Młode Konie
Anderia, nie, tu nie jest kwestia, że wciągnął brzuch bo podniósł plecy... wciągnął brzuch, bo stoi na trocinach 😉 wciągnął bebzun, bo słoma w corku była zbyt smaczna i nie mógł się opanować 🙂 generalnie w obecnej stajni został nazwany koniem cyrkowym, bo za jedzenie ZROBI WSZYSTKO! z nieprzymuszonych - nauczył się otwierać bramkę od padoku żeby centralnie dać w długą do siana : ]
by the way, kiedy jedzisz do Cor i kiedy mogę się podczepić ewentualnie na odwiedziny? zresztą muszę buniopaszport ogarnąć w końcu
amnestria, dołączam się, nie wiem czemu ta wredota się nie chwali swoim futrzakiem, tym bardziej, że nawet jak wyskakiwałam z Corka, to już było widać mega postęp w jego behawiorze 🙂
deborah, nie wiem po co pękasz, klasowy koń, klasowy jeździec, a kupa w gaciach że aż mi tutaj wali... bez sensu!
a filmiki.... hmmmmm... jak ogarnę moją współlokatorkę, co robi dobre zdjęcia to może będzie nawet cała seria do zaśmiecenia revolty... ale mamy problem nr 2 - bagno i jezioro zegrzeII na placu do jazdy :/ a na trawie ślizgawicę...
aleqsandra no to w każdym razie, fajnie jakbyś miała takie porównawcze, bo jest się czym chwalić 🙂
amnestria tak, przywożę go bliżej, ale na boks w Zielonkach się nie załapaliśmy, do słynnych stajni nie mamy tyle szczęścia co Wy 😀 Więc zdecyduję się na 90% na KJ Truskaw, przynajmniej tymczasowo. Nie chwalę się fotami, bo uważam, że naprawdę póki co nie mam czym - i to nie skromność, ale po prostu wstyd 😡 Bo jak to wygląda, ludzie wstawiają śliczne pączki-piłeczki, wyglądające jak na konie przystało, a tu wparowuje taki wieszak 😂
On wyglądał niefajnie (w sensie wagowym - za chudy, bo błyszcząca sierść i błysk w oku zawsze były, to drugie momentami aż w nadmiarze :lol🙂 w zasadzie cały czas od najgorszych mrozów pod koniec stycznia, dopiero niedawno zaczęło być widać efekty odpasania, ale też szału nie ma. Sam z siebie ciężko przybiera i w dodatku łatwo się spala, więc masakra gotowa 😉
Choć fakt, w zachowaniu go nie poznaję czasami, z furczącej na wszystko pierdółki zaczyna się robić "jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę". Pilny uczeń 🙂
Tak się cieszę, że już niedługo będę mogła sobie mieć swojego konia, przyjeżdżać do niego codziennie, robić sama wszystkie pierdoły typu czyszczenie, myjka, spacery, no i WSIADAĆ. To takie oczywiste, ale już nie mogę się doczekać 😍
Anderia, przesadzasz! jak można wstydzić się swojego szczęścia, które wcale nie wygląda tak źle jak to opisujesz... matko bosko ratuj
Anderia, nie szkoda ci go wstawiać na sezon pastwiskowy do stajni bez padoków trawiastych, szczególnie że a) to młodziak i b) nie może się odpaść? Bo w KJ Truskaw są tylko małe piaszczyste padoczki, o ile się nie mylę? Dziwne, że taki chudy i nie może przytyć, jak go kupowałaś to był okrąglutki. Mam nadzieję, że ze zdrowiem wszystko ok.
aleqsandra, ładnie się poprawił 🙂 I też czekam na filmiki ze skoków!
Deborah, ale szybko idziecie do przodu! Powodzenia!
