Kucyk w warszawskim zoo.

A ja myślę, że krytykujący warszawskie zoo musieliby żyć tysiąc lat, żeby pomóc tylu zwierzakom, ilu pomógł Pan Dyrektor tego ogrodu.
Karla🙂, i chwala Ci za to! 🙂 Szkoda tylko, ze zoo zamiast skorzystac z oferty pomocy zamiotlo problem pod dywan. Moim zdaniem takie postepowanie powinno zostac napietnowane nawet bardziej niz samo w sobie zaniedbanie tego konkretnego kuca.
Przez takie sytuacje ludzie boja sie pozniej zwracac uwage nieodpowiedzialnym wlascicielom zwierzat, wlasnie z obawy, ze obroci sie to przeciwko zwierzakowi.
Jesli jednak dochodzi juz do tego, ze mamy sie bac zwrocic uwage instytucji uzytku publicznego, powolanej po to zeby sluzyc zwierzetom, edukowac spoleczenstwo, no to chyba cos jest nie tak! Na jakiej postawie mamy pozniej wymagac od prostego chlopa ze wsi prawidlowego traktowania zwierzat, skoro taki przyklad idzie z gory?

Wciaz mam jednak nadzieje, ze to jakies nieporozumienie, a kucyk za chwile wroci na wybieg... odpowiednio odpicowany 😉


Tania pewnie, ze tak! Jednak to nie Pan Dyrektor odpowiada za zaistniala sytuacje tylko konkretni opiekunowie.
Uwazasz, ze lepiej pozostac obojetnym na "krzywde" jednego zwierzaka ze wzgledu na zaslugi zoo dla calej reszty?

Ja to widze tak... zwiedzajacy zaniepokoil sie stanem zwierzaka, napisal w tej sprawie do opiekunow. Opiekunowie wyjasniaja watpliwosci, podejmuja odpowiednie dzialania w miare mozliwosci... sytuacja zwierzecia ulega poprawie.

Natomiast wychodzi na to, ze zamiast otrzymac stosowna pomoc, kuc zostal przeniesiony z dala od stada i oczu zwiedzajacych...
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
17 maja 2013 09:36
Osoba prowadząca profil zoo na facebooku napisała, że kucka dalej jest ze stadem, bo oddzielenie jej mogłoby spowodować pogorszenie się jej stanu zdrowia...

Kucyk nie jest schowany, przebywa ze swoim stadem, oddzielenie go od niego mogłoby pogorszyć jego stan. Pisaliśmy już o tym wcześniej, ale cieszymy się, że, tak jak nam, zależy Wam na zdrowiu zwierząt. Pytanie jest poważne, dlatego zamieszczamy odpowiedź Andrzeja Zielińskiego,Kierownika Działu Hodowlanego:

Na zdjęciu widzimy starą klacz, która cierpi na nieodwracalne stany poochwatowe i zwyrodnieniowe. Jest pod stałym nadzorem lekarza weterynarii, leczona od długiego czasu ale bez wyraźnych efektów poprawy istniejącego stanu. Możemy ją zabrać na zaplecze, aby nie pokazywać publiczności ale wydawało się nam, że w stadzie będzie jej lepiej (towarzystwo). Odnośnie betonu to stanowi on ok. 10% całego wybiegu dla kucyków i służy do ścierania kopyt, a zwierzęta mogą sobie wybrać podłoże na którym chcą przebywać. Część naszych kucy trzymana jest w chowie wolnym, na naturalnym wybiegu i dlatego nie są czyszczone (w odróżnieniu od chowu stajennego). Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że tam gdzie są trzymane tysiące zwierząt, muszą też występować problemy zdrowotne.

