naturalna pielęgnacja kopyt

Help, wątek długi, a ja mam net tylko na kom;-( kto w okolicach wawy robi naturalnie kopyta? Moja kobyla ma mega szczelinę( geneza jęj powstania jest zagadka, mam ja od 1,5 miesiąca, wcześniej należała do znajomych). Teraz jeszcze podbiła to kopyto i ma ropę. Będziemy robić rtg, ale zakładając, że szczeniat i ropa nie mają nic wspólnego z polamanymi kośćmi( sugestia weta), to chciałabym, żeby ja ktoś normalny obejrzał. Bo kowal coś o kuciu gadał( że kopyta słabe, krzywe itp....) kto robi takie rzeczy? Wkleje później zdjęcie, bo nie mam pojęcia skąd ta dziura( może jakieś pomysły. Na stronie o kopytach doczytalam, że może właśnie być od ropnia.... Tyle, że to była ang strona, ja słownictwa wet nie znam...)pozdrawiam, ania
ganga- szczelina jest pionowa czy pozioma?? Jeśli pionowa to zazwyczaj powodem powstania są przeciążenia; najczęściej występuje na pazurze a powodem powstania może być chodzenie od palca lub za długie kopyto,na  przedkątnej - za wysoka ściana w tym rejonie/brak łuczka (zazwyczaj koronka powyżej jest grubsza lub wypchnięta w górę). Jeśli jest pozioma może być pamiątką po ujściu ropy, lub po skaleczeniu/uderzeniu koronki. Moja młoda miała taką "bliznę" po uderzeniu:
Przez moment miałam takie piękne gładziutkie ściany, bez rys, obecnie są całe porysowane 🙁 Kurcze, na białych nic się nie ukryje 😵
dea   primum non nocere
19 czerwca 2013 06:38
ganga - to mało prawdopodobne, by pęknięcie na puszce (jakiekolwiek) i ropień były spowodowane złamaniem kości. To pierwsze (szczeliny, ropnie) niestety spotyka się bardzo często, złamania kości to dużo rzadsza sprawa. Skąd ta sugestia weta? Bardzo mnie to dziwi, bo o takim wnioskowaniu nie słyszałam - chyba że jest coś istotnego, o czym wet wie, a my nie?

Piszesz, że kopyta "krzywe" - pewnie ściana się wygina, czyli znowu zmiany typu ochwatowego, a ich konsekwencją często są ropnie i pęknięcia (i kruszenie ścian, wrażliwość kopyt na trudniejszych nawierzchniach). Właśnie - jak klacz chodzi? Czy ropa uszła?

Mam nadzieję, że ktoś z Warszawiaków się do Ciebie odezwie i osobiście oceni, ale jeśli jest tak jak piszesz, to i Tobie się wiedza kopytowa przyda. Właściciel ma ogromny wpływ na kondycję kopyt swojego konia (poprzez żywienie, trening, codzienne zabiegi).