Fokusowa, zagrywam to za dużo powiedziane.. ale spróbować szczęścia mogę 😉
aleqsandra, niestety pietra mam strasznego. Metr to już dużo. CB sobie poradzi ale czy ja wysiedzę te jego mega loty?
teraz słoneczko świeci to może Wam plac wyschnie. strasznie jestem ciekawa jak Wam skoki idą 🙂 i super, ze problem pleców odszedł w niepamięć
Dzionka, trener nas mocno mobilizuje. bo ja zwyczajnie boje się na nim skakać wysoko. jedna przeszkoda w linii czy w szeregu to nie to samo co pełnowymiarowy parkur z dwoma szeregami rowem i jedną przeszkodą 1.20 szeroką i 110 wysoką. nie wiem czy to już czas... koń jest mega ambitny i potrafi się zerwac na spory okser 3m przed i dolecieć bez utraty rytmu jakby to normalka zupełna była.. ale mój stres i odrobina zawahania i siedzimy w tym okserze... a to już nie byłoby fajne.
deborah, jak opisałaś parkur tak dosłownie to się już spięłam siedząc na krześle 🙂
Dzionka szkoda, fakt, ale doszłam do wniosku, że ze wszystkich moich okolicznych stajni gdzie często jest wolny boks Truskaw to najlepsza opcja. Nawet kosztem tych padoków. Tym bardziej, że to tylko na przestanie kolejki w Zielonkach 🙂
Był okrąglutki i właśnie dlatego miewam wyrzuty sumienia, że konia kupiłam i nie umiem o niego zadbać. 🙄 Jest zdrowy, to po prostu taki typ, którego ciężko utuczyć a łatwo spalić. W porównaniu z tym, co było (jak już będzie wyglądał tak jak bym chciała, to może odważę się wstawić fotę przed odpasaniem jako porównanie :hihi🙂 i tak jest naprawdę nieźle. W niedzielę mogę wziąć aparat i powrzucać go tu co nieco 🙂
aleqsandra jeszcze będziecie go tu mieli wszyscy dosyć 🤣
deborah zobaczysz, że strach okaże się niesłuszny, CB to złoty koń 😉
deborah a ja powiem inaczej niż wszyscy: zastanów się bardzo dobrze nad MPMK. Ja też się waham ale raczej sama się nie zdecyduję startować. To na prawdę nie są parkury jak LL czy L na regionalkach. Stoi trudniej, kolorowo, dodatkowo stres związany z tym "jak go ocenią, spodoba im się pokrój, praca w dystansie, reszta". Mnie pamiętam najbardziej bolały oceny sędziów typu: koń bardzo fajny, może w przyszłości zawalczyć ALE jazda jeźdźca pozostawia wiele do życzenia, widać, że brak doświadczenia w prowadzeniu młodego konia. Ja uważam na przykład, że doświadzczenia takiego nie mam.
No i ludzie, to na prawdę jest duży stres - startować na własnym młodym koniu, zwłaszcza tak dobrze prosperującym. Stres, że może się po prostu go zepsuć.
Życzę Ci deborah nie popełniania błędów, dobrej równowagi i ogarnięcia psychicznego do eliminacji. Ja w tym roku raczej pasuje - widzę po drugim koniu, że parkur 130 jest na razie małym problemem, podczas gdy takie rzeczy śmigałam rok temu z zamkniętymi oczami. Dlatego moja decyzja jest jasna - póki sama siebie nie ogarnę na 200 procent, i nie będę pewna, że w razie problemów na parkurze poradzę sobie, pasuję.
W sobotę mamy u siebie zawody, zobaczymy co będzie. Kupa koni, ludzi, dzieci, do tego dość mały parkur i bardzo kolorowy. Sama jestem ciekawa - trzymajcie kciuki!
deborah, jak najbardziej trzymam kciuki 🙂 ale salto picolo dobrze mówi.
parkury MPMK to nie są takie L jak na regionalkach. a na samych MPMK to już w ogóle, oprócz jazdy, konia, liczy się nazwisko zawodnika 😉
dziewczyny ja uważam że przesadzacie, jak się ma swojego jednego ukochanego konika to się chce jechać samemu bo jest to frajda, ja tak rozumuję przynajmniej 🙂 traktowałabym to jako zabawę po prostu , jak nie pójdzie to co się stanie? nic, a usłyszeć komentarze sędziów to chyba motywuje do pracy...
