PSY
Hiacynta, niby mój jest w bardzo dobrej kondycji jak na swój wiek, jak nam to pani weterynarz powiedziała, biega, cieszy się, ma energię itp, trochę jest bardziej męczący bo więcej piszczy próbując wymusić np. żarcie, zaczął siwieć i oczka jakby bardziej mętne ale tak to nie widać po nim wieku. No i niestety kuleje na tę łapę co miał złamaną rok temu ale myślę, mam nadzieję, że jeszcze kilka lat z nami zostanie. Niemniej takie smutne myśli pojawiają się coraz częściej, człowiek się jednak do zwierza baaardzo przywiązuje, zwłaszcza do takiego kanapowca z którym śpi w łóżku 😁
Misskiedis, na to sie nie da przygotowac. Ja rok po stracie swojego psa, ktory byl z nami prawie 13lat, czyli ponad polowe mojego zycia nadal sie nie pogodzilam z tym, sni mi sie po nocach, slysze jak szczeka. A najgorsze jest to ze umarl mi na rekach. I ciagle widze te jego wielkie oczy proszace zebym pomogla mu. A ja nie bylam w stanie nic zrobic. Weterynarze tez. Bo nikt nie wiedzial czemu zdrowy pies w ciagu niecalych 12h znalazl sie w stanie agonalnym. We wtorek o 18 mialam zdrowego biegajacego szczesliwego psa. W srode o 7 przywiozlam go na kliniki w stanie agonalnym. O 11.30 juz go nie bylo. Mial naczyniaka watroby. Wykrwawial sie z mikropekniec watroby. W podstawowych badaniach nic nie wychodzi przy tym nowotworze. Jak dostal kofeiny na poprawe krazenia zeby pobrac znow krew do badan to to bl strzal w watrobe, bo pekla na duzym obszarze.
Nie myslcie co bedzie, gdy nie bedzie juz. Trzeba sie cieszyc kazda chwila jaka jest. 😉
A własnie, tak w ogóle mój piesiut jest chorutki - okazało się, że katar to oznaka przeziębienia (eureka 🙂😉. Na szczęście energii ma tyle samo, co zawsze - tylko z rana mocno pociąga nosem 🙂
Pani wet dała nam zastrzyki przeciwzapalne, przepisała tabletki do domu i kazała podawać rutinoscorbin. Śmiesznie, naprawde nie miałam pojęcia, że psy mogą się tak samo przeziębiać jak ludzie i jeszcze jeść ludzkie leki 🙂
Hiacynta - uściskaj i wymiziaj Szardi od nas! Jak z wychodzeniem na spacery? Może wychodzić będąc chora?
U nas jest dziś niezwykle stylowo 🤣 Pointa w sobotę miała sterylizację, dziś pierwszy raz od zabiegu była ze mną w stajni, i co? I wykorzystała gnojownik, żeby pięknie ubarwić swój błękitny fartuszek!🏇 Więc teraz chodzi tak:

...i chyba wolała błękitny fartuch 😀iabeł:
W promocji jest chłodząca mata, jestem ciekawa czy faktycznie działa
http://www.zooplus.pl/shop/psy/legowisko_dla_psa/termiczne/354731
Hahaahha! Pointa w sweatshircie & sweatpantsach, blokers jak się patrzy! 😀 A jak sznaucerowy diabeł Dumkowy urósł! 🤔
Wetka nie mówiła nic o spacerach, generalnie Szarducha jest pełna energii więc ją normalnie wyprowadzamy...
W promocji jest chłodząca mata, jestem ciekawa czy faktycznie działa
http://www.zooplus.pl/shop/psy/legowisko_dla_psa/termiczne/354731
w ubiegłym roku, albo i wcześniej rozglądałam się za takimi gadżetami dla czarnego, ale wtedy skończyło się na mokrym ręczniku- czasem schłodzonym w zamrażalniku.... i dobrze, że w nic nie zainwestowałam bo czarny gardzi każdym posłaniem i kładzie się obok 😵
Jedyne co mi jeszcze chodzi po głowie to taka chłodząca kamizelka ( a może raczej odbijająca promienie słoneczne,) Hurta chyba takie ma.. ale cholerstwo drogie a nie wiem czy wsadziłabym psa w nią na cały dzień
Ja już w ciepłe dni albo po długich spacerach stosuję już Flying Dog.
Kupiłam Ryjkowi karmę Farmina N&D. Kurde, po niczym nie miał takich kup! 💃
Kupiłam 8 pudełek po 4x200g różnych smaków.
Super dla Ryjka, bo nie ma monotonii, przestał się drapać i widać, że mu służy.
No i finansowo wyszło bardzo korzystnie (1,6kg za 19.99zł) i w końcu pies zjada, a nie zostawia
Szkoda jedynie, że chyba ta karma się wycofuje z polskiego rynku 🙄
Ja już w ciepłe dni albo po długich spacerach stosuję już Flying Dog.
ja też 😁 właśnie idę dorobić kolejną miskę
Figura - o matko, cóż za stylówa! :kwiatek:
Hiacynta - wracajcie do zdrowia! :kwiatek:
A ja wpadłam z dwoma zdjęciami Bosiakowej i uciekam 🙂

Ja już w ciepłe dni albo po długich spacerach stosuję już Flying Dog.
