w ogóle, pytać konia o każdy krok, równolegle pracować z treningiem, żeby naciągać ścięgno (niektórzy twierdzą, że to w ogóle niemożliwe - no dobrze... naciagać jednostkę miesień-ścięgno, to na pewno jest możliwe). Jeśli koń jest w zaawansowanym wieku, a kopyto daje znaki, że to może być ten ostatni przypadek, to lepiej kątów na siłę nie piłować, zostawić jakie chcą być, zapewnić koniowi tyle ruchu, ile się da, a strzałkę ewentualnie stymulować podkładkami. Widziałam kilka koni z takim nieco "wyżej zawieszonym" kopytem - najczęściej jest jedno takie, drugie bardziej płaskie - w takim wyższym, choć zdrowym kopycie strzałka nadgania i koń jakoś sobie radzi.

Także widzisz, że na pytanie o czas - odpowiedzi jednoznacznej nie ma. Jak trafisz w odpowiedni aspekt, to kopyto rozszerza się naprawdę błyskawicznie. Nie raz mnie to już zadziwiło. Ale im bardziej "w dół listy" tym dłużej zazwyczaj trzeba się pomęczyć. No może za wyjątkiem właśnie reakcji na zmianę diety i warunków - jest często trudna do zrealizowania dla człowieka, ale kopyto odpowiada nawet w kilka tygodni całkowitą zmianą.

Farifelia - Waszym zdjęciom jeszcze nie miałam się czasu przyjrzeć, zaraz popatrzę.
Farifelia - tak tylko zerknęłam na kopytka (nie mam czasu dokładnie analizować) -ale mam kilka spostrzeżeń:
Pierwsze zdjęcia robione w kwietniu, po struganiu, kopyta brudne i owłosione nogi 😀. Z tego powodu część fotek  mało czytelnych. Dla porównania-lipcowe- czyste, brak sierści na nogach -ale za to przed robotą. Tak więc porównywanie jest utrudnione. Co widać:
niektóre kopyta na fotach wydają się lepsze, ale niektóre- niezupełnie, np mają gnijący rowek w strzałce, pojawiają sie pęknięcia na ścianie przedniej (których nie było w kwietniu), wszędzie  za długie pazury, brak łuczków na przedkątnych (to wszystko mogą być efekty tego, ze kopyta są  właśnie przed struganiem) 😉. W prawym tyle jeden kąt wydaje się wyższy, niz drugi. To tylko zdjęcia, w dodatku nie są  robione z identycznej perspektywy -stąd  trudno postawić obiektywną diagnozę. Wydaje się, ze ogólnie idzie ku lepszemu (np tyły się podniosły) -ale jeszcze duzo pracy, bo kopyta są nadal zawężone 😉
Farifelia   Farys 21.05.2008
24 lipca 2013 21:55
dea, czekam wiec z niecierpliwością :kwiatek:

