Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Facella   Dawna re-volto wróć!
07 czerwca 2013 22:51
Otóż się mylicie, wszędzie gdzie nie wejdę tam i ona, już mam szczerze dość, bo ile można patrzeć na to samo? Nie mówię, ze ona czy jej koń są niefajni, tylko za często na nich "wpadam" i już mi się znudzili 🙄
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 czerwca 2013 22:52
Jest taka opcja ignoruj - wciskasz taki guziczek i już cię nie niepokoi owa forumowiczka.

Chill, bo się spocisz i pozacierasz.
Jeśli chodzi o Pamperę, to ja z przyjemnością oglądam jej zdjęcia i jej konia 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 czerwca 2013 22:56
Gdyby chodziło tylko o re-volte, to napisałabym w wątku "kto/co mnie wkurza na re-volcie"...

Cierp1enie czytaj proszę ze zrozumieniem. Do pewnego momentu też tak mialam, tylko za dużo już ich.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 czerwca 2013 22:59
A jakoś o inne dziewczyny, które też wstawiają zdjęcia w dość sporej ilości się nie czepiasz....

Zastanawiające. Bardzo.
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 czerwca 2013 23:02
Bo one mi nie wyskakują na co drugiej stronie na facebooku czy fotoblogu. I o tym cały czas mówię.
Nie ważne co masz na swoją "obronę", jesteś po prostu zazdrosna i tyle 🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 czerwca 2013 23:11
No tak, re-volta wie lepiej  🤔wirek:
No to daj jej ignora, zablokuj na fejsie i nie będzie Cię tak męczyć  😉
wkurza mnie to, że nie mogę spać  😵 co prawda rzadko wstaję później niż ta 7-8, ale dziś poszłam spać po północy, obudziłam się o czwartej i zaraz zacznę chodzić po ścianach  🤔wirek:
a pampera mi z lodówki nie wyskakuje  😉 wręcz w ogóle jej nie kojarzę  :kwiatek:  😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 czerwca 2013 06:46
Bo one mi nie wyskakują na co drugiej stronie na facebooku czy fotoblogu. I o tym cały czas mówię.


A ja myślałam, że na facebooku dodajemy swoich znajomych, bo CHCEMY pooglądać ich zdjęcia  😉
Facelli chodzi o to, ze ona autentyczniee jest wszedzie, na fb na  wszystkich konskich stronach, na fotoblogach co chwile. Nie denerwuje mnie to, bo  osobiscie mi to wisi  powiewa, fajnego ma konia, fajnie, ze sie wypromowala, ale jest wszedzie i momentami jest to lekko irytujace. A wyscie sie zerwaly normalnie... Wrzuccie na luz!
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 czerwca 2013 11:22
[quote author=Facella link=topic=20214.msg1797340#msg1797340 date=1370642536]
Bo one mi nie wyskakują na co drugiej stronie na facebooku czy fotoblogu. I o tym cały czas mówię.


A ja myślałam, że na facebooku dodajemy swoich znajomych, bo CHCEMY pooglądać ich zdjęcia  😉
[/quote]
Ale ja jej nie mam w znajomych nawet!

Tylko JSBach rozumie, o mi chodziło.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 czerwca 2013 11:38
Ja też nie mam jej w znajomych. Ani w fotoblogu. Nawet w wątki końskie nie wchodzę. A też ją wszędzie widzę 😲
Hucułka ma prze fajnego, ale faktycznie dużo go.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
08 czerwca 2013 13:37
(...) I tak siedzi on u niej, ciągłe zdrobnianie imienia chłopaka (wystarczy mi wysłuchiwania tego podczas jej codziennych długich rozmów o różnej porze dnia i nocy) i co rusz się  migdalą, jak nie na łóżku, to w segmencie kuchennym- kuźwa, jak wyszli na chwilę na podwórko, to niechby gdzie do parku poszli w tym celu, a nie mnie wkur***ją- mam alergię na takie rzeczy. I na ulicy, i akademiku. W filmach czasem też. Jeszcze niech dojdą do dalszych rzeczy- będę mieć film erotyczny ,,na żywo""...
I nie, nie jestem zazdrosna. Ale ludzie- trochę kultury... Nie każdy chce widzieć i słyszeć mlaski i śmichy-chichy.  👿
(...)


Powtórka. Chłopak współlokatorki właśnie przyjechał.  😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 czerwca 2013 17:38

Ale ja jej nie mam w znajomych nawet!



