Co mnie wkurza w jeździectwie?

piotrowska   Między grzywą a ogonem
22 lipca 2013 09:49
Widzę że nawet nie masz bladego pojęcia jak wielu zawodników zmienia konkurencję jeździectwa. Ostatnio np.Michael Jung Mistrz Olimpijski,Mistrz Świata i Mistrz europy w Wkkw zmienia konkurencję na skoki


Jeśli rzeczywiście tak jest - prawdopodobnie zmienia on dyscyplinę na skoki dlatego że chce, bo naszła go taka ochota - a nie dlatego, że WKKW mu nie szło, bał się, miał " bariery ". Poza tym, przecież w WKKW także są skoki.. więc skakał i skakać będzie.
Wielu WKKWistów przekwalifikowuje się na skoki, bo tam większa kasa do ugrania
Natomiast - jak juz wspomniałam - nie specjalnie znam sportówców, którzy z uwagi na strach przerzuciliby się ze skoków do ujeżdżenia...
Podasz proszę jakiś przykład (pomijając Hiroshi Hoketsu , który zmienił dyscyplinę z uwagi na wiek)??

Edit: NA marginesie skąd info, że Jung zmienia dyscyplinę?  🤔 i to w połowie sezonu...
Ja już na to patrzę inaczej. Na "strachy". Kluczem do sukcesu jest... nie ekscytowanie się własnymi "przycięciami", nie rozdrapywanie, nie wgłębianie się. Ot, zdarza się na różnych etapach i rzecz do szybkiego przepracowania jak każda inna. Koń czasem łapie wędzidło, albo usztywnia się w zakręcie, gorzej reaguje na przytrzymanie itp. a człowiek - bywa w różnej formie psychicznej, emocjonalnej. Trzeba się nauczyć min. poprawności przy kiepskiej formie.
W zupełnie odpornych dorosłych nie wierzę. Nawet wyśmienici zawodnicy a to "wyjdą pod toczek", a to linię rozjadą jak dziecko, a to konia wpędzą, a to "speniają" przed rowem... Ot, wystarczy młodszy, mniej pewny koń. Sport to sport. Forma jest lepsza lub słabsza. Pewnie, kto się poddaje od razu - po co ma się męczyć?
Bardzo wielu zawodników skoków czy WKKW zmienia dyscyplinę na Ujeżdżenie bo wchodzą na etap gdzie spotykają się z progiem własnych słabości . Dla jednych jest to 130cm dla innych 150cm a jeszcze inni odpadają już po przekroczeniu progu 100cm i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Poza tym nikt chętnie nie przyznaje się do własnych słabości a z tymi ciężko powalczyć o dobry wynik w profesjonalnym sporcie. Czasem się zdarzy że przy pomocy psychologa a czasem samemu zwalczy się tą przypadłość . Nie ma w tym nic strasznego ,a są ludzie którzy kochają jeździectwo bez względu jaką konkurencję tej dyscypliny uprawiają . Znam osobiście WKKW-istkę ktora miała wypadek i przyznała się że nie była wstanie sie odblokowac . Co w tym strasznego. Ale jedno jest pewne że posiadając taką blokadę ciężko jest piąć się wyżej i osiągac dobre wyniki.

I nie ważny jest powód zmiany konkurencji ,każdy ma swój . A Jung , cóż , w WKKW osiągnął już wszystko a że jest bardzo wszechstronny , fakt że wygrywał wszystko w WKKW nie przeszkadzał mu w wygrywaniu wysokich zawodów skokowych i Ujeżdżeniowych. Może dlatego Zaczynał od tego że prowadził po ujeżdżeniu , umiał przejechać na czysto i w normie czasu kross ,a skoki jak się wygrywa międzynarodowe zawody 150 cm to i parkur na WKKW to dla niego formalnośc.  🤣 🤣 🤣