Kinia16322 - jak dla mnie, koń po prawej stoi normalnie i prosto. Siwe stanęło krzywo, ale to może być przypadek (nierówne podłoże). Co dokładniej Ci się nie podoba w jego postawie?
Szczelina- pozioma. Kobylka okropnie się potyka, wg mnie kopyta ma płaskie i mocniej obciążone po stronie wewnetrznej. Ale chodźi od pietki, ma dobry wykrok i miękko nosi. Nieee, wet nic więcej nie wie, po prostu wymyślił, że coś w kopyto się stało. Coś co zrobiło dziurę i przy okazji złamało kość.... Ale wg mnie po czymś takim na bank by kulala od razu, a tak nie było. Będę czekać na info;-)
am
Moze nie widac, ale ona na tym zdjeciu ma noge wygieta do wewnatrz i on tak staje czasem, ze jak ja sie patrze to az mnie zaczynaja konczyny bolec 😀..
dea   primum non nocere
19 czerwca 2013 13:15
ganga - jak nie wie nic więcej, to dziwne teorie snuje. To co opisujesz, wygląda na klasyczny ropień. Płaskie kopyta, przeciążana podeszwa - wiele więcej nie trzeba do podbicia/ropy.
kinia- chodzi o o coś takiego: ???
Ropa nie wyszła, kun reaguje chęcią zwiania razem z 3 trzymajacymi ja osobami na wlewanie w opatrunek rivanolu, nie chodźi i generalnie jakiś dramat. Wizję roztaczają przede mną czarne, łącznie z eutanazja.. No nic, jutro bedzie rtg. Na granicy nowego i starego jest rysa. Muszę mieć kogoś, kto to wyciągnie- jeśli w środku nie ma bagna heh,
am
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
19 czerwca 2013 22:23
Chcesz poddać konia eutanazji bo ma ropę w kopycie? 😲 mam nadzieję,że coś źle zrozumiałam 😵
Ja? Nieee. Mnie straszą, że to nie ropa tylko jakiś dramat pourazowy. I, że rtg może nic nie pokazac itp itd.. Tzn, że krwiak i ropien i dziura są wynikiem jakiegoś mega urazu, który doprowadził do poważnych zmian. Jeśli rtg faktycznie będzie nieczytelne to wtedy będę się martwić
Am
ganga, ropa w kopycie jest piekielnie bolesna, koń nie będzie chciał chodzić, obciążać nogi, a na próby grzebania w kopycie najpewniej zareaguje ucieczką na pozostałych trzech. To są normalne reakcje, nie daj sobie wkręcić jakichś czarnych myśli.
Jakiekolwiek złamania będą na 100% widoczne na rtg, nie ma takiej opcji, żeby coś się połamało, porobiło niewidoczne na zdjęciu szkody i odeszło w niebyt, zostawiając tylko efekt w postaci tajemniczej kulawizny.
Tym kopytkom ze zdjęcia rzeczywiście jakiś czas temu przytrafiła się jakaś trauma. Może faktycznie to było uszkodzenie koronki? Kiedyś miałam ogiera, który przechodząc przez stajnię bił przodem do innych koni. Raz uderzył w zawias drzwi do boksu właśnie koronką. Potem na kopycie zrastała taka dziura/blizna, trochę to wyglądało, jakby ktoś próbował od przodu w kopyto wbić gwóźdź. Koronka się ładnie zagoiła, ale dziura oczywiście utrzymywała się prawie rok, aż kopyto w pełni zrosło, a dziura z nim.
Dzięki za pocieszanie...ropa wychodzi, trzeba było- do potrzeb zdjęć, sciachac jej kawał kopyta;-((( nawet nie drgnela.... Jest bardzo, bardzo dzielnym konikiem.... Na pierwszych fotach wet dopatrzył się zwyrodnienia kości kopytowej;-(((( wygląda podobno źle.. Będziemy powtarzać rtg;-((ciągle sue pocieszam, że ta ropa znieksztalcila obraz... a to taki miły, dzielny, młody konik;-((( taki grzeczny i bezproblemowy;-(( głupie życie;-(( jeszcze się dopatrzono stanu przedrakowego strzałki;-(( a moi znajomi nadal utrzymuja, że koń nie kulal, urazów nie miał i oni nie widzieli, żeby cokolwiek się działo.... A koń nie ma połowy kopyta.
am
Kolejny przypadek rzeźbienia w kopytach w poszukiwaniu ropy??? Nie rozumiem po co wycieli pół kopyta??? Nie dało się zrobić zdjęć???
Ja pier..... !
nie wierzę w to, co czytam.

ropa w kopycie jako powód do straszenia eutanazją. (mam nadzieję, że nie powiedział tego wet..)
ścięcie "kawału" kopyta do zdjęcia rtg  🤔

ogólnie rzeźbieniom mówię NIE, kilka stron temu był koń, którego kopyta stały się sztuką nowoczesną. możesz wstawić kopyta swojego konia po ścięciu?

Możesz powiedzieć, który wet daje Ci takie wspaniałe rady? Może być na PW, choć podejrzewam że gro ludzi z forum będzie zainteresowanych.

EDIT.
Doczytałam. WYCIĘLI PÓŁ KOPYTA DO RTG?!

Wrogowi nie życzę, żeby ktoś tak okaleczył mu konia do zwykłego badania.
dea   primum non nocere
24 czerwca 2013 17:26
...mnie się już nawet nie chciało odpisywać. Taka sytuacja, że mnie się nie chce tutaj odpisywać, rzadko się zdarza.
🙁

ganga - zajrzyj kilka stron wcześniej i poczytaj dyskusję o koniu eSPe. BTW. Możesz wstawić tutaj ten rtg?
Dopóki na studiach weterynaryjnych nie powieje nowy wiatr, a przynajmniej  nie zwiększy się ilości zajęć z "kopytologii" (obecnie kilka godzin 😉) -to będzie nadal...to, co jest i diagnozy takie, jak obecnie 🙁
Kowalom nawet się nie dziwię, bo część z nich (przynajmniej u nas) ma  kursy  kowalskie  o nazwie "mój ojciec i dziadek byli kowalami" 🙄
rzepka wiem dokładnie o czym mówisz, ze strugania były aż jedne zajęcia (z okazji ortopedii, która jest zblokowana z chirurgią i w sumie nie ma jej prawie wcale), były na moją grupę 30 osób 2 nogi, przy jednej stał prowadzący, przy drugiej ja. Oba kopyta były zrobione naturalnie, jednakże polecana literatura trochę się z tym gryzła. Mało tego, większość osób stało pod ścianą i rozmawiało, wskazówki ode mnie czy prowadzącego słuchało może kilka bardziej zainteresowanych osób. Pominę kwestię, że to jedno kopyto robiło może z 5 osób, więc właściwie niewiele się nauczyły...

Nie wspomnę o tym, że większość moich znajomych na roku (PIĄTYM, został nam tylko staż już) na słowa "ściana wsporowa" zrobi tylko wielkie oczy.