Jejku, faktycznie kilka osób o tym napisało, a ja jej zupełnie nigdzie nie widzę.. ciekawe czego to kwestia, wspólni znajomi czy co?  😉
Może nie masz w znajomych na fb pełno quniarek, które lubią wszystkie jej zdjęcia. Mi też cały czas się w powiadomieniach pojawia..  🙄
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 czerwca 2013 19:34
No właśnie, bo myślałam, że Facella jest po prostu zazdrosna czy coś.. aż do momentu, kiedy odkryłam na fb fanpage konia Pampero  😲
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 czerwca 2013 22:43
A żeby to on jeden...  🙄
Dziś boli mnie cały dzień głowa  😤  teraz żołądek od tabletek . Wkurzyłam się bo koń moich marzeń nie będzie mój , był świetny , świetnie ujeżdżony , super skaczący ale jednak stara kontuzja wykluczyła go z kupna .
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 czerwca 2013 19:38
Do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie na festynach. A konkretnie ludzie mający "wyje***e" na swoje dzieci, zwierzęta i ogrodzenia, bo inaczej tego nie nazwę.
Idę z kucem. I drę się, zwyczajnie drę na całe gardło "PRZEPRASZAM!" "UWAGA!" "KUCYK IDZIE!". A co robią ludzie? Albo stoją i w ogóle nie reagują(bo to przecież na pewno nie do mnie wołają), albo obracają się, patrzą na mnie i... dalej stoją, albo w ogóle lustrują mnie wzrokiem i przesuwają się. O 1 kroczek w boczek. A ja w efekcie dalej muszę się drzeć. Albo jeszcze super są tacy, którzy mając dosłownie 3 kroki do wejścia na ogrodzony teren oczywiście podniosą sznur i przejdą. Bo po co ułatwiać innym życie?
A najbardziej lubię rodziców, którzy widząc własne dziecko wbiegające dosłownie na kucyka czy stojące jak cielę przed jego drogą zwyczajnie nie reagują. Albo zawołają "Krzysiu! Chodź do mamusi!" A co robi Krzysio? Krzysio ma w d**ie mamusię, bo albo jest za mały, albo zbyt zszokowany widokiem kucyka, albo zwyczajnie tak ma.
No wnerwiłam się dziś niemiłosiernie. I przyznaję bez bicia- zapewne kilka nóg kucykiem przejechałam.
CzarownicaSa, nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem... 😉
pracuję na festynach z dwoma kucykami, najbardziej "lubię" mamusie, które niosą wyjące dziecko i siłą chcą posadzić je na konia. Dzieciak się boi i wyje jeszcze bardziej a mamusia zawiedziona, bo nie spełniła swojej wizji. Albo stoi kolejka i dzieciaki grzecznie czekają, a rodzice się między sobą kłócą kto był pierwszy, "a bo moja Kasia chce na białego!" itp itd.. Porażka jakaś. Nie wspominając już o tym, że przy naszych kucykach stoi tabliczka, że wożą do 30kg. Przychodzą dzieci wyglądające na dużo więcej, odmawiamy, zaraz przybiega rodzic na skargę "bo jak to moja córka/syn nie może pojeździć na kucyku a inni mogą".... i weź wytłumacz.
Albo mówimy, że kucyki przewiozą jeszcze 2 osoby i idą na 15 minut przerwy, to jest dopiero afera  😁 Tyle czekać!

wczoraj za to mieliśmy taki pozytywny akcent - przyszedł chłopczyk, powiedział "dzień dobry", przejechał się, po czym "dziękuję, do widzenia". Byliśmy w szoku, jeden potrafił się zachować  😜
Bezmyślni rowerzyści.
A najbardziej mnie wkurza to że dzieciaki nie myślą jak jadą na rowerach i nie są świadome tego że jak wyskoczą pod samochód to może być po nich. Dlaczego mnie to wkurza do tego stopnia?

Sytuacja z przedwczoraj. Wracam sobie do domu. Chcę skręcić w moją ulicę (a w to włącza się procedura ominięcia mega dużej i głębokiej dziury - panowie robotnicy zapadli drogę robiąc kanalizację w mej wiosce). Żeby ominąć tę dziurę należy przejechać blisko płotu domu który stoi na rogu ulicy przy której mieszkam i jednej z głównych ulic we wsi. Robi się to według przyjętych przepisów - trzymając się prawej strony drogi.
Skręcam sobie powoli i kulturalnie i BACH nagle widzę pędzącego lewą stroną drogi gnoja (+/- 11 lat) na rowerze który znajduje się niebezpiecznie blisko mojej maski i nie zwalnia. No to sru, odbijam żeby go nie walnąć. Ale walnęłam w słup płotu działki obok. Dzieciak nawet nie zwolnił, nie spojrzał się tylko zapierniczał dalej. Efekt? Płot sąsiadów nadal w stanie idealnym, mnie czeka wycieczka do blacharza i lakiernika żeby naprawić wgnieciony i mocno porysowany bok.
Gdyby nie przeszkadzało mi pójście do wiezienia to poleciałabym za gnojem i stłukła na kwaśne jabłko i zawlokła do rodziców żeby zapłacili za naprawę samochodu. Stety niestety byłam bardziej zaaferowana tym że mogłam rozwalić sąsiadom płot (na szczęście babka powiedziała że nic sie nie stało i żeby sie nie przejmować).

