Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja
Zgadzam się z dziewczynami, bez usg nie ma diagnozy!
Mój koń w ogóle nie kulał, przy sprawdzaniu na lonży placu ledwo go tam zatrzymałam, bo fruwał jak arab 😁
Opuchliznę miał sporą, przez pierwszy tydzień dostawał przeciwzapalne żeby w ogóle można było usg zrobić...
Też ładnie schodziło, ale to nie jest podstawą do stwierdzenia, że nic się nie dzieje 🙄
Fajka nie jest tylko przy całkowitym zerwaniu, ale przy jakimkolwiek urazie - naderwanie nawet tylko. To jest tak charakterystyczne moim zdaniem, że cięzko przeoczyć 🙂
U mojej kobyły też było mini zgrubienie, tylko ,że my mieliśmy za mały stopień naderwania żeby podać procent, Ścięgno było powiększone w obwodzie. No i tak zostało, co spędza mi sen z powiek. Ale była wetka z okazji innych przygód na padoku i oglądała nogę i mówi ,że tak może zostać już na zawsze 🙁 Ale naszczęście nic nie grzeje, nie boli ją ,nie puchnie, więc mam się nie przejmować. Myślę ,że za jakiś czas zrobię kontrolne usg,żeby sprawdzić stan ścięgien dla spokoju.
Mój koń przy większości urazów (a z racji jej charakteru już trochę ich było) nie kulał , bądź kulał minimalnie. Więc to,że koń nie kuleje nie jest dla mnie już żadnym wyznacznikiem.
No i pełna diagnostyka to podstawa. Kobyła była miesiąc w plecy z leczeniem , bo wet zrobił tylko rtg , a usg niby nie było trzeba 😵
Sivson
Ja się ciągle powtarzam, ale już parę lat temu widziałam przypadek konia z pękniętą k.kopytową i naderwanym międzykostnym, który opuchnięty nie był... WCALE. Kulawizna była i owszem, co koniowi nie przeszkodziło w przybiegnięciu z padoku galopem (koń nabawił się kontuzji na padoku właśnie). Szczęście, że diagnoza była szybka i celna, ale jak wiele osób by to zbagatelizowało uznając to np. za podbicie ?
Nie chcę straszyć, nie ale ścięgna się babrają, odnawiają itd i lepiej chuchać na zimne (imo).
u nas opuchlizna schodziła bez jakichkolwiek leków, nie było żadnego znaczenia mimo, że koń delikatny..
weterynarz będzie jeszcze w przyszłym tygodniu na kontrole no i coś tam mówił o kwasie hialuronowym, ale nie wiem czy to potrzebne, bo teoretycznie ten weterynarz robi czasami to co nie potrzebne, a kosztuje..
może w środę namówię go na to usg, bo wczoraj pytałam się o nie 3 razy.
U mojej , po kontuzji więzadeł w stawie skokowym , opuchlizna schodziła z dnia na dzień bez żadnych leków. A rehabilitacja trwała 5 miesięcy...Nie kulała ani kroku.
Ja radziłabym Ci skonsultować to z innym wetem, bo wet , który chce ostrzykiwać , bez wiedzy co tam jest "w środku" to mało kompetentny wet...
Eugene zmienia weta! Mi wet 2 msc konia prowadził, zignorował zapalenie górnego przyczepy miedzykostnego. Mimo leków przeciwzapalnego przez 2 msc, obraz usg się super poprawił a koń ledwo chodził. Wet stwierdził że bez wstrzymania stawu skokowego się nie obejdzie.
Zmieniłem weta i wyszło że zapalenie jest fakt, nawet w.obu nogach ale się to jest przyczyną ułatwiony, bo Ci zrobili usg dokladnie całego ścięgna i wyszłoże koń w dolnym przyczepie który puchu i grzal był urwany.. A też wybrałam super weta który miał być najlepszy od kulqwizn...
ale kwas hialuronowy na ścięgna? a tego się nie stosuje na stawy przypadkiem?
a nawet jeśli chcesz coś wstrzyknąć, to i tak musi być pod kontrolą usg...
Mehari
Kwas hialuronowy jest stosowany w leczeniu ścięgien.
Co nie zmienia faktu, że podawanie go "na oko i macanie" nie ma kompletnie żadnego sensu.
na razie widać dużą poprawę, miejmy nadzieję, że będzie tylko lepiej, a w środę jeszcze pomęczę weterynarza 😉 trzymajcie za nas kciuki !
Co nie zmienia faktu, że podawanie go "na oko i macanie" nie ma kompletnie żadnego sensu.
