szkółki jeździeckie, rekreacja w okolicach Warszawy, Warszawa

Ktoś jeździ/jeździł w Sewanie? 👀 Chyba się w tym tygodniu wybiorę tam na jazdy.

Tam zaczynałam moją przygodę z końmi...
Właścicielka raczej nie sprawiała zbyt miłego wrażenia, instruktorka, p. Ania, była cudowna, ale nie jestem pewna, czy jeszcze tam pracuje, konie - typowe rekreanty, dobre dla początkujących, chociaż zdarzały się i takie po ujeżdżeniu (jeśli chodzi o skoki, to jak tam byłam, stała jedna przeszkoda). Poza tym - bałagan.
Nie wiem, co tam się dzieje teraz, ostatnio byłam tam ze 2-3 lata temu, tyle pamiętam. No i cena chyba jednak nieadekwatna do usług. Jak ostatnio tam byłam to było 60 zł/h, co zupełnie nie przekładało się na jakość.
zdanie 1- jak to nie masz pojęcia? na brd są 2 instruktorki i dokładnie wiesz która to która.
"żadna z Arietty instruktorka" tutaj to już w ogóle poleciałaś  😎 jak wspominałam raczej za sobą nie przepadamy, ale troche szacunku nie zaszkodzi - może napisz to gdy sama zdasz instruktora albo pojeździsz coś konkretniejszego niż agmajowskie LL 🙂


konwalia, szczerze, wybacz, ale mylisz pojęcia. szacunek mam, tylko jakiego tego instruktora zdawała, bo na pzj nie ma jej w rozpisie..  😉 To takiego akurat to i ja mogę zdać, ale mam trochę wyższe ambicje. Co do zawodów, czekam aż Ty pojedziesz na Hadżim. Ciekawe co mam jechać na koniu, którego jechałam trzeci raz.. 😉 A czemu Agmaja, bo akurat wtedy była możliwość i był hajs. Moim zdaniem p. Arietta powinna się 3 razy zastanowić co mówi i robi.

Mówiłam, że nie wiem która to która bo w wakacje rok temu były je trzy i jedna miała krótkie włosy. Nie mam pojęcia czy jeszcze jest. Ty chyba nie jeździsz ani z p. Martą ani z p. Ariettą.. więc po co ten bulwers ? 
dar a mam sprawę o to że za voltę jestem obwiniana głównie ja i Kasia, gdy Kasia jest zbanowana a jedyne złe co napisałam o bródnie to wypadek gdy przy wypuszczaniu na padok rozdarł sobie bok po prawie całej długości o jakieś widły czy nie wiadomo co.
Nie przeglądałam spisu, ale wątpię, by prezes zatrudniał osoby bez papierku. Przy takim ruchu w rekreacji na pewno są jakieś kontrole.

Jak już wycieczka osobista, to ja zanim wystartuję w jakich kolwiek zawodach chcę być przygotowana na 100% i w świadomości że to nie będzie za duże obciążenie psychiczne dla mojego konia, któremu mózg od stania po operacji już odparowywał. Więc wolę na H. pojechać za nawet kilkanaście lat a nie wsiąść 3 razy i na heja... ale koniec OFFa 😉
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
15 kwietnia 2013 21:30
dar, to ty zastanów się 3 razy zanim coś napiszesz, na prawdę. Nie masz pojęcia jak duże doświadczenie i wiedzę ma Arietta, mało tego cały czas się edukuje, jezdzi na konsultacje, kliniki, kursy.

Btw, ja startuję w zawodach, i od razu napisze, nie że podwórkowych LLkach.
konwalia, szczerze, wybacz, ale mylisz pojęcia. szacunek mam, tylko jakiego tego instruktora zdawała, bo na pzj nie ma jej w rozpisie..  😉 To takiego akurat to i ja mogę zdać, ale mam trochę wyższe ambicje.

No i powątpiewam czy papier instruktora jest na takim poziomie, że byś go zdała. Po twoich wypowiedziach szacunku nie widać ani trochę.
Nie ma ktoś basenu kisielu?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
15 kwietnia 2013 22:21
Miałam nie jeść 2-3 godziny przed snem ale chyba po popcorn pójdę 🙄
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
15 kwietnia 2013 22:25
konwalia, obawiam się że, by zdała bez względu na umiejętności, niestety sama byłam na kursie na którym papier dostawały osoby które nie potrafiły samodzielnie zakłusować  😉

halo, może bezsensu ta dyskusja ale była to kolejna bezpodstawna opinia która dzisiaj usłyszałam (nie o Ariecie kolejna) i wkurza mnie że osoby które je wygłaszają nie mają żadnych sensownych argumentów i podstaw to pisania takich bzdur.
Miałam nie jeść 2-3 godziny przed snem ale chyba po popcorn pójdę 🙄