Andrzej Zieliński

Kier. Dz. Hodowlanego

ZOO Warszawa
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
17 maja 2013 10:14
Wystarczyłaby karteczka, że kucka jest chora, w trakcie leczenia i jej stan nie jest stanem "normalnym" dla zdrowego kuca. I tyle, nie byłoby dyskusji. Chodzi tylko o to, żeby ludzie widzieli, że taki stan kopytnego to nie jest coś normalnego, że to koń chory i że jak takiego gdzieś zobaczą to nie znaczy że jest z nim wszystko ok "bo w zoo kucyk wyglądał podobnie".
Co do postów Dar to nawet nie chce mi się pisać... Konie jak wejdą na twarde podłoże np. kamienie bez podków to doznają poważnych uszczerbków zdrowotnych i kopyta im popękają. No to ja współczuję dzikim koniom bo na pewno gdzieś kiedyś na kamienie weszły i teraz pewnie mają problemy kopytowe. Wiadomo że jak koń dużo chodzi po betonie to kopyta się szybciej ścierają ale żeby od razu pękały, odpryskiwały itp? Może jeśli koń ma słaby róg np. przez braki witamin itp ale nie przesadzajmy żeby od razu konia kuć bo będzie czasem chodził po betonie (zwłaszcza że u kucki beton na wybiegu to 10% całości podłoża 😵 )
unawen, szlachta a jak to robici, że takie mocne kopyta mają? bo to chyba jednak specjalnie trzeba przygotowac? moje konie jak poszły na rajd - troche asfalty, żużlu, jakies kamyczki - po 2-gim dniu duży macał, a każdy kamyk to jakby chodzenie po ogniu gołymi stopami, kn podbiła się po powrocie na kamieniach po których normalnie chodziła. kopyta starte i tkliwe. a jazda byla ostrożna, powoli...
konie nigdy nie kute, wolnowybiegowe (trawa, piach i kawalek utwardzonego). niezahartowane bo nie maja betonu w boksach? (te które miały macały mniej) albo kamienistego padoku?

konie które wczesniej obserwowałam też tak "kończyły" gdy szły niepodkute po twardym. dlatego do chodzenia po twardym sie zwykle kuje (konie wierzchowe, zaprzegowe... trzymane i użytkowane przez człowieka).... sportowych na parkurach czy czworobokach też bosych nie ma raczej (nie kutych nie widzialm-moze nie dojrzałam)... (chodzi mi o wysoki sport)

Karla🙂, zaniedbane, nieleczone, a przewlekle chore i leczone to co innego... 🙁
stillgrey nic nie zamietli- kucyk jest stale pod opieką wetów, moja propozycja ( nie tylko wyszczotkowania) jest teraz na tapecie- to  nie jest prywatna organizacja i oni niestety muszą wszystko konsultować żeby potem dziwnych akcji piętnowania bez podstaw nie było.
Proponuję pojechać do rezerwatów i pooglądać poochwatowe i nie tylko koniki polskie...i nie tylko te z wolnego wybiegu...
Poza tym to, że np. kucyk byłby na jakiś czas schowany (kilka godzin) może wiązać się właśnie z faktem wykonywania zabiegów wet i nie tylko.
Szczerze? tak to właśnie w zoo na zachodzie wyglądało, o 4 rano zwlekano mnie z łóżka żeby odseparować zwierzaka, wykastrować itp.

Możliwe, że kuc dzisiaj wrócił do stada, ja mam od góry inne info z samego rana-i cieszy mnie, że Pan Doktor stale monitoruje sprawę

Taniu- bingo, my to możemy mu co najmniej buty czyścić w podzięce i szacunku...
Karla🙂, to ja w takim razie nie rozumiem co mial na celu Twoj "refleksyjny" post z rana.
To przeciez od Ciebie wyszlo, ze kucyk zostal oddzielony od stada, po "naszej" interwencji...
Horse-art dokładnie tak jak napisałaś- skoro konie na co dzień są na miękkim, a Ty nagle je zmuszasz do przejścia po twardym to kopyta są nieprzygotowane. Bo kopyta na miękkim bardzo ale to bardzo różnią się od kopyt na twardym. Jeżeli masz tereny tylko miękkie to możesz trzymać konie na miękkim. Ale jeżeli masz kamienie i asfalt te dobrze jest utwardzic padoki.
Poza tym zdrowe koryto nie powinno się podbić- może trzeba ograniczyć trawę? Albo częściej werkować? Noi na  miejscach twardych/kamienistych najlepiej luźna wodzą i nie poganiać konia- on sam wtedy sobie znajdzie drogę i ostrożnie przejdzie.
Najgorsze to zmuszać konia chowanego na miękkim do szybkiego i bezmyślnego przejazdu przez kamienie.
No i jeszcze jedno- czy jesteś pewna, że to znaczenie to od kopyt? Bo może to też być od kręgosłupa, łopatki. Szczególnie jeżeli konie były za krótko do rajdu przygotowywane albo sprzęt jest źle dopasowany.
Można też na takie rajdy kupić buty jeżeli nie chce się przygotować kopyt.
Chodzi mi o to, że trzeba się zastanowić nad robieniem szumu (ogólnie nie tylko w sprawie kucyka) w takich miejscach jak zoo, rezerwaty itp. bo jest to dosyć modne ostatnio. To są placówki, które często hodują zwierzęta rzadkie, ratują zwierzęta chore itp. Oni nie zawsze mają czas na pisanie karteczek dla ludu z ulicy"chory kucyk, lis bez nogi po postrzale bla bla bla"
Poza tym już wiem, że bez problemu można iść do pracownika z danego działu zapytać o co chodzi z danym zwierzaczkiem.
Z maila od Dyrektora Zoo, nota bene wybitnego weta dostałam info, że sprawą już jakiś czas temu się zajęto i że kucyk "ku swojej udręce" został zabrany z grupy na zaplecze. Mam nadzieję, że na tyle szybko pracownicy się zorientowali, że działaniem takim mogą jeszcze bardziej zaszkodzić kucynce.
I teraz refleksja- czy chowamy wszystko co stare, zaniedbane, trudne w leczeniu, brzydkie, schorowane, bo jeśli tak to to ja głosuję za schowaniem rudych i grubych😉 a mój pies za utylizacją amstafów😉 przejaskrawiam, ale mam nadzieję, że teraz wiesz jaki był zamysł mojej wypowiedzi :kwiatek:
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
17 maja 2013 12:20
[quote author=horse_art link=topic=91426.msg1777893#msg1777893 date=1368783360]
unawen, szlachta a jak to robici, że takie mocne kopyta mają? bo to chyba jednak specjalnie trzeba przygotowac? moje konie jak poszły na rajd - troche asfalty, żużlu, jakies kamyczki - po 2-gim dniu duży macał, a każdy kamyk to jakby chodzenie po ogniu gołymi stopami, kn podbiła się po powrocie na kamieniach po których normalnie chodziła. kopyta starte i tkliwe. a jazda byla ostrożna, powoli...
konie nigdy nie kute, wolnowybiegowe (trawa, piach i kawalek utwardzonego). niezahartowane bo nie maja betonu w boksach? (te które miały macały mniej) albo kamienistego padoku?