A to już inna para kaloszy. Podaje się go pod kontrolą usg.
aha, to nie wiedziałam..
ale tak jak pisałam - jak mój koń miał kwas podawany na trzeszczki - to było pod kontrolą RTG i tak samo - jak mial kom. macierzyste w ścięgna - to pod kontrolą USG.
Inaczej to chyba marne szanse.
Tez sie zastanawiam po co kwas hialuronowy w leczeniu sciegien... Prp i komórki macierzyste to tak ale z kwasem hialuronowym to pierwsze slysze. Mój kon był leczony przez pana doktora "czas" i dostawał msm ale to chyba bardziej ze względu na mnie, bo chyba te suplementy pomagają ale głownie na psychikę właściciela 🙂
Też sądziłam, że kwas hialuronowy stosuje się głównie w leczeniu stawów. Ale poszukałam trochę w Googlach i okazuje się, że rzeczywiście w urazach ścięgien też się go stosuje. Okołościęgnowe podanie kwasu może zapobiegać powstawaniu zrostów.
Źródło:
http://www.therios.biz/?act=3&id=83
O to ciekawe... Dobrze wiedzieć 🙂
Mam pytanie czy po uszkodzeniu ścięgna pomocniczego w 30 % i leczeniu blistrowaniem może noga puchnąć po jeździe ? Wet powiedział, że może tak byc bo ma w tej nodze problemy z krążeniem.
jak uważacie, jak długą przerwe musi miec koń z naderwaniem ściegna 6%? konsultowałam się z 3 bardzo dobrymi weterynarzami i każdy mówi trochę co innego. chciałabym się zapoznać z Waszą opinią. dodam, że konia noga nie boli, nie jest ciepła, nie ma śladu kulawizny (ani nie było nawet świeżo po urazie). w miejscu gdzie powstała 'dziurka' w ścięgnie zrobiło się wzniesienie na nodze, jednak żel który przepisał weterynarz znacznie zmiejszył obrzęk na ścięgnie. miała owijaną tą nogę owijkami na noc, i zwykle pod spód żel lub rozcieńczony z wodą spirytus kamforowy, oczywiście pomiędzy tym owijaniem robione były przerwy, aby noga się nie odparzyła. nie wiem czy to istotne, ale chyba tak, koń ma 7 lat. kontuzja powstała najprawdopodobniej na skutek kopnięcia innego członka stada. osoby zorientowane w temacie bardzo proszę o rady
mój miał obite ścięgno, ale wet stwierdził, że usg nie potrzebne, zastrzyk, tabletki + żel pod owijkę i na nodze nie ma śladu po opuchliźnie czy czymkolwiek ja miałam zalecone tydzień oprowadzania stępem, teraz mam wsiadać na stępa, ale nie wsiadam, gdyż ciężko mi konia utrzymać w ręce w stępie (dzisiaj dostał szalu i mnie przeciorał) w przyszłym tygodniu mam przyzwolenie na skoki.
osobiście wiele razy słyszałam opinię, że niedoleczone kontuzje ścięgien lubią się powtarzać. różne opinie weterynarzy to standard, co lekarz to opinia.
osobiście wiele razy słyszałam opinię, że niedoleczone kontuzje ścięgien lubią się powtarzać. różne opinie weterynarzy to standard, co lekarz to opinia.
dobrze prawisz 😉 ścięgna maja to do siebie, że są upierdliwe w leczeniu, bo oczywiście można podawać wspomagacze typu komórki macierzyste czy PRP, natomiast główną rolę w leczeniu odgrywa dr Czas.
Jeśli jest nawet naciagnięcie czy stłuczenie, to moim zdaniem tydzień przerwy nie da nic... Ale weterynarzem nie jestem, z własnego doświadczenia mówię.
U nas uszkodzenie było naprawdę nieduże, kilka % - 3,5 miesiaca stępa w ręce, dwa razy dziennie po 40 minut, później wsiadanie - tydzień stępa, poźniej kłusy, co drugi dzień dokładaliśmy kółko. Kiedy doszło do 30 minut kłusa, to przyszedł czas na galop.
Generalnie koń miał półroczną rehabilitację, łącznie z tym stępem i rozruchem pod siodłem. Po kontuzji nie ma śladu, wrócił w trening, padokuje się pół dnia i jest super.