[quote author=JARA link=topic=32.msg1802381#msg1802381 date=1371192222]
Ja już w ciepłe dni albo po długich spacerach stosuję już Flying Dog.
ja też 😁 właśnie idę dorobić kolejną miskę
[/quote]
Dziewczyny, cóż to za cudo, ten Flying Dog? 👀
Hiacynta - ano rośnie ten diabeł, rośnie 😁 Mam czasami ochotę gnojka małego za uszy przetargać jak to Szardi robiła, bo mi ciśnienie równo podnosi 😁
martva - bardzo pozytywne są Twoje zdjęcia :kwiatek:
figura, coś jak Power Rade dla psów. To jest proszek, który mieszasz z wodą dla psa. Zapobiega odwodnianiu się psa w upały albo podczas treningów.
tak jak napisała JARA to elektrolity, fajnie uzupełnia niedobory w upały czy po treningach
Fajnie gasi pragnienie, skuteczniej niż sama woda. Nie wiem na czym to polega, ale działa. Pies o wiele mniej wypija i szybciej przestaje dyszeć po wodzie z tym proszkiem, niż po samej wodzie.
http://zerodc.pl/product-pol-70-Mineral-Drink.html
JARA,kkk - dzięki wielkie, młoda po spacerze wypija całą miskę wody, mam nadzieję, że woda+proszek przyniosą jej większą ulgę niż sama woda :kwiatek:
psy bardzo chętnie to piją.
u Czarnego w czasie stosowania zauważalne jest zmniejszenie dyszenia i większa aktywność, także chyba coś w tym jest 😀
Mój w ciepłe dni kładzie się w salonie na chłodnych płytkach więc mata mu chyba nie potrzebna, chłodzi się na płytkach z 10 minut a później znów idzie leżeć na słońcu i się opalać 🤣 Kocha słońce, to co, że sapie i że jest tak nagrzany, że się go dotknąć nie da, on leży i koniec 😉
wistra, jak to FARMINA się wycofuje z PL ???? NIE MOŻE!! załamię się!! mój pies po przejściach tylko to może jeść <załamka>
Życie jast kruche. Walczę właśnie o każda chwilę mojego kundelka Dragona. Wychowalismy go na flaszce. Rozpieszczalismy do granic możliwości. Kocham go jak własne dziecko. I.... 15 lat pyknelo psiakowi. Dziś diagnoza jak wyrok. Wodobrzusze, niewydolność wątroby i serduszko.... Od tygodnia batalia. Kryzys przyszedł wczoraj. Decyzja o eutanazji i jeszcze jedną deska ratunku w postaci sterydu i furosemidu w zastrzyku. Zadzialalo nawet. Szału nie ma ale Dragonek patrzy w oczy z tym swoim blyskiem w oku i chce żyć. Telefon do mojej wet przez duże W i dalsze leczenie. Odwlekamy jak możemy najgorsze, póki Dragonek chce walczyć. Cholera jasna jak ją się boję godziny zero. :-(
edit: matematyka leży... Draguś ma 15 lat, co poprawiłam.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 czerwca 2013 18:31
Życie jast kruche. Walczę właśnie o każda chwilę mojego kundelka Dragona. Wychowalismy go na flaszce. Rozpieszczalismy do granic możliwości. Kocham go jak własne dziecko. I.... 13 lat pyknelo psiakowi. Dziś diagnoza jak wyrok. Wodobrzusze, niewydolność wątroby i serduszko.... Od tygodnia batalia. Kryzys przyszedł wczoraj. Decyzja o eutanazji i jeszcze jedną deska ratunku w postaci sterydu i furosemidu w zastrzyku. Zadzialalo nawet. Szału nie ma ale Dragonek patrzy w oczy z tym swoim blyskiem w oku i chce żyć. Telefon do mojej wet przez duże W i dalsze leczenie. Odwlekamy jak możemy najgorsze, póki Dragonek chce walczyć. Cholera jasna jak ją się boję godziny zero. :-(
Ja tak walczyłam przez 6 lat. Raz było lepiej raz gorzej. To jest najgorsza decyzja w życiu, jaką musiałam podejmować. Mój Fuksik odszedł mając 14 lat. Najwierniejszy i najmądrzejszy pies jakiego można sobie wymarzyć. Po roku nadal płacze, ale wiem, że miał dobre życie. Schroniskowy kundelek, dla mnie najpiękniejszy.

Ratujcie. Ratujcie ile się da. Mam nadzieje, że będzie to kolejnych kilka lat dobrego życia. Będę trzymać kciuki. 🙂
edit: psy żyją stanowczo za krótko 😕
Witam wszystkich 😉
Wbijam się do wątku z moją suczką 😉 Adoptowana z DT.
