Kącik folblutów

Lorenc jak wino 🙂 Nie dość, że uderza do głowy to im starszy tym lepszy 🙂

Wrzucę Wam jeszcze mamuśkę




P.S. To było nasze 10 zwycięstwo w karierze właścicielskiej 🙂
ElaPe tym łatwiej jeśli chodzi o ocenę jakości ujeżdżenia konia, pracy a nie - jedynie wrodzonych predyspozycji.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2013 21:46
no ale te niższe konkursy też obrazują jakość ujeżdżenia konia.
A ja rozumiem o co chodzi halo i myślę, że się z tym zgadzam tylko wcześniej się nad tym nie zastanawiałam pod kątem xx-ów a ogólnie.

No bo weźmy taki Lkowy czworobok, gdzie praktycznie nic  nie ma jeśli chodzi o elementy, więc ciężko i o rażące błędy, ale i cieżko nadrobić prezycją i dokadnością jadąć 20m koło w kłusie. Taki koń, który się super rusza i jest efektowny w tejże Lce wystarczy, że przejedzie po rysunku i dostanie 7-ki, zaś w wyższych klasach już sam ruch nie wystarczy i elementry te trudniejsze wymagają jednak pewnego dopracowania i prezycji, gdzie taki sobie pzrecietny xx może nadrobić tego 'ruszającego' się.
Ale jak to bywa w rzeczywistości to jeszcze inna bajka...
Magdzior, wg mnie rysunek i machajacy szkitami koń wystarczy w L klasie, ale tylko niekompetentnemu sędziowi, niby trenerowi i pseudo dresażyście. Nie zapominajmy proszę o regularności, rozluźnieniu, prawidłowym wyjeżdżaniu zakrętów, utrzymaniu zgięcia na kole i wielu innych.

halo, ja doskonale Cie rozumiem, ale pamiętaj proszę, że wyhodowanie konia "olimpijskiego" to rarytas we wszystkich rasach wierzchowych, a folbluty próbę użytkowa przechodza w założeniu na torze i tam sa weryfikowane jako przydatne do dalszej hodowli badź nie. Mimo to, folblutom już się zdarzało chodzić wysoki dresaż i pewnie jeszcze znajdzie siė taki rodzynek w tej rasie, ale musi spełnić ( jak każdy inny koń startujacy na tym poziomie) określone warunki przydatności do tej konkurencji i trafić w odpowiednie łapki. Zdarzaja się jednostki z wybitnymi predyspozycjami ujeżdżeniowymi, ale trzeba mieć więcej szczęścia niż w przypadku innych ras. Natomiast dobrze ujeździć można prawie każdego, zdrowego konia pełnej krwi 😉.
Edit. Jestem pewna, że konie w typie konik polski, czy hucuł nie wygraja Olimpiady, ale co do folbluta to wolałabym nie mówić, że to niemożliwe... W tej rasie zdarzaja się egzemplarze wybitne pod wieloma względami 😉

Bandos, gratulacje!
Wśród różnych "odmieńców" od "jedynie słusznych ras półkrwi" folbluty są o tyle ciekawe (no i PRE), że je się DA wyszkolić do najwyższego poziomu - to już wielu sprawdziło. Jak tam zostaną ocenione? PRE przebijały się ciężko, ale się przebiły. Paru folblutom też się udało.
W PL mamy podobny (choć inny "w szczegółach"😉 problem ze ślązakami. To niezupełnie OT, bo (o ile pamiętam) udowodniono, że pierwsze pokolenie xx-ślązak ma podwyższone zdolności użytkowe, a jednak piętno rasy się ciągnie.
Stereotypy jedna rzecz, realne możliwości - druga. Realne trzeba konfrontować w realu, nie chce być inaczej.
famka   hrabia Monte Kopytko
06 czerwca 2013 07:25
jak najbardziej rozumiem zdanie halo, ja nie posiadam konia olimpijskiego, bo jestem zwykłym klepodupem, raczej z aspiracjami na zaciesz że fajnie nam wychodzi i uczymy się coraz więcej
ale od kiedy mam gluciora a dodam że kupiłam w ciemno nie wiedząc wiele o rasie czy predyspozycjach, w ogóle nie wiele wiedząc o koniach, to miał być koń rodzinny i do miłości, to po paru latach "osiągania wiedzy i przyglądania się" zauważyłam że gluty w dobrych rękach rozwijają się bardzo szybko, są mega inteligentne i szybko się uczą, jeśli trafią na swojego jeźdźca z którym się dogadają tworzą spójną całość i są przyjacielem na całe życie
ale, no właśnie te ale gluta trzeba ciągle motywować, glut nie może mieć nudy
te same ćwiczenia po prostu zwyczajnie je nudzą a nie ma chyba nic gorszego jak znudzony glut bez serca do walki
u glutów ciągle coś się musi dziać, nie można użytkować ich ramowo bo to je zabija , tracą błysk w oku i jakąkolwiek chęć do pracy

