W chwilach zniechęcenia- Afric Simon 🙂
Misia997, o tez jezdzilam do Tankiana ostatnio, a ze tez o The riddle zapmnialam, na klusa jak znalazl! Dorzuce do propozycji muzyke irlandzka, np Carrantuohill.
Na Skwarka najlepszy jest Rammstein 🤣
Ja tam mogę wszystko robić do Kings of Leon 😀
Na Skwarka najlepszy jest Rammstein 🤣
nie da się nie napisać nieregulaminowego posta 🤣
to ci koń-gust ma,nie powiem że lekki.
Na Skwarka najlepszy jest Rammstein 🤣
to swojemu bym się wgryzła w szyję 😉 przy takiej muzyce nawet mam ochotę autem wjechać w latarnie haha
ja właśnie zaczęłam ściągać muzykę i uzupełniam sobie kolekcję stajenno - treningową 🙂 jestem typem co lubi rock-a , drażni mnie eska , zet-ka i inne tego typu radia.
Mi natomiast bardzo dobrze ostatnio się jeździło do smashing pumpkins 😀
uwielbiam jeździć z muzyczką, słuchawki w uszach to nieodłączny element mojego stroju jeździeckiego 🙂 może niekoniecznie w teren, bo za dużo się dzieje ale na placu czy tym bardziej na hali - koniecznie! mam swoją playlistę, starcza na spokojne 1,5 godziny. W repertuarze głównie Happysad 🙂
W repertuarze głównie Happysad 🙂
tak! 😅 Ja jeszcze uwielbiam Zabili mi żółwia-wiosna i stare disco, np. Flashdance-she's a maniac 😀
Mi najlepiej jeździ się do tych kawałków (może to dla tego, że mam miłe z nimi wspomnienia ?)
Taylor Swift - I Knew You Were Trouble
MACKLEMORE & RYAN LEWIS - THRIFT SHOP FEAT. WANZ
Ale całkiem fajnie się jeździ do piosenek spokojnych, ale szybkich 😀
A ja najchętniej żadnej muzyki, nie po to jadę do konia i na dwór żeby jeszcze zagłuszać ptaki muzyką.
Ew. w zimę na hali ale jak najciszej i byle nie jakiś pop dla myślących inaczej.
a tam 😉 zagłuszać ptaki 🤣 u nas non stop zetka w tle 😁 i dlatego nagrywam sobie płytki na swoje jeżdżenie bo nie ogarniam takiej muzyki 😎
W zależności od koni czy pozwalają na takie hałasy 🙂 ale też lubię Afric Simon;p
Ostatnio stworzyłam sobie taka dośc fajna listę do pracy z koniem.
Lady gaga oczywiście rządzi z racji że jest dość rytmiczna.
Dodatkowo mogę polecić Katy Perry , Kelly Clarkson, Bruno Mars oraz Pitbull-a.
A mi się bardzo dobrze jeździ wbrew pozorom do
tego
Mi najlepiej jeździ się do Staying Alive - Bee Gees, ale nie wybrzydzam też do Linkin Park czy innych "rock'o podobnych" piosenek. 😀
ja też wolę w ciszy. Nie trawię słuchania zet, rmf, eski i innych takich dziwnych w stajni, co leci ciągle 😤 a jeśli już puszczam sobie muzykę to cos z aktualnego repertuaru, coldplay, arctic monkeys, no i klasyka rocka 😉
Odświeżając temat napiszę, że kocham jeździć przy
tym i
tym 💘
Zdarza mi się jeździć ze słuchawkami na uszach (ale jak jeżdżę sama, ew. jeszcze jest druga osoba, tyle że u nas podzielenie się placem to nie jest problem i w siebie nie wjeżdżamy). Jakoś lepiej wtedy ogarniam swoje ciało - i się nie spinam ani nie denerwuję, jak coś nie wychodzi. 😉 W pewnym momencie jazdy praktycznie przestaję słuchać, co leci, za bardzo się skupiam na pracy.
Czego słucham? Na stałej liście mam przede wszystkim soundtrack z Amelii (głównie na kłusy, ew. przejścia kłus-stój-kłus). Yann Tiersen mi w ogóle pasuje do wielu rzeczy w życiu, jak siedziałam po nocach i szukałam weny do pisania pracy, to ten soundtrack mi bardzo pomagał przejść w tryb pisania. 😉 Poza tym
"Rolling in the deep" Adele (super na rozgrzewkę),
"Two step" i Dave Matthews Band (początek na stęp i później jak się rozkręca, to zaczynamy kłusować, potrafię jeździć cały trening tylko do tego, bo jest bardzo rytmiczne... i zdarza mi się śpiewać refren :hihi🙂,
"Pożegnanie małego wojownika" Mozila,
]Do prostego człowieka"[/url] Akuratu, [url=[[a]]http://www.youtube.com/watch?v=vRwNkrUCcvo" target="_blank" rel="ugc">"Niejasności" Gaby Kulki,
King T.Love i Marsz Imperialny 😁 (w ogóle muszę sobie dograć jakieś marsze, bo prawie nie mam żadnej muzyki pasującej do galopu...). Oprócz tego mam jeszcze folder z muzyką irlandzką (taką chamską, bo "treningową", więc z mocno zaakcentowanym rytmem... rzadko kiedy pasuje do konkretnego chodu, ale ułatwia mi skupienie się 😉). Poza tym noszę się z zamiarem dogrania jakiegoś Kings of Leon i Chemii.
Słucham dość cicho, tak, żeby sobie całkiem nie zagłuszać oddechu konia i żeby słyszeć też siebie, jak go chwalę.
edit: poprawka linkowania