http://swiatkoni.pl/news/6578,captain-sparrow-dla-michaela-junga.html

Myślałem Gaga że bardziej interesujesz się sportem !  🤣 🤣 🤣
A mnie wkurza stwierdzenie "bo jak się boi skoków do to ujeżdżenia niech idzie". Pewnie, że część osób tak robi i to jest ich sprawa. Ale takie stwierdzenie jest krzywdzące i lekceważące dla osób trenujących ujeżdżenie z zamiłowania. Ileż to ja się już w stajniach nasłuchałam dyskusji pomiędzy jeźdźcami, właśnie na temat tego, że "ujeżdżenie jest dla tych co się boją skakać". No chamstwo, przysłowiowa wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Mnie to tak wkurza, że przychodzi mi do głowy, że skoki są dla ludzi którzy potrafią tylko konia dźgać ostrogą a przed przeszkodami ciągnąć za pysk żeby się zbytnio nie rozpędził, więc ujeżdżenie to jest bardziej profi od skoków bo wymaga cierpliwości i opanowania wielu różnych figur... Jedno i drugie nonsens! Każda dyscyplina to jest sztuka. Ale tak chyba niestety jest wszędzie. Bardzo długi czas byłam basistką, i wieczne wysłuchiwałam, że na basie grają ci, co sobie nie radzą na gitarze. Też bzdura... 🙄
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 11:08
Mnóstwo ludzi zmienia dyscypilnę. Częściej skoki na ujeżdżenie niz na odwrót. Andreas Helgstrand czy Kyra Kyrklund też z początku jeździli skoki.

No chamstwo

Dla mnie przyznanie się przed samym sobą że boję się skakać nie jest w żadnym wypadku chamstwem. Jest realistycznym i trzeźwym podejściem do takiej a nie innej sytuacji.

Przecież to normalne że skoro np. ewidentnie boję się skakać i mnie to paraliżuje to po co se uprzykrzać życie. I koniowi.
piotrowska   Między grzywą a ogonem
22 lipca 2013 11:13
Bardzo wielu zawodników skoków czy WKKW zmienia dyscyplinę na Ujeżdżenie bo wchodzą na etap gdzie spotykają się z progiem własnych słabości . Dla jednych jest to 130cm dla innych 150cm a jeszcze inni odpadają już po przekroczeniu progu 100cm i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Poza tym nikt chętnie nie przyznaje się do własnych słabości a z tymi ciężko powalczyć o dobry wynik w profesjonalnym sporcie. Czasem się zdarzy że przy pomocy psychologa a czasem samemu zwalczy się tą przypadłość . Nie ma w tym nic strasznego ,a są ludzie którzy kochają jeździectwo bez względu jaką konkurencję tej dyscypliny uprawiają . Znam osobiście WKKW-istkę ktora miała wypadek i przyznała się że nie była wstanie sie odblokowac . Co w tym strasznego. Ale jedno jest pewne że posiadając taką blokadę ciężko jest piąć się wyżej i osiągac dobre wyniki.


Ciągle widzę u Ciebie w postach " bardzo wielu ", " dużo osób ".. a potrafiłbyś podać chociaż jeden przykład? 😉
Poza tym, spójrz na pogrubiony tekst - z tego co piszesz wynika, że w jeździectwie i startowaniu w jakichkolwiek zawodach widzisz tylko sport i ambicje, tak jakby dla Ciebie opcja, że ktoś skacze dla siebie, dla frajdy, ot tak sobie nie istniała. Trzeba jeździć! ćwiczyć! trenować! startować i piąć się wyżej, wyżej, wyżej, osiągać super wyniki, bić rekordy! Są osoby które jeżdżą/skaczą i nie celują w N, C i wyżej. Zostają przy LL, L czy P bo lubią.
To moje zdanie, moja opinia, nie podważam Twoich 😉
A mnie wkurza stwierdzenie "bo jak się boi skoków do to ujeżdżenia niech idzie". Pewnie, że część osób tak robi i to jest ich sprawa. Ale takie stwierdzenie jest krzywdzące i lekceważące dla osób trenujących ujeżdżenie z zamiłowania. Ileż to ja się już w stajniach nasłuchałam dyskusji pomiędzy jeźdźcami, właśnie na temat tego, że "ujeżdżenie jest dla tych co się boją skakać". No chamstwo, przysłowiowa wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Mnie to tak wkurza, że przychodzi mi do głowy, że skoki są dla ludzi którzy potrafią tylko konia dźgać ostrogą a przed przeszkodami ciągnąć za pysk żeby się zbytnio nie rozpędził, więc ujeżdżenie to jest bardziej profi od skoków bo wymaga cierpliwości i opanowania wielu różnych figur... Jedno i drugie nonsens! Każda dyscyplina to jest sztuka. Ale tak chyba niestety jest wszędzie. Bardzo długi czas byłam basistką, i wieczne wysłuchiwałam, że na basie grają ci, co sobie nie radzą na gitarze. Też bzdura... 🙄

