siodło ujeżdżeniowe
MichałR dzięki rzeczywiście nie jestem przekonana do poszerzania, ale po kilku siodłach zaczęłam wątpić w to czy uda mi się znaleźć coś sensownego na te stare plecy :/
Cejloniara
Sorry nie zauważyłam pytania .
Bogdan był raz na pomiarach zmierzył mi wtedy Misi ,kolejne dopasowywania były przez telefon, zdjęcia i chyba z raz przez Magdę Waszkiewicz . Nawet gdy chciałam dać do dopasowania Albiona nie mieli czasu zajechać a byli 3-4 km od stajni w której stacjonowałam . Szkoda bardzo bo może by sie udało dopasować fajne siodło .
A tak zapłaciłam za dopasowanie a siodło dalej nie leżało ...
bjooork, wydaje mi się, że Dzionka pisała, że Daw-Mag może porzeszyć Prestige. No i tak jak było mówione - ktoś ze znajomych poszerzał Prestige, wróciło poszerzone, owszem, ale tył zaczął lewitować...
ja poszerzałam i w efekcie straciłam całkiem, bo niestety nie chciało leżeć nawet z podkładką. Teraz myślę, że może trzeba było powalczyć o nie, wywalić to lateksowe gówno z paneli i napchać watą - może jakiś magik siodlarz by się podjął. Niestety poszłam po najmniejszej linii oporu i tak oto sprzedałam siodło mojego życia, już drugi raz takie się nie trafi 🙁
Gillian a jakie to było siodło?
Boże aż boję się kupić siodło po tych Waszych przebojach. Podjął/podjęłabyś się któraś/któryś przyjechać do mnie i powiedzieć jak leży nasze aktualne siodło? Gdzie dopchać, gdzie odepchać itp. 🙂
pantofel, Prestige Meredith.
bjooork, tak jak Nirv piszę, ja wysłałam swojego Prestige'a do Daw Maga. Kontakt bardzo dobry, rzeczowo i miło. Cena ok. 300 zł. Podobno poszerzają tak, że nie wraca do pierwotnego rozmiaru i dają na to gwarancję - już nie pamiętam jak to robią, ponad miesiąc temu wszystko załatwiałam. Siodło do mnie wróci za jakiś tydzień-dwa, mogę dać znać co i jak wyszło, bo na pewno skonsultuję z kimś na miejscu zanim zacznę jeździć.
a nie robią tak że poszerzają siodło i wkłądają jakieś takie wzmocnienie coby nie wróciło do pierwotnego rozmiaru? Ja raz poszerzałam prestige w "nie-equishopie" i właśnie facet mi je poszerzył i wzmocnił dodatkowo terlice jakimś metalowym paseczkiem, żeby utrzymało się poszerzenie.
pantofel, dokładnie tak robią - montują wzmocnienie, dzięki czemu nie ma szans, żeby rozstaw bez ingerencji wrócił do pierwotnego rozmiaru. Proste i skuteczne. 🙂
Gillian, zainteresowałaś mnie. Myślisz, że możliwa jest wymiana wypełnienia paneli z lateksowych na wełnę/piankę? Dowiadywałaś się więcej na ten temat? To trochę jak zrobienie siodła od początku.
croopie,
nie jestem pewna na 100%, ale wydaje mi sie ze Bogdan cos takiego robil juz.
albo mam zwidy, albo ktos pisal o tym na forum.
Arimona, dzięki, poszukam 🙂
Tak, Bogdan na pewno robi tak, że łęk nie wraca do starego rozmiaru. Tłumaczył mi to przez telefon 🙂 Właśnie wkłada w siodło jakąś metalową wstawkę, którą w razie czego można wyjąć i znów zmienić rozmiar.
croopie, nie mam pojęcia 🙂 ale żałuję, że się nie dowiedziałam i zrezygnowałam 🙁
Dziewczyny wielkie dzięki za wszystkie uwagi- mojego prestige nie kocham jakąś miłością wielką i nie ukrywam, że chętnie je zmienię. Dlatego szukam, mierze, woże, ale znalezienie czegoś o rozstawie łęku powyżej 33 zdaje się jakąś 'mission imposible'. Na razie jest jeszcze szansa na pewnego sympatycznego Passiera (oby pasował) - bo od 4 tygodni nie siedziałam na koniu i trochę mnie to już męczy :/ jeszcze trochę i mój koń zostanie mistrzem lonżowania :P
Panie Bogdanie ja przez ostatnie dwa lata urzędowałam głównie w woj. małopolskim i mazowieckim - nie w Białymstoku
ponadto nie o pasowanie sie rozchodzi - bo wiadomo koszta dojazdu do jednego klienta który jest na drugim krańcu polski robią się kosmiczne
ale o to dlaczego ta skóra się notorycznie odbarwia i dlaczego pękają puśliska ?
