Młode Konie

Wojenka   on the desert you can't remember your name
21 kwietnia 2013 20:21
Muja przed


i treningowo


portretowo


popasowo
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
21 kwietnia 2013 21:11
Wojenka, czy tylko mi się wydaje, że ciągle wstawiasz zdjęcia z innym jeźdźcem? xD


hihi, a u nas nie było dramatu pierwszej jazdy na zewnątrz!! wręcz wzięło mnie zdziwko, że jakiś taki ujeżdżony ten mój zwierz xD i już licho go nie bierze... <3

uwielbiam na niego wsiadać po przerwie od siodła... jakiś taki zawsze bardziej ogarnięty niż wcześniej 🙂 
a ja byłam dziś w terenie na galopach i pozytywnie, koń mi się nie zwalał na rękę , nie fikał-równo galopował, w ręcę 2 deko 🙂 super 🙂

spotkałam 2 razy konie po drodze i nawet nie myślał o tym żeby się do nich dołączać, normalnie pracował 🙂
Jolly Joe, uratowana przez animalsów, zagłodzona, zamknięta w stodole razem z 5 innych koni.
U nas od 2 miesięcy. Zaczynamy powoli pracować 🙂







sei   . let's grow old together & die at the same time .
22 kwietnia 2013 14:38
arabika, piękna jest dziewczyna  😍 powodzenia we wspólnej pracy!
arabika, a ma pochodzenie?
Perlica właśnie najlepsze jest to, że ma. Holsztyn (po Carpediem od Jennifer/Ritual)  🙂
arabika, to niezła historia 🙂
arabika
Śliczna kobyłka, fajnie, że ktoś ją odratował  💃
Ale nie pisz, że hol, tylko pochodzenie holsztyńskie 😉
to ma papier czy jest NN?
Ma papier.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
22 kwietnia 2013 14:58
a to Ci historia! adoptowałaś czy odkupiłaś, czy jak to działa?
a papier niepodrobiony? ma badania genetyczne?
Adoptowana, tak robiliśmy ostatnio i wszystko się zgadza  😀
Perlica
Ja nie sugerowałam, że nie ma pochodzenia tylko, że to klacz rasy pksp, o pochodzeniu holstzyńskim.
Księga hol ma spore wymagania co do wpisywanych koni, a Carpediem choć bardzo ciekawy dotąd się licencji holsztyńskiej nie dorobił 😉
ojca sobie znalazłam, bardzo fajny (edit: ale widnieje jako holsztyn?)
matki niestety nie ma u nas na bazie akurat

Ile ma lat kobyłka?
Napisz coś o niej, jakie plany co do niej itp 🙂
sei   . let's grow old together & die at the same time .
22 kwietnia 2013 15:02
bardzo fajny papier 🙂 więcej zdjęć!
Perlica 06.04 skończyła 4 lata. Póki co powoli zaczynamy pracę pod siodłem. Kobyła bardzo mądra, szybko się uczy. Jak przyjechała to czysta dzicz kudłata, nie potrafiła kompletnie nic.
Pójdziemy raczej w stronę WKKW, fajnie się rusza, odważna, skokowo też ciekawie. Ale to wszystko wyjdzie w praniu 🙂

sei Jak tylko zrobię to się pochwalę 😀
arabika, fajnie że się uratowała , pisz o postępach
Wojenka   on the desert you can't remember your name
22 kwietnia 2013 23:46
aleqsandra, na zdjęciach jestem albo ja, albo koleżanka  😉

arabika, naprawdę zagłodzony koń zaledwie po dwóch miesiącach tak wygląda? WOW! Jak to zrobiłaś? Przepis proszę 🙂
halo właściwie to nic szczególnego,  siano do oporu,  witaminy i inne duperele, no i duuuzo miłości :p Ale tak naprawdę to ona była najsilniejsza, mamy jeszcze jednego konia stamtąd i faktycznie Jolly wygląda lepiej od niej. 2 z tamtych 5 koni musiały być wyciagane na pasach, bo o własnych siłach już nie dały rady wyjść.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 kwietnia 2013 17:48
Wojenka miszczu  😜

arabika cudna jest !

A ja mam wieści z kucykowej szkoły. Konio dzielnie pracuje, do podogonia się przyzwyczaja. Ponoć po kałużach już pogina (ciekawe jak długo  :hihi🙂, jutro mają jechać nad wodę się potaplać. A teraz najlepsze ... na moim dzikim ogrze jeździło ... 4letnie dziecko !  😜 w sumie stępowało, było prowadzone , ale było 😀
Ale dostałam pochwałę - konisko delikatne w pysku, czyli nie popsułam  😁 nie jest ze mną źle hihi
W sobotę może się skuszę i pojadę z nimi na rajd 😉
Chyba wbrew swoim przekonaniom zacznę powoli pracę z Gaiyą. Młoda skończyła 2 lata w styczniu. Konie z jej rocznika są już w treningu wyścigowym...
Jakoś czekanie az kon skończy 4 lata i potem zajazdka- nie sprawdziło się u mnie. Może ciało przygotowane ale psychika już taka zbyt pewna siebie. Zbyt dorosła.