I mi droga Chainsy chodzi o to samo, podpisuje się pod Twoim postem 🙂  :kwiatek:
Dla mnie przyznanie się przed samym sobą że boję się skakać nie jest w żadnym wypadku chamstwem. Jest realistycznym i trzeźwym podejściem do takiej a nie innej sytuacji.

Zgodzę się z Tobą Elu w zupełności. Ale co innego jest stwierdzić "ano boję się skakać, to idę sobie do ujeżdżenia" a co innego gdy ktoś niesłusznie rozpowiada "ooo, ujeżdżenie jeździ, pewnie dlatego, że boi się skakać". Chodzi mi o niesłuszne z gruntu generalizowanie.
[tak jakby dla Ciebie opcja, że ktoś skacze dla siebie, dla frajdy, ot tak sobie nie istniała. Trzeba jeździć! ćwiczyć! trenować! startować i piąć się wyżej, wyżej, wyżej, osiągać super wyniki, bić rekordy! Są osoby które jeżdżą/skaczą i nie celują w N, C i wyżej. Zostają przy LL, L czy P bo lubią.
To moje zdanie, moja opinia, nie podważam Twoich 😉


Ale ja mam dokładnie taką samą opinie

W pogrubionym tekscie ,, powalczyć o dobry wynik w profesjonalnym sporcie '' PROFESJONALNYM SPORCIE . Profesjonalny sport ,to sport w którym walczy się o osiągnięcie jak najlepszego wyniku w jak najwyższych konkursach wśród jak największej konkurencji  😉

Natomiast sport dla funu ,to inna bajką ,dla jednego jest to wygranie N klasy a dla drugiego przezwyciężenie swojej słabości i pojechanie oczko wyżej ,dla innego będzie to po prostu ładny przejazd na czysto bez wzgledu na zajęte miejsce. W sporcie profesjonalnym liczą się wyniki sportowe. W sporcie dla fanu liczy się zabawa i przyjemność . Co nie wyklucza faktu że dla niektórych wygranie Igrzysk Olimpijskich to też będzie wielka przyjemność . Każdy ma inne kryteria i priorytety ,ale mało prawdopodobne jest żeby zawodnik który wygrał Olimpiadę bał się skakac . !!!

Wystarczy tylko przeczytać ciut więcej niż ostatnie kilka postów dyskusji  🤣

Bo jeżeli dyskusja jest o profesjonalnym sporcie ,to ambicją każdego sportowca jest rozwijać się i jeździć jak najwyżej i jak najlepiej. Ale jeżeli ma yto być zabawa w sport albo rekreacyjne uprawianie sportu , to masz 100% racji. Można się bawić i przezwyciężać własne lęki i strachy !. Ale to już nie sport wyczynowy tylko zabawowy .!!!


Ciągle widzę u Ciebie w postach " bardzo wielu ", " dużo osób ".. a potrafiłbyś podać chociaż jeden przykład? 😉

Oczywiście że mógł bym podać przykład ,ale logiczne że nie podam ,bo nikt mnie dotego nie upoważnił. !!!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 11:36
W pogrubionym tekscie ,, powalczyć o dobry wynik w profesjonalnym sporcie '' PROFESJONALNYM SPORCIE . Profesjonalny sport ,to sport w którym walczy się o osiągnięcie jak najlepszego wyniku w jak najwyższych konkursach wśród jak największej konkurencji

