Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Wróciłam z rolek 😵 bosko, jeszcze tylko bieganie mi zostało 😍
Dałam radę dziś z dietą i poćwiczyłam, chociaż miałam w ciągu dnia ochotę wciągnąć coś mega niezdrowego i kalorycznego (reakcja na stres). Opanowałam się jakoś całe szczęście i nie będę jęczała jaka durna jestem  🤔wirek:
Ja wczoraj 16km po górkach Trójmiejskiego PK na piechotę a dziś 66km rowerem, głównie szutrami no i też sporo górek. Zmęczenie jest, jeść się nie chciało cały dzień, zaraz jakąś kolację trzeba będzie wymyślić.
megson zależy jaka jazda konna. Rekreacyjnie to i jeżdżąc na rowerze się nie schudnie. Jak jeździłam po trzy konie dziennie, codziennie, z trenerem, do tego zawody średnio raz w miesiącu + pielęgnacja koni przed i po jeździe to sylwetkę miałam jak na sportowca przystało  😉
Averis   Czarny charakter
07 maja 2013 20:37
Wsiadłam na mego rumaka. Wywerkowałam mu odnóża i to chyba tyle na dziś. Z ciężkim sercem odpuszczam ćwiczenia, ale mój organizm powiwdzial pas. Dam mu chwilę luzu.
Zrobiłam dziś 18 km na rowerze i to głównie pod górę- tempo miałam niezłe, bo pioruny waliły ze wszystkich stron (najbardziej jak już się znalazłam na samym wierzchołku) potem było ostro w dół i z zakrętami to też się szybko jechać nie dało. I dłonie aż bolały od trzymania hamulców. W ostatniej chwili dotarłam do domu.
Dieta ok- nie pokusiłam się na nic. Jakieś 1300kcal.

A po weekendzie grillowym mam równo 1,3 kg do góry.
Wróciłam z biegania  😅  Fajnie się czuję, już druga osoba mi mówi, że nogi mi wysmuklały, więc widzę, że truchty na długim dystansie bardzo mi służą. Trener miał rację 😍
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
07 maja 2013 21:18
Zen - a na ile km biegasz? Jakim średnio tempem i ile razy w tyg?
Biegam 6 dni w tygodniu. Średnio ok. 40 min., wychodzi z tego jakieś 6-7 km. Tempo uzależniam od mojego tętna, nie przekraczam 160. Jak mam czas, to biegnę godzinę.
tulipan,  w sumie masz rację. Oglądałam wczoraj wieczorem zdjęcia kiedy jeździłam kilka razy dziennie i kiedy pracowałam w stajni jako stajenny/pomocnik instruktora, wtedy przez 1,5 miesiąca schudłam 10kg  🤣 Nie było czasu na jedzenie, a roboty całe mnóstwo... Ochhh piękne czasy...
Nie było czasu na jedzenie, czyli był czas na rozwalenie sobie metabolizmu i teraz zbierasz żniwa takiego postępowania 😉 niestety też miałam taki czas w swoim życiu, kiedy nie jadłam wiele, żeby nie powiedzieć, że nie jadłam niemal wcale. To się niestety mści.
Nie było czasu na jedzenie


Nie rozumiem takich probemów  😉 naprawdę  😉
Ja mogłam żreć batony biegnąc do autobusu.
dzisiaj zaczęłam - niestety czekałam ponad miesiąc na izytę u dietetyczki - bo nie miała terminów
zakupiłam wagę (nową) bo stara sie zepsuła i sie nie ważyłam od dawna :-)
waga wyjściowa dziś rano 67,300 (spodziewałam sie o wiele więcej )
Myślę, ze idę na 8-10 kg
ash   Sukces jest koloru blond....
08 maja 2013 07:41
Dodofon, ile masz wzrostu?
Owsianka z jogutrem i kawa z chromem juz zjedzone - nigdy, przenigdy nie trzymalam sie tak zdrowych sniadan jak z Wami  :kwiatek: No i powoli, bezbolesnie, moje cialko zaczyna przypominac to przed 3 lat. Jest dobrze!
Nie dajcie sie pokusom!  😎
Jaką wy tą owsiankę jecie? Taką ugotowaną papkę? Nie można jogurtu z płatkami owsianymi i jakimiś owocami / orzechami? Bo ja takiej ugotowanej nie przełknę.

Wiecie co jest najgorsze - to pilnowanie jedzenia. Masakra. Serio.
epk ja nie gotuje bo nie lubię takiego "gluta". płatki zalewam mlekiem i czekam z 15 min aby nasiąkły.

