Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
agulaj, wczoraj było jeszcze na tyle dużo rzeczy że myślę że spokojnie dziś coś jeszcze upolujesz 🙂 a jakbyś była to proszę spójrz jaka jest cena na takie cuś:
http://www.elc.co.uk/Blossom-Farm-Clover-Cow-Sit-Me-Up-Cosy/130438,default,pd.html
Julie do tej pory nikt z rodziców na taki pomysł nie wpadł, ale tak naprawdę to ja zajmuje się szczepieniami dopiero od roku więc to bardzo krótko. Przeważnie, ci których stać szczepią Infanrix Hexa plus dodatkowo pneumokoki i rotawirusy. Niektórzy też szczepią ospę, ale tych rodziców jest niewielu. Jeżeli ktoś się decyduje na szczepienia refundowane, to szczepi wszystko za jednym razem - czyli przeciętnie są to 3 wkłucia na jednej wizycie. Moim zdaniem Twój system jest całkiem niezły, bo organizm dziecka nie jest od razu bombardowany a odbywa się to stopniowo i na pewno wezmę to pod uwagę jak będę szczepić mojego malucha. Tak naprawdę o tym czym kiedy i jak szczepić decyduje pediatra, no chyba ze rodzice się upierają. Przez ten rok nie odnotowaliśmy też żadnych poważnych odczynów poszczepiennych poza standardową sennością i czasem podwyższoną temperaturą.
Muffinka - bardzo chętnie 🙂
Dziewczyny 🙂 Dlugo mnie nie bylo, bardzo dlugo. A tu takie zmiany, szok 🙂 Dzieci, ktore pamietam, juz takie duze, nowe maluchy, ktore widze pierwszy raz, nowe ciaze 🙂 Dzieje sie, dzieje. Pozdrawiamy Was serdecznie z Alanem 🙂
natchniuza witaj 💃
co tam u Was słychać? jak tam Alanek? czemu tak długo nie byłaś na forum? 🙂
Jamaika, To w sumie pomysł mojego Adama (najlepszego taty na świecie), który jest bardzo dociekliwy i zazwyczaj zanim podejmie jakąś decyzję czyta najpierw cały internet na ten temat. 😉
Jamaika- Oj, to współczuję wymiotów, ja ani razu nie miałam.
No ale teraz już na pewno będzie Ci coraz lepiej pod tym względem.
U mnie prawdopodobnie chłopczyk w brzuszku ale to nieśmiałe przypuszczenia z 13ego tygodnia.
Liczymy z mężem jednak na to, że 4ego czerwca na wizycie płeć się potwierdzi i będzie mały Dorianek 🙂
Edit: mac- Dzięki za priva :kwiatek:
Trista - w takim razie trzymam mocno kciuki za potwierdzenie 😉 Jak gin powiedziała, że coś sterczy to się trochę zafiksowałam na chłopca, ale potem poczytałam, obejrzałam usg 100 razy i mi trochę przeszło 😉 A brzuszek masz już widoczny? Ja z utęsknieniem czekam aż będę go mogła dumnie prezentować 😉
Julie - bo najlepiej jest zasięgnąć opinii z kilku źródeł, a potem samemu wyciągnąć wnioski zamiast sugerować się jedną wypowiedzią. Mnie do szału doprowadzają mamusie, które usłyszały gdzieś, że szczepienia szkodzą i one szczepić nie będą, ale konkretnych argumentów przeciw podać nie umieją.
Jamaika- :kwiatek: No, brzuszek mi się właśnie uwydatnia coraz bardziej, dlatego szykuję się niedługo na małe zakupy ubraniowe 😉
Co do płci, to wcześniej myślałam, że fajnej mieć dziewczynkę, bo chyba większa jednak więź matki z córką, ale jakoś mi się zdanie zmieniło i teraz wolałabym chłopca.
No ale wiadomo- co będzie, będzie równie mocno kochane 🙂
Jamaika, gratulacje 🙂
Przez ten rok nie odnotowaliśmy też żadnych poważnych odczynów poszczepiennych poza standardową sennością i czasem podwyższoną temperaturą.
Fajnie, ze mamy na forum pielegniarke 🙂 To od razu pytam: Czy jak dziecko jest np hospitalizowane z powodu reakcji poszczepiennej, to dostajecie taka informacje od szpitala albo zwrotnie z sanepidu? Podobno kazda taka reakcje przychodnia/szpital zglasza sanepidu?
