Kącik Małolata...:D
mitery0322, pewnie, lepiej dmuchać na zimne 🙂
ja się zastanawiam czy jutro jechać do lasu rowerem, tam biegać i wrócić rowerem, czy próbować się doczłapać pieszo 🤣 tylko chyba nie mam jak go przypiąć, może ubłagam brata, żeby przed wyjazdem do kolegi mnie podrzucił 😎 po lesie jednak biega mi się wygodniej niż po chodnikach, tym bardziej, że dalej nie mam porządnych butów, a w lesie mięciutko. Upał dzisiaj, robale, kleszcze, muchy 😵
Wycięłam sobie kawałek palca 😵
wilczyk większość ludzi jest krytyczna, nie każdy ma podstawy... ja mam i to ogromne 😁 dlatego żadnych jazd nie dokumentuje już, coby się nie załamywać
notbelieve oj, no to marnie :przytul: ale nie możesz się załamywać, kiedyś jeszcze będzie dobrze 🙂 prawdopodonie jestem ostatnią osobą, która ma podstawy do tego, żeby tak mówić, bo moje życie ma tendencje do walenia się troszkę w gruzy, ale trzeba wierzyć, że jeszcze się wszystko poukłada (taa, zryło mnie i machnęłam sobie na drzwiach szafki w stajni super motywujące KEEP THE FAITH!, i teraz tak gadam). i jakby było tu "lubię to" to poleciałoby dla tego co Maiia napisała
borkowa wszystko łaaadnie i fajnie (kocham krótkie grzywy, irokeza bym nie robiła mimo wszystko!) oprócz grzywki 😁
klaudiabolusiowa gratulacje! śliczna kobyła😉
a ja się pochwalę, że moje dziecko dzisiaj się odnajdywało w roli rekreacyjnego, lonżowego tuptusia bo wsiadła koleżanka po dłuuugiej przerwie pierwszy raz na konia, jestem suuuper dumna bo nic nie odwaliła (co prawda wcześniej trochę pary z kuca spuściłam, ale mimo to, znając księżniczkę moją to zdecydowanie jest wyczyn, że oprócz jednego razu, kiedy zaczęła się gotować i przygotowywać do wysadzenia z dupy bo koleżanka za mocną łydę dała, to nic, żadnych wrotek, zawałów nie było :3)
a poza tym to, Małolaty, czy naprawdę po jednym naprawdę dobrym tygodniu, musi dla równowagi być miliard słabych dni, odwiecznego doła etc? + od dwóch albo trzech dni nie mam życia poza stajnią, wracam od kuca mega zmęczona i nie mam już siły się przebrać i nigdzie iść, co mnie cholernie męczy psychicznie i wkurza, zdecydowanie brakuje mi ludzi. jeszcze najgorsza jest że mogłabym sobie coś ogarnąć w mniej niż pięć minut ale nie mam siły i tak do jutra zapewne, bo juro jeszcze korki z matmy więc też nigdzie nie wybiję... 🙄
chyba się stara robię, jeszcze niedawno potrafiłam pójść spać o 3, rano ruszyć tyłek jechać do konia a potem jeszcze gdzieś się wyrwać, albo po melanżu lecieć do kuca a potem jeszcze być w miarę przytomna na korkach, albo, no nie wiem, różne takie bzdety. dorosłość mi nie służy 😵
...ale się rozpisałam 😁 ciekawe komu się będzie chciało te smęty czytać
anioleczek.97 ja rok temu na krajalnicy do chleba sobie kawałek palca odciąłem. ałć. 😵
ja sie boje szwów i za cholere nie pojde 😀 Bede z dziurawym palcem, a co mi tam. Tyle ze chcialam jutro do koni jechac 🤔
Mam potwornego doła 😕
anioleczek - ja bym w życiu do szpitala nie poszła. Nie ufam tym cholernym ludziom w białych kitlach 😀iabeł: A co się stało że masz doła??
A długa historia. Wróciłam do byłego, przez tydzien nie umialam sie od niego opedzic, a teraz... wszystko jest tak jak było, czyli ja rycze w domu sama a on ma to gdzies. 🙄
Kurde, palec mnie boli!
Dzięki 😀 problem jest tylko jeden, mam zakwasy życia po wczorajszym 😁
notbelieve co ty robisz tu o tej godzinie ? 🤔
notbelieve, nie śpimy od 6 😁
Nie poszłam dziś rano biegać, wykrwawiłam się stopą :/ ale zaraz ruszam rowerem na wieś, 10km pod górę, może się doczłapię 😂
klaudiabolusiowa a co, nie mogę, jakieś ograniczenia czasowe? 🤔
maiiaF powodzenia 😁 ja dziś wracam do Olsztyna i chyba będę blondynem 😜
notbelieve, zmiana planów, jadę autem 😂 tam sobie pobiegam, bo palec przestał krwawić 🤣 Olsztyn Olsztyn... Nic nie mów, ile ja problemów miałam przez to miasto 🙄 gdzie byłeś? 😀
u babci na wsi - przez CAŁĄ MAJÓWKĘ :/ pieliłem w ogrodzie 2 dni, ale przynajmniej mam kasę. 😂
maiiaF przyjeżdżaj do mnie w wakacje to będzie ok! Olsztyn to fajne miasto kiedy wiesz, z kim jesteś i z kim się trzymasz 😉
notbelieve, mi też by się kasa przydała... 😁 Znaczy ja mam jeszcze kuzyna w Oln, on jest akurat w porządku, ale ludzie z pewnego innego środowiska... No szkoda gadać :/ Ale wpaść mogę! 😁
maiia - a co ci się w stopę stało?