Koleżanka która wzięła ją na DT musiała wyjechać do domu i zaopiekowałam się nią przez dosłownie jeden dzień.
Jak ją oddałam i wyszłam od koleżanki to zaczęła drapać w drzwi, piszczeć, nie jadła przez prawie tydzień, a na spacer trzeba było albo ją ciągnąć albo nieść.
Chyba sama sobie mnie wybrała. Nie było wyjścia, musiałam ją wziąć 😉
Ma wielgaśne oczy 😉 No i teraz jest grubsza niż na zdjęciach bo są z tamtego roku 😉
Oprócz niej mam jeszcze teraz 2 psy oczywiście kundelki.
Pies był jednym z 12 szczeniaków i przeżył tylko on, resztę właściciel no... ;/ I tego miał też bo nikt nie chciał. Kuzyn mi powiedział i po niego pojechałam.
Suczka przyszła ze swoją siostrą do mojego wujka, widać że ktoś nastrzelał kopów i wygnał. Ta większa którą wziął wujek była kulawa a moja miała rozciętą skórę na głowie. Ale wszystko z nią już ok 😉
A w tamtym roku zdechł nasz 4ty pies- Rexio, miał całe 20 lat, ale i tak przykro ;<
Życie jast kruche. Walczę właśnie o każda chwilę mojego kundelka Dragona. Wychowalismy go na flaszce. Rozpieszczalismy do granic możliwości. Kocham go jak własne dziecko. I.... 13 lat pyknelo psiakowi. Dziś diagnoza jak wyrok. Wodobrzusze, niewydolność wątroby i serduszko.... Od tygodnia batalia. Kryzys przyszedł wczoraj. Decyzja o eutanazji i jeszcze jedną deska ratunku w postaci sterydu i furosemidu w zastrzyku. Zadzialalo nawet. Szału nie ma ale Dragonek patrzy w oczy z tym swoim blyskiem w oku i chce żyć. Telefon do mojej wet przez duże W i dalsze leczenie. Odwlekamy jak możemy najgorsze, póki Dragonek chce walczyć. Cholera jasna jak ją się boję godziny zero. :-(
dragonnia - bardzo, bardzo współczuję! Nie wyobrażam sobie co możesz teraz czuć, ja ze strachem myślę o ewentualnym pożegnaniu moich młodziutkich jeszcze dziewczyn. Najważniejsze, że jesteś przy Dragonie. Dla niego Twoja obecność daje więcej siły do walki niż leki, zapewniam! Nawet jeżeli przegracie walkę to miej świadomość, że zrobiłaś WSZYSTKO co mogłaś dla swojego psa a to jest najważniejsze. Jeżeli pies umiera przy swoim ukochanym właścicielu to jest to najlepsza forma odejścia dla niego.
Trzymaj się ciepło i nie poddawaj! Będę trzymała za Was kciuki! :kwiatek:
safie, figura, Dziękuję Wam za słowa wsparcia. Jest mi cholernie ciężko ale z Bogiem nie wygram. Dragus pomału odchodzi. Ja mogę tylko być z nim i leki podawać. Póki On jeszcze chce żyć i ma siły walczyć niezgodze się na ostatni zastrzyk. Jednak jak będzie cierpiał to morbital będzie konieczny. Narazie jednak lek go ruszył. Był na podwórku nawet, zjadł jak trzeba i odpoczywa. Pod siebie nie robi. Tylko ten brzuszek z woda.... Furosemid zaczyna działać, oby pomogło z odwodnieniem chociaż troszkę.
JARA widziałaś haftowane bulle u gadżeciaków?

,
edit. sorki jak linki za długie ale nie potrafię ich skrócić 🙁
Ale super! To naszywki? Przydalaby mi sie taka bo mam dziure w rekawie po walkach psow i fajnie by bylo ja zalatac. 🙂
to ogólnie są hafty naszywają je maszyną na obroże (teraz wprowadzili jeszcze torby i etui na telefony na które można sobie rasy naszyć), ale w sumie jakby ich poprosić może mogli by naszyć to na jakiś materiał żeby robił za naszywkę 😉
A dasz linka do profilu na fejsie?
wistra, jak to FARMINA się wycofuje z PL ???? NIE MOŻE!! załamię się!! mój pies po przejściach tylko to może jeść <załamka>
Nie wiem, jak zwykła Farmina, ale N&D ciężko już znaleźć. Szczególnie te paczki 4x200g w cenie bardziej normalnej niż 26zł 🤔
Fajnie gasi pragnienie, skuteczniej niż sama woda. Nie wiem na czym to polega, ale działa. Pies o wiele mniej wypija i szybciej przestaje dyszeć po wodzie z tym proszkiem, niż po samej wodzie.
http://zerodc.pl/product-pol-70-Mineral-Drink.html
a ktos używał tego?
http://vetlandia.pl/pl,product,671683,rehydrat,280,g.htmlDragonnia - ogromnie współczuje!