Muffinka, fajowe chlopaki 😍
Co do mamusiek co to ich dzieci wszystko juz umieja, mysle ze czesc z nich po prostu klamie/sie chwali/koloryzuje/nie mowi calej prawdy. Kiedys pewien tato polecal mi jakas metode uczenia samodzielnego zasypiania dziecka jako niezwykle skuteczna i sprawdzona na swoim dzieciu. Ale zaraz po tym jak zapomnial co mi mowil, zaczal sie zalic ze dziecko ma problemy z zasypianiem 😉 Tak, ze mysle, ze trzeba te wszystkie rewelacje podzielic przez 5 i jeszcze odjac 😉
natchniuza, a jednak Ty żyjesz 😁 😅 Szybko relacjonuj, co tam u aLanka 😀
Z długo nieobecnych proszę też shagyę o zameldowanie się 🤬
Magdaleny to się już chyba nie dowołamy...? 😤
Dziewczyny, czy to normalne, że po roku karmienia i utrzymywania laktacji na dość dużym poziomie (w sumie to specjalnie odciągam więcej, żeby mieć nadmiar i móc wylać, jak wypiję kawę :icon_redface🙂 zaczęłam nagle chudnąć? Przez tydzień spadł mi kilogram, kolejny teraz leci w dół. Nie odchudzam się, jem normalnie, jednak przestało mi się obsesyjnie chcieć ŻREĆ i zamiast 4 wielkich kromek obłożonych jak dla drwala na śniadanie i kolację, zjadam 3 normalne (albo nawet 2). Nie chce mi się już tak bardzo słodyczy - wieczorem nawet z niechęcią patrzałam na snickersy i twixy 😲, co w normalnych okolicznościach byłoby nie do pojęcia 🤔wirek: Możliwe, że to laktacja zaczęła ze mnie "ściągać"? Czy powinnam się martwić...
kenna, laktacja+ brak apetytu/zmniejszony apetyt= chudniecie, inaczej ni dy rydy 😉
Ja walcze o apetyt dalej, do tego stopnia, ze jak w porze obiadu mam ochote na platki to zjadam miche platkow na mleku, bo wreszcie cos mi sie chce zjesc. Jem malutko, wczoraj na imieninach ciotki zjadlam na kolacje 2 malutkie kanapeczki i koniec- pysne ciasto i doskonale pachnaca tarta serowa nawet mnie nie skusily, bo czulam, ze mam dosc. sniadania mam mega nudne, bo tylko to mi wchodzi. Banan+activia+cruasant/kromeczka chleba/kawaleczke suchego ciasta. I tak w kolko. Najgorzej z obiadami- mimo to, ze gotuje dla Tomka, to sama zadko kiedy z nim zjem, albo symboliczna porcje.
No i plyny tez wmuszam- wiem, ze za malo pije, bo mlody sporo je, a ja prawie nie sikam :/
Bobek - dokładnie tak, każda poważna reakcja poszczepienna musi być zgłoszona do sanepidu na specjalnym formularzu, tym bardziej jeżeli dziecko jest z tego powodu hospitalizowane. Tak samo wystąpienie każdej choroby zakaźnej powinno być zgłoszone do sanepidu. W zeszłym roku odnotowaliśmy np 2 przypadki krztuśca u nastolatków.
Trista - pewnie, co by nie było będzie najukochańsze na świecie. A jak z wagą, tyjesz troszkę? Ja schudłam 3 kg przez te wymioty, i nic mi nie przybywa, ale pewnie do czasu 😉
kenna, Ja też tak chcę! 😤 😉
Z nieobecnych ciekawam co u In. i Liama. 👀
Jamaika, Hehehe... teraz się nie opędzisz od "stu pytań do" pielęgniarki. 😉
Wyśledziłam też, że masz weimara. Bardzo lubię tą rasę, także przez sentyment do niegdysiejszej przyjaźni z hodowczynią łyżwów niemieckich i weimarskich (Duma Kazana) i kolezanki zaby z Poznania, pewnie kojarzysz z wątku psiego.