Pani 777 mieliśmy jeden raz informację,że puślisko pękło, własnie z Białegostoku, puśliska zostały wymienione.
Mieliśmy też jedną informację,że pękł element metalowy, który też wymieniliśmy. Wcześniej,ten element był spawany z dwóch części, w tej chwili jest wykonany z jednej częśc,i wykrawany na prasie: po naszej sugestii producent tak właśnie to robi.
Co dla Pani znaczy notoryczne odbarwianie się skóry?
skóra się nie odbarwia tylko się wyciera,
mieliśmy dwa przypadki reklamacji, były to siodła ze skóry brązowej, przyjeliśmy reklamację, ten fakt został przyjęty przez producenta skóry i po badaniach w ich laboratorium okazało się,że składniki były źle dobrane co powodowało,że farba była mniej odporna na wycieranie i na kontakt ze solą (końskim potem)...wszystko zastało poprawione, producent skóry reklamację przyjął, a my wywiązaliśmy się z całości.
Na siodłach które mają kolor brązowy bez względu na odcień, ślady użytkowania szybciej się pokażą niż na siodłach ze skóry czarnej.
Ja pozwolę sobie wytrącić swoje trzy grosze.
W stajni mam przypadek, gdzie właściciele konia zapłacili nie małe pieniądze na Sommera na miarę. Koniec końców, historia potoczyła się tak, że siodło zostało źle dopasowane, koń na grzbiecie dorobił się czegoś (tłumaczono mi to ale już nie pamiętam :icon_redface🙂 i skończyło się na tym, że kobyła prawie pół roku stępuje, porobiły się jakieś zrosty w miejscu gdzie leży siodło i jeśli się nie wygoi, to koń musi trafić na stół operacyjny 🤔
Ja osobiście uwielbiam Prestige - miałam już skokową Venezie, ujeżdżeniowego Top Dressaga a teraz wymarzonego Doga. Najlepszą skokówką w jakiej siedziałam był Versailles.
Nie lubię Stubbenów czy Passierów, choć u mnie w stajni ludzie się nad nimi rozpływają.
Mój koń bardzo jasno dawał mi do zrozumienia, gdy nasze stare siodło przestało pasować i równie mocno zakomunikował mi jak bardzo podoba mu się nowe, dopasowane siodło.
Uważam, że ile osób tyle opinii i niestety trzeba się samemu przekonać co nam i koniowi będzie pasować. Jeśli dopasowanie siodła będzie stale kontrolowane, to myślę, że nikt na tym nie ucierpi.
I fakt faktem, że niektóre konie bardzo szybko nabierają mięśni i siodło nawet dopasowane co do centymetra, przestaje pasować.
Strucelka, ty byś wkleiła zdjęcia w tym nowym siodle - ciekawa jestem jak wygląda pod Tobą. A kto Ci je pasował do Twojego konia?
epk z chęcią bym wrzuciła, gdybym je w ogóle miała 🙄 nie mam na razie jak dorwać nikogo kto by mi parę fotek cyknął 🙁
Pasował mi Piotrek z Sommera, aczkolwiek gołym okiem, choć jestem laikiem, widziałam jak ogromna różnica była między Topem a Dogem (rozstaw przede wszystkim robi swoje). Jak zobaczyłam jak Top leży na grzbiecie to już więcej konia nie zobaczył 🤔 A Doge jak marzenie, wszystko idealnie, nigdzie Belfasta nie gniecie, a na jeździe luźny aż miło 🙂
Czy jeździł ktoś może i mógłby wystawić obiektywną opinie siodłom Massimo? 🙂 będę wdzięczna za każde wskazówki, zastanawiam się nad kupnem takiego siodła. Interesują mnie szczególnie modele Dressur i Dressur II.
Jestem na świeżo po jeździe w nowym Siriusie. Nie wiem, jaką miałabym opinię, gdyby było to siodło zrobione dla mnie, to, w którym siedziałam jest za duże, ale: bardzo fajne uczucie siedzenia "w koniu", siedzisko głębokie, wygodne, choć mocno usadzające. Klocki na rzepy i dowolnego rozmiaru, dziś akurat wypróbowałam solidne, z mniejszymi pewnie przypominałoby jeszcze mocniej GG.
Koń znacznie lepiej pracujący plecami.
Generalnie jestem na tak.
paa,
a z jakiego siodła się przesiadłaś i w czym Ci pomagało szczególnie a w czym przeszkadzało?
Czy kojarzycie może kogoś kto handluje siodłami ujeżdżeniowymi w Małopolsce? Chcę kupić siodło, ale niestety mój koń jest dość 'szeroki' i kupowanie siodła w ciemno nie ma sensu..
[quote author=ms_konik link=topic=300.msg1734259#msg1734259 date=1364768734]
paa,
a z jakiego siodła się przesiadłaś i w czym Ci pomagało szczególnie a w czym przeszkadzało?