ale to moje takie małe obserwacje, laika z glutem
ciekawa jestem czy macie podobne odczucia ?

a co do kopytek u większości gluciaków takich które miałam okazję oglądać zauważyłam małe kopytka ale to wynika z ich genów, genów do szybkiego biegania
Wśród różnych "odmieńców" od "jedynie słusznych ras półkrwi" no monitor oplułam  :wysmiewacz22:, ale takie postrzeganie niektórych ras jest niestety normą. Jeździmy sobie na tych "odmieńcach" i taka jest nasza przewaga nad ignorantami, że świadomie wykorzystujemy wartości użytkowe tych koni. Niech nie wzruszają nas niskie noty, czy durne komentarze dyletantów. Startujmy sobie jak mamy ochotę i możliwości, zbierajmy wraz z końmi doświadczenie startowe, zdobywajmy umiejętności, rezultaty kwalifikacyjne, aż się dojdzie do określonego poziomu, gdzie sędziują osoby, które mają doświadczenie i pojęcie. Nie ma co demonizować folblutów, nie ma potrzeby się frustrować każdą tendencyjną opinią, czy oceną. Moim zdanie trzeba to zignorować i dalej robić swoje, zgodnie z kanonami sztuki jeździeckiej. Folblut to koń jak każdy inny- żadne dziwadło.
Facella, do poważnych zawodów to jeszcze trochę, ale jedziemy za dwa tyg podwórkowe w skokach, robią u nas w stajni, to czemu mam sobie nie pojechać 😉

halo, mi ciężko jest się wypowiadać o rasie ogólnie, bo ja generalnie nigdy na folblutach nie jeździłam, mogę się jednak wypowiedzieć konkretnie w przypadku mojej sztuki angielskiego mięsa. To nie jest koń, który się rusza jak typowy xx, on ma bardzo dobre wszystkie 3 chody, których praktycznie nie trzeba poprawiać. Z czasem, myślę, że zrobię balans w kłusie i to mi w zupełności wystarczy. Co do startowania - w tej chwili mogłabym jeździć dobre L,P i średniej jakości N-kowe czworoboki, ale absolutnie nie chcę. Poczekam, aż elementy C klasy, które w tej chwili ma, złożą się w całość, dopracuje lotną zmianę, założę munsztuk i będę jeździła C od razu, może N,C, nie wiem, trudno mi teraz powiedzieć. To jest ośmioletni koń, ja jeżdżę go już rok, jak na niego wsiadałam pierwszy raz to wskazówka jaką dostałam brzmiała  "tylko może nie galopuj bo on bryka na początku, a później ciężko się zatrzymać", teraz całe szczęście nie ma śladu po tej szopce. Uczy się szybko, praca nad jakością elementów jest dla mnie czasami wręcz zaskakująco łatwa, ze względu na tą jego "kontaktowość" o której pisałam wcześniej. Chciałabym docelowo, żeby ten koń za dwa lata chodził MR, sama nie potrafię jeszcze przesądzić, czy to się uda, czy nie. W świetle tego wszystkiego, jeżdżenie po zawodach i tłuczenie się w P klasie, nie ma dla mnie najmniejszego sensu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
06 czerwca 2013 12:14
tak tytułem wspominek o wybitnym reproduktorze hod. polskiej Trachicie  - którego w wieku 6 lat zaczęła szkolić Dunka Birgitte Byrialsen i szybko od prawie zera doszła z nim do PSG



20 października 2009 uśpiony został ogier pełnej krwi Stravinsky. Był wybitnym reproduktorem, uznanym przez wszystkie wiodące związki hodowlane koni sportowych w Holandii, Danii, Szwecji, Niemczech i Wielkiej Brytanii.