rzepka, Hehe, wiem, kwietniowe zdjęcia to porażka. Nie tylko brudne ale i krzywe, bo nie chciał stać w miejscu 😉 Ale jakieś tam porównanie chciałam zrobić 🙂
No właśnie... Odnośnie pęknięć... Skąd mogły się wziąć i jak je skutecznie zlikwidować, żeby nie szły wyżej? No i to pęknięcie w prawym przodzie jakoś nie chce zniknąć :/ Może to być kwestia tego, że kopyta mu szybciej rosną niż strugamy?
Mustang rolla kowal robi, z tym że właśnie są przed struganiem teraz 😉
Co do prawego tyłu. Właśnie się zdjęciom przyjrzałam i faktycznie wygląda, jakby bardziej ścierał jedną stronę. Muszę się temu przyjrzeć na żywo 🙂
Oj pracy dużo dużo... Minimalne efekty są, ale jeszcze daleka droga przed nami zarówno żywieniowa jak i ruchowa 😉
Dziękuję za ocenę :kwiatek:
dea   primum non nocere
24 lipca 2013 22:17
Pęknięcie w PP może wynikać z chodzenia z palca - to kopyto nie wygląda, jakby miało mocną, pracującą strzałkę (a tu już odsyłam do postu wyżej 😉), piętki dość wysoko i na prawym górnym zdjęciu z profilu widać "kaczy dziób" (wiesz co to jest i co oznacza?), czyli że pazur bylby do skrócenia. Można się takiego pęknięcia pozbyć, trzymając pazury krótko, ale jeśli to kopyto nieprzypadkowo kojarzy mi się z jedną z moich podopiecznych, to może się okazać, że zawsze będzie trochę wyższe właśnie i jakiekolwiek przeciągnięcie terminu strugania będzie powodowało nawrót problemu. Dobre wieści sa takie, ze to nie jest coś, co powoduje natychmiastowy zgon konia  - to "tylko" sygnał przeciążeń. Trzeba się starać rozwiązywac prawdziwy problem (czyli rozwijać tył kopyta). Na plus: kopyto na przykurczowe nie wygląda. Czy dobrze zrozumiałam, że kwietniowe zdjęcia są po struganiu? W takim razie dziwnie krzywy pazur na ujęciu od przodu...
Kopyta generalnie wyglądają, jakby się sporo namoczyły w międzyczasie. nie mieliście jakichś intensywniejszych deszczów? To moze być też powód, dla którego poszły wyżej pęknięcia. Jesli jeszcze są jakies niedobory cynku i miedzi, to wilgotne warunki mogą spowodować takie rozpadnięcie się ściany (grzybek tam wchodzi) z charakterystycznym "wyblaknięciem". Niestety moje kopytne też zaliczają taki etap, bo z powodów różnych zaniedbałam suplementację mineralną w nowej stajni i przez to zrobiłam na nich eksperyment  🤬 Teraz podaję minerały i już widzę poprawę jakości rogu - na razie w strzałkach i na górze puszki, zanim dojdzie do dołu, na takie drobne pęknięcia sobie jeszcze popatrzę... szczególnie u dużych klaczy.
Wojenka- ile lat ma koń, z którego kopytami jest problem?? To arab(bo z ta rasą Cię kojarzę)??
Potem mogę nie mieć czasu więc wyprzedzę część odpowiedzi 🤣
Nie lubię uogólnień ale same mi się cisną (strugam stosunkowo sporo arabów- ot, taka słabość). To lekkie koniki z dość mocnymi ścianami, ruchliwe ale często mające do dyspozycji jedynie miękkie podłoża a na takim podłożu, przy takich genetycznych predyspozycjach trudno wykształcić piękne, szerokie kopyta- za mało stymulacji dla twardego rogu 😉
Zaczęłabym od: sprawdzenia czy koń porusza się od piętki i przyjrzenia się kopytom, a to po to, by wiedzieć czy mogę zacząć z nim chodzenie po twardym (uwaga ważne by koń nie stał na wysokich ścianach/nie był przerośnięty) 😉 Równolegle oczywiście leczenie strzałek (jeśli jest z nimi problem) i poprawne, fizjologiczne struganie.
Jeśli na twardym podłożu (na początek może to być zbita glina, niekoniecznie asfalt) chodzi dobrze, nie palcuje to bym sobie tak chodziła, przeplatając to kłusem (znowu ważne żeby ruch był z piętki). Jeśli spina się lekko ale możliwe jest rozluźnienie, to też bym chodziła, jeśli  spina się mocno- obniżam wymagania (ale szukam w miarę twardego, elastycznego podłoża). Bacznie obserwuj kopyta, jeśli zaczyna ścierać przód od spodu, koniecznie kup buty- nie chcemy mu klocka zafundować. I zrób zdjęcia wtedy będziemy mogły więcej wymyślić :kwiatek:
Farifelia   Farys 21.05.2008
25 lipca 2013 09:42
dea, dziękuję :kwiatek:
Faktycznie piętki ma dość wysokie w PP. Zaczyna to wyglądać dość logicznie. Chodzi od palca, ściera przód ale piętki rosną i nie są ścierane :/
Krzywy pazur może wynikać ze złego ustawienia aparatu 😉 Niestety kwietniowe zdjęcia były robione na szybko i przy wiercącym się Farysie, także są ogólnie rzecz biorąc porażką, ale mam nadzieję, że co nieco na nich widać 🙂
Co do ogólnej aury. Na razie jest sucho, ale jeszcze w zeszłym tygodniu mieliśmy dość intensywne opady deszczu, także w sumie bardzo możliwe, że kopyta nam się nieco "rozmiękły"
Podejrzewam, że niedobory cynku, miedzi i magnezu (maca na kamienistych powierzchniach), będzie miał. Jestem na etapie zamawiania suplementów od podkowy 🙂
nela25   Elanus 08.2011
25 lipca 2013 09:50
Hej Dziewczyny,

są wyniki mojego ogona.
Na początek przesyłam Wam zdjęcie skaningowe beleczek. Dokładny opis zdjeć jest taki: "Badanie unguloskopowe nadesłanego materiału wykazało znacznego stopnia rozwarstwienia w poszczególnych warstwach beleczek rogu kopytowego oraz zaburzenia architektury beleczek rogu kopytowego."
Przesyłam zdjęcie gdzie (moim zdaniem) jest to najbardziej widoczne.