[/quote]
Ten koń chodził w Comforcie- twarda decha 😉
Należę do sekty HBC.
Tak, należę do SEKTY.
Wrotka lubię gdy widzimy się raz w roku na zawodach w Baborówku. Online nie zawsze ogarniam cały sens jego wypowiedzi i czasem idiotycznie biore je do siebie.
Dlaczego należę do sekty HBC:
1. Kompletnie obcy mi ludzie gdy do nich zadzwoniłam nie potraktowlai mnie jak "debilanta rekreanta" ale tez nie chodzili do tyłka po palcu aby "na zakup naciągnąc i kasę wyżulić"
2. Przyjechali, obejrzeli konia i dokładnie go zmierzyli. Przywieźli też ze sobą inne siodła i powsadzali mnie w nie i wymierzyli tybinkę. Ja miałam problem i nie do końca wiedziałam czego chcę. To znaczy wiedziałam czego chce ale to (jak się okazało) nie była dobra wiedza🙂 Bogdan długo mi tłumaczył, pokazywał, dopasowywał. Przekonał mnie do opcji "tańszej" ale lepszej dla mnie. Ani przez chwilę nie poczułam się "stukana na kasę".
3. Moje siodło to już chyba ze dwa lata ma... albo i więcej. Od ponad roku nie widziało pasty czy oleju czy choćby ścierki. (tak wiem, fleja jestem🙂😉 I cały czas jest w super stanie. Przez ostatnie 5 miesięcy używane rzadziej, wcześniej tyrane 6 razy w tygodniu.
4. dopasowywanie. I owszem, moje siodło musiał być dopasowane zaraz ponownie po kupnie i to do tego stopnia, ze przy 3-cim pasowaniu pojechało do Bogdana na popuszczenie skóry z poduszek tyle trzeba było tył dopchać.
NIgdy nie było z tym problemu. większe korekty - HBC przyjeżdża, mniejsze załatwiam zdjęciami i pomiarami samodzielnymi.
5. Od niecałego roku siodło nie wymaga dopasowania - leży idealnie- tak dobrze jeszcze nie leżało. I sprawdza się stara prawda - na konie zdrowe, jeżdżone prawidłowo pasuje wiele siodeł. Koń z tzw. "problemami" to głównie koń z problmem gównianego jeźdźca...
Co najbardziej podoba mi się w systemie pracy firmy HBC to to, że moje siodło od A do Z jest robione przez tego samego faceta. To on konia obejrzał, to on pomógł dobrać model odpowiedni do mnie i do konia, to on widzi jak koń pracuje, to on siodło zaprojektował (zrobił wzór czyli mustra, czy jak to tam się fachowo nazywa), to on je wykroił i stworzył (wymodelował). To on wsiadł na konia gdy przyjechał z siodłem i zobaczył co nie gra do końca.
To on jak jest w okolicy to dzwoni (pisze na FB) i mówi, że będzie w okolicy i pyta czy nie wpaść i na siodło nie spojrzeć czy ok. I jak jest w Baborówku na zawodach to zawsze poprosi o ubranie konia w siodło bo chce zobaczyć czy wszystko ok.
To także ten sam facet zainteresował się dopasowaniem mojego drugiego siodła (prestige lucky dressage) i odradził poszerzanie łęku. Za to wymienił wypełnienie i dzięki temu uzyskał sporo miejsca w łopatkach a mi znów oszczędził wydatków i ryzyka (lepiej jak nie trzeba łęku nie ruszać).
No więc jestem w sekcie.
Siodła te poleciłam już (skutecznie w sensie, że nabyli) już 4 osobom. Wszystkie są na razie zadowolone. Szczególnie spektakularna jest dla mnie przemiana, jednego z koni po zmianie tego siodła. Konia, którego wszyscy za plecami właścicielki wyśmiewali i spisywali na straty a jego "szyja jak kikut" była znakiem rozpoznawczym. Dziś po ponad roku jazdy w HBC koń ma przepięknie wypracowaną linię grzbietu.
Jako członek sekty nie oburzam się gdy ktoś kwestionuje jakość HBC - ma do tego prawo. Tylko niech to będą fakty a nie rozemocjonowane historie panienek, którym konkurencja nagadała głupot.
I jeszcze jedno. Zapewne zaraz mnie tu pół re-voly zjedzie ale jakoś mi to ostatnio powiewa.
Jeśli twój koń ma wieczny problem z entym niedopasowanym siodłem to może jednak problem nie leży w siodle a w koniu?
I jeśli problem jest w koniu (np. jedna strona grzbietu wyżej) to nie "maskuj" tego problemu dopasowywaniem typu "pod ten panel większa podkładeczka a pod tamten mniwjsza", ale zajmij się pracą nad wyrównaniem muskulatury.