dzisiaj jestem wypoczęta, bez bólu mięśni ani zakwasów. dlatego się zważyłam 😀 a tu 58,6kg 🏇 taka dumna jestem! motywacja wzrosła o 10000000%  😅
zen , tunrida już bez przesady, zdarzyło się i już. Batoniki też wpychałam w siebie, ale co to za składniki odżywcze? Żadne  😉 Śniadania, obiady i kolacje były, w najgorszych momentach zdarzało się zapomnieć w natłoku pracy. Po prostu spalałam dziennie tyle kalorii w pracy, po pracy pływanie w jeziorze i spacer do sklepu oddalonego o 5 km, także wyszło jak wyszło 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
08 maja 2013 08:26
epk, ja ostatnio zjadłam jogurt naturalny z płatkami owsianymi, orzechami i owocami. Byłam najedzona! Obawiałam się że pęknę. Kalorii nie liczyłam, bo ja ogólnie ich nie liczę.
Ja jadłam te owsianki kupowane w saszetkach. Ale, że już nie mam takiego parcia na zrzucanie kilogramów jem sobie musli z błonnikiem i mlekiem.
Heloł Laski!!!
Ja też dzisiaj nie wytrzymałam i wlazłam na wagę, a tam 73 z groszami!  🏇  Myślałam, że już nigdy nie ujrzę na wadze mniejszych liczb! AAAA!  😜 Tyyyle jeszcze przede mną, a cieszę się jak głupia! Nawet nie czekałam do 12 maja i zrobiłam sobie zdjęcia porównawcze z tymi z 12 kwietnia: JAK JA MOGŁAM BYĆ TAKIM BALERONEM jeszcze miesiąc temu?! Ale 12 też zrobię, a co! Może się nawet wtedy odważę dodać do albumu wreszcie...  😁

Teraz kawa i śniadanko, jogurt naturalny z płatkami owsianymi + rozdziabany banan + po 3 rozgniecione orzechy z trzech rodzajów (co do diety, to brat powiedział, że do tych ćwiczeń mi coś ułoży, uwzględniajac tryb życia itp., i NAMAWIA MNIE NA SIŁKĘ, a ja się wstydzę iść na siłownię... Mam wstręt, jak przed basenem.)

Z małych sukcesów: wczoraj NIE ZJADŁAM ciastka będąc u rodziców (chociaż miałam ochotę i powstrzymało mnie tylko zamknięte opakowanie) i jak dopadł mnie głód o 22 (a wiedziałam, że spać nie pójdę przez conajmniej 3h jeszcze) wciągnęłam tylko 5 łyżek jogurtu naturalnego. Dodatkowo w sklepie będąc na zakupach kupiłam chudy twaróg, kolejny jogurt, owoce, śliwki suszone i zamierzam wreszcie opróżnić opakowania z płatkami owsianymi, otrębami, siemieniem, co by nareszcie można kupić nowe.

A teraz do roboty, walczyć z systemem. 😉 Udanego dnia!
Dodofon, ile masz wzrostu?


168-170 :-)
sandrita ja to bym chętnie zobaczyła zdjęcia przed i po, maksymalnie mnie to motywuje!  😀
Co do siłowni - polecam, polecam i jeszcze raz polecam! Też na początku się wstydziłam, wydawało mi się, że na siłownię, którą w końcu wybrałam, chodzą same chude laski i wszyscy będą się gapić na mój brak kondycji. Generalnie siłownia, w której dodatkowo są jeszcze zajęcia fitness to świetny wybór. Można sobie urozmaicać treningi wybierając różne zajęcia, czasem tylko bieżnia+maszyny, naprawdę fajna sprawa 🙂 Ja chodzę na siłownię z moim lubym, więc to mnie jeszcze bardziej motywuje, że nawet jak mnie się nie chce iść, to on mnie wyciąga bo jemu akurat testosteron wariuje  🤣
megson, mnie moje zdjęcia przed i po absolutnie motywują, więc wiem co czujesz 🙂 Jak patrzę na zdjęcie sprzed kilku miesięcy i po chwili na siebie w lustrze, to mi uśmiech nie schodzi z twarzy  💃
zen widziałam Twój brzuch na fotkach i normalnie aaaa  👍

Ja póki co mam załamki jak patrzę na zdjęcia z kiedyś, a na siebie teraz , trochę człowieka przybyło. Chyba związek mi nie służy  😂
No dobra... To wrzucę zajawkę z brzuchem moim, bo "SIĘ JARAM"! 😀 Po lewej 12 kwietnia, po prawej z dzisiaj - nie wciągałam brzucha na żadnym ze zdjęć, jest "luźno"...  🤣 (te paski na ciele, to nie rozstępy, tylko odciski po spaniu...  😁 ).

Wiadomo... Wałeczek jest... Ale się go pozbędę!

megson No... Związki rozleniwiają... I to obie strony! Ale zaczęliśmy się ogarniać z moim Lubym. 🙂 A co do siłki... No kusi mnie i pewnie się odważę kiedyś...  👀
Ja po majówce znów ruszyłam na rower i na siłkę - albo sobie to wmawiam albo efekty są widoczne b. szybko 🙂 Waga już ok, teraz dalej lecę z rzeźbą 😉 Boczki praktycznie zniknęły, do roboty tyłek i uda.
sandrita- SUPER ! Różnica elegancka!  😀 Gratulacje. I walcz dalej. Teraz czekamy na 6 z przodu.  😉
Mam groupon na miesięczny kurs tańca. Szkoda, że tylko miesiąc, ale i tak. Nie mogę się doczekać jutra. 💃
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
08 maja 2013 11:09
A ja zaczęłam codziennie robić Kilera i skończyło sie.....naderwałam wczoraj więzadło w kolanie wsiadając na konia  😵 Ledwo chodzę 🙁

Z tabelki możecie mnie wykreslić, nie ma sensu żebym podawała ciągle tą samą wagę.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się