Laicy o koniach
HorseSense wchodzę w ten biznes. Towar jak by nie patrzeć, świeży, zawsze dostępny a i produkcja nie specjalnie skomplikowana 😁 Można tylko zyskać 😀
w pracy pochwaliłam się swoim zwierzem prezentując filmidła, a oto jakie komentarze usłyszałam:
- "a dlaczego ten twój koń tak skacze tylnymi nogami?" (mowa o brykaniu)
- "a to się jeździ w takiej stodole?" (mowa o jeździe na hali)
- "a co to jest ochraniacz? i to się tak zakłada? a gdzie on je ma?"
Chłopak chce, żeby dziewczyna sama robiła różne rzeczy z końmi nie wytłumaczywszy jej wcześniej co i jak? Przecież to niebezpieczne, nawet jeśli chwilowo dość zabawne.
Zgadzam się w całej rozciągłości... ona usiłowała bajerować, że wszystko potrafi itd. bo u nich w Bieszczadach to jeździła, jeździła, miszcz do potęgi n, ale po próbie rozczesywania grzywy wspomnianą kopystką szczerze w to wątpię. Mam problem, bo to właściwie jego koń, stajnia nie moja i niewiele mam do gadania, ale usiłuję mu wyjaśnić, że nie wszyscy są tacy końscy kozacy jak on bywa i po prostu można nie wiedzieć i krzywdę sobie zrobić. Pochowałam potencjalnie niebezpieczny sprzęt do siodlarni, na klucz zamknęłam i kartkę wywiesiłam, że nieupoważnionym i tak dalej. Bo cóż, klucz zawsze w korytarzu wisi 🙄 (bez obawy, zamek podwójny, wiec w razie wu można zamknąć skutecznie). Dobrze przynajmniej, że konisko spokojne, ja to na jego miejscu...
Mysle, ze kartka typu " nieupowaznionym wstep wzbroniony " na ta dziewczyne nie zadziala, bo jak chlopak jej cos bedzie kazal zrobic to bedzie czula sie upowazniona do wejscia do siodlarni.
Ale to taki maly 🚫
HorseSense wchodzę w ten biznes. Towar jak by nie patrzeć, świeży, zawsze dostępny a i produkcja nie specjalnie skomplikowana 😁 Można tylko zyskać 😀
sic, zrozumialam "Można tylko bzykać 😵 😁
Na zajęciach wykładowca tłumaczy nam dlaczego konie polskich żołnierzy były lepsze niż francuskich w kampanii Napoleona na Rosję- "bo polskie miały przyczepiony do przednich nóg hacel, wiecie, taki gwóźdź" 😉 (Swoją drogą to fascynujące, że tak późno ktoś wpadł na pomysł, który nam wydaje się tak prosty i oczywisty 😉 ).
Znalezione na twarzoryju, na stronie z serii "Kocham koniki":
moje przeżycie to skok wysokosci prawie 2 metry ale już było 198 blisko ale i tak to mój rekord i jeszcze skoczyłam na małym koniku b to było przerzycie nigdy tego nie zapomne <3
Słaby ten mój koń, mały, ale 198 cm nie skacze. 😎
Mnie zawsze najbardziej bawi czyste przerażenie w oczach ludzi jak po raz pierwszy zobaczą kasztany. Jakby co najmniej obcy się z tej nogi wyłaniał.
Pracuję w sklepie jeździeckim... i dziś zadano mi pytanie "po co kupować kask?" na co odpowiedziałam, ze chociażby podczas upadku się przydaje. Na to gościu z przerażeniem w oczach "To z koni się spada??!!" 😀
Rafola hahaha, no przecież się nie spada tylko w górę leci 🤣
Ja jako laik, ledwie w klusie siedzacy uwaźałam, ze co to taki metr skakac, przeciez tez bym potrafila taka L w zawodach pojechać 😀 z czasem się okazalo, ze to wcale takie proste nie jest.
Kolonie z dziećmi 6-15 lat, koniki - poczciwe wcielenia cierpliwości (choć może obojętności bardziej) w boksach czyszczone przed jazdą.
Nagle dziecko wypada z boksu z krzykiem: "Proszę Pani, bo on na mnie patrzy!!".
Wczoraj oglądam zdjęcia z koleżanką całkiem niekońską, nagle pada zdanie : "No fajny ten koń, ale chyba najładniejszy był ten z długą grzywą na tyłku". Chodziło oczywiście o ogon. 😀
agu_kastela miałam podobną sytuacje , pomagałam przy koloniach i dzieci czyściły koni , który "odpoczywał " jedną nogą , nie stawiając jej na ziemi , tylko delikatnie oparł czubek kopyta. Dzieci z krzykiem przybiegły , bo konik ma chorą nóżkę 🙂
Scenka przed karuzelą, w której chodzą konie. Mamusia i dziecko. Dziecko pyta, dlaczego te koniki tam chodzą. "Bo były niegrzeczne i mają taką karę" - tłumaczy mamusia tonem eksperta.