Konia złym siodłem można jedynie spieprzyć. Naprawić się go da jedynie prawidłową jazdą.
Prawidłowa jazda krzywo umieśnionego ( a więc nienaturalnie krzywego konia) to nie jest jeżdżenie na pałę jakiegoś magicznego zestawu ćwiczeń.
To praca dobrana do konkretnego problemu. Nie będzie to więc zazwyczaj typowe: dużo na lonży w dole, uaktywnij łydką zad, trochę łopatek itd.
Jak masz "niestandardowy" problem to raczej musisz musileć niesztampowo aby osiagnąć efekt.
I niestety z całym szacunkiem do wiedzy specjalistów ale nie pomoże ci w tym ani Bogdan, ani pan Sommer, ani Pan Hennig ani Pani Ola z equishopu....
Ostrzykiwanie pleców, kucie korekcyjne czy naturalne werkowanie, masaż i inne modne "hipoterapie" też nie.
I może skończmy już w tym wątku takie nagonki na producentów oparte na wywoływaniu emocji rodem z TVN - jak kadra nie jeździ to to coś musi znaczyć (no ciekawe kur... co to znaczy? Może to, że producent nie ma kasy żeby siodło kadrowiczowi sprezentować🙂; "dwie koleżanki, które znam też miały problemy", "sama nie siedziałam ale znam opinie"... a ja z Bogusiem Lindą wódki nie piłam a wiem, że za kołnierz nie wylewa... no i co z tego.
Wie ktoś gdzie można tanio kupić siodło wintec 500 dressage ?
Polać kotbury 😉
Ja znam 2 osoby zadowolone z HBC plus aktualnie jedna zamawiająca. Nikt nie ma najmniejszego zarzutu. Koleżanka akurat nie z tych wypytujących o każdy bzdet, ale widzę, że współpraca na pełnych obrotach.
Z osób niezadowolonych, znajomość piąta woda po kisielu: siodło po jakimś tam czasie przestało pasować. No przestało bo koń inaczej się nabudował.
Tłumaczymy, ale halo... to dobrze, że siodło już nie pasuje. Idziesz w dobrym kierunku, koń wygląda coraz lepiej. Daj do przeróbki.
Nie.
Nie i koniec. Siodło zostało źle uszyte.
I tłumacz takiemu.
Oczywiście co człowiek to opinia, ktoś ma prawo być niezadowolony.
Dla mnie "dożywotnia" opieka producenta nad siodłem to absolutny ogromny plus. On poznał problem, on coś stworzył, on to dopasował a potem będzie poprawiał.
Mam pytanie :kwiatek: czy ktoś używał siodła Fredy Roosli Sattlerei? Mam okazję kupić i się zastanawiam, jakie opinie? 🙂
Dobra, a co mi tam, niech będę sektą, jak dla mnie może jej przewodzić choćby i Latający Potwór Spagetti, dla mnie liczą się moje obserwacje i fakty.
Ponieważ zaliczyłam zdrowotną kraksę, mój Rudzielec pracował na lonży i dodatkowo dosiadała go Pani Trener. W dwóch różnych siodłach - Hulsebos albo Devoucoux. Po kilku jazdach zwróciła uwagę, że Rudy bardzo plastycznie reaguje na siodła - w jednym łatwiej jest mu wykonać pewne rzeczy, w drugim trudniej, w jednym bardzo dobrze pracuje w kłusie, ale ma znacznie trudniejszy do poskładania galop, w drugim świetnie galopuje, ale z kolei w kłusie jest bardziej opadający - i tak za każdą zmianą siodła koń wpada sobie w jakiś swój tryb. Tydzień temu zaczęłam ponownie jeździć i postanowiłam na świeżo, w tych samych warunkach przetestować wszystkie moje ujeżdżeniówki. I rzeczywiście 😲 Jest ogromna różnica w każdym z siodeł, przy czym zdecydowanie najlepiej (i to jest bardzo duża różnica) Rudy chodzi w HBC. Najłatwiej mu złożyć się do kupy i nieść się z lekkim frontem (a to u Rudego ahillesowa pięta). Koń się zmienia, nabudowuje, zaczyna się prawdziwa przyjemność z jazdy - to jest to! I taką pracę to ja rozumiem:

Tym samym podjęłam decyzję, żeby siodło ze Skwarkowego zostało dopasowane głównie do Kasztana. Skwar bdb chodzi w Devoucoux (chociaż ja w nim siedzę jak pomiot), więc to siodełko zostanie dla niego.
Tylko gdybym przewidziała taki rozwój sytuacji (i w ogóle to, że będę sama jeździć Rudego), to mimo wszystko zrobiłabym te 2-3 cm dłuższe tybinki, bo na dużym koniu moja malutka ujeżdżeniówka wygląda trochę zabawnie 😁