Króliki oraz gryzonie
aaaaaaaaaa 😍 😍 😍
KAPITALNY ZWIERZYNIEC!!!! Mega zazdroszczę.....
Dziękuję 🙂 Berta tak samo jak Kjójik najbardziej lubi moją bokserkę. Uwielbiają się do niej przytulać i spać razem. Za to czarna sunia na widok zbliżających się uszu ucieka w panice 😀
Kurczak - to ty nie wiesz? Takie uszy mogą zabić 😁 Piękne masz uszatki.
Ona uważa, że wszystko może ją zabić. Wyjątkowo głupiutka jest 😀
Kurczak, drugie zdjęcie jest po prostu świetne! 😀 Wygląda słodko 🙂
Kurczak matko przepadłam, jakie uuuuuszyyy! 😍 😍 😍
Mam pytanie do posiadaczy króliczków - powiedzcie mi proszę szczerze czy takie zwierzątko da się nauczyć czystości? W sensie żeby mi nie robiło na podłogę?
glanek, będą, będą, tylko muszę znaleźć natchnienie 😉
Muffinka, jasne, że się da, choć pewnie nie każdego królika. Zaobserwuj gdzie królik najczęściej sika i ustaw tam kuwetę. Jeśli zrobi gdzie indziej, to konsekwentnie wycieraj to papierem, a papier wrzucaj do kuwety, żeby królik skojarzył zapach.
Muffinka, tylko uważaj na królika, bo królik może polować na kota 😁
Moje koty uciekają przed uszami, a uszy najczęściej je gonią nie rozumiejąc czemu koty uciekają 😀
a u nas dzięki królikowi udało się kota "oswoić" jak już w tym temacie 😀 mieliśmy dwie młode kotki, które były uratowane z ulicy. No nie dało się ich dotknąć, o głaskaniu i braniu na ręce nie wspominając, uciekały. Ale często gdy siedziało się w bezruchu podchodziły na odległość 1,5m, stały i obserwowały. Też czytałam o wielu "zgrzytach" między kotami a królikami, ale kotki często podchodziły do klatki a nawet siadały na nią (była ogromna, wtedy stała w wolnym boksie w naszej przydomowej stajni), więc postanowiłam puścić je razem któregoś dnia, tak to król hasał sobie po zagrodzie na trawie albo po moim pokoju. Otworzyłam klatkę, usiadłam z siostrą na snopku w boksie, królik wylazł, podkicał do nas, a potem kicał za kotkami. Później to kotki kicały już za nim, taką mieli zabawę. Królik z uporem podchodził do nas, głaskałam go ale kotki wtedy go zostawiały, cofał się i dalej biegał z nimi. Aż w końcu za którymś razem podkicał z jedną kotką, i po pogłaskaniu i wielkim zadowoleniu królika nawet kotka dała się pogłaskać! Ot taka historia króliczo-kociej przyjaźni 😀 Ten królik to w ogóle bardzo przyjacielski był, oprócz oswojenia kotów ma na koncie uganianie się z psem, którego pyska był wielkości... 😁 nie zapomnę jak w domu pies pobiegł na dół, a królik za nim, po schodach. A później wskakiwał do góry goniąc psa 😀 pies kilka razy go staranował, a kilka razy po zabawach królik wracał zaśliniony... Tyle radości dostarczał każdemu domownikowi! 😁
Ale dziewczyny ja nie mam królika (jeszcze). 😉 Pytam z ciekawości, bo mi się taki uszatek zawsze marzył. Ale póki co mam taki sajgon z kotem że nie wiem czy nie przestanę lubic zwierzaki w ogóle - wszystkie 😎
A tak poważnie - fajnie że da się nauczyć czystości. Podejrzewałam że tak jak siku to jeszcze, ale bobki że zostawiają za sobą jak idą.
Mam jeszcze parę pytań - jeśli mogę (bo laickie strasznie) - taki królik musi mieć jakieś swoje lokum, oczywiście żeby pobiegał też go się puszcza. Ale jak dużą klatkę powinien mieć?
mam na myśli takiego malutkiego królika (miniaturkę?). I właśnie - jak to z tymi królikami ejst...bo koleżanka kupiła sobie królika, który miał być miniaturką a po jakimś czasie zrobił się z niego wielki kilku kilogramowy zwierz!
Królik to duże zwierzę, automatycznie minaturka nie jest więc maleńka, a waży od kilograma do 3. Zwłaszcza baranki są większe. Królik potrzebuje, jeśli ma mieszkać w klatce, wymiaru 100x50, minimum to chyba 80x50? Ale można też zrobi zagrodę albo trzymać królika luzem, zrobić mi tylko kącik z kuwetą, woda i żarciem - zwłaszcza, ze królik powinien mieć staly dostęp do siana.
Muffinka czytając Twoje wpisy z wątku dziecięcego, że jestem zmęczona przy swoich dwóch smykach to królik nie jest najlepszym pomysłem. Ja mam strasznego kaca moralnego, bo odkąd jest Monia to bardzo zaniedbuję moich chłopców (mam dwa króliki 😉 ). To zwierzęta, które potrzebują kontaktu z człowiekiem, zainteresowania - pozostawione same sobie jak chomiki będą cierpieć. Poza tym mnie się trafiły egzemplarze wyjątkowo wytrzymałe na zabójcze zapędy Moni, a Filip jest w takim wieku, że nie wiem czy takie malutkie zwierzątko będzie dla niego odpowiednie do "kochania" 😉 No i ze względu na wieczne lnienie poznikały u mnie wszystkie dywany 🤣
A tak poważnie - fajnie że da się nauczyć czystości. Podejrzewałam że tak jak siku to jeszcze, ale bobki że zostawiają za sobą jak idą.