Za późno, nocna fizyka na mnie czeka 🙂
Już kiedyś była jakaś kłótnia na re-volcie o Ariettę. Ja jestem po stronie p. Marty. Krótko i na temat. Nie podoba mi się jak Arietta prowadzi jazdy i nie muszę jej słuchać. Po prostu.

konwalia, gdyby to było takie "heja" o którym napisałaś, to nie pozwoliłaby mi na to p. Małgosia, która jest właścicielem konia na którym jechałam  i stajni Stangret. To ciekawe ile rzeczy jeszcze by było dla Ciebie w Stangrecie "zbyt heja".  😲

Serio, moim zdaniem lepiej jechać LL, niż L'kę, której się boisz. Tak jest w moim wypadku. Ale nie będziemy na ten temat wnikać. Powodzenia z Hadżim i kiedyś chciałabym Cię na tych zawodach jednak zobaczyć..  🤣

koniec.  🚫
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 kwietnia 2013 07:18
Olencja ja też miałam ram swoje początki jeździeckie(na cudownym Goliacie i Kubie, z którym sobie kompletnie nie radziłam 😁 ), ale ło matko... to z 7 lat temu było, jak nie więcej. I też kojarzę panią Anię 😀
Póki co znalazłam gdzieś na stronie info, że jazda kosztuje ponoć 45zł. Chciałam się raz przejechać, wrócić na stare śmieci i zobaczyć, jak to wygląda 😉

No i w międzyczasie szukam tak naprawdę najtańszej stajni w okolicy, bo planuję raczej stałe umawianie się na jazdy. Czy dobrze mi się wydaje, że w Wilanowie jest 40zł za godzinę?
dar no to właśnie wyrabiasz opinie o Stangrecie 😉 dziekuje za zyczenie mi powodzenia, przyda sie, bo jesli mam zamiar cokolwiek jechac to na pewno nie agmajowskie i nie dajac sie osmieszyc siedzac na koniu 4 raz 😀 pozdr.
CzarownicaSa, na początku mojej 'kariery' trafiłam do Wilanowa 4 (w czym raz jak przyjechałam to okazało się, że "konie są dziś tak wściekłe, że wszystkie jazdy odwołali"😉 razy i chociaż było to parę lat temu to chyba już nigdy się tam nie wybiorę  🙄
Może w porównaniu z innymi stajniami mają niskie ceny jednak osobiście wolałabym dorzucić parę zł i pojeździć w 'normalnym' miejscu.
a jak wyglądałaby wasza szkółka marzeń i do jakiego miejsca na pewno przychodziłybyście regularnie ?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
16 kwietnia 2013 14:41
PZJ nie ma wykazu instruktorów rekreacji. Jest wykaz ISP, IS i trenerów i to nie wszystkich, tylko tych, co płacą haracz za licencję. IRR można sobie sprawdzić, dzwoniąć do Ministerstwa Sportu.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
16 kwietnia 2013 21:11
Lanka_Cathar, nie wszystkie legitymacje były wydawane przez ministerstwo sportu cześć jest przez TKKF. Ale jeśli chodzi o sprawdzenie tej konkretnej, Arietta ma przez ministerstwo  😉

dar , nie musi ci sie podobać jak Arietta prowadzi jazdy i nikt cie nie zmusi do słuchania jej ale twoja wypowiedz była chamska i obraźliwa. Życzę ci żebyś do końca swojego życia zdobyła chociaż jedną setną tej wiedzy i tego doświadczenia które Arietta ma teraz.
Popieram Brzask,Arietta ma wiedzę i umiejętności,prowadzi jazdy zgodnie z zasadami bezpieczeństwa dla jeźdźców i koni,nie pozwala na łamanie ich.
Co jak widać nie wszystkim odpowiada.
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
21 kwietnia 2013 23:51
kurczak, proszę: http://s19.photobucket.com/albums/b198/brzask/legia/

tu jest hubertus 2003 gdzie jeszcze jezdziłam na legii. I 2004. W grudniu 2003 kupiłam Killera

Brzaska kupiła Natalia Pągowska

Na zdjęciach są jeszcze takie konie jak Drim. Drab, kwiatek, kalif, Quin , Darford A w roli głównej Ela Pe  😀



Pamietam te konie 🙂 obozy z Legia w Waplewie i moja ukochana Dora 🙂 fajne wspomnienia 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
22 kwietnia 2013 06:56
Popieram Brzask,Arietta ma wiedzę i umiejętności,prowadzi jazdy zgodnie z zasadami bezpieczeństwa dla jeźdźców i koni,nie pozwala na łamanie ich.
Co jak widać nie wszystkim odpowiada.


