Dołączam do kindlofanów. Produkt stworzony dla mnie. Z czystego lenistwa rzadko chodzę do biblioteki, a i książek znowu tak często nie kupuję. W rezultacie w ostatnich latach mogłam się zaliczyć w poczet tzw statystycznych Polaków, co to czytają 1 książkę rocznie 😵
Zdecydowałam się więc na zakup Kindle'a, a raczej planowałam. Ubiegła mnie rodzina i dostałam sprzęt pod choinkę.
Już połknęłam 3 książki - mam najnowszą wersję, niedotykową. Rzekomo Kindle Touch został wycofany z USA (albo jest wycofywany), bo się psuł. Jest nadal do dostania, ale problem jest z ewentualnym serwisowaniem.
W każdym razie, mam przyciski i bardzo sobie je chwalę. Zwłaszcza podczas czytania w autobusie, w rękawiczkach. Minusem jest korzystanie z wifi i obsługa klawiatury, tutaj Touch zdecydowanie przodował.
Tak jak ktoś wcześniej wspomniał wszystko przerzucam na format mobi. Swoją drogą, gorąco polecam:
http://calibre-ebook.com/Można zarządzać książkami zanim trafią na Kindle'a, konwertować, dodawać okładki itp.
Przy pdfach pamiętajcie o osadzaniu czcionek. Ja oczywiście o tym zapomniałam i niektóre pliki baaardzo ciężko się czytało (w każdym wersie miałam różne czcionki). A z uwagi na ich układ, nie opłacało się konwertować do innych rozszerzeń.