Kary Stravinsky urodził się w roku 1988 w Polsce - jako Trachit - w SK Iwno. Był po ogierze Revlon Boy od klaczy Tykwa po Taurów.

W latach 1990-92 chodził w gonitwach. Na 28 startów 7 razy zajął pierwsze miejsce, 6 razy był drugi, 5 razy trzeci i 6 razy czwarty.

Po zakończeniu kariery wyścigowej przez krótki okres czasu przebywał w SK Nowielice, gdzie trochę krył. Próbował go też do WKKW Bogusław Owczarek. W 1994 gościł w Nowielicach w celach handlowych Duńczyk John Byrialsen. Kupował konie, a jako że Trachit swoją posturą i umaszczeniem wpadł mu w oko, to jego też przy okazji nabył. W Danii zmieniono mu imię na Stravinsky, a żona pana Byrialsena, znana dresażystka Birgitte Byrialsen, wyszkoliła ujeżdżeniowo.

"Stravinsky na początku nie umiał nic, wiedział jedynie co to kłus i galop. Był bardzo do przodu, ale do opanowania. Szybko okazało się, że jest wyjątkowo pojętny i chętny do współpracy. Już po 4 miesiącach robił serie lotnych zmian, a po pół roku zaczął chodzić w zawodach ujeżdżeniowych" – wspomina Birgitte. Ostatecznie startował do klasy Św Jerzego (PSG) i Intermediare II.

rewir, w sumie - twoje założenia potwierdzają moje obserwacje. Życzę sukcesów i przetarcia drogi folblutom.

Wyuczalność, pojętność folblutów jest ogromna, nie tylko po swoim wnoszę. U mojego jest tak duża, tak szybka, że czasem aż przeszkadza. Bo przecież obejmuje też utrwalanie reakcji na każdy, każdziutki błąd, czy to pojedynczy, czy w całej strategii. Co zaniedbam - odbija się długotrwałą czkawką. Ale chwytanie nowości jest imponujące, pozytywna odpowiedź na wszelkie propozycje.

My teraz walczymy o "logistykę". Samochód ciągający i przyczepę trzeba zrobić możliwie na tip-top, a czas ucieka. Potrzebujemy zawodów, zawodów, zawodów. Przykrość, że trzeba jeździć i to nie blisko.
"Zmarnienie" konia o tyle mnie nie martwi, że zadania na zawodach będzie miał łatwiutkie, dopóki się nie wdroży w życie sportowca, a do tego czasu (tfu, tfu) wszystko się powinno odbudować.

Dużo radości z folbluciaków!
czeggra1 alez oczywiście, że masz rację i to też miałam na myśli, zbyt skrótowo napisałam zapewne, ale jednak inne będzie wymagane zgięcie, inne rozluźnienie i inna przepuszczalność w L klasie a inna w C.

famka ja co do monotoni to mogę dodać tylko tyle, że u nas też ciężko przez kilka dni robić to samo/podobne rzeczy bo zamiast byc lepiej jest gorzej, więc już widzę, że lepiej coś przepracować i zosawić na kilka dni - 'przemyśli' i potem jest dużo lepiej🙂😉 to samo z ujeżdżeniem jeśli w miarę regularnie jest przeplatane skokami, terenem czy galopami to jest ok le jak okoliczności na to nie pozwolą i tak jak obecnie kilka dni pod rząd jeździliśmy tylko na hali i tylk po płaskim to już sie taki właśnie 'bez ambicji' zrobił i był zdecydowanie znudzony.


halo a jakie macie plany na najbliższy czas, kiedy startujecie? trzymam kciuki żeby wszystko było jak należy🙂
Mogłybyście wystawić tutaj link do osób (wetów)które opisują folbluty(do paszportu) ? Bo szukam i szukam i znaleźć nie mogę 🙂 )
Lenii, słabo szukasz 🙂 mnie zajęło sekundy - korzystając z wyszukiwarki w kąciku 🙂 tutaj

Magdzior, na razie 22,23 skokowe (ale trzeba zdążyć z przyczepą)
Leni najlepiej korzystać z listy opublikowanej przez PKWK
Strona do PKWK http://www.pkwk.pl/ksiegi.php na dole strony jest "Lista osób upoważnionych do dokonywania opisów graficznych i słownych koni"
Tu bezpośredni link do listy http://www.pkwk.pl/docs/ks/Lista_osob_upowaznionych_do_dokonywania_opisow_graficznych_i_slownych_koni.pdf
Który wkleiłam bezpośrednio wyżej 🙂
rewirwłaśnie miałam pytac czy szukałas specjalnie folbluta do ujezdzenia (bo takie założenie wydało by mi sie mocno dziwne i odważne  😉 ) czy byłas nastawiona na tego konkretnego konia, który przypadkiem jest folblutem.