Jamaika- Ważyłam się ze dwa tygodnie temu, to waga jeszcze była w miejscu (59 kg), ale pewnie już niedługo 😉
a ja zacofana, 🤬 odkryłam dopiero przy okazji likwidacji mothercare zabawki tej firmy
http://www.elc.co.uk/wyglądają bardzo fajnie, któraś z Was miała z nimi do czynienia?
szafirowa, no ja się tylko zastanawiam, czy jem na tyle mniej, żeby w 2 tygodnie już z 1,5kg schudnąć? Do tej pory naprawdę wpierniczałam wszystko jak leci. Rano o 9-10 śniadanie, o 12 płatki/musli/ pierwszy obiad 😁/coś słodkiego, potem zwykły obiad, potem coś słodkiego, potem po 21szej kolacja i często jeszcze jakaś słodycz (np. blok czekoladowy własnej roboty z petitkami w środku w ilości pół blaszki :icon_rolleyes🙂. Teraz jakoś mi się jeść tak bardzo mocno nie chce, nawet kawy mi się tak obsesyjnie nie chce jak zawsze, postaram się zredukować do dwóch 😁
Julie, do tej pory pogodziłam się z tym, że zostanę wielorybem. Waga stała mimo tego, że starałam się jeść zdrowiej i mimo produkcji dużej ilości mleka. Nie wiem, może po prostu doszłam do jakiejśtam wydajności organizmu?... Ale zauważ, że ja już karmię rok, więc trochę poczekasz... 😉
Julie - detektywko 😉 Basie z Dumy Kazana znam tylko ze słyszenia, znajomy ma psa z jej hodowli, a z Zabą znamy się na razie tylko wirtualnie, ale mam nadzieje że niedługo uda nam się poznać realnie bo kupiła psa z tej samej hodowli co mój, więc będzie jakaś okazja do spotkania.
Jeżeli tylko będę umiała na pytania odpowiedzieć to służę pomocą 🙂 ale jeżeli chodzi o tematy ciążowe to jestem zielona i dopiero wszystko odkrywam.
kenna, Ty dalej karmisz-odciagasz? Szacun 🙂 Mnie nie bylo od sierpnia jakos 🙂 Mialam duzo pracy, od wrzesnia reaktywowalam swoja firme i sporo pracowalam, czasu na inne rzeczy zabraklo. Teraz u nas chyba calkiem dobrze, az boje sie zapeszyc 🙂 W styczniu przeszlismy maly koszmar - podejrzenie nowotworu u Alana, kilka tygodni na oddziale onkologii, ponad miesiac z nieustajaca goraczka, caly czas na lekach, pod kroplowkami, 4 tygodnie nieustannego brania antybiotykow. Mial na szyi powiekszony wezel chlonny, ktory zostal oceniony na 6x4cm, podejrzewali ziarnice zlosliwa, na szczescie okazalo sie, ze to "tylko" mononukleoza plus cytomegalia plus zakazenie gronkowcem, wszystko na raz, konieczna byla operacja, ale po zabiegu Alan szybko doszedl do siebie. Nawet zaczal jesc sam z wlasnej woli 🙂 Nie powiem, zeby jadl duzo i zawsze chetnie, ale juz nie jest tak, ze 3 dni nic nie je i czesto sam chce jesc (niestety zawsze przy wlaczonych bajkach 😉). Poza tym to juz duzy kawaler, chodzi sam od niedawna, jest dosc kumaty, ale jeszcze nic nie mowi😉 Fajny sie zrobil. Bardziej mi sie teraz podoba macierzynstwo niz w czasach noworodkowo-niemowlecych 😉

natchniuza ale model cudny!
bobek dziękuję, miło że się chłopcy moi podobają 😉
natchniuza, rzeczysiwcie koszmar, dobrze ze sie tak skonczylo 🙂 Ale Alan ma boskie loki!
kenna, moze ci sie odstawia? Ja jak zaczelam rozszerzac malej diete, skonczyly sie u mnie ataki glodu, zwlaszcza na slodkie.
W zeszłym roku odnotowaliśmy np 2 przypadki krztuśca u nastolatków.
Jako powiklanie poszczepienne? 😲
A czy sanepid tudziez szpital da wam zwrotnie informacje, ze jakies dziecko bylo hospitalizowane? Chodzi mi o to, ze jak np dziecko pojedzie na SOR z odczynem poszczepiennym, to czy macierzysta przychodnia dowie sie o tym jakos oficjalnie?
