Naciąganie staruszków i nie tylko staruszków.
dlaczego wiec nie mozemy byc dla tych ludzi uprzejmi?
akurat, jak ktoś namawia cie do czegoś wcale nie korzystnego dla ciebie, sprzedaje ci kit, oszukuje i okrada zwyczajnie 😀iabeł: to jeszcze mam byc dla dziada uprzejma???
no proszę cie, złodzieja należy szczuć psami, a nie być uprzejmym... można w końcu znaleźć sobie inna pracę do licha
O! Można i tak:
http://www.interdentalcare.pl/Szukałam stomatologa a tu takie wyskoczyło.
Staruszka i telefon komórkowy. Dzwoni. Staruszka od razu nakręcona, bo rzadko się to dzieje. Zerka na mnie z ważną miną.
Mówi do słuchawki co chwilę : taak.... taak.... taak..... A ktoś tam z drugiej strony wyraźnie ma słowotok.
Odbieram słuchawkę i dowiaduję się, że staruszka już już rozszerzyła swoją umowę o darmowy net! Zabrakło jeszcze jednego tak. Staruszka nie ma ani komputera, ani nigdy nie skorzysta w telefonie, bo wysyłanie sms ją przerasta. I dzwoniąca "miła pani" z firmy X dobrze o tym wie. I stosuje te swoje chwyty, jak mówienie po imieniu, gładkie gadki, niezrozumiałe z założenia.
A kysz! Powstrzymałam się. Wiem, że taka praca. Poprostu się grzecznie rozłączyłam. KLIK
Trochę zmienię temat, ale dopiero zauważyłam istnienie tego wątku. Jakiś czas temu dostałam propozycję pracy w firmie, która zajmuje się udzielaniem dożywotnich rent. Zaczęłam się interesować tematem i przeraziłam się tym co oferują tym biednym ludziom takie firmy. Wysokość takiej renty jest minimalna, ale starsi ludzie zmuszeni głodowymi emeryturami zgadzają się na oddanie swojego mieszkania za bezcen. Z pracy oczywiście zrezygnowałam zanim zdążyłam ją podjąć. Czy tylko mi się wydaje, że te renty to wykorzystywanie starszych osób?
Dość niedawno był poruszany temat w mediach: dożywotnia renta w zastaw za mieszkanie.
Bardzo dziwna propozycja - a jak wiadomo ludzie starsi są podatni na miłe słówka. Ktoś coś o tym słyszał?
O. Znalazłam. Odwrócona hipoteka.
http://www.polityka.pl/rynek/1532967,1,dozywotnia-renta-w-zamian-za-mieszkanie.read
Mnie PRZERAŻAJĄ reklamy "to tylko złotówka dziennie" . To jakiś kolejny skandal, zobaczycie.
100 tys za "tylko złotówkę dziennie" ??? 200 tys ???
A przy okazji Amber Gold tyle było wymądrzania się jak to powinno się jednak sprawdzać takie "okazje".
WRRRRR......................
A co do pytania Kurczak, to mnie też zamurowało. Myślałam sobie tak: mieszkanie/dom warte powiedzmy 200-500 tysięcy.
Staruszek pożyje 10 lat. Dostanie 1 tysiąc miesięcznie. To i tak na koniec się opłaci firmie. Tymczasem oni płacą 200-300 złotych.
👀 I pewnie zysk polega głównie na tym, za ile po śmierci staruszka się sprzeda to co przejadł, zdumionej rodzinie.
Tak podejrzewam. Staruszek weźmie po 200 zlotych z 3 lata a rodzina będzie musiała zapłacić ze 100 tysięcy żeby odzyskać mieszkanie.
Ja kiedyś dostałam ofertę od firmy X - komplet majtek za 19.90. Ok, zgodziłam się przysłali mi.
Za miesiąc kolejna przesyłka w skrzynce.
Za miesiąc kolejna.