To świadczy także o studentach, bo studiowanie nie polega głównie na tym, że wszystko powiedzą i podadzą na tacy na wykładach i ćwiczeniach. Studiowanie to w olbrzymiej mierze samodzielna praca i poszukiwanie, czyli studiowanie właśnie. Aż mi się niedobrze robi, jak słyszę, że jakiś dzieciak po wecie swoją małą wiedzę o kopytach tłumaczy tym, że wykładów z tego było mało. A co Wy myślicie, że na medycynie uczą się zupełnie o wszystkim?
Ale tu zaczyna się problem -a raczej pytanie: PO CO studenci idą na weterynarię?? Z pasji? Zamiłowania? To co robią ci "pod ścianą" od aien? 😁
Chciałabym zapytać czy ktoś kto struga naturalnie dojeżdża w okolice Białegostoku, czy może jest ktoś taki u nas ? 😉
Ja po dłuższej nieobecności w wątku witam i proszę o pomoc. Od ok 1,5 roku przyjeżdża do mnie kowal i on robi kopyta, ale niestety z przodami Matadora dzieje się coś niedobrego. W obu kopytach na bocznych ścianach zrobiły się jakieś dziwne "wąwozy" i mam wrażenie, że ściana rośnie za mocno pionowo. Do tego w jednym miejscu pękła
LP


PP

Zdjęcia były zrobione przed wizytą kowala.
dea   primum non nocere
26 czerwca 2013 13:49
Zapuszczone przedkątne są - to klasyczne "quarter cracks". Ta, która doszła do koronki jest naprawdę brzydka. Mówisz, że ściany zbyt pionowe, ale nie ma żadnego zdjęcia od spodu kopyta ani od tyłu - może się zacieśniły? Może strzałkom coś dolega? Z tych ujęć tego nie widać.

Czego oczekujesz? Chcesz robić kopyta sama czy coś poprawiać po kowalu? A co kowal na to? Robi z tym coś, ma jakiś plan?
Tak czy inaczej, możesz odciążać przedkątne, piłując "łuczek" (wiesz co to jest? wiesz jak to zrobić? nie kojarzę Ciebie ani konia za bardzo)
Koniczyna a ja byłam wczoraj niedaleko Olecka i werkowałam kopyta. A co do kopyt to najkrócej mówiąc kopyta są źle werkowane, przede wszystkim brakuje łuczków na ścianach przedkątnych .  Co ile przyjeżdża kowal bo może też kopyta są zbyt rzadko werkowane?
Cejloniara wiem, że to samodzielna nauka. Przedmioty "pokazują drogi", każdy wybiera własne.. albo budzi się po studiach z ręką w nocniku, i nie umie nic. Nie powiedziałam nic o niskim poziomie, bo ćwiczenia były na prawdę fajne, ale zainteresowanie na prawdę zerow.

kiedyś było tego pół semestru, teraz jest tego 1/10. może nawet mniej.

rzepka nie wiem po co idą, znam wiele osób, które po studiach nie będą leczyć ani nie będą wykonywać nic związanego z zawodem, ale zaczęły - to skończą, niektórzy studiują też ludzką medycynę, ot takie zabieranie komuś miejsca..

shadow zerknij na mapkę, kto jest w okolicy Ciebie i poodzywaj się do tych osób 😉 a nuż ktoś jeździ w Twe rejony 😉
Dea wcale Ci się nie dziwię, że nas nie kojarzysz. Korzystałam z Waszej pomocy jakieś 2 lata temu, do wątku zaglądam ale się nie udzielam.
Kowal przyjeżdża co 8 tygodni. Plan mam taki, że pomiędzy wizytami kowala będę tarnikowała ściany. A co kowal na to? Pokazał mi gdzie i jak robić łuczki. Chłopak do dogadania. Co prawda on najchętniej by go okuł, ale szanuje zdanie właściciela.




Kaloe jeśli to nie tajemnica, to w jakiej miejscowości byłaś? Właściciele jeżdżą? A Ty nie miałabyś ochoty kiedyś przyjechać do mnie na kawę jak będziesz w okolicy?

Widzicie żeby coś się tu zacieśniało? Najbardziej niepokoi mnie fakt że na wszystkich przedkątnych są te wyżłobienia.
Gdybym miała strugać takie kopyta to: nie zrobiłabym mu ze strzałki ogryzka (była chora, że została tak przycięta??), obniżyłabym kąty wsporowe (widać, że głęboko jest w rowkach przystrzałkowych w tyle kopyta) i przycięłabym przedkątne (pewnie w pakiecie z odrobiną podeszwy, bo nie lubię tworzyć "pozornych" łuczków). Kopyta przyzwoite ale nawet najfajniejsze kopyta niekoniecznie poczekają na kowala 8tygodni 😵
Koniczyna masz PW .
Kasik, Kaloe Bardzo dziękuję :kwiatek:
dea   primum non nocere
27 czerwca 2013 13:40
A ja tu za bardzo nie widzę przestrzeni do obniżania piętek  😀iabeł:
Tak jak teraz przedkątna jest podcięta, powinno pomóc. Tylko to trzeba utrzymywać na bieżąco, bo będzie odrastało migiem. Nie wygląda na zacieśnione IMHO. Ale strzałce też bym bardziej dała pożyć.
Będę pilnowała. Dzięki wielkie!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się