U mnie Kjójik, a raczej Kjójinka z bobkami trafia do kuwety. Tzn. zdarza jej się coś po drodze zgubić, ale jest to bardzo sporadyczne. Za to Berta bobki, a raczej ogromne boby robi gdzie popadnie.
Kurczak, foty! 🤬 😀
A co do królików... Królik to zwierz wymagający ogromnej uwagi ze strony człowieka, miłości i godzin głaskania i przytulania. To zwierzątko chcące przebywać z człowiekiem, towarzyskie, wrażliwe i w gruncie rzeczy - inteligentne. Jak się nie ma dla niego czasu, to lepiej zaadoptować jakiegoś innego, mniej absorbującego zwierzaka. I królik potrzebuje wolności, przestrzeni - nie ciasnej klatki!!!! Musi biegać, skakać, bawić się, aby był szczęśliwy 🙂
Z anegdotek o moim śp. Rysiu:
Noc, śpię w najlepsze. Nagle ogromne łupnięcie, podskakuję na łóżku i mało nie dostaję zawału. Jak już ogarniam sytuację, to dochodzę do wniosku, że to Ryś z nudów walnął skokami o podłogę swojej ogromnej klatki. Dźwięk jak po spadnięciu bomby. Nie ruszam się. Królik czeka i nagle znowu: łup! Mówię coś, żeby się uspokoił. Do licha, jest 4 rano! Królik czeka, ja znowu próbuję zasnąć. ŁUP! No nie, podnoszę się na łóżku i karcę go nieprzytomnym głosem. Kładę się z powrotem. Królik czeka. ŁUP!!!! Tego już za wiele!! Zrywam się na równe nogi, podbiegam do klatki, zapalam światło, a ten patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi, brązowymi ślepiami. Patrzy prosząco. Patrzę, a tu jego wielka micha z wodą pusta. Wszystko jasne. Biegnę do kuchni, żeby nalać mu przegotowanej wody, przynoszę, Ryś z wdzięcznością liże dłoń, czeka na głaski, a po chwili dopada miski. Kładę się. Cisza. Znowu mogę zasnąć.
I niby króliki są bezdennie głupie? Wiedział jak zasygnalizować, wiedział jak poprosić.
Meise - Klakier tak prosi o jedzenie, zawsze o tej samej godzinie 3.55 skacze po klatce albo stuka miseczką o pręty klatki.
Oj, Meise, nie każdy królik jest taki jak twój. Maja przeróżne charaktery. Mój np. jest indywidualistą, nie lubi głaskania - tylko czasem ma na to ochote i przychodzi poprosić o podrapanie za uchem, nie lubi brania na ręce, za to uwielbia się bawić w berka. Ze mną, z psami. 🙂
Kami ale ja nie napisałam że chcę kupić królika 😉 Tylko że zawsze mi się marzył. Teraz na 100% nie kupię bo to bez sensu. Co nie znaczy że nie mogę się czegoś o nich dowiedzieć 😉
Polecacie jakiś sklep internetowy gdzie można kupić klatki,karmy i ogólnie większość artykułów dla gryzoni w dobrych cenach?
słuchajcie kochane ludki
mój sąsiad hoduje króliki, takie na mięso i nigdy im nie daje wody do picia
siedzą te biedaki w klatkach na zewnątrz - czy słońce czy deszcz
on twierdzi że wody nie potrzebują a przez nią mogą zachorować 🤔- dla mnie to ciemnogród ale może ma rację ?
czy to możliwe ze królikom tym mięsnym nie daje się wody do picia a wystarcza im jedynie zielonka ?
Nie to nie jest prawda. Skąd to się bierze?
krolik potrzebuje wody, nawet jak ma zielone. co za ciemnogrod 😵
moj klausio wczoraj mial robione zeby pod narkoza, przez niego malo co sama nie zeszlam. znowu mial zapasc i 4 godziy dochodzil do siebie. no ale musielismy je zrobic.
trochę ciemnogród i trochę racji 😉 w zielonce potrafi być tyle wody, że królik nie będzie nawet chciał pić. ale tak czy tak, nie popieram. ile to zachodu nalać do miseczki czy kupić poidełko za 5 zł 😤
tak, w zielonce jest mnostwo wody. ale nie kazdy krolik je odpowiednio duzo tej zielonki. w takim stadzie ma sie kroliki, ktore wola np. siano. a jak wody nie ma to beda odwodnione.
a zima zielonki daje sie mniej, to juz w ogole moze sie dla niejednego krolika zle skonczyc.
tragedia jednym słowem i od dłuższego czasu nie mogę wyperswadować żeby chociaż podczas upałów wlać trochę wody
kiedyś miał też takie przekonanie że źrebaka nie można wypuszczać na trawę i musi stać non stop w ciemnym boksie, bo na trawie to będzie biegał i zgubi kilogramy - to akurat udało się wyperswadować, nie było łatwo
dzięki raz jeszcze