In memoriam

Bardzo współczuje!
Jeny jak przykro.
  *  - Met ale to nie był stary koń. Bardzo współczuję.
Met   moje spore
09 maja 2013 11:37
nie był stary, zdecydowanie odszedł zbyt szybko... miał 14 lat. niestety zaawansowane RAO w połączeniu ze skokami temperatur nadmiernie obciążyły serce. to był jeden z moich ulubieńców. w szkapie niemal od początku istnienia fundacji...
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 maja 2013 15:23
Met, bardzo przykro, trzymaj się  :kwiatek:
Oj, szkoda Brzaska...bardzo mi przykro.
Bardzo współczuję... 😕
Met, strasznie przykro...  🙁


Nie chciałam odkopywać tego wątku, ale wiedziałam, że w końcu ktoś tu napisze...
Niestety dołączam się... Koń nie mój, ale znałam go ok. 7 lat i kilka miałam pod "opieką". Dalej nie mogę i nie chcę w to wierzyć...  😕
Carlos sp 09.10.2000r. - 01.05.2013r.


Ostatnio również została uśpiona kasztanowata Breda. Też miałam z nią do czynienia, choć zdecydowanie mniej... I nic o niej nie wiem. Stała w tej samej stajni, co Carlos. Jakieś cholerne fatum, czy co?  🙁 Już nie mam siły płakać...
edit: W moim podpisie- To, że 23 godziny w dobie były sielanką nie oznacza, że ta ostatnia nie rozpocznie koszmaru. Moje słowa i zdecydowanie prawda. 15 minut po godz. 23 odebrałam telefon, że coś nie gra. Przed północą wiedziałam już wszystko.
Met, aga - bardzo współczuję.
aga można wiedzieć co się stało z Carlosem? Bo to przecież koń w sile wieku
vanille, złamanie gruzowe kości koronowej... Nie chcę pytać, jak do tego doszło. Stało się- był koń, nie ma konia. Jest ból, tęsknota i wrażenie potwornego koszmaru. Choć na dniach w tym boksie stanie inny koń, ja nadal będę widziała tam tego "osiołka"...  W ostatnich dniach bardzo się łapałam na zwykłym, głupim przyzwyczajeniu... Nigdy nie lubiłam przyzwyczajeń... Lubił sobie poleżeć- choć wiedziałam, co się stało- zaglądałam do boksu. Z pudłem ze szczotkami, kupozbieraczką- również zatrzymywałam się przy Jego boksie. By za chwilę, ze szklanką w oczach i gulą w gardle, ruszyć do następnego konia...
Met,
Niestety dołączam się... Koń nie mój, ale znałam go ok. 7 lat i kilka miałam pod "opieką". Dalej nie mogę i nie chcę w to wierzyć...  😕
Carlos sp 09.10.2000r. - 01.05.2013r.

Ostatnio również została uśpiona kasztanowata Breda. Też miałam z nią do czynienia, choć zdecydowanie mniej... I nic o niej nie wiem. Stała w tej samej stajni, co Carlos. Jakieś cholerne fatum, czy co?  🙁 Już nie mam siły płakać...
edit: W moim podpisie- To, że 23 godziny w dobie były sielanką nie oznacza, że ta ostatnia nie rozpocznie koszmaru. Moje słowa i zdecydowanie prawda. 15 minut po godz. 23 odebrałam telefon, że coś nie gra. Przed północą wiedziałam już wszystko.


Breda - nowotwór jelit. To był wrażliwy koń, kolkujący. Jeszcze za czasów kiedy stała na Nowoursynowskiej bywała częstym gościem w klinice.
Tym razem  - chcieli  jej pomóc ale na stole operacyjnym juz po otworzeniu jamy brzusznej zapadła decyzja, żeby jej już nie wybudzać.
W brzuchu było nowotworowe bagno
Będę za nią tęskniła. Nic nie trwa wiecznie. Nawet nasz ukochany czterokopytny.

Breda (jedno z moich ulubionych zdjęć)




Carlosa też mam trochę zdjęć.
Piękny koń. Lubiłam się mu przyglądać

szemrana, o Boże, tak mi przykro...  😕  Mówiłam na nią " Bredzioch", " Bredzioszek". Tak też do niej zawołałam, jak ją ostatni raz widziałam... Leżała w boksie. Cholera, nie wiedziałam, że aż tak z nią źle...