Ja ostatnio troche nie mam siły do mojego wyścigówka. Stoi w boksie (bo miał długie gojenie po kastracji a u nas mega błoto na padokach). Nie wiem czy kiedykolwiek bede miała wałacha  😵 Mija prawie miesiac od wyciecia, dzisiaj jeździłam z grzejąca się kobyła, kon zaczał zuper luźnym kłusem w ustawieniu... po czym kobyła przejechała za blisko i kolejne 40 min jazdy miałam galopowanie w miejscu z koniem w pianie, z przyrodzeniem na wierzchu, szamoczącego pyskiem an wszystkie strony... Mam troche ostatnio dosc tej ich 'gorącej głowy'  👿
Jako, że czeggra1 o dziwo ma ochotę na Nas patrzeć, wrzucam świeżutkie z dziś ;-) Miała być tylko kąpiel i inne zabiegi pielęgnacyjne, a jednak wsiadłam i to była absolutnie świetna decyzja bo mój koń był dziś genialny ( jak na Niego oczywiście)  😀 Nie pamiętam już kiedy Nam się tak dobrze jezdziło ...  💘
Ja mogę patrzeć w nieskończoność 🙂
Skoczuś w super formie, pięknie wygląda! Jak młodzik, a nie 19 latek 🙂
SUPER, ŻE TRAFIŁ NA CIEBIE!!!!!
Cierp1enie - dziekuję !  :kwiatek: Skoczuś też dziękuje 😉
A czemu "o dziwo"? Zawsze miło i przyjemnie jest popatrzeć na tak urodziwego, zadbanego konia 🙂. Zawsze krzyczę i teraz też, że chcę więcej 🙂! Skocz wyglada i trzyma się świetnie 😍
Ja tylko krótko acz radośnie: oderwaliśmy się od ziemi  💃 Krótko i niziutko, ale frajda jest.

Tylko mnie trafia  😉, bo koleżanka na solidnej półkrewce, która jeszcze 2 miesiace temu marzyła, żeby już skakać to co my, wygląda na to, że parę startów i będzie swobodnie popylać N  👿 Nareszcie baby cudownie się zgrały! Zadroszczę, gdy koń ma tyle pary i tyle miejsca pod brzuchem, że widać, że na 120 to będzie tylko "nogi przekładać", wrr.  A dla nas jeszcze jakiś czas głupie 105 będzie wyzwaniem  🙁 Ciągle sobie powtarzam, że wszak nie kupowałam potencjalnego skoczka tylko wkkwistę, ale... wiecie, rozumiecie  🙂
Kobyła kupiona 6-latką półdziką, niby rok tylko starsza, kupiona ze względu na sentyment do ojca koniny, ale co talent do skoków to talent. One mają za sobą dopiero pierwsze zawody (kobyły) a skaczą jak stare. I to, że moja praca ma w tym spory udział jakoś mnie nie pociesza. Jeszcze brakuje żebym (folblutem) przegrała wyścig na rurociągu, wrr.
To się chyba nazywają mieszane uczucia, nie?
Za to mój grzeczniejszy 😀iabeł: (względnie) - jakoś pocieszać się trzeba  🤣
halo - oklaski dla was za latanie 🙂 niedługo i Ty będziesz wyżej latać.
czeggra1 alez Skocz ponoć jest bardzo brzydkim koniem, tak twierdzi sama jego była właścicielka, można to wyczytac na starej volcie  😀iabeł: W dodatku ponoć jego odmiana wygląda jak rozbite jajko i w ogóle cały jest feee i niedobry, nerwowy, nieposłuszny ;d Miło mi bardzo, że chcesz Nas więcej, postaram się, aby tak było  :kwiatek:
Dziewczyny jestem super dumna z mojego gluta  😍 Byłam  od soboty na szkoleniu i może nie skaczemy jakiś kolosów, jak co niektóre z Was 😉 ale za to  i tak mam mega frajdę. Mój koń nigdy tak dokładnie nie skakał i nie  miał dobrych przejśc galop- kłus/stęp. A na dodatek  nikt nie mógł uwierzyć, że to właśnie folblut  😁
Przedstawiam jedno zdjęcie i zmykam 🙂


