To jak już w temacie zajezdki jesteśmy to się też pochwalę.
Mieliśmy takiego Wicia- ( zdj. w dniu przyjazdu pokazuje jego kondycję)

dodatek gratisowy do Witki ( wcale nie wymarzony, bo koń dodatkowy i to jeszcze ogier), kobyły dwie w Sielcu na kryciu i szef mi podrzucił go, chyba żebym się nie nudziła. No to wczoraj z marszu wsiadłam. Pomijając fakt, że placu do jazdy nie mam i jeździłam w lesie pomiędzy drzewami to wydaje mi się, że jazda ( stępo-kłus) była bardzo udana. Początkowe bunty zostały zduszone w zarodku :P