3 paczki po 3 pary= 9 majtek za 19,90 i to całkiem dobrej jakości. No nie interes zycia?
Po jakimś czasie dostałam wezwanie do zapłaty, potem jeszcze jakieś pismo (straszenie sądem), zadzwoniłam do firmy i powiedziałam, że ja dostałam od nich tylko jedną przesyłkę za którą zapłaciłam. Odwalili się.
A teraz na maila znów chcą mi 3 pary za 19,90 wcisnąć i się zastanawiam czy ponownie nie skorzystać, a nuż uda mi sie znowu ich naciągnąć?
Ważne jest by w takich przypadkach ( przesyłka zwykła) nie przyznawać się, że się ją podjęło.
Odwrocona hipoteka nie jest skierowana dla starszych, ktorzy maja wsparcie w rodzinie. To raczej jakas szansa dla ludzi, ktorzy sa sami juz, nie maja dzieci, wnukow, lub nie utrzymuja z nimi kontaktow. Mieszkania do grobu nie zabiora. Niektorzy skorzystaja, inni nie.
Właśnie sie dowiedziałam, ze sąsiadka lat 87 sprzedała mieszkanie i poszła do prywatnego domu seniora.
Sprzedała za 300 000 zł. Za dom płaci 3tys miesięcznie. Ma tez jakaś nikłą emeryturę.
Ostatnio już powoli miała problemy z chodzeniem, zakupami i innymi codziennymi rzeczami.
Wykiwała cała rodzinę, która raczej nie chciała sie nią zajmować.
Co z satysfakcją mi oświadczyła sąsiadka nr2, do której dziarska staruszka dzwoni na plotki z domu seniora.
Zen, uwierz praktycznie kazdy ma jakaś rodzine - ale jak dojdzie co do czego - to właśnie owa najbliższa rodzina typu dzieci, wnuki maja Cię gdzieś.
Poza tym jeżeli jesteś babcią, masz nikłą emeryturę, dzieci, które ledwo zarabiają na swoje rodziny, żyją z miesiąca na miesiąc, to jak maja ci pomoc te dzieci? Kasy ledwo dla siebie maja, mieszkania małe, żeby ja wziąć do siebie.
Po prostu często najblizsza rodzina NIE ma jak pomóc.
Odwrócona hipoteka to bardzo dobry pomysł. Jednak powinno to być jakoś sprawiedliwie.
Przynajmniej pół na pół.
marysia550, też kiedyś od nich zamawiałam. Z tym, że ja wcześniej gdzieś doczytałam jak to działa i zaraz po zamówieniu wysłałam im mailem "wymówienie", żeby właśnie już nic więcej nie przysyłali. Wysyłają tylko raz na jakiś czas ofertę na maila, ale do skrzynki nic :P Fakt, jakościowo fajna bielizna 🙂
Dokładnie o to o czym pisze Tania mi chodzi. Sam pomysł na takie dożywotnie renty jest ok, ale już ich wysokość jest żenująca. Staruszek, który po opłaceniu rachunków i zakupie leków nie ma już pieniędzy na jedzenie zgodzi się na taki układ, nawet wtedy jeżeli będzie wiedział, że dużo na tym traci, bo po prostu nie ma za co żyć. Dla mnie to okropne żerowanie na ludzkim nieszczęściu.
O! I dobrze CZUŁAM! Ja to mam nos jak komisarz Alex prawie.
Otóż okazało się, że te dopłaty do emerytur za spisanie się z mieszkania to bomba zegarowa.
Pan ex Minister Spawiedliwości z PO wczoraj w radio o tym mówił.
Że szykuje się skandal podobny do Amber Gold. Bo brak ustawy o .... kurczę zapomniałam .
