Kto/co mnie wkurza na co dzień?

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 czerwca 2013 19:51
Na hałasy polecam stopery, takie z pianki poliuretanowej. Położyć koło łóżka i jak zaczną roboty to zatkać uszy i można spać dalej 🙂 Tata takie z pracy na tłoczni przynosił - mieli tam chyba ponad 100dB i tłumiły
Denerwują mnie moje sąsiadki z akademika. Wlazły mojemu facetowi na głowę. Co chwila: a naprawisz mi zamek od kurtki, a przetniesz zapięcie bo urwałam kluczyk, a napompujesz koła, a otworzysz konserwę, a sprawdzisz text (wszystkie przykłady autentyczne) i sto innych próśb, o których teraz zapomniałam. Ja do zazdrosnych nie należę, ale kurczę, gdzieś są granice. Na szczęście ten powiedział dziś dość. Tyle, że teraz pewnie będzie obraza.
Stopery do rana wypadają, okna otwarte byc muszą, bo inaczej się wszyscy poduszą 🙁((
Problem jest w tym, że wysypiam się pozornie, bo niby idę dalej spać, ale  budze się  później zmęczona.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 czerwca 2013 22:26
Stopery do rana wypadają, okna otwarte byc muszą, bo inaczej się wszyscy poduszą 🙁((
Problem jest w tym, że wysypiam się pozornie, bo niby idę dalej spać, ale  budze się  później zmęczona.


Teoretycznie te nie wypadają, jak je dobrze założysz. Ściskasz je, wkładasz do ucha, a one się "rozprężają" i zatykają ucho. Ja mam zawsze przy łóżku, jakby sąsiadom odbiło, albo trawę kosili i zakładam przy hałasie , ale na wakacjach spałam z chrapiącą ciocią to trzymały się przez całą noc mimo, że bardzo się wiercę.

madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 czerwca 2013 22:31
nie sądzę (ale mogę się mylić), żeby takie cosie, zwłaszcza na całą noc, dla uszu zdrowe były.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 czerwca 2013 22:47
nie sądzę (ale mogę się mylić), żeby takie cosie, zwłaszcza na całą noc, dla uszu zdrowe były.


Tego też nie wiem, ale skoro robotnicy w tym całe dnie pracują i można je dostać w każdej aptece bez recepty to chyba nie są aż tak szkodliwe? Grunt to nie wciskać ich bardzo głęboko do ucha. Dla mnie to lepsza opcja niż próba przyduszenia się poduszką, bo coś hałasuje. One kosztują grosze chyba ze 2 zł za 4 szt. ( dwie pary), więc można kupić, wypróbować, a jak nie będą odpowiadać to do kosza.
Wkurza mnie, że nie mogę zasnąć.. I wkurza mnie jeszcze, że miałam na dzisiejszy wieczór kilka fajnych propozycji, w tym jedną nie do odrzucenia, ale wszystkie odrzuciłam, bo stwierdziłam, że muszę się dzisiaj uczyć niemieckiego.. I skończyło się na tym, że do niemieckiego nawet nie usiadłam i z domu też nie wyszłam..  👿
nie sądzę (ale mogę się mylić), żeby takie cosie, zwłaszcza na całą noc, dla uszu zdrowe były.


Są zupełnie nieszkodliwe a wręcz cudotwórcze. Ja bez nich nie potrafię funkcjonować 😉 Używam dobre kilka lat ( podczas snu, czytania) i jeszcze nic nieprzyjemnego się nie zdarzyło.
Gorzej ze stoperami woskowymi- te potrafią się nawet 'stopić' w przewodzie słuchowym, ciężko się je wyciąga i w ogóle są strasznie fuj.



safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
23 czerwca 2013 09:04
Komary  👿 Niech już sobie mnie gryzą, ale niech nie bzyczą  😵
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2013 15:19
Że niektórzy ludzie ciągle i ciągle popełniają te same błędy, a ja przez to cierpię. I nic nie mogę zrobić. I boję się.
safie próbowałam ich, ale całej nocy nie wytrzymały w moim uchu :P najgorzej rano.... nie mam kłopotów z zasypianiem, ale po prostu nie lubię byc budzona przed czasem, bo potem mimo że zasnę, to czuję się niewyspana .... jedyną opcją jest wstawać przed remontami o 5 rano :P
Ze dopieronayszlam ze szpitala, a po dwoch dniach znow w nim jestem i nie widze córki.
Wkurza mnie wtrącanie się w moje życie. Ostatnio kilka razy usłyszałam żebym sprzedała swojego konia, albo zamienila na jakiegoś innego, nawet dostałam propozycje jakiś koni. Usłyszałam, że to kon nie dla mnie i że nie zajdę z nim daleko. Czy do cholery ludzie nie mogą zrozumieć, że dla mnie kon nie jest maszyną do wygrywania, że w d*pie mam zawody, że nie traktuje ich na poważnie, że jak już na nie jadę to tylko dla przyjemności. Dla mnie kon to przede wszystkim przyjaciel i nie mam zamiaru go nikomu oddawać i jeszcze raz usłyszę od kogoś coś takiego to uduszę!
Mam to prawie codziennie, ale w wersji: sprzedaj konia - kup samochód.
Od kilku dni doprowadzają mnie do szału potworne dzieci sąsiadów. Jedne dostały trampolinę (oczywiście ustawili ją pod moim oknem chociaż graniczą z dwiema pustymi działkami) i skaczą drąc się niemiłosiernie od rana do późnego wieczora a z drugiej strony domu jest trójka. Jedno się drze non stop bo to jeszcze "stadium larwalne" a dwójka starszych non stop się kłóci i tłucze. Tę starszą dwójkę próbują uspokoić rodzice i dziadkowie przekrzykując ich wrzaski. ZARAZ ZWARIUJE.
Ja bym zeszła pogadać z rodzicami🤣 Ostatnio też chłopaczek zapuścił tak głośno muzykę w bloku, że ściany drżały, więc przeszłam się do niego i uciszyłam. Innego sposobu nie ma.
Nesca92, próbowałam, nie działa. Oni nie widzą problemu.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2013 20:06
kotlet, to zacznij im głośno puszczać muzykę o 6.05 na przykład 😀 Warto się poświęcić, wstać rano 2-3 razy...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 czerwca 2013 20:12
Do takich akcji polecam Behemotha . Działa 🙂
Gillian   four letter word
23 czerwca 2013 20:30
Wkurza mnie to, że pewne osoby mają chyba z góry przypisane miejsce w moim życiu... np koleżanka, która wchodziła mi w paradę celowo w szkole teraz robi to samo... może nie bardzo świadomie ale robi to, a ja znowu siedzę i przez nią ryczę 🙂 no śmiać mi się chce z mojej durnoty, ale to jest silniejsze ode mnie.
Strzyga, niegłupie 😀 Poświęcać się nie muszę bo wstaję o 5.30 jak mam na 8 coś na uczelni. Chyba nawet w tym tygodniu mam egzamin na 8 rano  😎
Albo mongolski śpiew gardłowy. 😀iabeł: Znajoma miała takich "cudownych" sąsiadów w bloku (piętro niżej, za ścianą i piętro wyżej), co to albo non stop imprezy, albo telewizor zostawiony na 24h (głośność na full, sąsiedzi wyszli z domu) i sobie żartowaliśmy, co powinna im puścić - padło na tego typu "utwory", bo nie dość, że nie da się tego wytrzymać, to jeszcze była na orientalistyce i miałaby wytłumaczenie, jakby policja przyszła ("przecież muszę się uczyć"😉. 😜 No ale wtedy sama musiałabyś wyjść z domu. 😉
Wkurza mnie, że straciłam moskitierę i nie kupiłam nowej. Gorąco, a nie mogę otworzyć okna. Komary dosłownie zjadają żywcem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2013 21:06
kotlet, tylko pamiętaj, od 6, bo cisza nocna obowiązuje.
Tania, polecam zrobić kominek z olejkiem geraniowym. Jak nie masz kominka do olejków to możesz zrobić z podgrzewacza (takiego na tealighta) i jakiejś kokilki/miseczki do zapiekania (żeby nie pękła przy nagrzewaniu). Niedaleko mnie jest zalana działka i komarów od groma a to je odstrasza (a bez otwartych okien i drzwi tarasowych bym się ugotowała). Olejek kosztuje +/- 10zł i można też się nim smarować. 😉

Strzyga, spoko, spoko wszystko zaplanuję tak żeby nie oberwać po tyłku  😀iabeł:




Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2013 21:24
kotlet, 3 - dniowa sesja 6.00-6.30, 21.30-22.00 i powinni się ogarnąć 😀
A ja nie do konca rozumiem - z czym ogarnac? Z dziecinstwem? Radościa? Maja zamykac ogrod w ciagu dnia zeby nie przeszkadzac sasiadom? Nie przesadzacie tak troszke? :kwiatek:

efeemeryda   no fate but what we make.
23 czerwca 2013 21:46
z tym, że radość radością, ale jak ktoś chce się uczyć/odpocząć/cokolwiek to może to być bardzo utrudnione jak ktoś inny w tym czasie cały boży dzień wrzeszczy... wszystko można, ale szanujmy się wzajemnie. Ja ktoś muzykę puszcza, to jest bee, potwór i cham, a jak dzieci wrzeszczą to mają dzieciństwo i radość... dla mnie hałas to hałas.
sienka, niech sie bawią. Tylko jeśli wrzeszczą tak że słychać je po zamknięciu wszystkich okien to jest coś nie teges. Musi być jakiś umiar. Poza tym skoro sąsiedzi mają działkę z którą graniczą dwie inne które są niezabudowane to czemu nie postawili tej zas*anej trampoliny i piaskownicy po tamtej stronie tylko akurat pod naszymi oknami?
Ja im mogę powiedzieć że radość sprawia mi zrobienie tygodniowej imprezy z głośną muzyką lecącą non stop. I co?

Staram się trzymać zasady żyj i daj żyć innym ale tu już nie wytrzymuje.
A bylas u tych od trampoliny, co by ja przestawili?

Bo akurat ten punkt irytacji rozumiem.

Zeby Cie pocieszyc, zaraz beda wakacje, moze wyjada...

...albo w koncu ochrypna i zamilkna 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się