konie które wczesniej obserwowałam też tak "kończyły" gdy szły niepodkute po twardym. dlatego do chodzenia po twardym się zwykle kuje (konie wierzchowe, zaprzegowe... trzymane i użytkowane przez człowieka).... sportowych na parkurach czy czworobokach też bosych nie ma raczej (nie kutych nie widzialm-moze nie dojrzałam)... (chodzi mi o wysoki sport)

[/quote]

pytanie jeszcze jak są strugane i jak są żywione. Jak się koniowi zerżnie podeszwę do żywego to naturalne że maca, jak żre tonę węglowodanów niestrukturalnych to naturalne że maca na bardziej wymagającym podłożu. Jak wisi na ścianach, flara jak stąd do Chin, to normalne że są uszczerbki i odłamania.

Jak koń ma dobrze rozwinięte struktury amortyzujące, nie ma nienaturalnie długich kątów wsporowych, kopyto opiera się na kątach i przedniej części podeszwy (oczywiście mówię o sytuacji w stój),  nie wisi na ścianach, nie ma wycinanej podeszwy jak leci, słucha się jego kopyt i wie, że nie ma dwóch takich samych i wreszcie ma właściciela świadomego, że największy wpływ na kopyta ma żywienie i ruch,  to za przeproszeniem na cho...re mu podkowy do łażenia po asfalcie.  Problem polega właśnie na tym, że część ludzi nie chce się uczyć lub nie chce likwidować samej przyczyny problemu. Woli zamaskować problem podkową.

Co do kucyka absolutnie nie należy takowego kuć!
Mnie przeraża takie żądające wszystkie podejście - karteczki ludziom pisać trzeba pffff To dorośli rodzice już sami dziecku powiedzieć nie potrafią "zobacz chore zwierzątko, w zoo leczą". Dlaczego zwykle jak coś nie jest wyjaśnione to się interpretuje na niekorzyść? No bądźmy ludźmi... ludzie 🙂 trochę normalności.. plisss.. rozsądku, samodzielności... karteczki im brakuje, sami nie widzą no... a potem na biurokrację się skarżą a sami jej wymagają, takim podejściem, karteczkowym. Ale mnie dziś wkurzacie! 🙂
Karla🙂, teraz rozumiem. W moim odczuciu jednak w calym tym zamieszaniu nie chodzi absolutnie o chowanie starych czy chorych zwierzat, nawet o zamieszczanie informacji o tym, ze sa stare czy chore... dla mnie istotne jest jedynie to dlaczego do tej pory ten kucyk wygladal jak wygladal i czy zostaly podjete kroki w celu poprawy jego dobrostanu.
Cejloniara, niby każdy w pl jest lekarzem, hydraulikiem itd...
ale na prawde nie kazdy musi się znac na wszystkim, szczególnie na koniach które widzi tylko w tv na westernach albo tendencyjnych reportażach fundacji zbierających kase "na bidy".
ludzie nie wiedza jak powinien wygladac koń, jak o niego dbac itd. i jak maja się mieszczuchy o tym dowiedzieć jak nie choćby w zoo? po to chyba jest?
koń...o czym my mówimy, skoro naprawde spora grupa dzieci do klasy 3 (takei do mnei przyjezdzają tysiacami, straszych napewno też dużo, odnośnie zwierząt na żywo - i wielu dorosłych)) nei była nigdy w życiu w lesie? nie widziała na zywo konia, kury, krowy itd? 
nie rozumujmy naszą wiedzą (że jak my wiemy to inni też)...