Zwrotnym kredycie hipotecznym? W każdym razie brak, trwają prace a na dziś jeśli firma naciągająca staruszka zbankrutuje to nieruchomość jest jej własnością a staruszek idzie pod most. 👀
Skąd się bierze podatność na naciąganie? Ano z tego , że najpierw byliśmy chłopstwem pańszczyźnianym , potem poddanymi PRL-u , a teraz poddanymi korporacji . I niektórzy mają zakodowane machanie ogonem przed KAŻDYM kto jest władzą lub się za władzę poda.No jak można WŁADZY odmówić?
Skąd się bierze podatność na naciąganie? Ano z tego , że najpierw byliśmy chłopstwem pańszczyźnianym , potem poddanymi PRL-u , a teraz poddanymi korporacji . I niektórzy mają zakodowane machanie ogonem przed KAŻDYM kto jest władzą lub się za władzę poda.No jak można WŁADZY odmówić?
To takie dość duże uproszczenie. Piszesz o sobie? 😉
Nie , o nieszczęsnych staruszkach z ' mojej" wsi , którzy płacząc próbują się wyplątać z umów telekomunikacyjnych
Wrrrrr....
Orange telefonicznie wmówiło staruszkowi drugą umowę na telefon. Nienawidzę tej firmy. Teraz cały cyrk z odsyłaniem, odstępowaniem. A ich strona.... wrrrrrrrr.............. ja się nie umiem tam połapać. I ci ludzie jak automaty. Miliony pytań .
Zero empatii.
Drugi staruszek w tym samym czasie odmówił przyjęcia z T Mobile nowego aparatu bo się bał, że go jakoś naciągają.
I teraz dzwoni wystraszony, co będzie, bo odmówił. Nic nie będzie. Aparatu szkoda.
No, żesz.......... 👿
Opiszę finał "afery" z Orange i staruszkiem. W skrzynce na listy staruszka pismo, że nie uwzględniają odstąpienia od umowy, bo podpisał Kurierowi i tym samym tryb odstąpienia nie działa. Ciśnienie skoczyło mi 600x400. Ale, jak czerwona mgła mi zeszła z oczu, spojrzałam na datę. Trzy dni po tym, jak odesłałam im telefon wraz z pismem o odstąpieniu. I staruszek wymamrotał, że dostał jakiś sms. Rano. Paczę a w sms informacja, że umowę anulowano. Ufff.... dobrze, że wcześniej nie zaglądaliśmy do skrzynki na listy.
Poleżało, pojątrzyło i zdechło.
Tania, sprawdź jeszcze. Oni czasem potrafią wysłać info sms-em jedno a realnie jest coś innego. Także za jakieś kilka dni bym to w Orange sprawdziła a najlepiej, żeby ci pismo dali.
telekomunikacja novum. Naciąganie na opłacenie rachunków wyssanych z palca opiewającyh na ~400zł, nasyłanie komornika (!). W końcu po rozwiązaniu umowy, wymianie paru ostrych listów do dyrekcji okazało się, że nie ma żadnych zaległych rachunków. Droga przez piekło, panie z novum nie umieją wytłuamczyć o co chodzi i skąd takie sumy, nie chcą łączyć z kierownikiem, novum odsyła do komornika, komornik do noum, nikt nic nie wie, a kasę chcą na wczoraj. MA-SA-KRA.
Z innej beczki: mam znajomą pracującą w fundacji zbierającej datki na chore dzieci. Mimo, że fundacja mówi, że wszystko przekazują oczywiście tylko ok. 10% faktycznie tam trafia, reszta do kieszeni...
Tania, sprawdź jeszcze. Oni czasem potrafią wysłać info sms-em jedno a realnie jest coś innego. Także za jakieś kilka dni bym to w Orange sprawdziła a najlepiej, żeby ci pismo dali.
Sprawdzę. :kwiatek:
Tylko spadło mi na liście zadań na przyszły tydzień. Nie mam czasu. Paczkę posłałam z potwierdzeniem odbioru i potwierdzenie nie przyszło. Ze mną NIKT nie będzie rozmawiał a staruszka nie mogę męczyć w upał.