Ja karmiłam Em 13,5 miesiąca jakoś tak śmiesznie wyszło, ze pewnego dnia zorientowałam się, że już cztery dni mnie nie ssała 🤔
I tak się skończyło =D
Po miesiącu zobaczyła mnie topless i ciekawa byłam jak się zachowa, czy będzie się domagać- a ta wielki aplauz, radość, zaczęłam żałować, że zawaliłam, że mogłam tego uniknąć a ona podeszła i wtuliła się 🙂
I tyle 🙂
bobek, chyba raczej chodzilo o przyklad chorob, ktore powracaja wlasnie ze wzgledu na nieszczepienie- i stad ten krztusiec.
Jak czesto wasze nalesniczki robily kupe? Ja mam kurcze wrazenie, ze moj wydala wiecej niz zjada. Kupa wlasciwie po kazdym posilku (no moze z raz-dwa na dobe nie ma). Kiedy to minie?
No i mam dylemat ubraniowy- jest zimno (9 stopni aktuaknie) + wieje albo pada. Jak ubieracie/lyscie takie male okruszki? Zamowilam kombinezonik wiosenny taki milutko-puchaty, bo nic nie mamy takiego (mialo byc lato, nie?) i kombinezonik-spiworek do wozka taki z kapturkiem, rekawami i calym dolem (bez nozek oddzielnie).
Wczoraj przemieszczal sie mlody tylko samochod-mieszkanie i zalozylam mu na pajaca welurowy dres i okrylam kocykiem mikrofibry, po czym zostalam okrzyknieta wyrodna matka i dzisiaj odebralam juz telefon z zapytaniem, czy maly sie nie przeziebil. Na spacer zakladalam ciepla-mieciutka kurteczke i welurowe spodnie, ale faktycznie taki kombinezonik chyba praktyczniejszy by byl. Dziec nie wyglada na zmarzanietego, lapki ma cieple, nozki tez, nie marudzi. Jakie macie doswiadczenia?
tylko się wtrącę. kuleczka ciągle jest babką i waży orientacyjnie 3 kg bez kilku gram 😉 ciekawe czy jest z tych "większych" czy raczej w normie.
Gratuluję świeżych fasolek!
natchniuza Nie zazdroszę przeżyć ale teraz już z górki. Pracuje na pediatrii i idzie sie napatrzeć na cierpienie dzieciątek. Też uważam że taki roczniak i wiecej to fajne dziecko, niemowlęta nie bardzo lubie 😉
RaDag Ja karmiałam też jakos 13-14 mcy, ale do dziś dzień jak mnie syn zobaczy bez biustonosza albo w luzniej piżamie to gębka mu sie cieszy szalenie i próbuje sie wessać obojętnie w ktróre mce ale aby cycuś 😂
szafirowa Jasiek robi kupy ksiązkowo. Co karmienie wypróznienie 😀
a ja muszę się pochwalić dzis ilość siknięć niekontrolowanych sztuk 1 ( niestety ucierpial fotel )
Reszta grzecznie na nocnik 😀
natchniuza, karmię karmię 🙂 Trzyma mnie przy tym głównie fakt, że mały nie choruje. Gdybym przeszła na mm i zacząłby chorować, to bym sobie chyba wyrzucała. Wiem, że i tak musi kiedyś zacząć przechodzić zwykłe choroby czy przeziębienia, ale może nie jak jest jeszcze taki malutki 😉 Choroba Twojego małego to musiał być mega koszmar, współczuję strasznie i podziwiam, że wytrzymałaś tyle czasu szpitalu i różnych jego zabiegów. Ja strasznie ostatnio przeżywałam pobieranie krwi u Milana i po prostu nie jestem sobie w stanie wyobrazić warunków szpitalnych na codzień. Mega respect! Po Alanku w ogóle nie widać, by był kiedykolwiek chory ani niejadztwa 😉 Ma przepiękne oczy i cudne loki! Milan jeszcze sam samodzielnie nie je (tylko chrupki kukurydziane lub skórkę od chleba) i mógłby równie dobrze zakończyć posiłek po 2 łyżkach, jak i po całej misce (po prostu nie pokazuje NIGDY że jest głodny), ale otwiera łaskawie dzioba i stosując moje codzienne wypracowane rytuały i metody podejścia udaje mi się go w miarę normalnie karmić 😉 Milan jeszcze nie chodzi sam, popyla po domu przy meblach, puszczając się między nimi i stając, robi po jednym, dwa kroczki, więc myślę że za niedługo będzie już śmigał 🙂 Fajnie, że wróciłaś tu do nas i odzywaj się w miarę możliwości często 🙂
bobek, ja karmię małego mlekiem odciąganym, więc ma stałe posiłki, a nie na żądanie. A wypija normalne ilości, bo zapisuję wszystko w moim mega notatniczku 😉
RaDag, właśnie z tym karmieniem naturalnym to jest jakoś tak czarodziejsko, że dziecko czasami je częściej, czasami rzadziej, a cycki matkom nie wybuchają ani nie brak im mleka. Ja jakbym nie odciągnęła mleka pół dnia, to bym po prostu nie wytrzymała tego. Rano pierwsza moja myśl to jest nie - zrobić siku, ani nie - nakarmić/przewinąć małego, tylko - odciągnąć mleko!!!!Ggfgrrrherhetgggpppp!