leosky, konie żywione trawą, ruch 24h swobodny oczywiscie, jazdy. kopyta dobre, nie scinane mocno, zresztą nie werkowane pare tyg przed. warunki mają takie jak w rezerwacie +troche twardego(skąd kn pochodzą)
ale widzisz...czyli trzeba specjalnie przygotować... nie można "tak o" kazdemu długiego chodzenia po asfalcie (i innych ścierających) i kamieniach zaserewować..
horse_art, tak jak unawen napisała. NIe wystarczy jako tako ostrugać i heja. A teraz odpowiedziałaś dlaczego były problemy na rajdzie 🙂 Konie na trawie ( a więc osłabione "wiązanie" puszki do kości kopytowej, delikatniejsza podeszwa) i "zresztą nie werkowane pare tyg przed" czyli pewnie za długie ściany, szczególnie wsporowe 🙂 kończąc  🚫 zapraszam do poczytania wątku o naturalnej pielęgnacji kopyt
Nie doczytałam odp unawen;/
dziekuje unawen za odp.!
wiem, że nie temat i off okropny, ale jak już się zaczęło odp. zawsze przydatne porady i info, nawet jak nie w tym temacie co trzeba 😉
tak - chodza po miekkim, wiec kopyta nie są "zahartowane".

o to własnie mi chodziło podejmując temat- że nie każdego da sie tak "po prostu" zabrać w takie warunki.

ubolewam nad tym bardzo, bo bardzo nie chce kuć. zbieram na buty. bo nie dam rady raczej przygotowac do chodzenia bez jak tak wymagające podłoże… a bardzo sie poniszczyły na tym rajdzie 🙁 a że rosną koszmarnie wolno (albo się ścierają na piasku)  to tym bardziej. 
Macanie duzego ewidentnie od starcia, delikatności (on ma miekkie bardzo,kn mają twardsze dużo z natury już że tak powiem)- tylko na kamyczkach i na ta noge gdzie kamyk, macal najpierw i na płaskim, bo jak sie kopyta rozeszly to stawal tylko na strzałce (duża, dobra)- od razu "naturalna" to skorygowala i broblem zniknął... oj miałam sie miałam z nim 🙁 a koniczka podbita na kamieniach po powrocie- widzialam to -weszla normalnie, zeszła kulejąc, krwiak przy werkowaniu itd.

(a pare tyg = w sensie nie przerośniete , ale nie scięte świeżo czyli delikatne po cięciu
ale to już off oczywiście - napisalam tylko w kwestii , że z tym kuciem i niekuciem wcale nie jest tak łatwo 😉
horse_art, oczywiście, że konia (kopyta) należy przygotować. Jeżeli koń codziennie chodzi po trawie czy klepisku, to wiadomi że róg będzie zbyt delikatny na 30 km po asfalcie i kamieniach. Jednak kopyta posiadają ogromną zdolność adaptacji, więc jeżeli wszelkie obciążenia i zmiany podłoża wprowadza się stopniowo, to koń nie tylko nie ucierpi, ale jeszcze zyska.

A podkowy dla skoczków mają jeden zasadniczy plus: można w nie wkręcić hacele. Podkutym bez haceli po trawie (zwłaszcza mokrej) jedzie się zdecydowanie gorzej niż na bosaka. A i tak jest coraz więcej osób jeżdżących nie tylko skoki, a i wkkw na bosych koniach 😉
Co do przyzwyczajania kopyt jeszcze - czasem wystarczy parę ton kamienia na przepędzie którym konie schodzą do stajni, efekty widać bardzo szybko.

W razie czego zapraszam na pw czy do wątku kopytowego 🙂

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 maja 2013 17:36
Katija na stronie (fejsbookowej) zaproponowała aby umieścili tabliczkę informującą o stanie konia. Zoo stwierdziło, że ok pomysł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się