Czyli z Gaiyą lonża , delikatnie, pomalutku przyzwyczajanie do pasa, do wędzidła... z jeźdźcem i tak poczekam jeszcze rok.
Złota ja uważam, że im wcześniej, tym lepiej 😉. Oczywiście w granicach rozsądku. Moje dwulatki są przyzwyczajone do chodzenia w ręku, czyszczenia, podawania nóg, zaczynają uczyć się o co chodzi w chodzeniu w kółko. Jako 2,5 latki zaczynają się lonżować delikatnie, łapać o co w tym wszystkim chodzi 😉. Oswojenie z człowiekiem, pokazanie kto jest ważniejszy i przygotowanie z ziemi jest bardzo pomocne. Trzylatki idą do zajazdki i nie ma większego problemu z wsiadaniem itd. 😉
Ja osobiście podstawy podstaw starałam się zawsze wprowadzać od samego początku, jak jeszcze źrebaki stały z matkami. Uważam, że łatwiej poradzić sobie z takim maluchem, niż później z rosłym i silnym dwulatkiem. Takiemu już zwyczajnie nie dam rady, zrobi ze mną co mu się będzie podobało 😉.

Melduję co tam u naszego Dużego - jest prześmieszny, chce pracować, a za chwilę jest 'olabogajezusmaryjakot', ucieczka i przyglądanie się zagrożeniu  😁. Na siodło zareagował mniej więcej 'o matko, ogromny ciężar, nie uniosę go', ale potem już grzecznie sobie z siodłem śmigał 😉. Słyszałam o próbach przewieszania się przez grzbiet - ponoć bez żadnej reakcji 😉.
Postaram się o jakieś zdjęcia w weekend majowy, bo wybiorę się z wizytą 🙂.
breakawayy, moja pod względem "obsługi" , pracy z ziemi czy chodzenia przy człowieku jest bezproblemowa. Ale pracy jako takiej czyli lonżowania , wędzidła czy pasa a nawet czapraka - nie zna. A ze jest wyjątkowo "wyrośnieta"  i dojrzała psychicznie- to nie będę czekac do magicznych 4 lat... Z jeźdźcem poczekam oczywiście, bo szkoda mi jej pleców i nóg.
Akurat ona przeczy opinii ze młoda arabka to walnięty pod deklem kot🙂 aczkolwiek zgadzam się ze takie bywają i to dość często.

Do tego stopnia wyrosła, że nie wiem czy wędzidło 12,5 nie będzie za.. małe, a w kłębie ma jakies... 155?
armara  :kwiatek: no tak właśnie myślę, że trzeba by coś zacząć działać bo to stary chłop już w końcu :P

breakawayy przyjedź koniecznie!! w odwiedzinki i na foteczki (może i ja sie załapię :P )

Pozwoliłam sobie podkraść zdjęcia Pączucha forumowej Nikicie bo ja ostatnie zdjęcia pod siodłem mam z...hubertusa?  😵



krysiex213, co tak skromnie🙂 miło popatrzeć
Arabika, bardzo ładna kobyła! Po karpiu i podobna do ojca 🙂 Resztę z tych 5 koni też masz? Też coś po karpiu jest?
Piszę ponieważ mam problem z moim koniusiem rocznym źrebakiem. Zacznę od początku ...otóż kupiłam konia od koleżanki, któremu uratowałyśmy życie (żźrebal nie miał odruchu ssania ). Po trzech dniach nocnych męczarni koń w koncu stanął na nogi a teraz jest u mnie. Jest to mój pierwszy konik i już zaczynam się zastanawiać czy coś robię nie tak czy to co młody ogierek wyprawia minie. Codziennie jest wyprowadzany na uwiązie (jak bryka luzem) codziennie jest czesany ale problem jest taki, że podgryza  nie gryzie tylko tak jakby od niechcenia chciał uszczypnąć) . Staram się być konsekwentna i oddaję mu szybko ale jak długo to może trwać? .Czasami też to on mnie wyprowadza na spacer .
Pisałam na innym wątku i moderator mnie tutaj odesłał...inni forumowicze zganili strasznie , ze mam oddać sprzedać konia albo oddać na wychowanie, ale przecież każdy z nas sie czegoś w życiu uczy. Bati nie jest sam ma kolegę 6 letniego wałacha którego uratowano od rzezi (bardzo spokojny , dostojny i co wazniejsze wychowany jak powinien ) konie mają idealne warunki , wymiarowe boksy i nie rozumiem tylko skąd nagle na forum sami znawcy bechawiorystyki końskiej ... skoro tak to większosć koni powinna iść na rzeź ? No dobra popisałam sobie i mi ulżyło trochę jeszcze poczytam i proszę o jakieś wskazówki ...
Mazia   wolność przede wszystkim
24 kwietnia 2013 14:58
sikorzanka   większość młodych ogierków podgryza, wiem, że jest to dość upierdliwe i można "oddawać" ale z reguły nie wiele to pomaga, radzę dużo cierpliwości a z czasem jemu przejdzie ta "przypadłość"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się