Takie moje prywatne zdanie amatora kompletnego.
P.S. Na MPMK ocenia się konia i jego potencjał 🙂
sei wyjęłaś mi to z ust 😉 No i w końcu w MPMK chodzi o jakieś założenia, cele. Ja bym chciała żeby mój koń dobrze się pokazał bo to podbije jego cenę w przyszłości. Może nie na 4 latkach bo na to mało kto sie patrzy ale już w 5 latkach to nie przelewki.
I dokładnie, nazwisko jeźdźca+właściciela i hodowcy jak najbardziej się liczą. Zarówno w jedną jak i w drugą stronę 😁
Perlica, jak koń jest źle jechany to po pierwsze nic nie ocenisz - no powiedzmy oceny będą niższe niż by być mogły gdyby jeździec pokazał go dobrze a po drugie to nie da się nie patrzeć przez pryzmat jeźdźca. I często jest sędziowie mówią, czy sposób jazdy jest prawidłowy, nie raz słyszałam, że widać brak doświadczenia jeźdźca w prowadzeniu młodych koni.
Znam zresztą kilku jeźdźców jeżdżacych z powodzeniem wyższe konkursy, którzy nie umieją za bardzo pracować z młodymi końmi i nie pokazują ich dobrze na MPMK. Znam też takich, którzy się wybić ponad C-tkę z różnych powodów nie mogą, ale młode konie jeżdżą super, pokazując je z najlepszej strony.
Pewnie skokowe MPMK różnią się od ujeżdżeniowych - ale potencjał konia to potencjał, można go fajnie pokazać a można mocno ukryć niewprawną jazdą.
epk, jasne, ale jeśli człowiek amator ma swojego konika i chce sobie startować to co w tym złego?
Zawsze to jakieś doświadczenie. Człowiek amator zdaje sobie sprawę z tego że zawodowiec pokazałby go milion razy lepiej, ale człowiek amator robi to dla przyjemności bo to jego pasja nie praca.
Człowiek amator konia nie planuje sprzedać , bo to jego koń ulubiony nawet jak zajmie ostanie miejsce 🙂
Nie widzę nic złego w tym żeby spróbować.
Ja trzymam kciuki za Deb i wierzę że pójdzie jej dobrze i będzie miała satysfakcję 🙂
Widzisz, dla mnie MPMK to nie są zwykłe zawody. To nie kwestia bezbłędnego przejazdu w najlepszym czasie. Tu chodzi o jak najlepsze pokazanie konia - i trzeba WIEDZIEĆ jak to zrobić. W skokowych także. I z satysfakcją potem jest dokładnie tak jak salto piccolo, pisze. Przygotowanie konia do MPMK to ciężka praca. To nie tak, że się pojechało kilka razy zawody regionalne i pyk - zrobimy przy okazji kwalifikacje. Tzn. nawet jak je zrobimy (bo często to nie problem) to problem się pojawia nagle we wrześniu. Jak sędziowie mówią, że koń nie przygotowany do tych zawodów.
Nie mówię tu o koniu Deborah - tylko ogólnie. Przypadkowe konie na MPMK łatwo wskazać palcem nawet laikowi - sędziowie też to widzą 😉
Dla jasności napisze tylko ze dla mnie MPMK to zabawa. Ja ani handlowo nie myślę o Cb, ani też nie zamierzam jechać na finały nawet gdyby jakimś cudem sie zagrał. Traktuje to jako wyzwanie. Nie umrę albo nie będę łez wylewala jeśli nas objadą sędziowie, a jeśli pochwalą konia będzie mi miło.. tylko tyle.
Ale cieszę sie ze moje obawy uznajcie za jak najbardziej podstawne.. te parkury to już nie przelewki..