A to Carlosowe zdjęcie- nie wiem, czy dobrze kojarzę, ale przypomina mi ono "sesję" jak był ganiany po hali ze skarą klaczą. I jak p. Asia wypuszczała go z boksu, żeby wypadł ze stajni.

Łzy się w oczach kręcą znów...
aga strasznie współczuję, mimo wszystko trzymaj się jakoś. Nie spotkała mnie do tej pory podobna sytuacja ale wyobrażam sobie, że taka strata musi być koszmarna.
vanille, dzięki  :kwiatek: Jakoś się trzymam, MUSZĘ. Strasznie bałam się skonfrontować z pustym boksem, ale powiedziałam sobie, że z powodu tej straty nie mogę zaniedbywać reszty. Trochę pomogło. Zaraz się zbieram i idę do zwierzaków.
Na początku roku w lutym, uległ wypadkowi ogier Elf (Fanimo-Eglin) został uśpiony. Co się konkretnie stało, tego nie wiem.
Na początku roku w lutym, uległ wypadkowi ogier Elf (Fanimo-Eglin) został uśpiony. Co się konkretnie stało, tego nie wiem.

o żesz... strasznie szkoda.

aga, met
bardzo, bardzo współczuję, strasznie przykre..
konik morski a pewna jesteś, że to ten Elf został uśpiony?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
12 maja 2013 09:35
Też mi się nie wydaje, żeby to był ten Elf, o którym myślimy. Byłąby jakaś info na PZJ chociażby. To w końcu znany koń.
ja wiem, że Elf Fanimowy żyje i ma się bdb. grunt to rzetelność w podawaniu takich info.
mnie się wydaje, że jakiś czas temu była tu informacja o śmierci rudego Elfa (nie pamiętam, po jakich rodzicach) i to pewnie o niego chodziło...
22 kwietnia

11😲0
Beata Korab
Witam. Czy jest u was ogier Elf? Pozdrawiam.
22 kwietnia

22😲4
Lubelski Klub Jeździecki
Niestety, ogier Elf uległ wypadkowi na początku lutego i nie żyje.


Taką miałam informacje z facebooka. Ale zerknęłam na bazekoni i jest sporo ogierów o tym imieniu... Chociaż jak rozmawiałam przez telefon z osobą która pracowała w Klubie. To mówiłam że chodzi mi o tego ogiera, po Fanimo. W sumie dobrze że żyje, ciekawy ogr. Co innego gdy chodzi o informacje na temat postoju ogiera...
konikmorski to sprawdź wykazie gdzie od  lat stoi ELF po Fanimo, trochę obciach żeby osoba, która zajmuje się wystawianiem stanówek nie wiedziała, gdzie stoi taki (nie, nie "ciekawy" tylko świetny, ale  swego czasu jeden z najbardziej znanych koni sportowych polskiej hodowli) reproduktor.
Elf po Fanimo nigdy w LKJ nie stał i nie sądzę żeby pracownicy LKJ mylili te dwa konie.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 maja 2013 10:25
Co za bzdura. Elf stoi u Bogny Hupy i ma się dobrze!!
Gillian   four letter word
12 maja 2013 10:44
był jeszcze inny Elf z tego co pamiętam. Arab? hmm, coś kojarzę.
Niejednemu psu Burek  🙄

W LKJ stał małopolski Elf. Nawet w tym wątku było pisane na ten temat...
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 maja 2013 10:47
W Lewadzie stoi/stał (?) kucyk Elf, jak zobaczyłam LKJ to aż mi się wszystko w środku poprzewracało...
tych Elfów jak mrówków😉
ale ELF po Fanimo a tak zostało podane przez konika jest tylko jeden...
Ok, to najprecyzyjniej jak można: W samym Lublinie stały dwa Elfy, oba małopolskie, padł kasztan, ten: http://www.bazakoni.pl/horse_16338.html
Gillian   four letter word
12 maja 2013 11:01
no właśnie, mówiłam że coś mi świtało.
no i o tym Elfie już tu było, w lutym właśnie, ze szczegółami wypadku itp.
Elf po Fanimo (jak tu pisała konikmorski), wł. B.Hupy stoi sobie w Osiecku i ma się doskonale.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się