no i ja o tym też wcześniej pisałam że zawodnicy z górnej półki na bank się nie boją skoków.
Całkiem niedawno to było. Kevin Staut prowadził w rankingu FEI. Jedne zawody - trąba na pierwszej. Drugie zawody - gleba 🙁. Na następnych było widać... hmm... emocje 🙂 zawodnika. Ale dał radę i wrócił do formy. Gdy Rodrigo Pessoa W Finale PŚ przyrżnął... jądrami w przedni łęk 🙁 też jakiś czas jeździł... zachowawczo. A potem pojawił się Baloubet.
Faktycznie, jeździec wystraszony nie wygra raczej Olimpiady. Ale to nie znaczy, że nie bał się nigdy w życiu.
Z przytoczonego przez Smok10 artykułu nijak nie wynika jakoby Jung miał sięz WKKW wycofać
Ba w tym roku w Badminton był 2gi...
A to, że skacze - wielu WKKWistów skacze. Ba większośc przed sezonem właściwym naskakuje nawet WKKWowskie konie na skokowych parkurach... Co nie znaczy że zawodnicy zmieniaja dyscyplinę

Ja nadal czekam na przykład zmiany sportu ze skoków w ujeżdżenie - oczywiscie na poziomie sportowym. Skoro robi to "tak wielu zawodników" nie powinno być żadnego problemu z przytoczeniem przykładu... Niby się sportem interesuję, ale jak zyję - nie kojarzę takiej zmiany... (edit) i nie słyszałam aby trzeba było do udzielenia tego typu informacji upoważniać...
Smok10


Ty chyba ciągle nie rozumiesz o co chodzi. Ja mówie tylko o tym ,żeby nie pisac,  że jak ktoś nie daje rady sobie w skokach to przerzuca się na ujeżdzenie!!!! Zmiany dyscyplin jeździeckich były, są i będa, ale pewnie kierują nimi różnego typu przesłanki inne w każdym przypadku, a nie to, że zaczynają jeździć ujeżdzenie Ci, którzy nie poradzili sobie w skokach. Chodzi tylko o to.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 11:44
Ja nadal czekam na przykład zmiany sportu ze skoków w ujeżdżenie - oczywiscie na poziomie sportowym. Skoro robi to "tak wielu zawodników" nie powinno być żadnego problemu z przytoczeniem przykładu... Niby się sportem interesuję, ale jak zyję - nie kojarzę takiej zmiany...

przeciez napisałam kilka postów wyżej

Mnóstwo ludzi zmienia dyscypilnę. Częściej skoki na ujeżdżenie niz na odwrót. Andreas Helgstrand czy Kyra Kyrklund też z początku jeździli skoki.


No własnie Gaga ,a nie słyszałaś nigdy o Blue Hors Matine i Andreas Helgstrand  ze stajni właścicieli Lego  🤣 🤣 🤣 On wcześniej startował w konkursach Grand Prix w skokach  🤣 🤣 🤣 Taki mega chudy chłoptaś . 🤣 Może się bał że go zwieje na skoku.  🙄 🤣
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 12:00
wszyscy prawie co żyją z jeżdżenia koni prezentują sylwetkę a'la megachudy chłoptaś / dziewczynka 😉
wszyscy prawie co żyją z jeżdżenia koni prezentują sylwetkę a'la megachudy chłoptaś / dziewczynka 😉


W Ujeżdżeniu też ?  😲  🤣 🤣 🤣 🤣

P.S To miał być żart na rozluźnienie  ,bo atmosfera robi się napięta .

Ok . Przyjmuję do wiadomości że ci co jeżdżą skoki ,boją się ujeżdżenia a najbardziej Piafów . 🤣
A mnie wkurza ton dyskusji powyżej. Po co tyle chamskiej ironii, prześmiewczego tonu? Smok10 jaki ma sens ten miliard buziek? Powodują one, że od postu odrzuca z turbo doładowaniem a wypowiedź napiera drwiny, nawet jeśli nie całkiem zamierzonej.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 12:18
W Ujeżdżeniu też ?

no też też  😉
A ja obieram to tak, że wyborem dyscypliny nie kierują własne chęci, a strach przed dyscypliną przeciwną. Znaczy ci, co nie boją się skakać, to skaczą, a ci, co się boją to jeżdżą ujeżdżenie. Przecież nikt nie jeździ ujeżdżenia dlatego, że lubi. No i jak się decyduje na jedną dyscyplinę, to zmienić nie można, jak się zmienia, znaczy, że czegoś się boi, nie ? Miliard innych czynników na pewno nie ma na to wpływu  🙄