szafirowa, mój robił na początku tak bardzo często, ze 3 dziennie, potem 2 dziennie, potem zatrzymało się na jednej dziennie. Jeśli chodzi o ubieranie naleśnika to nie pomogę, bo mój bardzo słabo trzymał temperaturę i musiałbyć warstwowo ubierany bardziej, niż donoszone dzieciaki.
Isabelle, z tą wagą ocenianą wg usg jest różnie - patrz szafirowej Jaś, który miał być dużym dzieckiem, a urodził się całkiem normalny 🙂
Hej dziewczyny 🙂 Jestem nowa w tym wątku, choć śledzę go od dawna. Ja termin mam na 10 sierpnia. To moja pierwsza ciąża. Chciałam się spytać o opinie na temat porodówki w Kaliszu i w Sieradzu. Cały czas nie wiem, na którą się zdecydować. Jakie warunki panują, jaki personel itp. Po prostu jakieś odczucia forumowiczek, które rodziły w jednym albo drugim szpitalu. Będę bardzo wdzięczna 🙂
Czy Wy musicie produkować taką ilość postów? 😲
Nie mam aż tyle czasu by Wam regularnie odpisywać.
To był dla mnie ciężki tydzień.
Kasiulka neurolog nie stwierdził żadnych niepokojących objawów, stwierdziła, że młody jest bardzo ciekawski świata i społeczny co jest ogromnym plusem. Natomiast jest to dzieciątko bardzo wrażliwe na wszelkie bodźce, zarówno dzwiękowe jak i dotykowe/ wzrokowe. Wymaga dużo spokoju, w przyszłości tłumaczenia co się będzie działo/robiło, itd.
Dostaliśmy zezwolenie na szczepienie. Szczepiony był 23 maja i jednak żałuję, że się nie wstrzymałam nieco (opinia drugiego lekarza była by się nieco wstrzymać ze szczepieniem, skoro układ neurologiczny jest taki wrażliwy, a ja sie zasugerowałam zdaniem lepszej neurolog).
W dniu po szczepieniu bardzo płakał, nóżke miał czerwoną, aż mu pół czopka podałam.
Wczoraj, a dziś to już w ogóle ma biegunkę 🙁 Na razie czekamy co dalej...
Gdzie mierzy się temperaturę u dziecka?? Mam termometr ten elektroniczny i ja mu nie ufam... na czole ma 37,1, a na skroni 37,7...
szafirowa a coś Ty! Tak pięknie to nie ma... Mam rozstępów parę na brzuchu, ale szczerze mówiąc to one już zaczynają się robić niewidoczne. Tzn. widać bruzdki, ale nie są już sine. Bardziej mnie wkurza to, ze jak siedzę to ta skóra jest taka luźna... No i moje cycki doprowadzają mnie do szału 😤
Co do seksu to czasami rozpoczęcie współżycia przywraca krwawienie i wydłuża czas połogu. Ja tak miałam i nie wiem czy to było powodem ale mój połóg w pełni zakończył się koło 9 tyg. Dokładnie już nie pamiętam, ale wiem, że nawet myślałam, że po 6tyg dostałam okresu, a to powrócił połóg...
I kożystaj z ochoty póki możesz, bo później to libido tylko spada..;/
Z jedzeniem to też widzę różnie. Ja smażone wcinam, nie jem czekolady w ogóle, gazowanego nie piję (poza pół szklanki piwa na laktację od czasu do czasu), nie jem też orzechów, truskawek i rzeczy wzdymających.
Isabelle, aniaagre, Cierp1enie dzięki za komplementy. Widzicie to chyba jest tak, że cudze chwalicie swego nie znacie, bo ja w moim ciele widzę tylko niedoskonałości, które mnie onieśmielają... 🤔
Isabelle ja Cię doskonale rozumiem, bo sama mam takie same myśli, że inne kobiety zdecydowanie bardziej zasługują na maluszka niż ja 🙄 I aż mi głupio z tym, że nie doceniam tego co mi życie dało.
equi.dream mam nadzieję, że szybko się zafasolkujesz :kwiatek:
AleksandraAlicja jak tam SmallBridge i Helenka się mają??