Zawijany był na noc, usg było - nawet dwa razy, dla potwierdzenia u dr Gie 😉
u nas obicie było jakieś 2 miesiące temu, mieliśmy tydzień stępa w ręce i tydzień lekkich jazd na zmianę z lonżami (wg zaleceń weta), teraz mamy normalne treningi skokowe, noga po treningach nie puchnie ani nic się nie dzieje, jedyne co mnie zastanawia, to jakby mały opój z zewnętrznej strony nogi który dochodzi ak do 3cm nad stawem, ale nie jestem pewna czy miał go wcześniej czy nie, po jeździe schodzi potem wraca do poprzedniego stanu, ale koń nie chodzi na padoki, więc pewnie to też daje swoje skutki uboczne, a obicie miał o wiele wyżej, chyba, że znowu się gdzieś walnął, bo to niezdara. Jakieś 2 tygodnie weterynarz był u innego konia i oglądał mojego przy okazji, mówił, że jest wszystko w porządku i kazał mi nie panikować.
Czy mamy w wątku jakiegoś konia po terapii komórkami macierzystymi? :kwiatek:
Muszę się pochwalić bo kłusujemy już 5 minut 🏇.
sivson, a czemu nie padokujesz konia ? opoje lubią być przy braku ruchu, to jest kwestia słabego krążenia/ukrwienia. Mój też miał opoje jak stał, lub jak jest mega gorąco.. zawsze po padoku mu przechodziło. W zimie ma magnetyki, dzięki którym też nie ma opojów
ChingisChan mój, ale to było zbyt 'na pałę' więc nie polecę tej osoby po raz drugi :/
i gratulacje !
Jak tam ścięgnowcy?
Ja jestem trochę podłamana, dzisiaj rano noga była leciutko nabrana pomiędzy ścięgnem powierzchownym a głębokim... Opuchlizna była miekka , niegrzejąca , nieboląca. Po paru krokach zeszło w 90% , a po 10min stępa i myjce noga była suchutka w 100%, nie grzało , nie bolało ale mam mega stres 😕 Dla mnie każda nawet mini opuchlizna oznacza ,że COŚ się dzieje.
W tym tygodniu ma być wet , zrobić kontrolne usg.
U nas wygoiło się bez problemu - koń się padokuje całymi dniami, trenuje i jest super 🙂 z nogą nic się nie dzieje, ale nie wchłonęło się to 100%. Zresztą dr Gie mówił, że malutki ślad pozostanie, byleby nie nalewało się itp
rosek0, ponoć czasami tak się dzieje, najważniejsze, że opuchlizna schodzi po ruchu i laniu wodą. U nas też tak było/bywa :/ Ale ja konie puściłam na padoki, bo już nie miałam koncepcji. Teraz powoli wdrażam do jazdy Brokata. Ale pogrubienie zostało ;(
kolebka zgrubienie , zgrubieniem ale teraz zaczęło się wybrzuszać pomiędzy ścięgnami . No i ok, jakby było tak jak o tej pory ale dzisiaj rano bylo o wiele więcej , więc już się niepokoję. Trochę mnie uspokaja to,że to jednak nie boli , nie grzeje i schodzi bardzo szybko. Może jakiejś przeciążenie?
Mehari , a jak Brokat , wszytsko się zagoiło?
edit;tzn w środku
rosek0, z usg w kwietniu wyszło, że było gorzej niż w październiku 🙁
dlatego zdecydowałam się puścić go na łąki... chwilę było gorzej, a teraz pozostało tylko zgrubienie... na usg pewnie już zawsze coś będzie widać... 🙁
teraz pomału wsiadam na stępa i kilka minut kłusa... ale na padoku robi co chce
Mehari, wypuszczam konia czasami z jakimś innym po południu, a rano ze stadem boję się, gdyż musiałby chodzić bez ochraniaczy, a stado jest dość duże i to właśnie na padoku nabawił się kontuzji, więc muszę się przyznać, że boję się go puszczać. Co do opojów, ma małe na tyłach dość często szczególnie w cieplejsze dni, ale do tego prawdopodobnie oprócz braku wybiegów dochodzi kucie, które też osłabia krążenie.
rosek0, ja jakieś 2 tygodnie temu zastałam mojego też z trochę napuchniętą nogą, ale nie tą, która miała uraz, a drugą, wyszłam przed stajnie na stępa i się wklęsło, potem lekka jazda, a na następny dzień miałam zawody. Taki jednorazowy incydent, są różne sytuacje, może po prostu było gorąco co też daje takie objawy w niektórych przypadkach. Kobyle mojej koleżanki puchły co rano 2 przody na ścięgnach od wewnętrznej strony, a klacz 4 latka, zawsze schodziło po stępie, a jest zupełnie zdrowa. Czasami bywa i tak, że koń gdzieś sobie przyciśnie nogę czy coś i lekko nabierze, ale nie ma co panikować.