Anderia, Dzionka,
to ja się wtrącę, bo byłam dzisiaj w Cor i.... nie poznałam Dreama!! wygląda jak maszyna a nie koń! zresztą on nigdy nie był jakoś wybitnie chudy, tylko moim okiem skoczka smukły... no ale obecnie wygląda jak jakaś GP kupa mięsa!!
Asia przygotowała i wyprowadziła go ze stajni, a ja się jej pytam "a co to za nowy koń?" ^^
Anderia niepodważalnie ma wydumane problemy spowodowane siedzeniem w domu przed kompem ... : ]
a co do pastwisk nie przesadzajmy, jak by to było najważniejsze w końskim życiu, to byśmy wszyscy konie na Mazurach trzymali... nie po to kupujemy konia, żeby stał sobie gdzieśtam na pastwisku, a warunki warszawskie i około warszawskie niestety nie dają nam wyboru. oczywiście, że fajnie jak koń je ma, ale bez nich też żyje i raczej wielka krzywda mu się nie dzieje...
salto piccolo, bardzo krzywdząca ocena... wydaje mi się, że wcale nie musiało tak być, tylko się pewnie zafiksowali na Twojej metryczce i może mało znanym nazwisku... (nie jeżdżącym w jakimś stadzie np) ?
deborah, obawy obawami ale ostatni post był wg mnie najsensowniejszy 😉
aleqs haha, bardzo mi miło, najwidoczniej jako właścicielka nie potrafię na niego spojrzeć obiektywnie. Zresztą podobnie jak na siebie, tylko tu mamy problem w drugą stronę - wydaję się sobie wiecznie za gruba 🤣
Nie poznałaś go po zygzaczku? Co z Ciebie za ciotka?!
mam 5 latka (co prawda to juz nie taki młody ale mentalnie ma wciąż dwa lata) który panicznie boi sie sprejów na owady i innych psikających specyfików. Koń jest dość duży i niezwykle silny wiec przywiązanie go albo przytrzymanie nie wchodzi w gre. Jak można go przyzwyczaić do takich rzeczy?próbowałam psikać woda w jego obecności ale nie na niego,żeby sie przyzwyczaił do dźwięku ale bez efektu,nadal jest spanikowany jak widzi butelkę z sprejem na owady.
aleqsandra to na szczęście nie było o mnie 😁 ale uwaga była bardzo nietrafiona bo... rok później ten sam koń pod tym samym zawodnikiem wygrał 7-latki 😉 a obecnie jest znakomitym skoczkiem klasy GP międzynarodowych zawodów, trzymającym równy poziom sukcesów 😉
Co nie zmienia faktu, że ja niestety kompletnie się na razie nie nadaję do tego aby swojego własnego konia pokazać na MPMK. Po prostu umarłabym ze stresu, że coś pójdzie nie tak i, że nie ja za to zapłacę - tylko koń. A o to chodzi w mistrzostwach zawsze - żeby wygrywać. Doświadczenie i "sprawdzanie" możliwości można budować na zawodach o niższym szczeblu. Tak samo przecież robimy w MP juniorów, młodych jeźdźców, seniorów. Nie jedziemy po to żeby sobie pojechać tylko jest to założenie treningowe na pół sezonu. Przygotowujemy się przez zimę, wiosną rozkręcamy konia i szlifujemy formę, wczesnym latem robimy eliminacje i w sierpniu - dążymy do tego, żeby wygrać.
Dlatego pomimo tego, że zdolnego konia mam, pasuję w tym roku. Myślę, że nie przyniosłoby to rezultatu, do którego dążę, więc miejsca co najmniej w pierwszej 10.
deborah uważam, że podejmuejsz słuszną decyzję. Zobaczysz co będzie. Twój koń jest na prawdę doskonale przygotowany i trzymam kciuki żeby w Twojej psychice zabrałko miejsca na jakiekolwiek zawahania 😉
Anderia, - karne kadry z karnego filmiku : ] oto "biedny, zachudzony, brzydki koń" pod "najgorszą trenerką świata"
Anderia Jak on jest biedny chudzinek to nie wiem co nazywasz otyłością 😁
Koń jest super i pokazuj Go częściej!