Aszhar Jak tam sytuacje zdrowotno-rodzinne?? Jak dzieciaczek i szwagier?
Powiedz Ty mi czy Ty miałaś Kubusia prowadzonego metodą Vojty? Czy tylko NTD?
Ja mam taki mętlik w głowie, że masakra!
Mamy prywatną rehebalitację Vojty, dziecko umęczy się płaczem niesamowicie, aż pada od płaczu, ale za to widzę, że następnego dnia jest zdecydowanie luźniejszy.
Byliśmy też prywatnie NDT i jak dla mnie to po prostu prawidłowa obsługa maluszka, takie zapobieganie. Mamy młodego nosić w "fasolkę" tak by wyćwiczył mięśnie brzucha i wykształcił prawidłowy wzorzec ruchu. Nie wiem tylko czy samo takie postępowanie pomoże.
Sama już nie wiem co robić i myśleć...
Ktoś się wybiera do tego sklepu likwidowanego i mógłby się rozejrzeć za czymś dla nas ? Jak coś to bym poprosiła o pw :kwiatek:
koniara108 rodziłam w Sieradzu. Porodówka super!!! oddział jest po generalnym remoncie. Sal porodowych jest kilka, na swojej miałam wannę (nie pytałam jednak o poród w wodzie), "osobistą" łazienkę, piłkę, worek itd
Personel bardzo sympatyczny, położna, która odbierała poród była bardzo fajna i "pomocna". Wyrozumiała nawet jak nakrzyczałam z bólu na nią 😉 😡
Sale(już na oddziale) są dwuosobowe, pacjentki są dobierane tak aby mogły sobie wzajemnie pomagać 😉
Jedyne co to po porodzie byłam słabiutka a na oddziale przepełnienie - jak mały nie płakał to nikt nie zaglądał 😉 sama musiałam przewijać, przenosić z łóżeczka na łóżko do karmienia... ale tak jest pewnie wszędzie 😉
Mogłam go "oddać" na noc na salę noworodkową aby odpocząć, ale nie chciałam rozstawać się z małym - próbowałam też karmić piersią.
Z porad położnych w dziedzinie karmienia nie korzystałam, bo jak zobaczyłam masaż piersi u koleżanki z sali tak 😲 nie przyznałam się, że mam zastoje 😂 dokarmiałam mm, bo nie umiałam zbytnio przystawiać do piersi - dopiero w domu się nauczyłam.
Jedzenie też było ok, obiady nawet przyprawione 😉 łazienki czyste, ogólnie oddział bardzo przyjazny dla matek jak i dzieciaczków.
Na życzenie dawali kroplówki przeciwbólowe/tabletki... nawet wysępiłam kroplówkę z glukozą 😡
Nie ma jednak odwiedzin wcale, dziecko bliskim można jedynie "pokazać" i to jeszcze w towarzystwie położnej 🙄 na czas odwiedzin - oddaje się dziecko na salę noworodkową i tam pielęgniarki zajmują się nim przez ten czas, nawet nakarmią jeśli dziecko płacze a matka wyrazi zgodę na podanie mm, przewijają itp
Jak chcesz jeszcze coś wiedzieć to pytaj śmiało 🙂
Witam wszystkie nowe, przyszłe mamuśki i gratuluję Wam 😅
RaDag, właśnie z tym karmieniem naturalnym to jest jakoś tak czarodziejsko, że dziecko czasami je częściej, czasami rzadziej, a cycki matkom nie wybuchają ani nie brak im mleka. Ja jakbym nie odciągnęła mleka pół dnia, to bym po prostu nie wytrzymała tego. Rano pierwsza moja myśl to jest nie - zrobić siku, ani nie - nakarmić/przewinąć małego, tylko - odciągnąć mleko!!!!Ggfgrrrherhetgggpppp!
Ja też tak miałam wcześniej, ale ok 13 miesiąca karmiłam już dość rzadko, ok 3 razy na dobę bo po trochę a późnij jak odeszłam z domu i trochę nerwów było, to sama nie wiem jak to się stało z tymi 4 dniami =D
Ale dobrze wyszło 😉