Rewir Twój glut się buja jak rasowy dresażysta , fajny zwierz 🙂
Magdzior a jak Ci idą przygotowania do Facimiecha?
Lovecruellove- po prostu muszę Cię odwiedzić jak najszybciej z moim aparatem 🙂
Donia Aleksandra, dzięki!
Evson a gdzie tam, folbluta do ujeżdżenia bym szukała? 😁


Przyszłam się tu pochwalić, bo od wczoraj ciągle szczerze zęby. Pisałam już, że czasem sobie podskakujemy bo to wstyd z trenerem skokowym jeździć i nie skakać. No i wczoraj też było takie założenie. I wiecie co stało? Parcour metrowy, z dwiema przeszkodami po 110, rowem, podmurówkami, linią, szeregiem... Ale było super! 😍
Nas znowu trochę nie było, starałam się czytać regularnie, ale średnio mi to wychodziło ;p Dzisiaj luźniejsza sobota to możemy się przypomnieć z Ostkiem.
Czeggra1- ja jak zwykle się powtarzam, ale Orfeusz cudny!
Ekwadorka- gigancik z Twoje gluta, mój jedynie 160 w kapeluszu ;p
Rewir- niesamowita maszynka, mogę na niego patrzeć i patrzeć, no i witamy w kąciku 🙂
Halo- cieszę się, ze już wszystko w porządku, bo jesteście jedną z moich ulubionych par na rv 🙂
Bandos- gratulacje za Lorenca, trzymam kciuki dalej!
Lovecruellove- łał, tez bym nie powiedziała, że ma 19 lat, super się trzyma!
Donia Aleksandra- super mięśniaczek 🙂

Z Ostkiem mieliśmy ostatnio tydzień przerwy, bo niestety dostał strzała w kolano, a później się naciągnął. Całe szczęście już wszystko w porządku. Pracujemy skokowo, jak to zawsze jedne treningi lepsze i chłopak się stara, a jedne łapki wiszą, ale mimo wszystko cieszę się, że czasem nam to fajnie wychodzi. Na wakacjach planujemy jakieś LL pojechać i może sie uda L poza konkursem, ale to jeszcze daleko do tego ;p
Pozdrawiamy wszystkich!
Już chyba nie zapeszę dziękując wszystkim za kciuki! Dziwne jest to, że mój koń świetnie "wie", kiedy (z różnych przyczyn) jestem mocno nie w formie  i wtedy sobie "organizuje" kontuzje 🤔 Wracam do formy - on też. A trener twierdzi, że przerwy dobrze nam robią 🙂
Teraz trzeba jakoś ogarnąć logistykę wyjazdu na 2-dniowe zawody. Kłopot w tym, że nie będzie większego pożytku żadnej z 2-konnej przyczepy, okazuje się, że wszystkie konie muszą jechać oddzielnie, co mocno utrudnia sytuację, wrr.

drobna, wobec nadciągających wakacji przemyśl sprawę. Bo mi nieśmiało wychodzi, że z folblutami (po wstępnym ogarnięciu) trzeba pracować jakoś... szybciej. Intensywnie, nie ułatwiając zadań przesadnie. Jakby większy stres na nie dobrze wpływał, a luuzik - niekoniecznie. Rewir chyba dobrze robi, choć gdyby rzecz dotyczyła innej rasy, obawiałabym się, że za szybko, a że to dojrzały folblut, to wydaje mi się, że w sam raz.
My przegięliśmy "w dół", no ale wydarzenia losowe wcinały regularność i logiczne następstwa wydarzeń, teraz bym chciała żeby wszystko już szło bez zacięć.
Bischa   TAFC Polska :)
08 czerwca 2013 12:38
P.S. To było nasze 10 zwycięstwo w karierze właścicielskiej 🙂


To już macie "starszego ucznia" 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się