Nie miałam styczności z Ariettą, jako instruktorem szkolącym mnie, ale przez długi okres czasu mogłam obserwować jej pracę na Bródnie. I już kiedyś opisywałam, jak zbierałam szczękę z ziemi po tym, co zobaczyłam. Miała na lonży delikwenta bodajże na Archim (nauka galopu), w tym czasie druga osoba nie mogła zagalopować na którymś z hucułów. Arietta poprosiła jedną z dziewczynek o drugą lonżę i... miała w ręku dwie lonże z dwoma końmi na końcu + bat do lonżowania. I tak prowadziła ten galop. Różne rzeczy widziałam w rekreacji, ale czegoś takiego jeszcze nie. Nie wiem, jak prowadzi treningi, nie wiem, jak pracuje z końmi prywatnymi i jaką ma wiedzę, być może praca w rekreacji po prostu zabiła w niej jakąś ambicję, ale kurde, można było tego pierwszego człowieczka wziąć na galop, później puścić, żeby kłusował i wziąć drugiego.
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=67378.msg1755595#msg1755595 date=1366610217]
Miała na lonży delikwenta bodajże na Archim (nauka galopu), w tym czasie druga osoba nie mogła zagalopować na którymś z hucułów. Arietta poprosiła jedną z dziewczynek o drugą lonżę i... miała w ręku dwie lonże z dwoma końmi na końcu + bat do lonżowania. I tak prowadziła ten galop.
[/quote]

Jak to fizycznie wyglądało? Dwa galopujące konie? Jeden za drugim? Na lonżach? Nie mogę sobie tego jakoś wyobrazić?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 kwietnia 2013 17:49
Lanka, 2 konie na lonży? Słabo, w Szwadronie potrafiły byc 2 na lonży i jeszcze jeden za nimi biegający jak na lożny + zastęp + 2 indywidualne jazdy, wszystko z jednym instruktorem w jednym czasie 😁
We Francji dwa konie (z jezdzcami) na lonzy nie byly niczym szczegolnym.
Z tego co pamietam, m. in. w ten sposob pracowal z haflingerami w Austrii p. Pruchniewicz (nie wiem czy z ludzmi czy bez).
Misskiedis to ciekawe ile taka jazda kosztowała... A te indywidualne cud, miód...
Jak wogóle można mówić o lekcjach indywidualnych jak się prowadzi komuś lonże ?  😵
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 kwietnia 2013 18:01
W Starej Miłosnej  w tamtejszej rekreacji pan Piotr też tak potrafił 2 osoby na raz lonżować
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
22 kwietnia 2013 18:03
Kamykokrowka, tak, dwie lonże, dwa konie jeden za drugim i bat do lonżowania. Mnie wbiło w ziemię i widząc dziewczę niosące drugą lonżę rzuciłam tylko do mojej podopiecznej, żeby powiedziała mi, że to mi się tylko wydaje, że ona tego nie zrobi. Jak widać, po postach dziewczyn, nie tylko w PGR zdarzają się takie kwiatki...

Co do jazd indywidualnych to też widziałam (w innej stajni) taką opcję - osoba X zapłaciła za indywidułkę, a na jeździe miała jeszcze osobę Y - płacącą normalnie. I też miało to miejsce nie raz, nie dwa. Dziwiłam się, że X to tolerowała.
Podziwiam umiejętności.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
22 kwietnia 2013 20:38
Lanka_Cathar, mogłabyś jeszcze opisać jak to wyglądało? konie się nakręcały, brykały, osoby na koniach pospadały, nie dała rady ogarnąć 2 koni?


Bo jeśli nie to nie rozumiem. Zazdrosna jesteś że, ktoś posiada takie umiejętności a ty nie? boli cię to?
W Starej Miłosnej  w tamtejszej rekreacji pan Piotr też tak potrafił 2 osoby na raz lonżować


P. Piotr wszystko potrafił.
Potrafi dalej..  🤔wirek:
Brzask ty sobie żartujesz nie ?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 kwietnia 2013 21:03
Swego czasu miałam na Bródnie praktyki(tfu! :/ ) i jeśli dobrze kojarzę pani Ariettę, to owszem- sama starała się jak najbardziej rozwijać i szkolić, ale niestety jazdy, które prowadziła robiła na "odwal się", byleby zarobić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się