Olivia7 ooo takich znawców to ja uwielbiam 😁
kiedyś przychodziły dzieciaki latem do stajni, zawijam kobyłę w owijki słyszę pytanie "a po co jej te bandaże?"
I odpowiedź jakiegoś dobrze poinformowanego chłopca: "bo ten koń ma złamane cztery nogi!" 😎
Mama:
- i co?! te czapraki na nogi też mam wyprać?!
trzymając popręg...
mama: biedne konie i one muszą w tym biegać na padokach?
kumpela:
- a na siwych koniach też się jeszcze jeździ?
ja: jak jeszcze?
k: no bo to takie konie z Pana Tadeusza...
ja: ??!
Siwe w sensie chyba, że stare... 😉
Być może 😀
zabrzmiało jakby był to gatunek występujący za czasów Pana Tadeusza 🙂
Apropo siwków - raz byłam w ośrodku wypoczynkowym z koleżanką, ośrodek miał też stajnię. Poszłyśmy tam na spacer, na placu jeździła dziewczyna na siwym jabłkowitym koniu, a moja koleżanka na cały głos - "rany, i to ma być koń?! przecież konie są brązowe". ja 😡 dziewczyna i jej trenerka 🤔
november.rain 😂 Dobrze że ja mam prawdziwego konia.. 😜
Z tego wątku wynika, że najlepiej mieć brązowego araba, wtedy nasz koń usatysfakcjonuje każdego laika 😁
No właśnie nie, bo jak masz araba, to dowiadujesz się, że jeździsz na źrebaku. Trzeba mieć mocno zbudowanego, brązowego konia i zgadzać się, że to arab. Najlepiej ogiera albo klacz, bo z wałachem za dużo tłumaczenia.
Z tego wątku wynika, że najlepiej mieć brązowego araba, wtedy nasz koń usatysfakcjonuje każdego laika 😁
tylko pamiętaj,że nie może się pienić ani pocić,bo wtedy go męczysz i już ludzie nie będą tacy zadowoleni 🙂
No właśnie nie, bo jak masz araba, to dowiadujesz się, że jeździsz na źrebaku. Trzeba mieć mocno zbudowanego, brązowego konia i zgadzać się, że to arab. Najlepiej ogiera albo klacz, bo z wałachem za dużo tłumaczenia.
Kobiecie tylko ogier! (wiele razy już to słyszałam)
Tak nawiązując do tematu-mój koń żuł wędzidło i obficie się pienił,tym samym dowiedziałam się,że go głodzę! o ja niedobra! 🤣
[quote author=november.rain link=topic=1046.msg1741832#msg1741832 date=1365339146]
Z tego wątku wynika, że najlepiej mieć brązowego araba, wtedy nasz koń usatysfakcjonuje każdego laika 😁
tylko pamiętaj,że nie może się pienić ani pocić,bo wtedy go męczysz i już ludzie nie będą tacy zadowoleni 🙂
[/quote]
owijki też lepiej olać 😉
iskierkowa dobre! 😀
Jak uczyłam się kłusować to po jeździe biegłam do mamy i krzyczałam 'mamo! jechałam galopem!' 🏇
i za nic w świecie nie mogłam zrozumieć co to kłus, poza tym myślałam, że ten chód nazywa się 'kurs' a nie kłus 😀
Tak nawiązując do tematu-mój koń żuł wędzidło i obficie się pienił,tym samym dowiedziałam się,że go głodzę! o ja niedobra! 🤣
Dobrze, że nie podejrzewali go o wściekliznę, bo przecież pianę toczył z pyska!
Nie tylko owijki, ale wszelakie akcesoria nakładane na nogi czy ogon też trzeba odrzucić. Nauszników czy futerek też unikajcie bo to tylko szkodę robi a o goleniu to zapomnieć, bo przecieź zimno konikowi i to podobno boli :-/
Gniade ok, siwe "wymarłe" i to nie konie, deresze i taranty chore. To co z karymi czy srokatymi ? 😲
Srokate, to krowy (nie mogę zapomnieć, jak w kalendarzu miałam zdjęcie pięknego tinkera, a kuzynka, po zobaczeniu zdjęcia, powiedziała: ,,jaka ładna krówka!"😉.