Ja mam pytanie z zupełnie innej beczki- czemu zawsze piszecie o Corleando Land, że to "stajnia z fatalną opieką" i Weronika to "najgorszy trener świata"? Nie wiem po co takie ironizowanie i podniecanie się tym. Serio. Znam Weronikę kilka lat i nie spotkałam jeszcze osoby, która mówiłaby o niej w taki sposób. Wręcz przeciwnie- jak do tej pory spotykałam się raczej z przychylnymi uwagami. Tak samo o stajni. A już tym bardziej teraz kiedy siedziba jest w Prażmowie. Nikt też chyba nie uważa Dreama za wychudzonego konia. Tym bardziej, że mało kto go widział, bo Anderia skąpi fotek. 🙂
Jutlandia zaczyna sezon 😀

epk, to o czym piszesz tyczy się zawodowców, ja uważam podobnie jak napisała Deb 🙂
Dla mnie, gdybym miała zagrywać swojego - hipotetycznie bo na pewno nie pojadę nigdy na nim żadnych zawodów 🙂 to byłaby zwykła zabawa i już 🙂
Z roku na rok jednak mało koni próbuje się zagrywać ...
Perlica, ja to mam wrażenie, że tylko u nas (czyt. w Polsce) można Mistrzostwa Polski Młodych Koni traktować jak zabawę. Serio. Nie wyobrażam sobie, że jakiegokolwiek młodego konia w Niemczech czy Holandii na tego typu zawodach pokazywał by amator dla zabawy. No ale tak długo jak się będzie tak traktować czempionaty tak długo będą przyjeżdżać nieprzygotowane konie, przypadkowe bo w jakiejś "wólce dolnej" się zakwalifikowały fuksem zupełnym albo "przy pomocy".
Zresztą to jest moim zdaniem jeden z powodów marginalizacji tej imprezy, choć oczywiście nie najważniejszy.
epk
Ja obserwuje MPMK skokowe i wydaje mi się, że przyrost profi jest znaczący. Jest dużo ciekawych i bardzo ciekawych młodych koni. Nieprzypadkowych, ze skokowymi rodowodami. Brakuje berajtrów, ale ja bym nie powiedziała, że to marginalna impreza (mówię tylko o skokach).
epk, nie wiem jak jest tam bo nie byłam 🙂 poddać się ocenie zawsze można i nikomu nic złego się nie wydarzy, wręcz zawodowcy będą mogli ograć więcej amatorów i będzie im milej 🙂
Wiesz co, nie sądzę, żeby zawodowcom było miło jak objadą amatorów na średnich koniach. Wygrana ma wartość, jak się wygra z równymi sobie...
co roku jest kilka fajnych, bardzo fajnych koni. jest też sporo przeciętnych, ale dobrze przygotowanych. natomiast w ogólnym rozrachunku przychylałabym się jednak do opinii epk.
impreza jest marginalna. są na niej głównie zawodnicy, właściciele i hodowcy tego co można zobaczyć na parkurze. mało jest osób, które przyjeżdżają zobaczyć te 'najlepsze prospekty sportowe w polsce' celem np. zakupu, użycia w hodowli itp. nie bez powodu cały czas próbuje się łączyć mpmk różnej maści, by nadać tym zawodom jakieś większe znaczenie.
obserwuję mpmk skokowe krótko - zdaje się od 2007 roku, z pominięciem 2011 - ale nawet zupełny laik szybko doszedł by do wniosku, że nie tak wyobraża sobie imprezę, gdzie rywalizują najlepsze (potencjalnie, teoretycznie) konie z kraju.
salto piccolo, i tu trafiłaś w meritum. bo największy stres mam taki że spanikuje i wskoczymy w jeden z tych okserów.. i że się zatnie albo coś... jeszcze myślę. Chcę i powinnam jechać ale może jeszcze nie teraz...