Czy to naprawdę takie trudne wytłumaczyć dzieciakowi jak zachowywać się na drodze jak się jeździ rowerem? Że z prawej strony, że przed zakrętem się zwalnia rozgląda czy nic nie jedzie? Jak będzie szło na piechotę i będzie musiało przejść przez ruchliwą drogę to tez polezie na ślepo pod samochody licząc że wszystkie go ominą/wyhamują?

edit: przypomniała mi sie historia z przed kilku mięsięcy z tym że dla dzieciaka skończyła się tragicznie.
"Nie zauważył" że jedzie pociąg (co z tego że samochody stanęły przed przejazdem kolejowym i światła migały na czerwono i dzwoniły) i władował się ze skuterem pod WKD'e. Oczywiście winny maszynista i to że nikt dzieciakowi nie powiedział w prost że jedzie pociąg.


Jak będzie szło na piechotę i będzie musiało przejść przez ruchliwą drogę to tez polezie na ślepo pod samochody licząc że wszystkie go ominą/wyhamują?



Nie. Tak łażą nastoletnie i nieco bardziej letnie święte krowy. Odwali się taka lala i leeeezie. I nawet kątem oka nie spojrzy. Trąbię do bólu, żeby sobie ulżyć. I klnę jak szewc. Kiedyś rozjadę i nie będę mieć wyrzutów.
tunrida, u mnie tak chodzą watahy młodych gniewnych 12tek-15tek... idą środkiem ulicy i ani centymetr się nie ruszą. W końcu muszą pokazać kto rządzi wiochą.
tunrida ja mam w aucie dodatkowe sygnały dźwiękowe ( policyjny , straży ,rżenie konia itd ,do tego mam mikrofon  😁  ) fajna sprawa a delikwenta co tarasuje drogę zmusza w trybie ekspresowym na pobocze  🏇 

Montuje się bardzo łatwo ,głośnik pod maskę a wtyczkę do zapalniczki .
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 czerwca 2013 08:11
Ae ja już przerw nie robię, bo szkoda mi tych dzieciaków, które wściekli rodzice na siłę odciągną... 🤔 Poza tym przerwy mnie zbyt dużo nerwów kosztują. Bo zamiast stanąć sobie spokojnie i zjeść coś czy napić się muszę co chwila mówić ludziom, że kuce mają przerwę. A co robią ludzie? "No przecież my tylko na chwilkę, dziecko chce pogłaskać kucyka". Tylko, że dla nich ta chwilka to dla mnie stanie i pilnowanie, bo ja za te dzieciaki i kuce głową odpowiadam. I żadne tabliczki(nagle wszyscy rodzice są analfabetami 😵 ), upomnienia czy wręcz wygonienie nie pomaga, bo albo jest awantura, albo za nimi przyjdą inni i baw się człowieku. Więc ja już przerw nie robię. Poję kuca na placu, na ich oczach, żeby nie było paniki że kucyk ucieka. Sama piję i jem w biegu.
Wagowo też nie ograniczam, odkąd gruba mamuśka zrobiła wojnę o to, że jej równie gruby synek(dzieciak miał spokojnie ze 40kg) nie może usiąść na mini szetlandzie- pomimo, że obok był kucyk jego rozmiaru. Od tej pory biorę zawsze większe kuce, minimum metrowe.
I wkurza mnie organizator, który miał mi zbudować porządną stajnię i padok "bo to przecież 2 godziny roboty". Od 3 tygodniu nie mogę się doprosić. W dodatku człowiek wymyślił sobie, że u niego na evencie kuce mają być 24/7. Tłumaczyłam, że dla mnie to za dużo zachodu i kosztów(bo musiałabym wydzierżawić kuca, kupić mu siano, owies i słomę, zapłacić za kowala i ewentualnego weta, dodatkowo zapłacić osobie, która z tym kucem będzie siedzieć, pilnować go i oprowadzać dzieciaki, nie mówiąc o tym, że zwyczajnie głową za to wszystko odpowiadam). A on dalej naciska. I człowiek, który ma zerowe pojęcie o koniach wyobraził sobie, że ktoś od tak da mu kucyki do dyspozycji na 3 miesiące 🤔wirek:
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
10 czerwca 2013 08:30
Wkurza mnie źe kasa, którą mogła dostać gmina na bagrowanie rowów (czyt. Zmniejszenie ilości podtopień na polach, pastwiskach, w domach) poszła się bujać bo jakiś niedouczony ekolog wymyślił źe to niękologiczne. Czy w naszym kraju to nawet niby pozytywnie zainteresowani ludzie muszą być idiotami? Chyba temu obrońcy robaczków w rowach wpompuję cala wodę z piwnicy do jego sypialni 😉). Tę z łąki (sianokosy odpływają w dal :/) też 🙂
Dzisiaj się nieziemsko wkurzyłam! Byliśmy ze szkolą w regionalnym centrum kultury na przedstawieniu teatralnym, przede mną usiadła jakaś obleśna parka. Za każdym razem jak na sali robilo się ciemniej zaczynali wymieniać ślinę, ewentualnie lizać sobie na wzajem uszy.  🙇 No czy ludzie nie mają mózgu? Nie rozumieją, że w pewnych miejscach po prostu nie wypada? To bylo OBLEŚNE!
Sonkowa, było pierd...  czymś w łeb. Mój kolega za ciche dość gadanie dostał parasolką, więc... 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się