Z innej beczki: mam znajomą pracującą w fundacji zbierającej datki na chore dzieci. Mimo, że fundacja mówi, że wszystko przekazują oczywiście tylko ok. 10% faktycznie tam trafia, reszta do kieszeni...
a to myslisz ze w innych fundacjach lepiej?
wplacasz na koniki, a za to sobie pani prezes i kolko kolezanek zyje 🙄
Tania, z potwierdzeniami to lekka lipa jest. Też się nacięłam. Dostałam, jak sobie poszłam na pocztę i powiedziałam, że przesyłka wysłana 2 tyg. temu a potwierdzenia nie ma. To mi pani sprawdziła status i powiedziała, że odebrane. Za to zapłaciłam 😁
a ja byłam na pokazie garów.. nie będę wymieniała marki... kolega wygrał w konkursie zaproszenie na targi "Zdrowej żywności", a się okazało to być reklamą garów które kosztowały bagatela 8400zł.....!! w sumie młodzi byliśmy tylko my i jeden facet około 30ki który mieszkał z mamą, reszta same dziadki. Wiecie że 3 osoby dały naciągnąć się na te gary?? dwóch emerytów i ten młody. Było losowanie i wygrali kupon że zamiast 8400zł zapłacą tylko 4700zł!!! do tego jeszcze dostaną pościel z koziej dupy wartą 2 tyś.. i kuchenkę taką przenośną za 2 tyś..Wszystko w cenie! No żyć nie umierać!! Poprostu ręce mi opadają... Przy wyjściu jako gratis dostałam Ruskie żelazko warte 20zł.... biorąc pod uwagę że facet mówił że ma 3 grupy dziennie po 2,5h i załóżmy że nawet po 2-3 osoby podpisały podkniętą pod nos umowę.... dla mnie to było straszne..
[quote author=Notarialna link=topic=65506.msg1113625#msg1113625 date=1314383648]
Baba się prawie popłakała. 😀iabeł:
naprawde wierzysz, ze jest to powod do zadowolenia?
Ja zawsze staram sie byc uprzejma, w koncu po drugiej stonie sluchawki nie siedzi robot, tylko zwykly, zywy ludz, taki jak ja 😉
dlaczego wiec nie mozemy byc dla tych ludzi uprzejmi?
[/quote]
Ponieważ są upierdliwi,
Ponieważ dzwonią milon razy dziennie.
ponieważ odrywaja mnie od pracy
ponieważ nie życze sobie, żeby dzwoniono do mnie z ofertą sprzedaży garnków i badań na prostatę.
Ponieważ naruszają tzw domowy mir.
Ponieważ robią ludzi w trąbę.
Ponieważ ja tez musiałam odkręcać umowę do jakiej namówiono moich rodziców czyli 87- latkę i 97- latka.
Na upierdliwych telemarketerów mam już tylko złość, bo miła cierpliwość mi się skończyła.
O ile przy 1 telefonie stać mnie, aby być miłą o tyle przy 4-5-6 rzucam wiąchę.
Ten pierwszy telefon może liczyć na moją tolearancję pod warunkiem, że nie jest to sobota, godz. 9.
A tak jeszcze bardziej serio ? Od 3 miesięcy mam zawieszony numer w TPsa - własnie ze względu na teleidiotów.
Mama musiała przestawić się na komórkowe dzwonienie do mnie.
Mam być miła ? A czemu ?
Ktoś bierze kasę za uprzykrzanie mi życia. Myslę, że mój brak dobrego wychowania ma wliczony w koszt uzyskania przychodu.
Taniu - moich rodziców wkręcono w zmiane operatora - TelePolska.
To oni dzwonią przdstawiając się, że dzwonią z Telekomunikacji.
Dla 90-latków jest to równoznacznie z TPsa.
Udało się odkręcić. Na szczęście mama poinformowała mnie, że zrobiła chyba coś niemądrego.
Ja też ich miałam na głowie - "ale dlaczego nie chce Pani płacic mniej?"