Do mnie na całą majówkę (nad jezioro oczywicie) przyjechał kumpel spod Olsztyna ze swoją dziewczyną i kumplami. Myślałam że oszaleję z nimi.
Matuzaalem, co takiego robili? Właśnie, to Olsztyniacy 😎 (Notbelieve, nie żeby coś, do Ciebie nic nie mam 😁 )
jakby to powiedzieć, chyba mi się nieco wygiął mały palec 🤣 i paznokieć jakoś się trochę wyrwał, krew się polała 😂
Dołączam się do zdołowanych! Ostatni tydzień to jakaś masakra- w sensie końskim.. Ani razu nie byłam u Złotka, wczoraj jedynie podskoczyłąm z koleżanką do stajni i wsiadłam na 10 min stępa i na zdjęcia. Nie mam ostatnio passy do jeżdżenia, no nic mi się nie chce, a najgorsze, że jestem niezmotoryzowana i ciężko mi do stajni dojechać 🤔
Ale w sumie pozytywniej jest z moim M. z czwartku na piątek zrobiła się u mnie impreza w mieszkaniu, bo mama pojechała 😁 domu mi nie spalili, ale było mega przyjemnie, dawno nie spędziłam czasu w tak fajnym towarzystwie 😍 a zaraz jedziemy nad wodę 😎 tylko jeszcze gdybym ogarnęła dupę do Złotka i pojeździła to by było zajebi.. 👿
maiia - wiesz co? chyba lepiej nie pytać. Cały czas głupie komentarze, macanie, pogadać się z dziewczynami na spokojnie w cztery oczy (a raczej sześć) nie dało. Ale najlepsze było jak pojechaliśmy do Stonki. Idzie jakaś dziewczyna z wózkiem, w nim siedzi mulatka a oni podchodzą i drą się na cały głos PACZ! BRUDAS! i wielkie hahaha. Wkurzyło mnie to strasznie. Jak wszyscy Olsztyniacy (tak się to pisze?) tacy są to ja dziękuję.
Matuzaalem, zabiłabym chyba takie towarzystwo 😲
Hermes - byłam tego bliska. Uwierz. Niby wszystko by było okey gdyby nie ten incydent w sklepie. Po tym wszystkim podeszłam do tej dziewczyny i za nich przepraszałam bo oni by nie przeprosili. Nie ma bata. A chińczyk, murzyn czy biały - dla mnie różnicy nie ma - też człowiek. Jak chciałam z kumplem o tym pogadać to co usłyszałam? Że przecież NIC SIĘ NIE STAŁO 😵
Matuzaalem, ja to bym za przeproszeniem je*nęła w łeb na otrzeźwienie 🤔
Hermes - pierdzielłam go siatką z zakupami bo nic innego pod ręką nie miałam.
Matuzaalem, jaa pierdziele O,o ale wiesniaki, masakra.
czy wszystko sie musi rypac na raz? nie dosc ze życie cale praktycznie, to jeszcze dzisiaj zsiadlam z kuca niema lze lzami w oczach, nie daje sobie rady, nie umiem jeździć, ogarnac tego konia, juz tak bylo ladnie, a teraz znowu kurna księżniczka sie wyryja, wroty odpala i ma w dupie caly swiat a juz mnie to najbardziej... myslalam ze to kwestia dochodznia do siebie po zimie, rzadkim wsiadaniu, bo owsa juz praktycznie nie dostaje, ale chyba to co innego, zaczęłam pierwszy raz w zyciu zastanawiac sie nad jakas pasza wyciszajaca...
Gniadata - ej nie łam się. Ja się wieśniakami nie załamałam i moim "cudownym" jeździeckim życiem to ty też nie możesz! Dasz radę ją ogarnąć spokojnie. Nie denerwuj się, tylko pokarz jej że to ty rządzisz w tym duecie a nie ona.
Gniadata, jak coś jestem dobrym rzeźnikiem to mogę pomóc Ci konika uspokoić 😎 😁 nie łam się 🙂
Dzieki dziewczyny... Problem w tym ze jak jednego dnia wszystko jest dobrz e, fajnie i miło, to następnego dnia sie wali, ja dodatkowo zaczynam generowac więcej bledow, i sie wściekam, a temperament mam taki beznaejny ze od razu sie wkurzam a kucu na to jeszcze gorzej... Plus nie umiem jej ogarnac zeby nie zapieprzala, a jest o tyle gorzej ze ma koszmarny klus na wysiedzenie nie ma szans a z anglezowanego mnie sciaga z siodla.. im starsza tym bardziej elektryczna sie robi, a
ja ze szkola i ponad 15 km do stajni w jedna strone przy braku zmotoryzowania nie wyrabiam, z reszta no nawet jak teraz jest jez dzona codziennie to i tak nic nie daje i codziennie wsiadam na torpede... Nie mam juz sily, strasznie mnie to demotywuje...
Sorry za tysiac bledow, moj telefon ne nadaza trochę
Gniadata - a nie próbowałaś ją jakoś trochę przed wsiadaniem przegonić na lonży? Moja kumpela też miała takiego konia, a jak tylko zaczęła go lonżować przed wsiadaniem koń nie leciał na łeb na szyje.
hmm no moze i by to cos dało... nie wiem, pewnie jutro spróbuje w ten sposób bo już mi rece opadają jak probuje ja ogarnac...
cholera najbardziej mnie martwi to ze ona w sumie nigdy tak nie robiła...
Małolatyy! Nie chciałaby może któraś z was wybrać się w wakacje na obóz konny? 😅