Btw. podpisuje się obiema rękami pod wypowiedziami halo.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 12:36
Miliard innych czynników na pewno nie ma na to wpływu

no jak się ma konia co o własne nogi się potyka a co dopiero o skokach mówić to skoro z g... bicza się nie ukręci jak to się mówi, to już lepiej na ujeżdżenie się przerzucić
Ja chcąc skakać to bym w sumie wtedy konia wymieniła 😉 Ale to już kwestia priorytetów, każdy przypadek jest inny i indywidualny.
Ja chcąc skakać to bym w sumie wtedy konia wymieniła 😉 

Zaraz ci napiszą że nie masz serca  🤣 Uuppsss ,znowu ta buźka  😤
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 13:03
zawsze się też można na natural przerzucić - jak koń się do niczego nie nadaje czy też/oraz kiedy właściciel wszystkiego się boi łącznie z tym własnym koniem
Co do czynników wyboru dyscypliny, innych niż "ooo, lubię ujeżdżenie" albo "boję się skakać to se popiaffuję" : w mojej okolicy praktycznie wszyscy skaczą. Przypuszczam, że między innymi dlatego, że stajni gdzie by porządnie przykładali wagę do ujeżdżenia albo mieli konie nadające się do nauki tej dyscypliny najzwyczajniej nie ma.  Nie wiem, może zbyt wielu nakładów wymaga wyszkolenie takiego Konia i nie opłaca się to właścicielom... nie mam pojęcia. I nie mówię tu o jakimś szalonym sporcie, bo zdaje się jest jakaś sekcja jeździecka na Gzelu, a o "ambitniejszej rekreacji", tak, żeby można było na luzie spróbować dyscypliny i podjąć decyzję. Jakoś każda okoliczna stajnia oferuje "naukę skoków" ale nauki podstawowych elementów ujeżdżenia (nie wiem jakich, ja z tych co jeżdżą po lesie) to NIKT nie oferuje. Poskakać sobie można u każdego, na każdej, pierwszej lepszej jeździe rekreacyjnej, a chociażby kilku ujeżdżeniowych ćwiczeń nie oferuje nikt. Najbliżej (ponad godzina drogi) jest Zakrzów. Wobec tego dla zwykłej osoby, która nie jest zdeterminowana poświęcić masy forsy na sport, wybór jest pomiędzy skokami a...skokami więc albo skaczesz albo pozostaje ci rekreacja.

kamykokrowka Racja.
A czemu nie na reining !!! Jak np : Anky van Grunsven



Chainsy - A to można trenować skoki bez ujeżdżenia ???  😲
A czemu nie na reining !!!



Żeby go nie kaleczyć jak Anky?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 lipca 2013 13:18
wybór jest pomiędzy skokami a...skokami więc albo skaczesz albo pozostaje ci rekreacja.


tak, bo skoki składają się ze 100% skoków w skokach.  😁

"Elementy ujeżdżenie" to takie abecadło ekwitacji, przedszkole i podstawówka jeździecka i dla jeźdźca i dla konia.

I co niby te stajnie wsadzają początkujących na konia i każą im skakać? Konia który w dodatku nigdy nie był szkolony ujeżdżeniowo no bo 100% skoków w skokach? Nie sądzę.
Smoku jak widzę, jak niektórzy jeżdżą, to chyba tak 😀iabeł:
Tak czy inaczej amatorsko w każdej stajni poskakać przez przeszkody se można (nie wnikając w finezję tejże czynności), a "liznąć" podstaw ujeżdżenia już nie. Nawet nikt tego NIE OFERUJE i o to mi głównie chodzi.
Elu Będąc rekreacyjnym jeźdźcem który "potrafi samodzielnie poruszać się w trzech chodach" idziesz na rekreacyjną jazdę, wchodzisz na rekreacyjnego konia i skaczesz sobie przeszkody, jedna po drugiej :P I tu masz to "liźnięcie" skoków. W przeciwnym kierunku (ujeżdżenie) to nie działa. Nie wiem, czy wyrażam się dość jasno, ciężko mi to tak opisać...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się