Odpowiedziałam rzucajac słuchawkę - bo mnie na to k...a stać.
Polecam do przeczytania
http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,14350193,Halo__tu_oferta_nie_do_odrzucenia.html
Jak do mnie dzwonią, to zawsze słyszą na każde pytanie "nie". Bez rozwijania się. Dochodzą do końca pytań i albo kończą, albo pada jeszcze "dlaczego?". No to właśnie dlatego, że mnie stać na to, co mam teraz i jestem zadowolona. I nie chcę taniej.
Nigdy nie podaję im żadnych informacji. Teraz dzwonią do mnie wszyscy operatorzy po kolei i chcą oferować cuda na kiju. Zwykle zaczynają od poinformowania, że maja super ofertę, lepszą niż mam teraz. Później pada pytanie o ofertę, z której obecnie korzystam, wysokość abonamentu etc.
I tu trafiają na mur.
Jak dzwoni Play bywam bardziej rozmowna, bo mi wybitnie za skórę zalazła ta firma wcześniej. Z konsultantem dzwoniącym zawsze grzecznie, ale uparcie na "nie".
Ale popatrzcie, do czego to doszło. Wygodna, potencjalnie, forma zasięgnięcia informacji drogą telefoniczną stała się wojną na słowa.
Adresat oferty albo rzuca słuchawką, albo usiłuje się wyplątać z rozmowy. I być może nawet coś traci na tym.
Ciekawa jestem, czy pracownikom dzwoniącym, na szkoleniu, mówi się wprost: wkręcaj i oszukuj ?
Czy pierze się im mózg i oni wierzą w to, co robią ?
Byłam kiedyś, dawno na prezentacji odkurzacza w cenie używanego auta i pani sprawiała wrażenie zaczarowanej, czy zahipnotyzowanej.
Hmm...
Mam trochę znajomych wśród osób pracujących na infoliniach różnych firm. Z tym, że większość pracuje dla firm znanych (operatorzy telefonów komórkowych, znany operator tv), co już nieco zmienia postać rzeczy, bo o ile mogą być upierdliwi, to jednak dzwonią z jakąś tam faktyczną ofertą i szukają nowych klientów. Część z nich pracuje wyłącznie na połączeniach przychodzących, część z tych firm w ogóle nie dzwoni do ludzi spoza bazy swoich klientów.
I oni wiedzą co i komu proponują, sami może by nie chcieli, ale nie jest to typowy shit.
Jedna koleżanka pracowała przez krótki okres czasu (miesiąc, mooooże z hakiem) na info, która łapała przeróżne projekty. Zrezygnowała szybko, bo to było właśnie dzwonienie z ofertą prezentacji kołder z łosia, garnków etc. Przez tydzień zapraszała na badania mammograficzne.
Czyli pan z firmy (znanej) od telefonów-wierzy, że bełkoczący staruszek rozumie rozmowę i potrzebuje drugiego telefonu?
Czy pan z firmy, ma dystans do pracy i oferuje co mu zlecą, każdemu po kolei a ja mu złe intencje przypisuję?
Po prostu pracuje i jest lojalny wobec firmy i siebie. Może i tak. Hm... inaczej spojrzałam.
Taniu, nie wiem. Wiem jak podchodzą do pracy moi znajomi. Dzwonią do ludzi z listy, po kolei, jak leci. Jedyne co, to mogą ewentualnie się "mniej postarać" w niektórych przypadkach, ale są kontrolowani. Nigdy nie wiedzą, które rozmowy trafia na dalszy odsłuch.
Znakomita większość moich znajomych pracujących na słuchawkach, pracuje na innych projektach niż sprzedaż. Na samej sprzedaży, takiej, która wydzwania gdzie popadnie kolega przez moment pracował, później go przenieśli. Nie znam nikogo, kto pracuje w takiej typowej sprzedażówce, to jest raczej dodatek w przypadku moich znajomych.