Zamieszczam również tabelkę z wynikami mikroelementów:

Elements Series unn. C References
                        [wt.%]        value

C K-series 55,40 > 46,29
O K-series 48,32 > 47,37
Mg K-series 0,34 > 0,45
Si K-series 0,76 > 1,09
S K-series 1,83 > 1,49
Ca K-series 0,27 > 0,23
Mn K-series 0,20 > 0,59
Cu K-series 0,34 > 0,50
Co K-series 0,22 > 0,21
Zn K-series 0,15 > 0,25
Se K-series 1,0 > 1,21
Cr K-series 0,21 >0,20


Na ten moment podaję mu preparat MgO 92% Podkowy w ilości 1 miarka dziennie = 20ml, Podkowa na swojej stronie pisze
"Bez badań siana dawka dzienna to 13 g preparatu jest to 7700 mg czystego magnezu co stanowi 70% pełnego zapotrzebowania dziennego"
- muszę sprawdzić ile te 20ml to jest gramów

Czy jeżeli 13g to jest zapotrzebowanie na magnez w ilości 70% to czy mogę sypnąć 18,57g, żeby zaspokoić zapotrzebowanie w 100%?


Do tego podaję również skład Biotyny z cynkiem i miedzią od Podkowy, na stronie Podkowa pisze:
"Skład mieszanki w dawce dziennej 10 g:
· biotyna 20 mg — 100% zapotrzebowania dziennego
· miedź 112 mg — 100% zapotrzebowania dziennego
· cynk 450 mg — 100% zapotrzebowania dziennego
· drożdże paszowe o dużej zawartości wit. B — 5250 mg"

Koń dostaje tego 10g, czy w związku z tak dużymi niedoborami to czy nie ponieść tej ilości do 20g, żeby szybko wyrównać niedbory?

Bardzo proszę o opinię 🙂
nela25   Elanus 08.2011
25 lipca 2013 17:42
Dziewczyny,
jakie elektrolity polecają naturalni werkowacze? 😀

Właśnie mi się skończyły, a chciałabym kupić coś co będzie zgodne z dietą na odbudowanie kopyt, czyli coś co nie będzie mieć w sobie cukru i żelaza.
U Pana Podkowy znalazłam coś takiego:
http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Elektrolity-w-proszku/656
Stosował ktoś kiedyś?

Dea ze strony Podkowy nt. ilości żelaza w suplemencie MgO 92% "Tlenek magnezu MgO paszowy, minimalna zawartość tlenku magnezu 94%, czystego magnezu 57%, zawartość żelaza 0,4%". Te procenty są zapewne w 1kg suplementu, gdyż tak jest sprzedawany, czy dobrze myślę, że w dawce dziennej proponowanej przez producenta jest tylko 0,0052g ? Takie ilości w moim odczuciu nie powinny zaszkodzić, co o tym sądzisz?
Ja tylko z przeprosinami, że znowu ani zdjęć, ani kowala nie wypytałam 🙁 Zgranie kowala,  innych wydarzeń w stajni (u nas aktualnie hipoterepia),  potrzeb treningowych i moich zajęć sprawiło, że przy kuciu był mąż. Kąty aktualnie położone, ale mniej. Podkowy w zadach cofnięte, na dwa kapturki, pazur zaokrąglony.
Dziewczyny,
jakie elektrolity polecają naturalni werkowacze? 😀



Dea ze strony Podkowy nt. ilości żelaza w suplemencie MgO 92% "Tlenek magnezu MgO paszowy, minimalna zawartość tlenku magnezu 94%, czystego magnezu 57%, zawartość żelaza 0,4%". Te procenty są zapewne w 1kg suplementu, gdyż tak jest sprzedawany, czy dobrze myślę, że w dawce dziennej proponowanej przez producenta jest tylko 0,0052g ? Takie ilości w moim odczuciu nie powinny zaszkodzić, co o tym sądzisz?


może już dawno skończyłam przygodę z matematyką ale jak procenty, to procenty i nie ważne czy w kilogramie czy w tonie- 0,4% to zawsze 0,4%😉 (czyli 0,4 części na 100)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się